W katalogu firmy Martin Logan znajdziemy bardzo bogatą ofertę aktywnych subwooferów zróżnicowanych cenowo. Począwszy od modelu Dynamo 300 w cenie 1.399zł, a kończąc na hi-endowej konstrukcji stworzonej dla najbardziej wymagających i zamożnych użytkowników, a więc testowanym BalancedForce 212 w cenie 18.999zł (w podstawowej wersji wykończeniowej). W skład serii BalancedForce wchodzą dwa modele, mniejszy BalancedForce 210 i większy BalancedForce 212. Są to bezkompromisowe jednostki stworzone z myślą o współpracy z kolumnami elektrostatycznymi produkcji Martin Logan.
Obydwa aktywne subwoofery z serii BalancedForce wyposażone są w system automatycznej kalibracji PBK (opcja za dopłatą), optymalizujący bas w zależności od akustyki panującej w pomieszczeniu odsłuchowym – jest to identyczny system jaki stosuje się w subwooferach marki Paradigm, a także w amplitunerach kina domowego marki Anthem, bazujący na interfejsie umożliwiającym współpracę z komputerem PC i systemem operacyjnym Windows, dzięki temu zwiększono moc obliczeniową całego układu (dodatkowo wyposażonego w profesjonalny wielokierunkowy mikrofon).
Pancerna skrzynia i potężne głośniki
Ciężar BalancedForce 212 to ponad 60kg, za co w głównej mierze odpowiadają nie tylko wydajne i masywne głośniki niskotonowe, ale również, wręcz pancerna obudowa. Ten potężny aktywny subwoofer wyposażono w antyrezonansową obudowę – ciężką i sztywną wykonaną z wielu materiałów, między innymi ze stopu magnezu, grubych, wielowarstwowych płyt MDF z wewnętrznymi wzmocnieniami.
Przy projekcie obudowy konstruktorzy dołożyli wszelkich starań, aby wyeliminować fale pasożytnicze mogące się wzbudzać między ściankami komory w której pracują głośniki. W tym celu bryła obudowy nie jest idealnie prostopadłościenna, patrząc na tego suba z góry, zauważymy bez trudu, że skrzynia zwęża się ku części frontowej. Ponadto w jej wnętrzu w nietypowych miejscach ulokowano wzmocnienia, mające również wpływ na redukcję fal o określonych częstotliwościach, poprzez ich wygaszanie na skutek zmian ciśnienia. Cała obudowa prezentuje się znakomicie, gdyż została wykończona na poziomie typowym dla najdroższych tego typu jednostek – starannie wykonane detale oraz idealnie położona naturalna okleina, to atrybuty kolumn pochodzących z topowej półki Martin Logan.
BalancedForce 212 ma zamkniętą obudową zgodnie z tendencją wśród konstrukcji wyposażonych w najbardziej wydajne wzmacniacze, dysponujące najwyższą mocami, a także specyficznie zaprojektowanymi, nadzwyczaj wydajnymi głośnikami. Głośnikowy duet prezentuje się okazale – dwa woofery o średnicy 305mm wyposażono w sztywne i lekkie membrany z aluminium zaprojektowane pod kątem maksymalnej redukcji rezonansów. Wprawdzie metalowe membrany głośnikowe podatne są na rezonanse powstające głównie w zakresie średnich tonów, to jednak w przypadku typowych niskotonowych głośników pracujących w wąskim paśmie, bo przenoszących tylko zakres basu, liniowość pracy i brak zniekształceń są elementami kluczowymi w uzyskaniu basu wysokiej jakości. Obydwa woofery wyposażono w powiększone, masywne układy magnetyczne, dysponujące podwójnymi pierścieniami ferrytowymi. Kosze odlano z metali lekkich i dostosowano do zwiększonego zapotrzebowania na chłodzenie cewki – oddaje ona ciepło do układu magnetycznego i użebrowanej części kosza, którego zadaniem jest oddanie tego ciepła do otoczenia. Głośniki niskotonowe pracują w układzie przeciwsobnym i są podpięte do wzmacniacza w zgodnej fazie.
Na górnej ściance znalazł się panel z pokrętłami regulacyjnymi – użytkownik może skorzystać z podstawowych funkcji, takich jak płynna regulacja fazy, czy nastawy odcięcia górnych partii z niskich częstotliwości, nie wspominając już o regulacji poziomu głośności. Ale nie lada gratką dla fanów potężnego subsonicznego basu jest z pewnością możliwość niezależnego ustawienie dźwięku dla zakresu 25Hz. Regulację można przeprowadzić płynnie za pomocą typowego potencjometru w zakresie -10dB, +10dB.
Koncert Davida Gilmoura z Pink Floyd czy elektronika Schillera przeplatana symfoniką, pokazały jak wielkimi możliwościami w odtwarzaniu basu dysponuje ta aktywna jednostka niskotonowa
BalancedForce 212 dysponuje bogactwem wszelkiego typu gniazd, wśród których znajdziemy zbalansowane wejścia XLR dla obydwu kanałów stereo, a także osobne dla kanału LFE. Z kolei dzięki głośnikowym wejściom wysokopoziomowym, BalancedForce 212 można skonfigurować z każdym klasycznym systemem stereo. Oczywiście nie zabrakło również klasyki gatunku, czyli niskopoziomowych wejść stereo oraz LFE, a także wyjścia dzięki któremu można wyprowadzić sygnał do kolejnego aktywnego subwoofera, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Nieograniczona wydajność
W przypadku subwoofera BalancedForce 212 skupiono się na wielu elementach, mających sprawić, że wydobywający się z niego bas będzie najwyższej jakości – szybki, sprężysty, motoryczny, potężny, a jednocześnie tak mocno zróżnicowany, jak będzie wymagała tego ścieżka dźwiękowa. BalancedForce 212 prezentuje najwyższy poziom jakiego można oczekiwać od konstrukcji tego typu, więc spokojnie może stanąć do pojedynku z takimi tuzami, jak najdroższe modele aktywnych jednostek marki Paradigm. Oczywiście BalancedForce 212 różni się konstrukcyjnie od takich modeli, jak Persona Sub czy Prestige 2000SW marki Paradigm. Martin Logan ma bowiem własną receptę na wysokiej jakości bas, ale wszystkie te wybitne konstrukcje łączy jedna zasadnicza cecha – trudno je przesterować, zwłaszcza w momentach, gdy dochodzi wręcz do lawinowego ataku basu. Odporne na przeciążenia mechaniczne i termiczne głośniki, dostosowane do pracy w ekstremalnych warunkach, współpracujące z wydajnymi wzmacniaczami, są w stanie osiągać spektakularne efekty w zakresie niskich tonów.
Cechą szczególną testowanej jednostki niskotonowej jest to, że dysponuje ona komorą zamkniętą, zresztą tak jak najdroższe subwoofery Paradigma. Wszystkie te aktywne subwoofery, ze względu na sporą moc i wysoką wydajność głośników, nie mają potrzeby stosowania klasycznego układu rezonansowego w postaci tunelu bas-refleks i to przekłada się również na dźwięk. Zasięg i tak nie jest ograniczony, a do tego dochodzi znakomita odpowiedź impulsowa, charakterystyczna właśnie dla zestawów głośnikowych pracujących w obudowach zamkniętych. BalancedForce 212 wyposażono jednak w pewną opcję, jakiej próżno szukać w przypadku konkurencyjnych produktów marki Paradigm, a mianowicie chodzi o płynną regulację natężenia dźwięku w zakresie 25Hz – fani potężnego basu mogą być zaskoczeni tym, jak subwoofer reaguje na zwiększenie głośności w tym zakresie. Oczywiście w zależności od muzyki w stereo, czy też charakteru filmowych lub koncertowych ścieżek, bas dzięki owej regulacji może zostać w znacznym stopniu "dopalony", przez co brzmienie będzie odbierane jako głębsze i bardziej masywne, ale nie kosztem utraty kontroli, bo ta w przypadku BalancedForce 212 jest na najwyższym poziomie.
Subwoofer odsłuchałem zarówno w konfiguracji wielokanałowej, przy użyciu niskopoziomowego wejścia LFE, jak również w klasycznej konfiguracji stereo, dzięki wysokopoziomowym wejściom głośnikowym i muszę przyznać, że zarówno w jednej, jak i drugiej opcji dystrybucji sygnału, BalancedForce 212 był w stanie dostosować się do odtwarzanego materiału dźwiękowego niczym kameleon, prezentując doskonały, punktowy bas, a jeśli trzeba było, zapuszczał się do najniższych składowych, bez najmniejszego wysiłku. Słuchanie muzyki jazzowej w stereo pokazało, że aktywny subwoofer może sprawić, iż odbiór niskich tonów w typowej konfiguracji dwukanałowej może mocno zyskać, zwłaszcza dzięki odciążeniu głównych zespołów głośnikowych obsługujących kanał lewy i prawy. Martin Logan ze wzmacniaczem Accuphase E-270 zgrał się doskonale, tak samo jak z kolumnami Spendor A7. Bas nie wymykał się spod kontroli, a struny gitary basowej czy kontrabasu z moich ulubionych utworów Lee Ritenoura, czy też Freddy'ego Cole'a brzmiały naturalnie i przede wszystkim wiernie, bez pogrubiania, za to z pełnym bogactwem informacji.
Z kolei w typowej konfiguracji wielokanałowej, BalancedForce 212 jest w stanie wygenerować efektowny i przede wszystkim potężny bas, wręcz wciskający w fotel – koncert Davida Gilmoura z Pink Floyd czy elektronika Schillera przeplatana symfoniką, pokazały jak wielkimi możliwościami w odtwarzaniu basu dysponuje ta aktywna jednostka niskotonowa. Jeśli chodzi o ustawienie w pomieszczeniu, to BalancedForce 212 nie należy do specjalnie wymagających, ale mimo wszystko należy pamiętać, że nie powinno się go dosuwać zbyt blisko narożnika, ponieważ zawsze jeden z głośników będzie znajdował się blisko ściany, co może powodować spore podbicia basu i zwiększać ryzyko zniekształceń. Z kolei najbardziej zaawansowani użytkownicy, chcący skorzystać z dobrodziejstw systemu PBK, będą jednak musieli wyłożyć dodatkowe 660 zł, żeby stać się posiadaczami tego zaawansowanego systemu korekcji akustyki pomieszczenia. Jednak ten wydatek stanowi niewielki ułamek ceny samego subwoofera, a efekt jaki będzie można osiągnąć i możliwość wyboru krzywej charakterystyki, zadowoli nawet najbardziej wybrednych miłośników ekstremalnych doznań w zakresie basu.
Warto wiedzieć
W przypadku aktywnych jednostek niskotonowych dysponujących dużą mocą, producenci najczęściej decydują się na obudowy typu zamkniętego, ponieważ układ rezonansowy (w zasadzie w jakiejkolwiek formie), mógłby negatywnie wpłynąć na dźwięk takiego subwoofera. Należy podkreślić, że rolą układów rezonansowych jest wspomaganie głośników niskotonowych w najniższych partiach basu. Jednak nie dotyczy to tak wydajnych jednostek jakich użyto w przypadku BalancedForce 212, w dodatku współpracującego ze wzmacniaczem klasy D, zdolnym generować w piku moce rzędu 3400-watów. Tak zaprojektowany układ głośnikowy doskonale radzi sobie z przetwarzaniem zakresu niskich tonów we wszystkich partiach, a zwłaszcza tych najniższych, wymagających największych mocy, więc układ rezonansowy jest w tym przypadku zbędny. Co więcej, ze względu na pewne swoje wady, mógłby wprowadzić więcej szkód niż pożytku. Wzmacniacze dysponują na tyle wielką mocą, że mimo znacznego ciśnienia panującego wewnątrz obudowy, zdolne są do łatwego pokonania oporów, dostarczając do cewek obydwu potężnych wooferów, wystarczające dawki prądu.
Podsumowanie
BalancedForce 212 jest bezkompromisowym aktywnym subwooferem, będącym w stanie zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wymagających miłośników rozbudowanych instalacji wielokanałowych, ale równie znakomicie sprawdzi się w przypadku drogich instalacji stereo, w przypadku których użytkownicy poszukują dodatkowych rezerw w basie.