Amerykański producent Definitive Technology specjalizuje się głównie w produkcji efektownie brzmiących kolumn bipolarnych. Ostatnio doszło jednak do powstania wielu nowych konstrukcji, począwszy od zupełnie nowej serii kolumn Demand, skończywszy na udoskonalonej serii Mythos. W ofercie Definitive Technology są także systemy głośnikowe stworzone z myślą o osobach ceniących minimalizm. Możemy więc wybrać między kinowym wielokanałowym zestawem niewielkich kolumn ProCinema 600, albo zdecydować się na klasyczny soundbar w postaci eleganckiej smukłej i nie rzucającej się w oczy listwy, wspomaganej przez aktywną jednostkę niskotonową.
System Studio Slim został zaprojektowany tak, aby sprostać wymagającym dobrego brzmienia użytkownikom ceniącym sobie prostotę, elegancję i łatwość obsługi, ale i funkcjonalność, pozwalającą na wykorzystanie takiego systemu do współpracy z wieloma źródłami sygnału audio.
Sprytna kombinacja
Studio Slim mimo smukłej sylwetki soundbaru i niewielkich rozmiarów aktywnego subwoofera ma za zadanie reprodukować brzmienie nie mniej efektownie niż pełnowymiarowe systemy kina domowego, dlatego producent zadbał o odpowiednią wydajność całego zestawu. W listwie centralnej ulokowano aż siedem przetworników z czego trzy obsługują zakres wysokich tonów, natomiast pozostałe cztery obsługują średnie tony oraz niewielki fragment niskich. W oddzielnej jednostce niskotonowej jaką jest subwoofer aktywny, zdecydowano się zastosować głośnik niskotonowy o średnicy nieco ponad dwudziestu centymetrów. Każdy z głośników ma do dyspozycji własny wzmacniacz klasy D, dzięki czemu można było bardzo precyzyjnie ustalić ich punkty pracy i ograniczyć straty sygnału jakie zwykle pojawiają się przy stosowaniu biernych filtrów, co ma szczególne znaczenie w tak zminiaturyzowanych głośnikach, jak te użyte w listwie soundbaru.
Zakres wysokich tonów obsługują aluminiowe kopułki wyposażone w specyficzne cieniutkie gumowe zawieszenie niwelujące rezonanse, a także obniżające rezonans własny membrany, co ma zasadniczy wpływ na znacznie wyższą jakość reprodukowanego dźwięku w zakresie wysokich tonów.
Średnie tony oraz część niskich tonów odtwarzają owalne membrany. Natomiast pełny zakres pasma basu obsługuje napędzany własnym wzmacniaczem niezależny głośnik niskotonowy o największej powierzchni, zainstalowany w solidnej skrzyni aktywnego subwoofera.
Studio Slim wyposażono w funkcję Chromecast, znacznie poszerzającą możliwości współpracy z innymi urządzeniami domowego systemu Google Home. W Studio Slim wykorzystano również technologię Bluetooth, dzięki czemu użytkownik może strumieniować muzykę niemal z dowolnego przenośnego urządzenia. Z kolei aktywny subwoofer, jak przystało na urządzenie z górnej półki, łączy się z jednostką centralną bezprzewodowo – jedyne co musimy mu zapewnić, to dostawy prądu z gniazdka 230V.
System Studio Slim pracuje w układzie 3.1, a to oznacza że nie jest on wyposażony w tylne głośniki surround, co z jednej strony należy uznać za wadę, ale dla wielu osób może to być właśnie zaletą. Jeśli bowiem układ, czy wielkość pomieszczenia, w którym chcemy stworzyć system kina domowego nie sprzyja zastosowaniu głośników tylnych to nie mamy powodów do zmartwienia. Procesor DSP i tak wirtualnie wydzieli dźwięk dla kanałów tylnych, więc nie umkną nam dźwięki tła, czy odgłosów pojawiających się z boku czy z tyłu – oczywiście nie będą to efekty tak przekonujące jak w przypadku zastosowania tradycyjnych głośników, ale i tak w pełni satysfakcjonujące.
System jest dosyć prosty w konfiguracji, zawiera wszystkie niezbędne złącza między innymi wejście HDMI ARC i optyczne cyfrowe.
Brzmieniowa iluzja
Studio Slim po rozpakowaniu wygląda dość skromnie i zachowawczo, a już na pewno nie wygląda na mocarza mogącego zapewnić efektowne brzmienie. Ale jak to często w życiu bywa, pozory mylą. W tym konkretnym przypadku nawet bardzo. Wystarczy bowiem, że z tego nieskomplikowanego systemu rozlegną się pierwsze dźwięki a ze statycznego kameleona zamieni się w prawdziwego tygrysa! Aktywny subwoofer pobudzony do życia zaczyna pompować duże ilości powietrza, do tego stopnia, że jego wibrujące masy, zamknięte w pokoju odsłuchowym dają o sobie znać, nie tylko w kontekście odczuwalnej energii i mocy, ale przede wszystkim potęgi. Szybko się o tym przekonałem sięgając po kilka filmów akcji, począwszy od przygód Jamesa Bonda, a skończywszy na wielu nie mniej emocjonujących ujęciach z różnych części "Mission: Impossible". Studio Slim był w stanie przenieść do pokoju odsłuchowego emocje zawarte niemal w każdej scenie, a na dodatek umiejętnie budował napięcie poprzez bardzo rzetelnie oddaną dynamikę w skali mikro. Ale także nagle pojawiające się głośne dźwięki nie stanowiły dla tego systemu problemu.
Generalnie ten amerykański soundbar potrafi niezwykle umiejętnie grać emocjami widza wciągając go w sam środek rozgrywającej się akcji. Co ważne, nie ustępuje pod tym większym soundbarom, a przecież mamy do czynienia z wręcz filigranowym system. To wielka zaleta zwłaszcza dla osób, którym zależy na ukryciu urządzeń do odtwarzania kinowego brzmienia nie rezygnując jednak z emocji i wrażeń zapewnianych przez ścieżki dźwiękowe wielkich hitów kinowych. Okazuje się, że doświadczenie tego amerykańskiego producenta pozwoliło stworzyć tak minimalistyczny system audio, który w zupełności wystarczy do tego żeby odtworzyć pełen emocji kinowy klimat w warunkach domowych.
Smukła listwa jest dosyć szeroka i co zawsze w tym przypadku podkreślam, automatycznie dzięki szeroko rozstawionym w listwie głośnikom, zwłaszcza wysokotonowym, przestrzeń nie cierpi aż tak bardzo na niedostatki związane z odtwarzaniem szerokości sceny dźwiękowej. Studio Slim dobrze sobie radzi z oddaniem położenia konkretnych dźwięków w przestrzeni, i co zaskakujące, nawet wtedy gdy sięgałem po muzykę koncertową w wykonaniu Stinga (krążek Blu-ray "Live In Berlin") i towarzyszącej mu orkiestry symfonicznej. Natomiast gdy do głosu dochodzi coraz więcej instrumentów, siłą rzeczy taki soundbar nie będzie w stanie pokazać tak ogromnej ściany dźwięku, jak robią to bardziej okazałe i rozbudowane systemy kina domowego.
Sytuację ratuje jednak aktywny subwoofer dopełniający efektu potęgi, zawsze wtedy, gdy do głosu dochodzą dźwięki operujące w najniższych zakresach częstotliwości. Bas w wykonaniu Studio Slim nie odbiega charakterem od tego co możemy usłyszeć za pośrednictwem kolumn tego amerykańskiego producenta – zakres niskich tonów cechuje się gęstym i efektownym przekazem, opartym na nieustannie pulsującej energii. Najważniejsze jest jednak to, że bas w wykonaniu Definitive Technology nie wymyka się spod kontroli i nie buczy w nieskończoność, a raczej trzymany jest w ryzach i jeśli trzeba, szybko wygasa, co szczególnie dobrze było słychać właśnie z muzyką koncertową.
Bas w wykonaniu Studio Slim nie odbiega charakterem od tego co możemy usłyszeć za pośrednictwem kolumn tego amerykańskiego producenta.
Jeśli zaś chodzi o przestrzeń, to tak jak wcześniej wspomniałem, Studio Slim bardzo ładnie obrazuje konkretne źródła pozorne, ale do pełni szczęścia brakować będzie jednak tylnych kolumn surround, dopełniających efekty przestrzenne, szczególnie pojawiające się w filmach – scena dźwiękowa rozciąga się wtedy bardziej w głąb pomieszczenia i widz odnosi bardziej sugestywne wrażenie znajdowania się niemal w samym centrum akcji.
Warto wiedzieć
Studio Slim jako typowy soundbar to z założenia prosta, nieskomplikowana w instalacji i przede wszystkim łatwa w obsłudze konstrukcja. Urządzenie wyposażono w pięknie zaprojektowanego pilota, który urzeka prostotą i intuicyjnie rozłożonymi przyciskami. Definitive Technology daje możliwość regulacji charakteru dźwięku, dzięki wykorzystaniu trzech podstawowych trybów mających za zadanie optymalizować dźwięk na potrzeby określonego materiału dźwiękowego. Tryb Music wykorzystuje się do podkreślenia detaliczności i precyzji odtwarzanej muzyki, poprzez nieznaczne uwypuklenie brzmienia w zakresie wysokich tonów, ale też bardziej czytelny charakter średnicy. Bas ulega wykonturowaniu i jest mniej "napompowany" niż w trybie Movie. Tutaj liczy się przede wszystkim punktualność wybrzmienia, kontrola i rytmika.
Z kolei w trybie filmowym (Movie) brzmienie staje się bardziej obszerne, wprawdzie mniej bezpośrednie, ale za to zyskujące na przestrzenności, dzięki czemu różnego rodzaju efekty odtwarzane w filmach zyskują na obszerności i namacalności brzmienia. Ostatni tryb nocny (Night) sprawia, że zostaje ograniczona do absolutnego minimum energia niskich tonów, ale i uspokaja się dynamika w wyższych zakresach, dzięki czemu dźwięk jest zdecydowanie mniej uciążliwy dla pozostałych domowników, zwłaszcza gdy przyjdzie nam chęć obejrzenia jakiegoś filmu w późnych godzinach nocnych. Niezależnie od wszystkich trybów, użytkownik może również skorzystać z opcji niezależnej regulacji głośności kanału środkowego, co wpłynie pozytywnie na wzmocnienie słyszalności dialogów czy wokali.
Podsumowanie
Smukła listwa ustawiona pod telewizorem i skrzynka aktywnego subwoofera, spoczywająca na podłodze, gdzieś koło komody, prezentują się elegancko. System nie rzuca się w oczy, a w nowocześnie urządzonych pomieszczeniach ładnie wtapia się w przestrzeń mieszkalną. Studio Slim może stać się doskonałym wyborem dla osób poszukujących minimalistycznego systemu, ale jednocześnie nie pozbawionego elegancji i przede wszystkim funkcjonalności. Brzmienie reprodukowane przez Definitive Technology ma w sobie wiele pierwiastków sprawiających, że oglądanie filmów i koncertów dostarczy nam sporo emocji, a dzięki możliwości bezprzewodowego streamingu muzyki możemy go również używać do zapewnienia efektownego muzycznego tła, towarzyszącego w codziennych obowiązkach.