Marki Spendor chyba nikomu nie trzeba przedstawiać – ta brytyjska manufaktura ma wręcz status kultowej. Założona w latach 60. XX w., jest jedną z niewielu firm produkujących zespoły głośnikowe, mogących pochwalić się tak długim stażem. Owocuje to bezcennym doświadczeniem, a fakt że Spendor jest ściśle związany ze studiem nagraniowym BBC tylko dodaje tej marce splendoru. Obok kultowego Harbetha to właśnie Spendor jest drugą liczącą się legendarną marką, nie tylko na rynku brytyjskim, ale również w Europy. Warto podkreślić, że Spendor należy do stale topniejącej grupy producentów, którzy swoje kolumny wciąż wytwarzają w Wielkiej Brytanii, co dla wielu klientów jest szczególnie istotne. Zresztą wystarczy spojrzeć na te kolumny, aby stwierdzić, że stolarka rodem z Wielkiej Brytanii prezentuje najwyższy kunszt i poziom rzemiosła. Seria A, do której należy model A5R, umiejscowiona jest w środku oferty, a w jej obrębie można wybrać spośród czterech modeli wolnostojących (niektóre z nich pojawiły się w nowej odsłonie), zaś całość uzupełnia kolumna centralna, stworzona z myślą o miłośnikach kinowych konfiguracji wielokanałowych.
Marka Spendor na terenie Polski zyskała w ostatnim czasie nowego dystrybutora i mniej więcej w tym samym czasie do sprzedaży trafiły odświeżone modele serii A. Testowane zespoły głośnikowe A5R są adresowane do miłośników prawdziwego brytyjskiego stylu brzmienia, poszukujących kompaktowych kolumn podłogowych. Model A5R jest przede wszystkim łatwy w ustawieniu, zajmuje niewiele miejsca, a ze względu na specyficzny dźwięk może mieć tyle samo przeciwników, co zwolenników.
Perfekcja w każdym calu
Skrzynki A5R wykonane są tak, jakby sobie tego życzył największy perfekcjonista, dla którego każdy, nawet najmniejszy detal ma kluczowe znaczenie dla ogólnego postrzegania jakości wykonania. A ta w przypadku modelu A5R jest imponująca. Jak wspomniałem wcześniej Spendor wytwarza swoje kolumny na terenie Wielkiej Brytanii, ponieważ pozwala to zachować wysoką jakość na każdym etapie produkcji. Podczas bliższych oględzin skrzynek A5R moją uwagę zwróciło kilka zasadniczych elementów. Jak to zwykle bywa w przypadku brytyjskiej stolarki, każda z płyt MDF tworzących poszczególne ściany kolumn została obustronnie pokryta naturalnym fornirem – dzięki temu procesowi naprężenia wywołane przez przyklejony fornir są wyrównane, więc istnieje gwarancja, że na przestrzeni wielu lat nie dojdzie do nawet najmniejszych odkształceń (fornir będzie zawsze idealnie trzymał, nie będą też powstawać mikroszczeliny na łączeniach poszczególnych listków forniru). Poza tym wielu fachowców z Wielkiej Brytanii i nie tylko uważa, że obustronne oklejanie płyt MDF ma też pozytywny wpływ na akustykę wewnątrz skrzyni.
Kolumny Spendor A5R są adresowane do miłośników prawdziwego brytyjskiego stylu brzmienia, poszukujących kompaktowych podłogówek
Kolumny prezentują się znakomicie nie tylko ze względu na miłe dla oka proporcje, ale przede wszystkim perfekcyjną stolarkę – każdy listek forniru jest selekcjonowany i indywidualnie dobierany do każdej pary. Ścianki nie są więc oklejane przypadkowo, a według ściśle określonego wzoru. To samo dotyczy poszczególnych krawędzi – są perfekcyjnie spasowane i nawet przez szkło powiększające nie dopatrzycie się niedoróbek. Z kolei wewnątrz skrzynki znalazły się poprzeczne wzmocnienia usztywniające całą obudowę, co ma szczególne znaczenie dla kontroli rezonansów. Przestrzeń między wzmocnieniami wytłumiono gąbką pokrywającą wszystkie wolne fragmenty ścianek. Środek skrzyni pozostał wolny od jakichkolwiek materiałów tłumiących. Wśród wspominanych poprzecznych wzmocnień dwa z nich znajdują się na wysokości głośników, dokładnie w centralnej części magnesów – po wkręceniu przetworników ich magnesy opierają się na wzmocnieniach za pośrednictwem miękkiego materiału tłumiącego, dzięki czemu konstrukcja została dodatkowo usztywniona, a oprócz tego ewentualne wibracje powstające w obrębie koszy głośnikowych są od razu odprowadzane na ścianki obudów i ściśle kontrolowane na potrzeby strojenia skrzyni do pożądanej częstotliwości rezonansowej. Jeśli chodzi o głośniki, to wysokie tony powierzono miękkiej tekstylnej kopułce chłodzonej ferrofluidem, posiadającej bardzo szerokie zawieszenie przypominające nieco pierścieniowe konstrukcje Scan-Speaka. Odtwarzaniem średnicy i basu zajmuje się polimerowy stożek wyposażony w ażurowy, lekki i sztywny kosz. Głośnik ten ma bardzo dobre chłodzenie dzięki sporej wielkości szczelinom znajdującym się pod resorem centrującym. Reprodukcją niskich tonów zajmuje się wyspecjalizowany przetwornik basowy – jego membranę zbudowano tak naprawdę z dwóch elementów – klasyczny celulozowy stożek połączono z delikatnie wklęsłą strukturą wykonaną z kevlaru. Naturalnie obydwa głośniki pracują w jednej wspólnej dużej i szczelnie zamkniętej komorze. Do okablowania użyto modelu CS12 marki van den Hul, więc nawet pod tym względem producent zastosował nie byle jakie materiały. Płytkę drukowaną z filtrami zwrotnicy zamocowano na tylnej ściance na wysokości wooferów – w jej obrębie znalazły się przede wszystkim niskostratne z tytułu rezystancji szeregowej cewki nawijane na rdzeniu ze sproszkowanego żelaza, a także duże walcowe kondensatory polipropylenowe oraz ceramiczne rezystory. Gniazda WBT są pojedyncze, ale za to wysokiej klasy i akceptują każdy rodzaj zakończeń kabli. Kolumny spoczywają na zintegrowanych cokołach lakierowanych na czarny mat (niezależnie od wersji forniru), wyposażonych w solidne regulowane kolce.
Inne niż wszystkie
Tak jak wspomniałem na wstępie, w A5R można się zakochać, albo przejść obok nich obojętnie. O co tak naprawdę chodzi? Przede wszystkim o brzmienie. Dla jednych może wydać się niezbyt efektowne. Ale ja bym raczej był skłonny powiedzieć, że te Spendory nie są po prostu efekciarskie. W przeciwieństwie do innych kolumn, lubiących tu i ówdzie dodać coś od siebie, te kolumny nie "naciągają" niektórych dźwięków. A5R cechują się ponadprzeciętną kulturą grania, a wynika to przede wszystkim ze specyfiki brzmienia wysokich tonów. Głośnik wysokotonowy tak zestrojono, że operuje on górą pasma z wielką precyzją, doskonale dozując ją w zależności od odtwarzanego gatunku muzycznego. Do tego muszę dodać, że nie miałem jeszcze okazji słyszeć w tej grupie cenowej kolumn mających tak płynnie zgrany tweeter ze stożkiem odtwarzającym średnie tony oraz bas i to zarówno w kontekście efektywności, jak i barwy.
Odsłuch przeprowadziłem w towarzystwie dwóch wzmacniaczy, a był to Leben CS300F oraz Hegel H80. Zestawienie z Lebenem szczególnie poleca krakowski dystrybutor i coś w tym jest, ponieważ A5R z CS300F eksplodowały pełnią barw. Dźwięk może nie był tak dynamiczny i nie miał takiego wolumenu w basie, jak w konfiguracji z Heglem H80, ale z drugiej strony wydał mi się bardziej organiczny i kompletny, zwłaszcza pod względem naturalności barw. Należy uwzględnić także fakt, że A5R są konstrukcjami zamkniętymi, przez co ich bas również należy do nietuzinkowych, ponieważ opiera się na elementach, o jakie najczęściej trudno w przypadku popularnych bas-refleksów. Te smukłe i kompaktowe kolumny dzięki obudowie zamkniętej dysponują ponadprzeciętnie zróżnicowanym basem, co z pewnością spodoba się fanom małych składów jazzowych czy też muzyki instrumentalnej opartej na wielu instrumentach strunowych. Niskie tony w pełnym przedziale zachowują płynność i nie są podbite, a ich górny rejon doskonale współgra z niższą średnicą. Wiele razy zdarzało mi się zwrócić uwagę na to, że kolumny w cenie do 10 tys. zł wyposażone w bas-refleks nie zawsze były w stanie tak dobitnie oddać zróżnicowanie rytmu. Dzieje się tak dlatego, że pewne harmoniczne są zbyt wzmocnione, a inne osłabione właśnie w wyniku działania tunelu rezonansowego.
Zestrojenie bas-refleksów to trudna sztuka, ale też swego rodzaju kompromis między zejściem do najniższych partii basu a jego rytmiką i zróżnicowaniem. A5R naturalnie nie schodzą tak nisko, jak konstrukcje z bas-refleksem, ale z drugiej strony nie mają problemów z odtwarzaniem dźwięków takich instrumentów, jak kontrabas czy wiolonczela. Chodzi mi raczej o to, że w ich przypadku nie słychać pracy bas-refleksu, bo go po prostu nie ma – bas brzmi czysto, bez lokalnych podbić, jest równy, co szczególnie docenią miłośnicy wiernego i naturalnego przekazu. W przypadku tych kompaktowych kolumn nie można też mówić, że bas jest zbyt wolny, a wręcz przeciwnie – jego zwinność zaskakuje, a muzyka, w zasadzie niezależnie od gatunku, dostaje w przedziale niskich tonów dodatkowej energii w kwestii zróżnicowania rytmu. Spendory nie zabijają jednak ponadprzeciętną szybkością basu, ale urzekną właśnie jego rozdzielczością i czystością, bo niskie tony nie są skażone pracą bas-refleksu, ponieważ jaki on by nie był, zawsze dodaje coś od siebie. W przypadku A5R jest po prostu wzbudzenie i od razu wygaszanie, bez zbędnej zwłoki.
Nie twierdzę, że obudowy zamknięte mają absolutną wyższość nad bas-refleksami, ale z drugiej strony jest coś na rzeczy, bo pod pewnymi względami bas-refleksy nie są w stanie osiągać takiej jakości basu, jak zespoły głośnikowe dysponujące zamkniętymi skrzynkami. Odtwarzając obłędnie dynamiczny, kipiący rytmem "Amarok" Mike'a Oldfielda, moją szczególną uwagę zwróciła konsekwencja, z jaką Spendory odtwarzały zawiłe pasaże basowe mimo pozornego zgiełku na tej płycie (mnóstwo dźwięków potrafi zaatakować w jednej chwili) A5R pozwoliły mi bardziej skupić się na znakomitym warsztacie tego brytyjskiego muzyka i docenić jego kunszt. Miałem wgląd w każdy detal, niezależnie od zakresu częstotliwości, a to jest mimo wszystko rzadko spotykane wśród kolumn w tej cenie. Naturalnie małe 150mm membrany, do tego pracujące w zamkniętej obudowie, nie są w stanie gruchnąć potężnym basem, jak to robią bas-refleksy, ale mimo wszystko nie czułem dyskomfortu związanego z brakiem tego typowego bas-refleksowego stylu pracy, z jakim najczęściej mam styczność w przypadku najpopularniejszych konstrukcji wśród kolumn głośnikowych. Jednak w przypadku Spendora nie tylko bas jest wykwintnie podany, ale też położone wyżej częstotliwości. Jak już wcześniej wspominałem, strojenie głośnika wysokotonowego odegrało tutaj kluczową rolę, bo został on tak zespolony ze stożkiem, któremu powierzono bas i średnicę, że w zasadzie bardzo trudno określić moment, w którym do akcji wkracza ta delikatna tekstylna kopułka. Brzmienie na tym wyraźnie zyskało, bo wysokie tony ani na chwilę nie wydają się być oderwane od reszty pasma, za to tworzą z niżej położnymi częstotliwościami spójną i organiczną całość. Efektywność w zakresie wysokich tonów została dobrana z wręcz aptekarską precyzją, co ma silny wpływ na to, jak się te kolumny postrzega. Pierwsze wrażenie było takie, że zacząłem się zastanawiać, czy aby wysokie tony nie zostały zbyt mocno stłumione względem pozostałych częstotliwości. Ale przy dłuższym obcowaniu z A5R ten styl prezentacji coraz bardziej mi się podobał, ponieważ wysokie tony nie miały tendencji do grania na siłę, tylko pojawiały się w ściśle określonych momentach. Przykładowo podczas odsłuchu "The Dark Side Of The Moon" dzięki temu, że Spendory nie siały w nieskończoność wysokimi tonami, miałem możliwość wsłuchania się w pasaże dźwiękowe, które wcześniej przy okazji osłuchu na innych kolumnach gdzieś mi umykały i niespecjalnie zwracałem na nie uwagę. A5R w niewymuszony sposób pokazały mi więc, że płyta ta jest wypełniona wyjątkowymi muzycznymi motywami.
Warto wiedzieć
Model A5R należy do grona rzadko spotykanych konstrukcji wyposażonych w obudowę zamkniętą. Tego typu kolumny mają wiele zalet, ale także wady, zwłaszcza jeśli porównamy je z najbardziej popularnymi bas-refleksami. W przypadku zespołów głośnikowych wyposażonych w obudowę zamkniętą membrany głośników pracujących w paśmie basu (w tym paśmie pracują też głośniki nisko-średniotonowe) są podpierane przez poduszkę powietrzną wytwarzaną na skutek zmian ciśnienia wewnątrz takiej skrzyni, wywołanych właśnie przez pracujące w niej przetworniki. Zamknięte wewnątrz skrzyni powietrze działa jak sprężyna, która pracującym membranom nadaje szybkości, dzięki czemu bas zyskuje nie tylko na konturowości, ale też zróżnicowaniu barwy, często też plastyce. Jest to jednak okupione wyżej położoną częstotliwością rezonansową (taki głośnik nie odtwarza aż tak nisko basu, jak jego odpowiednik wentylowany tunelem rezonansowym) i wytracaną sporą częścią energii, która w przypadku bas-refleksów jest po prostu promieniowana na zewnątrz w postaci fal niskotonowych zwiększających efektywność głośnika w paśmie basu. W zamkniętej skrzyni jest ona pochłaniana przez materiały tłumiące oraz opór stawiany przez membrany głośnikowe. Obudowy zamknięte, mimo że nie są zbyt popularne, wciąż jednak mają swoich zwolenników, właśnie ze względu na wyżej wymienione zalety.
Podsumowanie
Spendor A5R z pewnością należą do nietuzinkowych konstrukcji, nie tylko ze względu na fakt, że obydwa stożki odtwarzające bas pracują w obudowie zamkniętej, ale przede wszystkim z uwagi na elementy brzmienia mocno odciskające piętno na całej prezentacji. Mam tu na myśli sposób, w jaki te kolumny odtwarzają wysokie tony – są dozowane niemal z laboratoryjną precyzją, ale dzięki temu odzywają się tylko w momentach, kiedy naprawdę tego trzeba. Muzyka staje się wtedy bardziej zróżnicowana i bogatsza w kontekście średnicy, która nie jest zakłócana kopułką wysokotonową i to jest chyba największa zaleta tych kolumn. Wielka kultura, z jaką brzmią w tym zakresie cenowym, jest nieosiągalna dla wielu innych konkurencyjnych zespołów głośnikowych. Potrafią być czarujące, ale nie robią tego ot tak, od razu rzucając słuchacza na kolana, pozwalając mu coraz bardziej wgłębiać się w muzyczne warstwy, krok po kroku, żeby zrozumiał, na czym polega złożoność muzycznej prezentacji. Jeśli zatem poszukujecie kolumn o wybitnej kulturze grania, pozwalających cieszyć się pełnią barwy i zrównoważonym dźwiękiem, koniecznie wypróbujcie Spendory A5R.