Minisystemy hi-fi wciąż cieszą się popularnością zwłaszcza wśród tych, którym obce są audiofilskie "odloty". Nie znaczy to, że osoby takie nie mają wymagań odnośnie do jakości brzmienia, wyglądu czy funkcjonalności tego typu urządzeń. Oczekują od nich przede wszystkim kompaktowej formy, modnego designu i wszechstronnego odtwarzania muzyki, w tym obsługi Bluetooth/NFC, a także AirPlay i Spotify Connect. Wszystkie te założenia spełnia nowy CEOL N9 Denona, składający się z amplitunera stereofonicznego z odtwarzaczem CD RCDN-9 oraz zestawu głośnikowego 2.0 SCN-9.
Budowa i funkcjonalność
Wyjęcie amplitunera i kolumn z pudełek, a następnie ich podłączenie zajmuje dosłownie chwilę. Zwykle w przypadku minisystemów nie zwracam uwagi na takie drobiazgi, jak zaciski głośnikowe, ale zastosowane tu terminale typu Push sporo mówią o tzw. grupie docelowej nowego CEOL-a. Z pewnością nie są to osoby, które lubią komplikować sobie życie. Minimum wysiłku, maksimum komfortu - naciskasz, wkładasz i gotowe. Częścią zestawu są oczywiście odpowiednio przygotowane kable, z ocynowanymi końcówkami i oznaczoną żyłą dodatnią (banany i widełki nie wchodzą w grę). Pierwsze uruchomienie pozwala wygodnie skonfigurować urządzenie (na samym początku wybieramy język menu, dostępny jest m.in. polski), a jeśli ktoś zdecyduje się na zawsze pewniejsze połączenie kablowe, potrzebuje zaledwie kilku chwil, by CEOL zameldował gotowość do pracy.
Wygląd odświeżonego systemu sieciowego Denona robi bardzo dobre wrażenie, mimo że obudowę amplitunera wykonano głównie z tworzywa. Górny panel z akrylu aż się prosi o wyeksponowanie urządzenia, a nie upychanie go w regale czy szafce, tym bardziej że część przycisków (kółko sterujące, wybór źródła, regulację głośności) oraz moduł NFC umieszczono właśnie u góry. Dzięki temu uniknięto tłoku na froncie, gdzie symetrycznie, po obu stronach czytelnego wyświetlacza, umieszczono włącznik/wyłącznik, gniazdo USB (m.in. do podłączania urządzenia mobilnego i jego ładowania nawet w trybie standby), przycisk wysuwania szuflady CD (umieszczonej nad displejem) oraz gniazdo słuchawkowe w postaci małego jacka.
N9 przejawia skłonność do ocieplania przekazu, robi to jednak bardzo umiejętnie, bo dźwięk jest nie tylko barwny i plastyczny, ale też wyrazisty, ekspresywny
Z tyłu jest wszystko, czego potrzeba, by cieszyć się funkcjonalnym i wszechstronnym źródłem dźwięku: od gniazd anten FM/AM począwszy, przez standardowe "ósemkowe" gniazdo zasilania, terminale głośnikowe Push, wejście liniowe RCA, wyjście dla subwoofera i dwa cyfrowe wejścia optyczne, aż po gniazdo LAN oraz przyciski WPS i iOS (nawiązywanie połączenia bezprzewodowego z routerem WPS i dzielenie Wi-Fi z urządzeniem marki Apple).
Sterowanie CEOL-em odbywa się albo za pośrednictwem pilota (jest on także potrzebny do skonfigurowania połączenia bezprzewodowego - przyciski z cyframi pozwalają wpisać hasło zabezpieczające domową sieć Wi-Fi), albo aplikacji Denona "Hi-Fi Remote" (dostępna w App Store i Google Play). Ta druga jest zdecydowanie wygodniejsza i pozwala np. na ustawienie alarmu, jasności wyświetlacza, a także regulację barwy dźwięku, w tym włączenie funkcji Source Direct. Warto też dodać, że z włączonym automatycznym trybem czuwania po określonym czasie bezczynności amplituner samoczynnie przechodzi w tryb stabdby. O kolumnach SCN-9 trudno napisać coś bardziej konkretnego. Nie widać nawet przetworników, bo na ściance frontowej, doklejonej do pozostałej części skrzynki, umieszczono wyżłobienie mocujące maskownicę, a ta wydaje się niezdejmowalna. Z tyłu nad pojedynczymi terminalami umieszczono niewielki (3,5cm średnicy) wylot bas-refleksu. Obudowy są dość lekkie, wykończone (podobnie jak amplituner) w kolorze bieli lub czerni.
Jakość brzmienia
N9 przejawia skłonność do ocieplania przekazu, ale robi to bardzo umiejętnie, bo dźwięk jest nie tylko barwny i plastyczny, ale też wyrazisty, ekspresywny. To połączenie daje w efekcie brzmienie z jednej strony relaksujące, głębokie i namacalne, a z drugiej dynamiczne i żywiołowe - wystarczy posłuchać akustycznej płyty "What's It All About" Pata Metheny'ego, by zachwycić się ciepłym i szlachetnym brzmieniem gitary barytonowej. N9 bez najmniejszych problemów ukazuje walory tego unikalnego instrumentu, pozwalając śledzić różnice pomiędzy graniem w niskich rejestrach (długie wybrzmienia) a tymi w pozycjach wysokich (szybsze wygasanie). System Denona bardzo dobrze radzi sobie także z pokazaniem powietrza wokół instrumentów oraz z tworzeniem złudzenia akustyki pomieszczenia, w którym dokonano nagrania, zwiększając tym samym realizm prezentacji. Nie zawodzi także pod względem stereofonii i prezentowania zjawisk przestrzennych, demonstrując precyzyjną lokalizację pozornych źródeł dźwięku oraz dobrą szerokość i głębokość sceny.
Mocniejszy materiał nie przynosi znacznego pogorszenia wyrazistości prezentacji. Nagrań Lou Reeda, PJ Harvey czy Eels słucha się bardzo komfortowo, podobnie jak płyt, na których dominuje elektronika (Nine Inch Nais, Radiohead). W przypadku naprawdę solidnego łojenia (Slipknot) różnicowanie niuansów barwy i mikrozdarzenia nie są już tak wyraźne (przekaz traci trochę na rozdzielczości), ale kontrasty dynamiczne i ogólne wrażenie żywości przekazu robią korzystne wrażenie. Najważniejsze, że charakterystyczne dla systemu Denona ocieplenie nie idzie w parze z rozwlekłością czy wyraźną utratą kontroli.
Małe SCN-9 mają rzecz jasna swoje ograniczenia, co jest słyszalne przede wszystkim w dole pasma. Dla osób, które nie chcą kombinować, są w sam raz - biorąc pod uwagę ich niewygórowaną cenę, i tak oferują bardzo wiele. To i owo można by jednak jeszcze poprawić (przede wszystkim równowagę tonalną i kontrolę basu), decydując się na inne głośniki, więc jeśli kogoś zabawa z Denonem wciągnie na całego, powinien o tym pamiętać - amplituner potrafi więcej, niż są w stanie pokazać dołączone do niego kolumienki. Spróbowałbym połączenia z podstawkowymi Q Acoustics 2010i (zob. recenzję w nr. 7-8/2012 HFC&HC), zwłaszcza że ich dystrybucją w Polsce także zajmuje się firma Horn. Jeśli mają grać, jak należy, bezwzględnie należy umieścić je na standach, w odległości co najmniej 2-2,5m, bo postawione niedbale na komodzie albo podłodze tylko zmarnują potencjał swój i amplitunera.
Podsumowanie
Nowy CEOL oferuje przyjemną dla ucha muzykalność, którą umiejętnie łączy z dobrą rozdzielczością i zdolnością do przestrzennej prezentacji dźwięku. Funkcjonalnie zadowoli wszystkich, którzy oczekują najnowszych technologii strumieniowania dźwięku i sterowania za pośrednictwem urządzeń mobilnych.