Pierwotnie zaprojektowano te kolumny dla BBC jako monitory do odsłuchiwania audycji plenerowych, ale ich świetna jakość przysporzyła im wielu fanów. Kiedy zakończyła się produkcja oficjalnych modeli na licencji BBC, pałeczkę przejął Spendor, z powodzeniem wprowadzając na rynek kolejne wersje kolumn, w tym recenzowane tu S3/5R2. Biorąc pod uwagę klasyczny charakter tej konstrukcji, podstawowe parametry pozostały niezmienione. Spendory mają odrobinę ponad 30cm wysokości i są wyposażone w 140mm przetwornik średnio-niskotonowy oraz 22mm tweeter. Przetworniki są umieszczone w obudowie o konstrukcji zamkniętej. Ponieważ projekt i wymiary obudowy były "uświęcone tradycją", obszarami na których Spendor postanowił się skoncentrować, były przetworniki i wewnętrzne ożebrowanie.
Szeroka obwódka
Tweeter to nowa wersja opracowanej przez Spendora konstrukcji "wide surround" wyposażonej w szeroki pierścień, który pełni funkcję obszaru rezonansowego oraz stanowi osadę dla głośnika. Tweeterowi towarzyszy nowy przetwornik basowy z membraną EP39 (engineering polymer variant 39) oraz koszem ze stopu magnezu zapewniającym duże wychylenia membrany. To wychylenie jest ważne, gdyż z uwagi na to, że obudowa jest zamknięta, jedynym sposobem wzmocnienia basu jest zwiększenie zakresu ruchu przetwornika. W połączeniu ze sztywniejszą i bardziej solidną obudową, R2 oferuje - jak przekonują przedstawiciele Spendora - znacząco bardziej rozciągnięty bas w porównaniu z poprzednim modelem. Do tego dochodzą zmiany w zwrotnicy, których celem była poprawa średnicy.
Prosty interes
Pierwsze wrażenia z odsłuchów nowych Spendorów są dobre. Oto mamy do czynienia z solidnie wykonanymi i bardzo atrakcyjnymi kolumnami. Jakość wykonania i wykończenia obudów oraz przetworników jest bardzo wysoka, przez co S3/5R2 wydają się zdecydowanie warte swojej ceny. Terminale są bardzo solidne i jedynym obszarem, który można uznać za pewną niedoskonałość (kosmetyczną), jest wykorzystanie kołków zamiast magnesów do mocowania maskownicy. Dobór wzmacniacza i ustawienie są bardzo proste. Skuteczność 84dB/W na pozór wydaje się niepokojąco niska, ale ponieważ impedancja nigdy nie spada poniżej 6Ω, kolumny stanowią łatwe obciążenie dla większości wzmacniaczy. A z uwagi na brak portu bas-refleksu Spendory można ustawić blisko ścian oraz na półkach. Dlatego też żaden właściciel typowego mieszkania nie powinien mieć problemów z ich ustawieniem.
S3/5R2 charakteryzują się świetnym timingiem, który pozwala w pełni cieszyć się dynamiczną i szybką muzyką, a jednocześnie nie psuje przyjemności ze słuchania spokojniejszych utworów
Kompromis
Posiadanie jakiejkolwiek wersji 3/5a wiązało się z kompromisem pomiędzy cudownie wyrazistą średnicą i ograniczonym rozciągnięciem basu. Dlatego też zmiany jakie wprowadzono w S3/5R2 mają na celu poprawę tego aspektu. Tak czy inaczej, są to zaskakująco komunikatywne kolumny. Zarówno wokale, jak i instrumenty są prezentowane z niewymuszoną precyzją. Niewiele jest też kolumn w tej cenie, które mogłyby dorównać Spendorom, jeśli chodzi o równowagę tonalną. Starannie zaprojektowane przetworniki pozwoliły też uniknąć jakiejkolwiek szorstkości brzmienia. S3/5R2 mogą być zmuszane do dużego wysiłku, a ich brzmienie nie stanie się agresywne czy nieprzyjemne. Nawet przy dużym poziomie głośności brzmienie wydaje się w pełni kontrolowane. Przekłada się to również na dużą wyrozumiałość dla gorszych jakościowo nagrań.
O ile poprzednie wersje musiały podporządkowywać się prawom fizyki w przypadku marnej jakości materiału, o tyle nowy model wydaje się twardszym zawodnikiem. Co prawda rozciągnięcie niskich tonów jest nadal ograniczone konstrukcją, ale i tak nieskazitelnej średnicy towarzyszy zwarty, zwinny i melodyjny bas. Różnica jest subtelna, ale sprawia, że brzmienie tych Spendorów jest atrakcyjniejsze od tego, co oferowały wcześniejsze wersje, a jednocześnie zachowuje wszystkie te cechy, które przysporzyły oryginalnym LS3/5 tylu miłośników.
Ograniczona wielkość
S3/5R2 charakteryzują się świetnym timingiem, który pozwala w pełni cieszyć się dynamiczną i szybką muzyką, a jednocześnie nie psuje przyjemności ze słuchania spokojniejszych utworów. Scena dźwiękowa jest wyraźnie zaznaczona, dobrze oddając przestrzeń, w jakiej nagrania były rejestrowane. W bardziej kameralnej muzyce kolumny okazują się bardzo kompetentne i nawet znacznie droższe modele mogą się od nich nauczyć tego czy owego. W miarę jak rośnie skala nagrań, do głosu dochodzą ograniczenia wielkości, chociaż nie jest to zbyt dokuczliwe.
Jeśli ktoś szuka kolumn, które będą potrafiły zatrząść ścianami, to najnowszy model z serii 3/5 raczej nie przypadnie mu do gustu. W każdym innym przypadku, szczególnie jeśli w grę wchodzą mniejsze pomieszczenia, najnowsza wersja brytyjskiego klasyka wydaje się najlepsza ze wszystkich.