Być może pewnego dnia ludzie spojrzą wstecz i stwierdzą, że rok 2014 był ważnym momentem w historii rozwoju kolumn. Mówimy tu o roku, w którym na rynku pojawił się nowy model K2 marki Epos, a chociaż wprowadzenie tego produktu do oferty nie wiązało się z całkowitą zmianą kursu firmy, to z pewnością był to zdecydowany krok, wykonany w ściśle określonym kierunku. To właśnie te kolumny były dla brytyjskiego producenta przepustką do nowego świata - zarezerwowanego dla prawdziwych śmiałków królestwa urządzeń aktywnych. Chociaż w tym momencie K2 nie są tak naprawdę konstrukcjami aktywnymi, to zaprojektowano je w taki sposób, by w przyszłości można było je bez trudu zmodyfikować. W ciągu kilku miesięcy na rynku powinien pojawić się moduł Active-K, dzięki któremu K2 będą w stanie całkowicie odmienić swoje oblicze...
Jeśli ktoś skupi się na estetyce tylnych ścianek recenzowanych kolumn, to ma prawo uznać, że zdecydowanie nie są to najpiękniejsze konstrukcje dostępne w tej chwili na rynku. Dolna część tylnej płyty każdej ze skrzynek została zaprojektowana w taki sposób, by można było odkręcić kilka śrub mocujących, a następnie usunąć zwrotnicę i zastąpić ją modułem Active-K. Układ ten ma zawierać wzmacniacz stworzony przez firmę Creek Audio, wysokiej jakości przetwornik cyfrowo-analogowy wyposażony w wiele wejść (w tym asynchroniczne USB) oraz odbiornik Bluetooth. Dzięki takiej modyfikacji aktywne K2 będą mogły działać jako głośniki bezprzewodowe i poradzą sobie z sygnałem z rozmaitych źródeł, zarówno cyfrowych, jak i analogowych.
Użytkowanie K2 wzbogaconych o moduł Active-K będzie się wiązało nie tylko z wygodą, poszerzoną funkcjonalnością oraz możliwością rezygnacji ze sporej liczby komponentów hi-fi - ta modyfikacja zapewni również lepsze brzmienie, gdyż pasywna zwrotnica odciskająca swoje piętno na jakości dźwięku zostanie zastąpiona swoim aktywnym odpowiednikiem. Takie rozwiązanie nie tylko umożliwia konstruktorom skuteczniejsze zgranie ze sobą przetworników, ale także daje szansę na lepsze dopasowanie ich do obudowy. Nie spotkałem się jeszcze z kolumnami, których aktywna wersja brzmiałaby gorzej od pasywnej - co więcej, przewaga urządzeń z wbudowanymi wzmacniaczami bywa bardzo wyraźna. Zakup Eposów K2 oznacza, że w przyszłości ich właściciel będzie mógł bez problemu zwiększyć potencjał kolumn. Nawiasem mówiąc, wszystkie wymieniane tu zalety sprawiają, że człowiek aż zaczyna się dziwić, dlaczego aktywne kolumny nie są bardziej popularne, prawda?
Czym jednak dysponuje nabywca K2 oczekujący niecierpliwie na wprowadzenie na rynek modułu Active-K? Cóż, otrzymuje on zestaw niewielkich i ciekawych kolumn podłogowych, których naprawdę warto posłuchać. Konstruktor tych urządzeń, Luke Creek, przyznał, że podczas tworzenia pasywnej wersji urządzeń postawił sobie za cel uproszczenie zwrotnicy, by "Epos mógł wrócić do swoich purystycznych korzeni". Inaczej niż miało to miejsce w starszych seriach Elan i Epic, we wszystkich modelach z rodziny K zwrotnica filtrująca sygnał dla tweetera jest filtrem pierwszego rzędu. Z technicznego punktu widzenia K2 jest urządzeniem dwuipółdrożnym, w którym za generowanie basu odpowiada zarówno przetwornik niskotonowy, jak i ten nisko-średniotonowy. Jak twierdzi Luke Creek, dzięki takiej konstrukcji kolumny mogą radzić sobie z mocniejszymi sygnałami niż urządzenia trójdrożne podobnych rozmiarów, korzystniej przedstawia się również kwestia spadku skuteczności przetwarzania najniższych dźwięków. Taka budowa pozwala też uzyskać prawidłową charakterystykę fazową w okolicach częstotliwości podziału zwrotnicy. K2 to mniejsza z dwóch nowych podłogówek oferowanych przez firmę Epos, a jeśli wziąć pod uwagę ich cenę, to kolumny te sprawiają wrażenie naprawdę małych. W rzeczywistości skrzynki są jednak bardzo solidne - ścianki zbudowano z płyt MDF o grubości 15mm, a wnętrza obudów kryją porządne wzmocnienia. Jak dowiedzieliśmy się od konstruktora K2, -wykorzystanie możliwych do zdemontowania tylnych paneli pomogło zmniejszyć podbarwienia dźwięku wnoszone przez skrzynki, gdyż odizolowana została część obudowy znajdująca się dokładnie za przetwornikami. Wylot tunelu wentylacyjnego ma dosyć nietypową formę - to płaska szczelina, którą spotyka się dużo rzadziej niż tak popularny wśród konkurencji, okrągły i łagodnie rozszerzający się otwór. Rozwiązanie zastosowane w K2 ma gwarantować spokojniejszy przepływ powietrza i mniej turbulencji, które mogłyby zakłócać odbiór muzyki.
Słuchanie kolumn K2 marki Epos to czysta przyjemność, a ich miękki, wyrównany i przestrzenny dźwięk pozwala odbiorcy zatopić się w świecie muzyki
Jeśli chodzi o użyte przetworniki, to najwyższe dźwięki są domeną tweetera z jedwabną kopułką o średnicy 25mm, umieszczonego w starannie zaprojektowanej szczątkowej tubie, która ma ograniczać zniekształcenia wynikające z odbić fal dźwiękowych, a także zapewniać równomierną reprodukcję sopranów w osi kolumn oraz wysoką skuteczność. Niższa część pasma to królestwo przetwornika nisko-średniotonowego z polipropylenową stożkową membraną o średnicy 156mm oraz nakładką przeciwpyłową w kształcie pocisku. Tam, gdzie ten głośnik kończy swoje działanie, do akcji wkracza drugi przetwornik o identycznej średnicy, generujący basy. Producent podaje, że pasmo przenoszenia kolumn obejmuje zakres od 41Hz do 30kHz, moc nominalna to 150W, a skuteczność - 90dB. Ta ostatnia wartość oznacza, że współpracując ze słabszymi wzmacniaczami, K2 powinny spisywać się lepiej od większości swoich konkurentów.
Jakość dźwięku
Nowe Eposy są niezwykle muzykalne - to najkrótsze podsumowanie charakterystyki ich brzmienia. Dźwięku wytwarzanego przez te kolumny nie można z pewnością określić mianem nerwowego, ostrego czy też bezpośredniego; K2 grają za to z dużą swobodą oraz pewnością siebie. Podczas gdy wiele kolumn przejawiających takie cechy charakteryzuje się równocześnie nudnym brzmieniem, opisywane tu zestawy zdecydowanie nie należą do tej kategorii. K2 oferują czarujące połączenie swobody oraz niezwykłego zaangażowania w działanie.
Nawet podczas cichego odsłuchu nowe kolumny Eposa od razu uchwyciły charakter cudownie łagodnej i spójnej warstwy rytmicznej "Genius of Love" zespołu Tom Tom Club, po czym zaczęły pulsować w takt tej muzyki. Obcując z K2, można odnieść wrażenie, że płynąca z nich muzyka ma w sobie niezwykłą werwę - taka specyfika sprawia, że wielbiciele popu, rocka, reggae i jazzu po prostu pokochają te skrzynki. Warto jednak dodać, że drzemiące w nich pokłady energii nie wiążą się z jaskrawym brzmieniem - ich dźwięk jest niezwykle wyrównany, co można w pełni docenić podczas obcowania z klasycznym repertuarem. W porównaniu z nimi, nowy Bowers & Wilkins model 683 ukazuje górną średnicę zdecydowanie bardziej dosadnie niż opisywane tu K2 - to z tego powodu partia gitary rytmicznej w "Genius of Love" zaprezentowana przez B&W zabrzmiała trochę za ostro. Eposy z kolei delikatnie wygładziły ten materiał, choć dźwięk wspomnianego instrumentu nie stracił wcale na wyrazistości - słuchacz zyskał natomiast możliwość bezproblemowego podążania za tą partią przez cały utwór.
To właśnie wzajemne uzupełnianie się partii gitary rytmicznej, stopy, gitary basowej, werbla oraz hi-hatu sprawia, że "Genius of Love" jest tak wysublimowaną muzyką - chociaż podczas odsłuchu K2 wszystko zabrzmiało niezwykle subtelnie i łagodnie, to w przypadku kolumn z tej kategorii cenowej wcale nie jest to normą. Warto zwrócić jeszcze uwagę na dynamikę, gdyż nowe Eposy radzą sobie z tym zagadnieniem wręcz wyśmienicie. Wspomniany wcześniej utwór Tom Tom Club nie jest miksem, w którym użyto przesadnie mocnej kompresji, więc w dźwiękach perkusji naprawdę można usłyszeć mnóstwo drobnych szczegółów, a K2 pięknie ukazały te detale. Wyjątkowa sprawność tych kolumn w ukazywaniu transjentów - a więc zdolność niezwykle precyzyjnego uchwycenia punktu rozpoczęcia dźwięku - w połączeniu z błyskawicznym wygaszaniem akcentów sprawia, że brzmienie Eposów jest pełne życia, choć nie ma tu choćby najmniejszego śladu jaskrawości.
Wprawne ucho, które od razu rozpozna kevlarowy, stożkowy woofer produkcji B&W czy też metalowy przetwornik marki Monitor Audio, nie będzie miało również problemów z identyfikacją polipropylenowej membrany głośnika stosowanego przez firmę Epos. W porównaniu z konstrukcjami wykorzystywanymi przez konkurencję, rozwiązanie użyte w K2 zapewnia odrobinę ocieplony i złagodzony dźwięk, okazuje również pewną wyrozumiałość wobec słabiej zrealizowanych nagrań. Gdy postanowiłem posłuchać charakteryzującej się jasnym i żywym brzmieniem "Holiday" Madonny, okazało się, że Eposy potrafią zrobić krok do tyłu tam, gdzie ich konkurenci rzucają się na słuchacza z pazurami. K2 nie podkreślały w tym materiale górnej części pasma, kładły natomiast nacisk na dolną średnicę i bas. Dzięki takiemu zestrojeniu kolumn piosenka Madonny zabrzmiała konkretniej niż zazwyczaj, a w dźwięku słychać było jedwabistość, której zwykle brakuje zestawom z tego przedziału cenowego. Opisywany tu charakter brzmienia świetnie łączył się z pełnym wigoru dźwiękiem tweetera, znakomicie uzupełniającego łagodność dwóch przetworników obsługujących niższą część pasma. K2 zostały zestrojone w taki sposób, że wyrafinowania można się było doszukać nawet w dźwiękach hi-hatu wytwarzanych przez automat perkusyjny.
Porcja świetnego jazzu prosto z wytwórni Blue Note (a konkretniej -The Sidewinder? Lee Morgana) pokazała, jak fantastycznie łagodne jest brzmienie nowych Eposów i z jakim wdziękiem oddają one groove obecny w tego typu muzyce. Recenzowane kolumny znakomicie poradziły sobie z ukazaniem natężenia dźwięku poszczególnych instrumentów - zamiast atakować słuchacza brzmieniową masą, po prostu zrobiły dwa kroki do tyłu, by ukazać wszystko z lepszej perspektywy. W przeciwieństwie do niektórych konkurentów, K2 ładnie odmalowują przestrzeń dźwiękową: scena stereofoniczna jest szeroka, a instrumenty lokowane są nieznacznie za linią kolumn, dzięki czemu można zanurzyć się w brzmieniu i całkowicie zatracić się wśród dźwięku. W tym miejscu muszę jednak przyznać, że jeśli chodzi o rozciągnięcie sceny w głąb, to w moim pomieszczeniu odsłuchowym te niewielkie podłogówki nie zdołały dorównać swoim rywalom ze stajni Monitor Audio.
Gdybym miał wyrazić jakąś krytykę pod adresem recenzowanych tu kolumn, to dotyczyłaby ona basu. Jeśli spojrzeć na opisywane kolumny przez pryzmat ich ceny, najniższe dźwięki prezentują się bardzo dobrze, ale oceniając tę kwestię w kategoriach absolutnych, brakuje tu natychmiastowego pojawiania się i znikania sygnału, czyli naśladowania wykresu fali kwadratowej. Gdy dźwięk wygasa, dół pasma staje się odrobinę zmiękczony i rozproszony - podczas naprawdę głośnych odsłuchów dochodzi z kolei do sytuacji, w której w basie odrobinę brakuje masy i precyzji, a także poczucia namacalności i mocy najniższych dźwięków. Jestem bardzo ciekaw, czy moduł Active-K zmieni coś w tej kwestii - sądzę, że jest to bardzo prawdopodobne. Nie można jednak zapominać, że dół pasma prezentowany przez te kolumny nigdy nie traci płynności oraz równowagi brzmienia, a jeśli spojrzymy na cenę K2, to naprawdę trudno mieć tu jakiekolwiek zastrzeżenia.
Porównanie z konkurencją
W porównaniu z charakterystyką opisywanych tu Eposów brzmienie kolumn Silver 6 z oferty Monitor Audio nie jest aż tak spokojne i bezproblemowe: być może pokazują one nieco więcej szczegółów niż K2, ale robią to kosztem naturalności przekazu muzycznego. Bas urządzeń marki Monitor Audio jest odrobinę bardziej zwarty i lepiej kontrolowany niż to, co mają do zaoferowania Eposy - to trochę tak, jak gdyby porównywać zawieszenie BMW i Jaguara - ale recenzowany tu sprzęt zapewnia cudowną przejażdżkę po świecie muzyki, a równocześnie sprawia mnóstwo frajdy podczas dłuższego słuchania. K2 potrafią tchnąć życie w każdą muzykę i nigdy nie pozostawiają słuchacza z uczuciem niedosytu. Produkty marki Monitor Audio górują nad Eposami jakością wykończenia, choć z drugiej strony nie mogą się pochwalić możliwością rozbudowy i przeróbki na wersję aktywną.
Podsumowanie
W czasie ostatnich 12 miesięcy miałem okazję przesłuchać wiele nowych kolumn kosztujących mniej więcej 5 tys. złotych i zdaję sobie sprawę z tego, że standardy obowiązujące aktualnie na rynku są naprawdę wysokie. Klient planujący wydać taką kwotę na parę głośników chce, by kupione przez niego zestawy dysponowały wysoką mocą znamionową i szerokim pasmem przenoszenia, z nisko schodzącym basem oraz wysoko rozciągniętą górą - kolumny mają także zapewniać szczegółowe, choć delikatne brzmienie, odmalowując przy tym scenę stereofoniczną w wiarygodny sposób. Kolumny K2 nie tylko potrafią sprostać wszystkim tym wymaganiom - są również jedną z najlepszych propozycji w swojej kategorii cenowej. Słuchanie recenzowanych tu kolumn marki Epos to czysta przyjemność, a ich miękki, wyrównany i przestrzenny dźwięk pozwala odbiorcy zatopić się w świecie muzyki. Te głośniki nie mają słabych stron, a możliwość przerobienia ich na zestawy aktywne powinna zapewnić w przyszłości niesamowite rezultaty.