Onkyo jest znane przede wszystkim z produkcji wielokanałowych amplitunerów kina domowego – pod tym względem ten japoński producent jest w absolutnej czołówce. Jednak w jego ofercie można znaleźć wiele urządzeń stereofonicznych, w tym również dwukanałowe amplitunery, produkcji których firma ta tak naprawdę nigdy nie zarzuciła. Kilka miesięcy temu katalog Onkyo powiększył się o dwa nowe modele – TX-8150 w cenie 2.799zł oraz testowany na łamach naszego pisma model TX-8130. Popularność tego typu urządzeń rośnie, chociażby ze względu na fakt, że są one przeważnie lepiej wyposażone od typowych wzmacniaczy stereo, a poza tym ich ceny są na tyle atrakcyjne, że przez wiele osób postrzegane są jako swego rodzaju okazja. Ze względu na to, że japoński producent od dłuższego czasu oferuje tego typu jednostki dwukanałowe, są one dopracowane, brzmią nieźle, a do tego zachwycają wyposażeniem. Obydwa nowe modele oferują między innymi możliwość odczytu plików DSD 5,6MHz oraz dostęp do radia internetowego. Oczywiście takie opcje jak podwójne, przełączalne wyjścia ze stopni końcowych, wejście słuchawkowe, wejście Phono dla gramofonów czy też wyjście dla aktywnego subwoofera są absolutnym standardem w tego typu urządzeniach projektowanych i produkowanych przez Onkyo od wielu lat.
Funkcjonalny i dobrze wykonany
Japończycy zawsze dużo uwagi przykładają do jakości poszczególnych podzespołów, ich wykonania i aplikacji. Nie inaczej jest tym razem, bo nowe dwukanałowe amplitunery oprócz tego, że zachwycają możliwościami technologicznymi, jak chociażby odczytem plików DSD, to w dodatku dysponują wysokiej jakości obwodami odpowiadającymi za jakość dźwięku. Producent także tym razem zadbał o to, co najważniejsze, a więc zarówno o tor sygnałowy, układ zasilający, jak i same wzmacniacze. Prąd do stopni końcowych jest dostarczany z wydajnego liniowego transformatora o mocy wystarczającej nawet do pracy z wielokanałową końcówką mocy. Natomiast prostownik przytwierdzony do tego samego radiatora co tranzystory mocy współpracuje z dwoma dużymi kondensatorami elektrolitycznymi o pojemności 8.200µF każdy – są to jednostki charakteryzujące się niską impedancją i stworzono je z myślą o zastosowaniu w wysokiej klasy urządzeniach audio. Te dwa duże elektrolity noszą co prawda logo Onkyo, ale po ich konstrukcji i nadruku podejrzewam, że są wykonywane na specjalnie zamówienie przez znanego i cenionego producenta Nichicon. Stopnie końcowe oparto na elementach dyskretnych, a więc mamy tutaj po parze tranzystorów mocy marki Toshiba dla każdego kanału oraz sporej wielkości aluminiowy radiator odprowadzający nadmiar ciepła ze stopni końcowych.
Sekcję cyfrową wydzielono na osobnej płytce drukowanej, a w jej obrębie znalazł się między innymi znakomity przetwornik cyfrowo-analogowy, model AKM-AK4452 marki Asahi Kasei, dostosowany między innymi na potrzeby odczytu plików DSD. Na dużej płytce z analogowymi obwodami audio znalazły się przekaźniki dla źródeł sygnału oraz przekaźnik marki Panasonic odpowiadający za przełączanie terminali wyjściowych ze stopni końcowych. Na zewnątrz Onkyo prezentuje klasyczny styl wypracowany przez Japończyków na przestrzeni ostatnich lat – mamy tutaj spory czytelny wyświetlacz, kilka pokręteł regulacyjnych oraz pogrupowane przyciski sterujące określonymi funkcjami. Generalnie jest czysto, schludnie i ergonomicznie. Onkyo co prawda nie zachwyca designem, tak jak Harman/Kardon czy też Denon, ale zdarza się często, że wyprzedza konkurencję właśnie dodatkowymi funkcjami, lepiej dopracowanymi obwodami analogowymi czy też cyfrowymi, nie wspominając już o lepszym wyposażeniu. Z tyłu znalazły się między innymi dwa cyfrowe wejścia, optyczne i koaksjalne – warto z nich korzystać, kiedy z jakichś powodów dysponujemy niskiej jakości cyfrowym źródłem, bowiem przetwornik znajdujący się na pokładzie TX-8130 to wysokiej klasy jednostka i warto czerpać z jej możliwości.
Dojrzale i bezpretensjonalnie
Dwukanałowe amplitunery poza kilkoma detalami w zasadzie konstrukcyjnie nie różnią się specjalnie od klasycznych wzmacniaczy. Zwykle są dużo lepiej wyposażone, ale w obecnych czasach to właśnie dodatkowe wyposażenie, dające więcej możliwości, oraz cena są decydujące, zwłaszcza jeśli mówimy o urządzeniach z pułapu cenowego, którego przedstawicielem jest testowany model. TX-8130, jak chyba każdy amplituner czy budżetowy wzmacniacz, wyposażono w regulatory intensywności dźwięku w zakresie wysokich i niskich tonów. Ja jednak bym sobie nimi głowy nie zaprzątał, zwłaszcza jeśli do Onkyo zostaną podpięte jakieś przyzwoite kolumny – wtedy ustawiamy je w pozycji neutralnej. Moim zdaniem przydałby się jednak wyłącznik Direct służący do całkowitego pominięcia toru regulatorów na drodze sygnału, czego niestety w testowanym amplitunerze nie ma. Natomiast funkcja Pure Audio dostępna jest w droższym modelu, o którym wspomniałem na wstępie. Podczas kilku sesji odsłuchowych wykorzystałem podstawkowe kolumny marki Klipsch, model RP-160M, oraz podłogowe A3 marki Spendor. Onkyo wydaje się idealną amplifikacją do współpracy z wysokoefektywnymi monitorami, takimi jak RP-160M, bo ten duet stworzył energiczne, pełne blasku brzmienie z przestrzenią godną znacznie większych kolumn.
Onkyo ma to do siebie, że brzmi bardzo dobrze przestrzennie, ale bynajmniej nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie ostrości lokalizacji poszczególnych źródeł, ale przede wszystkim ich wielkość. TX-8130 gra plamami, ale jednocześnie prezentowany obraz dźwiękowy nie jest zamazany. Oczywiście z jeszcze lepszą precyzją i zróżnicowaniem głębi będziemy mieli do czynienia w przypadku droższych wzmacniaczy, ale ten tani "japończyk" prezentuje i tak niezły poziom w odniesieniu do konkurencji. Natomiast ze względu na tę specyfikę grania plamami wyraźnie słychać, że konkretne źródła pozorne wymiarami są zbliżone do naturalnej wielkości odpowiedników – kontrabas z koncertu Davida Gilmoura brzmiał dobitnie i przede wszystkim zachował praktycznie naturalne rozmiary. Podobnie było z innymi instrumentami, ale to właśnie kontrabas i wiolonczela z tego akustycznego koncertu zrobiły na mnie największe wrażenie i od razu przykuły moją uwagę, mimo że były odtwarzane za pośrednictwem podstawkowych kolumn marki Klipsch. Po przejściu na podłogówki A3 marki Spendor bas wyraźnie rozciągnął się do najniższych oktaw, ale jednocześnie trzymany był w ryzach, co po części jest też zasługą wzmacniacza, dobrze kontrolującego to, co działo się w poszczególnych partiach dolnych rejestrów.
Onkyo prezentuje dosyć plastyczny i zrównoważony styl brzmienia bez tendencji do rozjaśniania dźwięku, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów. Tą właściwość docenią posiadacze właśnie tak dobrze zrównoważonych zespołów głośnikowych, jak Spendor A3, bo dźwięk będzie w jak najmniejszym stopniu podbarwiony. Mamy wtedy gwarancję, że zaopatrując się w nawet te wyższej klasy zespoły głośnikowe, Onkyo niczego w brzmieniu nie popsuje, a przynajmniej nie będzie mocno narzucał własnego charakteru brzmienia. Najważniejsze jest jednak to, że nawet na przykładzie tego budżetowego amplitunera stereo wyraźnie słychać jakościową przewagę muzyki odtwarzanej z plików DSD. Klasyka i jazz zabrzmiały ponadprzeciętnie kulturalnie, ale przede wszystkim z analogową i do tego szczegółową górą pasma. Od razu przypomniało mi się brzmienie, z jakim miałem do czynienia, testując jeszcze nie tak dawno odtwarzacz sieciowy C-N7050 tej samej marki. Możliwość odczytu plików DSD w tak tanich urządzeniach daje spory skok jakościowy i pokazuje jak wyraźną przewagę ma taka muzyka nad "analogami" odtwarzanymi z tanich gramofonów czy też dźwiękami pochodzącymi z poczciwego krążka CD. Naturalnie z jeszcze wyższej jakości brzmieniem będziemy mieć do czynienia w przypadku drogich odtwarzaczy sieciowych, jak chociażby Lumin, ale sam fakt, że nawet tak tanie urządzenia, jak TX-8130, dają możliwość odczytu muzyki z plików DSD zasługuje na uznanie.
Warto wiedzieć
Podwójne wyjścia ze stopni końcowych dają spore możliwości między innymi w napędzaniu kolumn za pomocą podwójnego okablowania. Jeśli zatem przyszły użytkownik tego dwukanałowego amplitunera będzie posiadaczem kolumn wyposażonych w podwójne terminale, to po wyjęciu z nich zwór będzie mógł poszczególne sekcje głośnikowe napędzać za pomocą osobnych kabli. Dzięki temu rozwiązaniu można na przykład zbyt jasno brzmiące kolumny nieco okiełznać, stosując do napędzania toru wysokotonowego kabel o nieco przyciemnionej barwie i zwiększonej plastyce. Podobnie może być z basem – gdy będzie on potrzebował lepszej kontroli, można zastosować szybko i konturowo brzmiący kabel. TX-8130 właśnie dzięki podwójnym wyjściom daje możliwość eksperymentowania z okablowaniem, ale też pozwala napędzać jednocześnie dwie pary kolumn głośnikowych. Należy tylko pamiętać, że w takim wypadku trzeba stosować zestawy głośnikowe o nominalnej impedancji 8Ω.
Podsumowanie
Onkyo TX-8130 z pewnością należy do jednych z najlepszych dwukanałowych amplitunerów z budżetowej półki cenowej. Przyczynia się do tego spora funkcjonalność, przede wszystkim dzięki możliwości odczytu plików DSD czy też wysokiej jakości przetwornika C/A. Ale Onkyo to przede wszystkim brzmienie, które dla wielu osób już nieco obytych z dobrym hi-fi może być krokiem naprzód, podobnie jak dla tych, którzy swą przygodę z prawdziwym hi-fi dopiero zaczynają. TX-8130 daje spore możliwości odczytu muzyki z różnych źródeł i w różnych formatach, więc nawet początkujący użytkownik ma szansę zapoznać się z jakością brzmienia, jaką oferują różnego rodzaju standardy. Najważniejszy jest jednak fakt, że japoński producent proponuje dobrze brzmiące i dosyć bogato wyposażone urządzenie za stosunkowo niewielkie pieniądze, co dla wielu fanów dobrego brzmienia dysponujących niezbyt zasobnym portfelem może okazać się rozsądną opcją.