Jeszcze kilka lat temu soundbary wzbudzały małe zainteresowanie ze względu na raczej kiepskie brzmienie i niską funkcjonalność, nie wspominając już o ergonomii. Wprawdzie topowe modele oferowały całkiem niezły dźwięk, ale za horrendalne pieniądze, przez co ich popularność była niewielka. Ale to już przeszłość, bo od jakiegoś czasu w ofercie wielu szanujących się producentów pojawiają się ciekawe, funkcjonalne konstrukcje za niewielkie pieniądze, oferujące dobrej jakości brzmienie. Po wielu testach tego typu urządzeń na łamach naszego pisma dotarło do mnie, że wreszcie soundbary wyrosły z wieku dziecięcego i stały się pełnoprawnymi komponentami hi-fi. Oczywiście urządzenia tego typu mają pewne ograniczenia, o jakich wspomnę w dalszej części artykułu, ale z drugiej strony ze względu na kompaktowe rozmiary i ich integralność w różnych warunkach są coraz częściej doceniane przez osoby poszukujące urządzeń audio do małych pomieszczeń, niekoniecznie traktowanych jako pokój odsłuchowy.
Amerykański potentat Definitive Technology również mocno doinwestował segment przenośnych urządzeń bezprzewodowych, czego efektem jest wysyp różnego rodzaju nowości. Tym razem do testu trafiła bezprzewodowa kolumna aktywna, mogąca według producenta spełnić wygórowane wymagania osób poszukujących soundbaru dobrej jakości, będącego alternatywą dla systemu stereo w podobnej cenie. Czy ma to sens? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie, porównując obydwa zestawienia – kolumnę Definitive Technology W9 ze wzmacniaczem Taga Harmony HTA-700B SE v.2 grającym w towarzystwie kolumn podstawkowych Klipsch R-15M. Koszt zestawu Taga Harmony i kolumn Klipsch R-15M jest zbliżony do urządzenia proponowanego przez Definitive Technology, dlatego porównanie tych dwóch różnych rozwiązań wydaje mi się jak najbardziej uzasadnione.
Ukryte technologie
Zanim jednak przystąpię do porównania tych dwóch propozycji oraz wskażę ich zalety i wady, przedstawię bliżej kolumnę bezprzewodową Definitive Technology W9 – test Taga Harmony HTA-700B SE v.2 znajdziecie na sąsiednich stronach tego magazynu.
Marka Definitive Technology już na stałe zagościła na łamach naszego pisma i co jakiś czas systematycznie ukazują się testy urządzeń tego amerykańskiego producenta. Firma produkuje przede wszystkim zespoły głośnikowe, ale ostatnio swoje moce projektowe i produkcyjne skupiła również na urządzeniach przenośnych, a takim jest właśnie testowany W9, określany mianem aktywnej kolumny bezprzewodowej. Mimo takiego nazewnictwa urządzenie to w zasadzie niczym nie różni się od soundbarów, dlatego śmiało można W9 porównywać z konkurencyjnymi produktami należącymi do tej właśnie kategorii.
Definitive Technology W9 wykonano z dbałością o detale – spodnia płyta odlana jest z aluminium, a na niej spoczywa skrzynka obciągnięta płótnem akustycznym, za którym ukryto komplet łącznie sześciu głośników. Dwa z nich są szerokopasmowe i ulokowane po bokach, natomiast pozostałe – dwa stożki nisko-średniotonowe oraz kopułki wysokotonowe – znalazły się na przedniej ściance. Wspomniane przetworniki szerokopasmowe mają za zadanie zwiększyć poczucie obszerności brzmienia, ale z powodu powierzenia im pełnego pasma przenoszenia oczywistym staje się fakt, iż ich zakres jest nieco ograniczony z racji pewnych cech konstrukcyjnych. Tak naprawdę te głośniki skupiają się głównie na odtworzeniu wysokich i średnich tonów oraz wyższych partii basu. Całość pasma odtwarza jednak dwudrożny układ zainstalowany na froncie i to on ma za zadanie stwarzać efekt stereofoniczny, natomiast szerokopasmowe stożki mają tę stereofonię nieco poszerzyć i pogłębić. Najważniejsze jest jednak to, że każdy z głośników dysponuje osobnym wzmacniaczem, te z kolei są niewielkie, ale za to wydajne, ponieważ pracują w klasie D. Na tylnej ściance znalazły się takie wejścia, jak optyczne cyfrowe oraz USB, Ethernet i stereo na 3mm gnieździe koncentrycznym, dzięki czemu do W9 możemy podpiąć przykładowo przenośny odtwarzacz MP3. Istotne jest także to, że Definitive Technology może współpracować poprzez najnowszy standard bezprzewodowego i bezstratnego przesyłu dźwięku w jakości dochodzącej nawet do 192kHz/24-bit Play-Fi. Dzięki obsłudze Play-Fi W9 można obsługiwać, a nawet łączyć z innymi urządzeniami różnych producentów (pod warunkiem, że również wyposażono je w tę technologię), a nawet sterować nimi za pomocą aplikacji stworzonej przez Definitive Technology, dostępnej na tablety, smartfony czy laptopy. W9 może pracować w bezprzewodowej sieci w standardzie DLNA, pozwalając na odczyt muzyki z dysków NAS, tabletów czy innych urządzeń przenośnych.
Konfrontacja
Odsłuch i konfrontacja z klasycznym systemem stereo powinny dać pełen obraz możliwości testowanego Definitive Technology W9. W tym przypadku zdecydowałem się na porównanie z systemem stereo, który można nabyć za cenę 3.747 złotych - wzmacniacz Taga Harmony HTA-700B SE v.2 oraz kolumny podstawkowe Klipsch R-15M. Mamy zatem dwa różne zestawienia w podobnej cenie i zupełnie różne podejście do sposobu oraz stylu instalacji. W9 z racji swojej kompaktowości można ustawić dosłownie wszędzie i nie wymaga on stosowania żadnych przewodów (poza kablem sieciowym) pod warunkiem, że wykorzystujemy Wi-Fi. Z kolei system stereo oparty na wzmacniaczu Taga Harmony oraz kolumnach Klipsch potrzebuje więcej wolnego miejsca oraz uwagi przy ustawianiu. Chociaż akurat ten wzmacniacz jest filigranowy, a i kolumny R-15M też nie należą do dużych. Tak więc w tym przypadku też nie powinno być problemów ze znalezieniem dla niego miejsca nawet w mniejszych pomieszczeniach – kuchni, sypialni czy w biurze.
Przejdźmy do konkretów. Na pierwszy ogień poszedł Definitive Technology W9. Brzmi on energicznie i buduje mocną podstawę basową. Słychać tutaj swego rodzaju firmowy styl grania typowy dla kolumn tego producenta, jakie miałem okazję już odsłuchiwać. Wysokie tony są energiczne, podobnie jak niżej położone zakresy. Słychać wiele detali i szczegółów, a brzmienie wydaje się zaskakująco dobrze poukładane i w miarę dobrze wyrównane tonalnie. Dzięki osobnym wzmacniaczom przyporządkowanym każdemu z głośników brzmienie zyskuje również na rozdzielczości – W9 potrafi wnikać w głąb nagrań i nawet skomplikowana, przepełniona detalami muzyka z albumu "Libera Me" Larsa Danielssona potrafi zabrzmieć za pośrednictwem Definitive Technology świeżo i z głębią, nie wspominając już o mnóstwie szczegółów. W9 podaje wszystkie dźwięki jak na tacy i nie bawi się w subtelności. A więc jak dotychczas, jest świetnie. Porównanie stereofonii, czego należało się spodziewać, nie wypada już tak dobrze. Z uwagi na stałą i niewielką odległość pomiędzy głośnikami stereofonia z tego urządzenia nie jest tak rozłożysta, jak za pośrednictwem systemu składającego się ze wzmacniacza HTA-700B SE v.2 oraz kolumn marki Klipsch. Dlatego to ten zestaw zabrzmiał o wiele lepiej pod względem kształtowania stereofonii, zwłaszcza jeśli idzie o lokalizację poszczególnych źródeł pozornych i ich ostrość.
Dzięki temu, że każdy z kanałów obsługuje osobna kolumna, można eksperymentować z ich szerszym lub węższym ustawieniem, czego nie można zrobić w przypadku W9, gdyż jesteśmy skazani na narzucony układ głośnikowy, jaki zastosował producent (chodzi o odległość między głośnikami obsługującymi lewy i prawy kanał). Klasyczny system stereo oferuje również dynamiczny i szczegółowy dźwięk, co jest przede wszystkim sporą zasługą wysokoefektywnych kolumn R-15M, dzięki którym wzmacniacz HTA-700B SE v.2 może w pełni rozwinąć skrzydła. Z pewnością obydwa te zestawienia przypadną do gustu osobom lubującym się w energicznej i klarownej prezentacji brzmienia. Natomiast do bardziej "poważnych" odsłuchów, gdzie liczy się przede wszystkim poprawnie oddana stereofonia, zdecydowanie polecałbym klasyczny system stereo niż jakikolwiek soundbar. Ale pod względem funkcjonalności i wygody użytkowania Definitive Technology W9 jest oczywiście lepszą propozycją. Jest kompaktową jednostką, którą bez problemów możemy przenosić z miejsca na miejsce, a jakość dźwięku oferuje bardzo dobrą. Ograniczeniem jest jedynie stereofonia, która nie jest tak obszerna, jak z szeroko rozstawionych kolumn.
Warto wiedzieć
Definitive Technology W9 z racji założeń konstrukcyjnych ma być kompaktowym urządzeniem gwarantującym brzmienie o kalibrze, jakiego nie powstydziłby się system stereo w porównywalnej cenie. Pamiętajmy, że w skład takiego systemu musi wejść wzmacniacz, kolumny oraz odtwarzacz CD. Obecnie coraz częściej wzmacniacze oferują jednak streaming muzyki poprzez Bluetooth czy też Wi-Fi, więc tak naprawdę zakup odtwarzacza CD wiele osób pewnie sobie odpuści. Zatem na sam wzmacniacz i przyzwoitej jakości kolumny wydamy mniej więcej tyle, ile kosztuje testowany W9. Pojawia się zatem pytanie, czy W9 może konkurować z klasycznym systemem stereo? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, gdyż zależy to od indywidualnych preferencji konkretnego użytkownika.
Podsumowanie
Definitive Technology W9 ma wady i zalety. Do zalet niewątpliwie należy zaliczyć możliwość komunikacji poprzez Wi-Fi, również w oparciu o standard Play-Fi stworzony przez laboratorium DTS. Dzięki tej funkcji W9 można integrować w wielostrefową sieć, a także strumieniować do niego muzykę w standardzie wyższym niż ten oferowany przez poczciwy CD. Stereo oparte na wzmacniaczu hybrydowym Taga Harmony i kolumnach marki Klipsch w przypadku bezprzewodowej komunikacji, np. ze smartfonem czy tabletem, oferuje jedynie Bluetooth, co niektórym osobom może nie wystarczyć. Jeśli zaś idzie o brzmienie, to pod względem stereofonii prawdopodobnie nigdy soundbar nie będzie w stanie zagrozić klasycznemu stereo opartemu na osobnych kolumnach obsługujących lewy i prawy kanał.
W stereo zyskuje się przede wszystkim na obszerności oraz precyzji lokalizacji poszczególnych źródeł pozornych. Musimy jednak pamiętać, że nie wszyscy przykładają do stereofonii tak wielką wagę, ponieważ w zależności od sytuacji, codziennych zajęć, a także umiejscowienia takiego systemu nie każdy będzie odsłuch traktował z audiofilską powagą. Natomiast dla tych, którzy lubią posłuchać muzyki w tle, podczas wykonywania typowych codziennych zajęć domowych, W9 będzie znakomitym rozwiązaniem, bo oferuje duże możliwości pod kątem konfiguracji, ale też funkcjonalności. Najważniejszy jest jednak dźwięk, a ten, jeśli nie zwracalibyśmy uwagi na przestrzeń o pewnych ograniczeniach, cechuje się żywym, nader dokładnym i efektownym stylem. W9 brzmi energicznie i potrafi odtwarzać nisko schodzący bas – ta stosunkowo niewielka skrzynka potrafi zaskoczyć skalą reprodukowanego brzmienia.