Niemiecki Block zadebiutował na rynku zaledwie 6 lat temu (w 2009 roku), a już ma bogatą ofertę produktów. Głownie są to urządzenia tańsze, ale nie tylko – wśród tych nieco droższych warto wymienić chociażby amplitunery sieciowe, których ceny dochodzą do 5 tys. złotych, a także gramofon w cenie 5.999zł, seryjnie wyposażony we wkładkę Audio-Technica AT95E. Co ciekawe, w katalogu niemieckiego producenta można również znaleźć kolumny głośnikowe przeznaczone na podstawkę za 3.999zł. Te oryginalnie prezentujące się monitory wyposażono w klasyczny trójdrożny układ głośnikowy, co jest rzadkością w przypadku konstrukcji podstawkowych – 160mm głośnik niskotonowy ulokowano z boku obudowy.
Urządzenia znajdujące się w ofercie Block Audio charakteryzują się dobrym stosunkiem jakości wykonania i brzmienia do ceny, co jest nadrzędnym założeniem tej niemieckiej marki. Na targach IFA 2015 w Berlinie firma Block miała swoje stanowisko, gdzie zaprezentowano całą aktualną ofertę. Ale ja już wcześniej miałem do czynienia z urządzeniami tej marki, więc nie było dla mnie zaskoczeniem, że i ten amplituner sieciowy jest bardzo solidnie wykonany. Model CVR 100+ wyceniony na ok. 5000zł jest jednostką stereofoniczną, ale w zasadzie tak wszechstronną, że do stworzenia pełnego kompletu stereo wystarczą już tylko kolumny. Ogromnym plusem tego urządzenia jest to, że użytkownik dysponuje już wbudowanym odtwarzaczem CD, a oprócz tego może odtwarzać pliki muzyczne z różnych nośników i źródeł.
Multiintegralny
Podczas pierwszego kontaktu z CVR 100+ nic nie zapowiada, że jest to świetnie wyposażony dwukanałowy amplituner, a w zasadzie pełny system stereo (pomijając kolumny) upakowany do jednego zgrabnego klocka. Block prezentuje się stylowo – duży czytelny kolorowy wyświetlacz niczym z droższych modeli serwerów muzycznych oraz szuflada transportu CD zdradzają, że mamy do czynienia z nietuzinkowym urządzeniem. Z drugiej strony Block nie jest jakoś specjalnie urodziwy – ale to oczywiście kwestia gustu, a jak wiadomo, z gustami się nie dyskutuje. Jednym Block będzie się podobał, innym niespecjalnie. Abstrahując od stylistyki, niemieckiemu producentowi nie można zarzucić oszczędności kosztem materiałów, zwłaszcza na obudowę. Mamy tutaj przede wszystkim aluminiowe odlewane panele, montowane do stalowego korpusu. Całość tworzy solidną, antywibracyjną platformę dla różnorakich podzespołów elektronicznych. Tylny panel aż kipi od złączy i gniazd, a widok kilku z nich z pewnością ucieszy nie tylko miłośników winyli, ale też osoby lubiące strumieniować muzykę poprzez stałe łącze lub też Wi-Fi. Opcji jest sporo, a CVR 100+ jest multimedialnym urządzeniem na czasie. Uwagę zwracają również podwójne wyjścia ze stereofonicznych stopni końcowych – A i B, które mogą pracować równolegle lub z osobna. Należy jedynie pamiętać, że podczas równoległej pracy obydwu wyjść mogą one współpracować z zespołami głośniowymi o impedancji znamionowej 8 omów, co da wtedy impedancję 4 omów, przypadającą na stopnie końcowe lewego i prawego kanału.
Wnętrze CVR 100+ jest wyjątkowo schludne i uporządkowane. Pewne oszczędności poczyniono w elementach układu zasilania (choć transformator jest naprawdę solidny) oraz podzespołach aktywnych. Producent musiał pójść na kompromis, bo do zasilania jest sporo modułów, więc prąd jest do nich doprowadzany niezbyt wyszukanymi elementami, takimi jak zintegrowane mostki prostownicze czy też tanie kondensatory w filtrach i magazynach prądu. Ale tam, gdzie trzeba, znalazły się sekcje stabilizowane. Przedwzmacniacz jest bardzo prosty konstrukcyjnie i bazuje między innymi na aktywnym układzie JRC 5532DD, który użyto również na szeroką skalę w torze analogowym (w roli konwertera I/U, filtra i bufora wyjściowego) tuż za obwodem cyfrowym, gdzie znalazł się między innymi odbiornik Cirrus Logic 8416-CZZ oraz przetwornik cyfrowo-analogowy Analog Devices AD1955A. Jeśli zaś idzie o końcówkę mocy, to wykorzystuje ona parę układów scalonych LM3886TF dla obydwu kanałów. Prąd dostarczany jest do końcówek mocy z magazynu opartego na czterech kondensatorach elektrolitycznych o pojemności 3.300µF każdy, co daje sumaryczną pojemność 13.200µF, a więc w sam raz na zapotrzebowanie wyżej wymienionych układów LM3886TF. Wzmocniony sygnał wyprowadzany jest ze stopni końcowych zdublowanym torem obsługiwanym przez przekaźniki sterujące wyjściami głośnikowymi A i B. Pilot prezentuje się nienagannie – panel z przyciskami jest aluminiowy, a spód dobrze dopasowany do dłoni.
Zaskakująco dobry
Block mnie zaszokował, ale zrobił to w niezwykle ekstrawaganckim stylu, jakiego nie spodziewałem się po urządzeniu "all in one" w sumie kosztującym tyle, co budżetowy dzielony system składający się z odtwarzacza CD oraz wzmacniacza. CVR 100+ zaprezentował brzmienie otwarte w średnicy, co mnie dogłębnie ujęło. Dojrzałość średniego zakresu częstotliwości oraz jego nasycenie i swoboda to klasa wyższa i nie pamiętam, żebym słyszał wzmacniacz o takiej swobodzie brzmienia w średnicy za porównywalne pieniądze. Średnie tony wydają się tutaj podkręcone i brzmią tak, jakbyśmy bawili się korektorem częstotliwości, zwiększając suwakami ich efektywność o kilka decybeli. Z taką jednak różnicą, że tutaj producent zrobił to za nas w iście mistrzowskim stylu, bowiem średnie tony brzmią transparentnie i harmonizują z wyżej i niżej położonymi częstotliwościami, płynnie przechodząc w zakres basu i wysokich tonów. Testowany Block stworzył znakomicie brzmiący duet z kolumnami Paradigm Prestige 75F. Celowo użyłem takiego zestawienia, ponieważ bardzo byłem ciekaw, jak CVR 100+ poradzi sobie, współpracując z kolumnami kosztującymi prawie 12 tys. zł.
Okazało się, że w tym wypadku żadna bariera nie istniała i absolutnie nie można było tutaj mówić o sytuacji, kiedy to kolumny są po prostu za dobre brzmieniowo w stosunku do napędzającego je wzmacniacza. W tym zestawieniu udało mi się uzyskać wysokiej jakości zakres średnich tonów i energiczny, nisko zapuszczający się bas. Jedynie wysokie tony mogłyby być nieco bardziej finezyjne, ale tutaj trzeba podkreślić, że jak na takie zestawienie, Block i tak radził sobie nadzwyczaj dobrze. Góra pasma charakteryzowała się mimo wszystko efektywnością na poziome średnicy i basu, więc na pewno jej nie brakowało. Również podczas odsłuchu jazzowych numerów oraz klasyki, gdzie pojawiały się subtelne uderzenia w trójkąt czy talerze perkusyjne, nie mogłem narzekać na większe braki w paśmie najwyższych rejestrów, zwłaszcza pod kątem selektywności. Gdybym miał się czepiać, zwróciłbym jedynie uwagę na estetykę wysokich tonów oraz ich wybrzmienia, zwłaszcza kiedy słuchałem klawesynu. Podkreślam jednak, że to mało istotny szczegół. Generalnie to, co pokazał Block, dysponujący przecież stopniami końcowymi opartymi na tanich układach scalonych, wprawiło mnie w osłupienie, bo trudno jest mi sobie przypomnieć, żebym słyszał tak dobrze brzmiące urządzenie o podobnej konstrukcji.
Chodzi mi przede wszystkim o całokształt dźwięku zaprezentowanego przez CVR 100+, z barwą i plastyką o dojrzałości i klasie dorównującej znacznie droższym urządzeniom. Oczywiście Block nie jest ideałem, ale i tak w swojej cenie niebezpiecznie zbliżył się do pułapu jakości, jaki osiągają tylko najlepsze urządzenia i mam tu na myśli same wzmacniacze! Zatem można tutaj mówić o pewnym fenomenie. CVR 100+ zaprezentował świetną stereofonię z subtelnym naciskiem na pierwszy plan, podczas gdy dalsze były kreślone raczej plamami. Jest to już cecha typowa dla końcówek mocy opartych właśnie na układach scalonych, bo pewnych zależności po prostu konstruktor już nie przeskoczy. Z kolei wzmacniacze zbudowane na elementach dyskretnych cechują się po prostu lepszą separacją kanałów, co znajduje bezpośrednie przełożenie na dokładniejszą prezentację przestrzeni, zwłaszcza na dalszych planach. Z drugiej strony nie każdy producent potrafi wycisnąć ze wzmacniacza maksimum możliwości, nawet jeśli jego konstrukcja oparta jest na elementach dyskretnych. Block prezentuje jednorodne i harmonijne brzmienie, bez bicia rekordów w budowie stereofonii czy też szczegółowości brzmienia, zwłaszcza w zakresie wysokotonowym, a mimo to potrafi wciągnąć słuchacza na długie godziny i brzmi dobrze w zasadzie z każdym gatunkiem muzycznym. Wbudowany odtwarzacz CD oferuje brzmienie idealnie skrojone na miarę wzmacniacza, z którym współpracuje. Przekonałem się o tym, gdy dźwięk z płyt CD porównywałem bezpośrednio z tym, co udało mi się uzyskać, strumieniując muzykę zapisaną w plikach WAV i FLAC z tabletu czy smartfona.
Warto wiedzieć
CVR 100+ jest reprezentantem niemal wybitnie zestrojonych urządzeń. Oznacza to, że mimo niewygórowanej ceny i użycia przeciętnej klasy komponentów konstruktorom udało się uzyskać złoty środek i tak zbalansować możliwości poszczególnych elementów elektronicznych pracujących w jednym pakiecie, że uzyskane efekty brzmieniowe są więcej niż satysfakcjonujące. Przekroczenie pewnych barier, zwłaszcza w charakterystyce średnich częstotliwości, nie odbiło się negatywnie na innych cechach brzmienia, więc szeroko rozumiany kompromis, na jaki muszą iść konstruktorzy tanich urządzeń, w przypadku CVR 100+ praktycznie nie istnieje.
Podsumowanie
Model CVR 100+ marki Block ma jedną niezaprzeczalną zaletę – jest wielofunkcyjnym urządzeniem o dobrym, momentami wręcz zachwycającym brzmieniu i to w atrakcyjnej cenie. Pięć tysięcy złotych możemy zainwestować w oddzielny wzmacniacz i odtwarzacz CD, ale czy zagwarantuje on nam takie brzmienie, jak Block? Niekoniecznie, chyba że po prostu trafimy na dobry system, ale takiej średnicy to ja jeszcze nie słyszałem w budżetowych zestawieniach. Poza tym osobne klocki i to w cenie nieprzekraczającej ceny CVR 100+ rzadko kiedy dysponują dodatkowymi modułami Wi-Fi czy też Bluetooth, nie wspominając już o innych możliwościach sieciowych, jak DLNA czy też radio internetowe. Tutaj mamy radio internetowe, odtwarzacz CD, wzmacniacz, Wi-Fi, Bluetooth, muzykę można również strumieniować poprzez stałe łącze – chociażby z tych kilku powodów cena urządzenia wydaje się atrakcyjna, a jeśli do tego dodamy jeszcze brzmienie mogące powodować gęsią skórkę nawet u osób dysonujących wyrobionym słuchem, to jest coś na rzeczy.