s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Focal Spirit One S

test |
Słuchawki - Focal Spirit One S

Firma Focal kojarzy nam się przede wszystkim z kolumnami, ale stosunkowo niedawno wprowadziła na rynek własne słuchawki

Wygląda na to, że słuchawki chcą dziś mieć wszyscy, bez żadnych wyjątków (a więc zarówno dorośli, jak i ich rozwrzeszczane, nastoletnie pociechy) – taki wniosek przychodzi przynajmniej do głowy postronnemu obserwatorowi po przeczytaniu informacji o pokaźnej sumie, którą Dr Dre otrzymał od koncernu Apple w zamian za sprzedaż firmy Beats. Okazuje się również, że powszechne pragnienie posiadania takiego sprzętu grającego nie zawsze wynika z chęci rozkoszowania się muzyką – nawet wtedy, gdy z salonu dochodzą odgłosy kolejnego odcinka "Gry o tron" odtwarzanego właśnie na telewizorze, a pralka w łazience hałasuje na pełny regulator.

Tak się składa, że większość słuchawek użytkowana jest w miejscach publicznych, często dochodzi zatem do sytuacji, w których wygląd sprzętu staje się (niestety) tak samo ważny, jak jego brzmienie. Jeśli chodzi o walory wizualne, to pierwsze słuchawki firmy Focal – czyli Spirit One – dostępne są w bieli lub czerwieni (a więc nawiązują kolorystycznie do produktów marki Beats) i skierowane są do młodszych nabywców dysponujących dosyć grubymi portfelami.

Opisywany tutaj model, czyli Spirit One S, to czwarte z kolei słuchawki w ofercie Focala – w przeciwieństwie do starszych Spirit One, nowe urządzenia z dodanym do nazwy "S" oferowane są tylko w przywodzącej audiofilskie skojarzenia szarości, aczkolwiek przetworniki nadal osłonięte są charakterystyczną dla tej firmy, czerwoną tkaniną.

Znakomicie dopasowane

Zmiany wprowadzone w nowym modelu słuchawek nie ograniczają się wyłącznie do zagadnień wizualnych. Pierwszą rzeczą, o jakiej należy wspomnieć, są powiększone muszle, teraz bardziej komfortowe od tych stosowanych we wcześniejszych produktach firmy i nie zmienia tego nawet fakt, że są równocześnie cięższe (Spirit One S ważą 280 gramów, podczas gdy starsze Spirit One były o 55 gramów lżejsze). Uważam, że to jedne z najlepiej dopasowanych słuchawek, z jakimi miałem okazję obcować – pewnie trzymały się one na mojej głowie nawet wtedy, gdy zbiegałem po schodach, czy wykonywałem inne gwałtowne ruchy. Jeśli chodzi o zastosowane tu rozwiązania konstrukcyjne, to długość pałąka regulowana jest w klasyczny sposób (poprzez wysuwanie i wsuwanie poszczególnych elementów), muszle pracują na dwóch zawiasach gwarantujących idealne ułożenie słuchawek na głowie, a poduszki nauszników wykonano ze sztucznej skóry. Spirit One S to słuchawki zamknięte, które dzięki dobremu dopasowaniu i mięsistym gąbkom zapewniają świetną izolację akustyczną, tak więc konstruktorzy nie musieli tutaj sięgać po aktywny system eliminujący odgłosy dochodzące z zewnątrz.

słuchawki Focal Spirit One

Impedancja nowych nauszników Focala utrzymuje się na poziomie 32Ω, a ich skuteczność wynosi 104dB (SPL/1mW @ 1kHz) – w kwestii parametrów technicznych opisywane tu nauszniki nie różnią się od swoich poprzedników, ale wyraźnym krokiem naprzód jest użycie nowych przetworników o średnicy 40mm ze stożkowymi membranami wykonanymi z Mylaru oraz tytanowymi kopułkami. Dzięki wprowadzonym zmianom membrany są teraz sztywniejsze i mają większą powierzchnię, co pozwoliło uzyskać szerszy zakres dynamiki przy jednoczesnym ograniczeniu zniekształceń.

Wraz z modelem Spirit One S firma Focal zaczęła także stosować nowego pilota umieszczonego na przewodzie słuchawkowym – ten dodatek nie zapewnia już regulacji głośności sygnału, natomiast po podłączeniu do smartfonu działającego pod kontrolą Androida lub Windowsa pozwala odbierać połączenia telefoniczne.

Testowane słuchawki sprawiają wrażenie bardzo porządnie zbudowanych, a użyte plastiki wyglądają na tyle elegancko, że można je pomylić ze szczotkowanym metalem. Moje obawy dotyczące trwałości tego sprzętu wzbudza zasadniczo tylko jedna kwestia – nie jestem pewien, czy plastikowe zawiasy naprawdę wytrzymają długotrwałe użytkowanie.

Dbałość firmy o szczegóły robi naprawdę duże wrażenie. Słuchawki łączone są ze źródłem za pomocą przewodu o długości 140cm wykonanego z miedzi OFC – kabel ten jest odłączany (więc w razie potrzeby można go wymienić), ponadto zakończono go złoconymi wtykami 3,5mm. W zestawie znajdziemy też przejściówkę na wtyk 6,5 mm, oraz adapter pozwalający podłączyć słuchawki do podwójnych gniazdek stosowanych w samolotach, a także dwa różne etui: miękkie oraz solidniejsze, zapewniające Focalom lepszą ochronę.

Podczas testów korzystałem przede wszystkim z iPhone'a 5 – to połączenie sprawdzałem zarówno w warunkach domowych, jak i w metrze, w którym przyszło mi akurat słuchać albumu "Ultra" zespołu Depeche Mode. Podczas obcowania z tym materiałem dźwiękowym natychmiast uderzyła mnie precyzja i dynamika przekazu tworzonego przez nauszniki tej francuskiej firmy. Słuchawki zagrały tak, jakby miały w sobie więcej energii niż Mohamed "Mo" Farah sunący bez wysiłku nad bieżnią; sprzęt marki Focal po prostu przykuwa uwagę słuchacza ponętnym, hipnotyzującym brzmieniem. Szczególne wrażenie pod względem jakości dźwięku robi średnica – głos Dave'a Gahana w "The Bottom Line" zaprezentował się wyjątkowo łagodnie, opierając się na solidnym fundamencie linii basowej obdarzonej odpowiednim timingiem. "Barrel of a Gun" to skomplikowana piosenka rockowa, która trąci momentami kakofonią i stanowi poważne wyzwanie dla mniej udanych słuchawek – testowane przeze mnie Focale przedstawiły jednak ten materiał z dużym spokojem i wyrafinowaniem, precyzyjnie ukazując poszczególne składniki tego nagrania. Dźwięki gitary basowej pulsujące stanowczo na początku utworu "Home" potwierdziły zapewnienia producenta dotyczące skuteczniejszego przetwarzania przez nowe słuchawki dolnej części pasma, z kolei głos Martina Gore'a charakteryzował się donośnym i pełnym brzmieniem. Jak mogłem się przekonać, testowany sprzęt nie traci spójności brzmienia nawet podczas naprawdę głośnego słuchania (choć dźwięk staje się wtedy nieco rozjaśniony), co w połączeniu z dobrą izolacją akustyczną czyni z tych nauszników idealny produkt dla osób chcących obcować z muzyką w hałaśliwych miejscach.

Mistrz domowych odsłuchów

Gdy znalazłem się w domu, podłączyłem opisywane tu Focale do Meridiana Explorera, czyli przetwornika cyfrowo-analogowego z wbudowanym wzmacniaczem słuchawkowym. Okazało się, że Spirit One S to produkt, który świetnie radzi sobie z muzyką zapisaną w "gęstych" formatach – piosenka "Family Man" grupy Fleetwood Mac udostępniona po remasteringu w formie pliku 24bit/96kHz zabrzmiała niezwykle czysto i gładko, pozwalając mi na odkrywanie nowych szczegółów riffów gitarowych oraz cieszenie się wyraźniejszą niż w przypadku mniej udanych słuchawek prezentacją partii chórków kryjących się gdzieś w tle.

słuchawki Focal Spirit One

Recenzowane przeze mnie Focale nie są sprzętem, który górowałby nad rywalami ciepłym czy też wybitnie neutralnym brzmieniem – w dźwięku modelu Spirit One S słychać lekkie rozjaśnienie góry pasma oraz nieznaczne zawężenie sceny stereofonicznej. Jeżeli wziąć jednak pod uwagę cenę opisywanych tu słuchawek, to ich możliwości są naprawdę imponujące, a do ich najważniejszych zalet należy wygoda użytkowania oraz brzmienie oferowane podczas słuchania muzyki w podróży.

Werdykt: Focal Spirit One S

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Wygodne; szczegółowe i otwarte brzmienie; dobrze pokazują zalety nagrań w wysokiej rozdzielczości

Minusy: Brzmienie nie do końca neutralne; rozjaśniona góra

Ogółem: Zaskakujące swoimi możliwościami niedrogie słuchawki do użycia zarówno w podróży jak i w domu

Ocena ogólna:

PRODUKT
Focal Spirit One S
RODZAJ
Słuchawki nagłowne
CENA
849 zł
WAGA
280 g (bez kabla)
DYSTRYBUCJA
Focal Polska FNCE S.A
salon-focal.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Konstrukcja: zamknięta
  • Impedancja 32 Ohm
  • Rozmiar przetwornika: 40mm
  • Pasmo przenoszenia: 5Hz-22kHz
  • Czułość: 104dB SPL/1mW@1kHz
  • Długość kabla: 1,0 m