Firma Onkyo coraz częściej sięga po wzmacniacze pracujące w klasie D, co jest wręcz idealnym rozwiązaniem w przypadku minisystemów, a do takich właśnie należy opisywany tu CS-N575D. Obudowa o niewielkich gabarytach mieści nie tylko wzmacniacz klasy D wraz z prostym przedwzmacniaczem, ale także impulsowy układ zasilający, napęd CD oraz moduły Wi-Fi i Bluetooth. Wszystko to okraszono estetycznie wykonaną niewielką obudową z ładnie wykonanym frontem. W zestawie znajdziemy również dwie niewielkie dwudrożne kolumny podstawkowe. Zatem nabywca Onkyo CS-N575D otrzymuje pełnoprawny system stereo zdolny do działania bez potrzeby użycia dodatkowych źródeł sygnału analogowego czy żadnych innych akcesoriów.
Proste i wydajne rozwiązania
Testowany system jest chyba jednym z najładniejszych, z jakimi ostatnio miałem styczność, za co odpowiada wiele drobnych szczegółów. Uwagę zwraca ładnie wykonany front urządzenia. Nie jest on co prawda wykonany z aluminium, ale prezentuje się na tyle dobrze, że potencjalnemu użytkownikowi nie powinno to przeszkadzać. Ponadto atrakcyjności testowanemu urządzeniu z pewnością dodaje wyświetlacz LCD znajdujący się na przednim panelu – matryca TFT wyświetla pełne informacje na temat ustawień i wykorzystania źródeł sygnału audio.
Urządzeniem można sterować na trzy sposoby: za pomocą wielofunkcyjnego pokrętła i przycisków znajdujących się na przednim panelu, z poziomu pilota lub specjalnej aplikacji Onkyo Controller Application dostępnej na smartfonie czy tablecie z systemem Android lub iOS. Z tyłu użytkownik może wykorzystać jedną parę klasycznych analogowych wejść lub któreś z cyfrowych w wersji optycznej albo elektrycznej koaksjalnej. Oczywiście nie zabrakło również wejścia USB dla pamięci masowej, a także wejścia Ethernet. Fajnym dodatkiem jest wyjście z sekcji przedwzmacniacza dla aktywnego subwoofera – użytkownicy lubiący masywny i nisko schodzący bas mogą dzięki niemu uzupełnić system o dodatkową aktywną jednostkę niskotonową, co z pewnością pozwoli nie tylko zwiększyć zasięg i masę niskich tonów, ale również da możliwość nagłośnienia nieco większych pomieszczeń niż te, do których ten minisystem przewidziano.
Oprócz wymienionych wyżej gniazd z tyłu znalazły się jeszcze terminale wyjściowe ze stopni końcowych akceptujące kable zakończone wtykami i widełkami, a także anteny dla modułu Wi-Fi oraz Bluetooth. Wewnątrz znalazł się dość rozbudowany impulsowy układ zasilający, a tuż nad nim spora płytka drukowana zawierająca na swojej powierzchni 90% elektroniki. Oczywiście montaż wszystkich elementów elektronicznych przeprowadzono w technologii SMD, łącznie z dwukanałowym modułem wzmacniacza pracującego w klasie D. Z racji tego, że zastosowana amplifikacja nie generuje dużych mocy (2x20W), producent zrezygnował z jakiegokolwiek, choćby symbolicznego układu chłodzenia, ponieważ ciepło wydzielane przez stopnie końcowe jest minimalne. Bliżej frontu zainstalowano jeszcze napęd CD oraz płytkę drukowaną obsługującą wyświetlacz LCD i część obwodów logiki oraz sterowania. Mimo niewielkiej mocy wzmacniacz jest w stanie obsługiwać również inne kolumny, ale ich impedancja znamionowa powinna wahać się w zakresie od 6 do 16Ω.
Energiczny dźwięk
Onkyo CS-N575D oferuje żywy i ekspresyjny dźwięk, a wpływ na to ma z pewnością zastosowana amplifikacja klasy D. Również dwudrożne kolumny, w jakie wyposażono system, nie pozostają bez wpływu na brzmienie. To właśnie kolumny, jako ostatnie ogniwo każdego systemu, mają największe znaczenie, a w przypadku Onkyo są wykonane solidnie i, co najważniejsze, wyposażono je w dobrej jakości głośnikowy duet. Zanim jednak ten minisystem osiągnie pełnię swoich możliwości brzmieniowych, warto dać mu nieco czasu, by się wygrzał i by wszystkie elementy, a zwłaszcza głośniki, osiągnęły swoje nominalne parametry. Fabrycznie nowy system brzmi ostro i sucho, ale na zmiany nie trzeba długo czekać, bo już po mniej więcej dwóch godzinach od uruchomienia przy średnich poziomach mocy wzmacniacza brzmienie się wygładziło, barwa się nasyciła i zaczęła znikać charakterystyczna ostrość grania, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów. Z kolei bas nabrał głębi już po kilkunastu godzinach grania. Zatem przyszły użytkownik tego minisystemu powinien oceniać jego walory brzmieniowe dopiero po jakimś czasie, ponieważ w początkowej fazie grania dźwiękiem można się nieco rozczarować.
Dopiero w pełni wygrzany system potrafi pochwalić się przyjemnym i energicznym dźwiękiem. Delikatna, miękka nasączana jedwabna kopułka zmierza raczej w kierunku subtelnie ocieplonego i osłodzonego stylu grania, ale nie brakuje jej też agresji w momentach, kiedy wymaga tego muzyka, zwłaszcza rockowa. Muszę jednak podkreślić, że czysty i przyjemny w odbiorze dźwięk można uzyskać przy średnich oraz ciut wyższych poziomach głośności, ponieważ w momencie gdy przesadzimy z głośnością, wzmacniacz zbliża się do kresu swoich możliwości i pojawiają się słyszalne zniekształcenia.
Onkyo CS-N575D stawia bardziej na przyjemność z odsłuchu niż analityczność, choć to zakres niskich tonów wypada w tym systemie najlepiej, chociażby ze względu na szybkość reakcji i konturowość
Onkyo z pewnością nie jest urządzeniem nadającym się do głośnego grania na prywatkach – ten minisystem widziałbym raczej w sypialni, w pokoju dziecięcym lub po prostu w gabinecie bądź biurze w celu uprzyjemnienia sobie pracy subtelnymi dźwiękami w tle. Miłośnicy głośnego grania mogą być lekko rozczarowani, ponieważ Onkyo nie będzie w stanie osiągnąć aż tak wysokich poziomów głośności bez szkody dla jakości dźwięku. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że dwudrożne kolumny zamknięte, w jakie wyposażono CS-N575D, oferują bas o dużo lepszej kontroli niż podobne systemy wyposażone w kolumny typu bas-refleks. Bas wybrzmiewa krócej i ma szybszy atak, a jeśli chodzi o zasięg, to wcale go nie brakuje. Małe kolumny są pod tym względem zaskakująco wydajne, za co w pewnym sensie odpowiada wzmacniacz klasy D. Oczywiście nie ma mowy o potężnym i bardzo nisko schodzącym basie, pozwalającym przykładowo na realistyczne odtworzenie brzmienia organów kościelnych czy chociażby kontrabasu, jednak wyposażając się w aktywny subwoofer, zakres niskich tonów można nieco podrasować. W takiej formie, w jakiej Onkyo występuje, bas jest w zupełności wystarczający, żeby słyszeć pewne informacje w paśmie niskich tonów zawarte np. w muzyce popularnej. Zakres niskich tonów nie jest idealny, bo w jego średnich partiach pojawiają się nieznaczne podbarwienia, ale należy uznać, że Onkyo i tak lepiej sobie radzi pod tym względem, zwłaszcza jeśli porównamy z nim podobne systemy, ale dysponujące kolumnami bas-refleks z często niewytłumionym wnętrzem skrzyń, co skutkuje właśnie mocno słyszalnymi rezonansami.
CS-N575D stawia bardziej na przyjemność z odsłuchu niż analityczność, choć muszę przyznać, że to właśnie zakres niskich tonów wypada w tym systemie najlepiej, chociażby ze względu na wspomnianą wcześniej szybkość reakcji i konturowość. Natomiast wrażenia subtelnego wygładzenia brzmienia dopełnia barwny środek pasma i nieco osłodzone górne rejestry. Lekki i sztywny stożek celulozowy zastosowany w przypadku głośnika nisko-średniotonowego oferuje przyjemną, naturalną barwę w zakresie średnich tonów i muszę przyznać, że Onkyo dobrze radzi sobie z odtwarzaniem muzyki nawet z udziałem wielu "żywych" instrumentów, więc miłośnicy jazzu i muzyki klasycznej niespecjalnie nastawieni na analizę każdego detalu powinni być z jego dźwięku zadowoleni.
Warto wiedzieć
Dołączone do systemu dwudrożne kolumny podstawkowe wyposażono w obudowy zamknięte, co jest rzadko spotykane, bo zwykle w przypadku tego typu konstrukcji w celu uzyskania basu o jak najwyższej efektywności stosuje się skrzynie wyposażone w system rezonansowy bas-refleks, mający za zadanie zwiększyć nieco zasięg i masę niskich tonów generowanych przez woofer. W przypadku systemu CS-N575D producent postanowił zrezygnować z układu bas-refleks na rzecz obudowy zamkniętej dla lepszej kontroli dźwięku w zakresie niskich tonów. Zamknięte obudowy mają jeszcze jedną zasadniczą przewagę nad bas-refleksami, można je ustawić w zasadzie w dowolnym miejscu bez obaw o nadmiernie podbity, dudniący bas, czego nie można powiedzieć o popularnych bas-refleksach, zwykle bardziej wyczulonych na dosuwanie do ścian. W dobrej kontroli nad niskimi tonami swój udział ma również wydajna amplifikacja pracująca w klasie D. Choć moc generowana przez stopnie wyjściowe to raptem 2x20W, to ze względu na wysoką efektywność amplifikacji klasy D kolumny otrzymują na tyle duże dawki prądu, że zapotrzebowanie nań w momentach gdy głośnik basowy pracuje przy zwiększonej amplitudzie wychyleń, a więc kiedy wymaga tego materiał muzyczny, jest wystarczające.
Podsumowanie
Onkyo CS-N575D to system o dużej funkcjonalności, zwłaszcza pod kątem komunikacji bezprzewodowej, ale też dobrze brzmiący, za co odpowiada nie tylko wydajny wzmacniacz klasy D, ale przede wszystkim dwudrożne kolumny podstawkowe wyposażone w dobrej jakości głośniki. Jednak minisystem ten, tak jak wszystkie mu podobne, ma pewien margines możliwości, zwłaszcza w zakresie oddawanej mocy, toteż nie nadaje się do nagłaśniania imprez domowych. Jeśli ktoś chce sobie sprawić taki właśnie system, pełniący funkcję dobrego wypełniacza czasu muzyką, to z pewnością się na nim nie zawiedzie, tym bardziej że jest on kompatybilny z wieloma technologiami bezprzewodowymi.