Marka Koda jest pod skrzydłami warszawskiego dystrybutora Polpak Poland, firmy będącej również właścicielem prężnie rozwijającej się marki Taga Harmony. O ile jednak Taga Harmony cechuje się szeroką ofertą skierowaną zarówno do mniej, jak i bardziej zamożnych odbiorców, o tyle Koda celuje przede wszystkim w najtańsze konstrukcje kolumn głośnikowych. Dość powiedzieć, że cena zdecydowanej większości kolumn z oferty Kody oscyluje w okolicach tysiąca złotych za parę. Katalog obejmuje zarówno zestawy kolumn do kina domowego, jak i te przygotowane specjalnie z myślą o konfiguracji stereofonicznej. Warto również podkreślić, że pod marką Koda dostępny jest wzmacniacz instalacyjny AV-1300MKII w cenie zaledwie 379 złotych.
Testowane konstrukcje EX-569F to najnowszy model podłogowy, bazujący na sprawdzonym i wydajnym układzie dwudrożnym, opartym m.in. na dwóch stożkach nisko-średniotonowych dysponujących wentylowaną komorą z układem bas-refleks. Chcąc się wybić ponad konkurencję, Koda stosuje wiele rozwiązań mających bezpośredni wpływ na jakość dźwięku.
Zgrane paczki
Model EX-569F to jedne z najładniej prezentujących się kolumn marki Koda, jakie ostatnio pojawiły się w sprzedaży. Na uwagę zasługuje fakt, że producent skupił się na uzyskaniu jednolitej formy bez zbędnych fajerwerków, jak np. kolorowe membrany. Widać więc, że skupiono się na uzyskaniu jednolitego designu i przystępnej formy niekłującej oczu tandetą, czego nie można powiedzieć o większości konstrukcji za podobne pieniądze. Kolumny Koda wypadają na tym tle bardzo dobrze.
Skrzynki wykonano z 15mm płyt MDF, co na tle konkurencji robi bardzo korzystne wrażenie. Grubość płyt, z których wykonane są obudowy kolumn, wypływa oczywiście na sztywność, co z kolei przekłada się na powstawanie rezonansów – sztywna obudowa w znacznym stopniu ogranicza ich powstawanie. Dodatkowo Koda walczy z tą przypadłością obudów, stosując w każdej ze skrzynek wewnętrzne poprzeczne wzmocnienia usztywniające, zwłaszcza boczne ścinaki o największej powierzchni, a więc najbardziej podatne na wibracje. Wytłumienie jest skromne, ma postać gąbki falistej ulokowanej w okolicy górnego woofera.
Wylot tunelu bas-refleks znajduje się z tyłu, pod terminalami wejściowymi – nisko umieszczony port bas-refleks wzmacnia intensywniej bas dzięki odbiciom od podłogi. Z drugiej jednak strony należy zadbać o właściwie zestrojenie tunelu, żeby wzmocnienie następowało w wąskim paśmie, najlepiej w dolnych rejonach niskich tonów, wtedy dźwięk nie będzie zbyt męczący i przytłaczający, a bas zostanie ładnie rozciągnięty.
Na uwagę zasługuje nie tylko solidna jedwabna kopułka wysokotonowa, ale również stożki z membranami wykonanymi z kevlaru, wyposażone w tłoczone kosze oraz cewki nawinięte miedzianym drutem o czystości 5N na kaptonowy karkas, charakteryzujący się zwiększoną wytrzymałością na obciążenia związane z podwyższoną temperaturą – podczas grania na wysokich poziomach głośności cewka głośnikowa przyjmuje zwykle spore dawki prądu, a co za tym idzie, zwiększa się ilość ciepła wydzielanego przez uzwojenia. Wykonany z kaptonu karkas dzięki sporej odporności na wysoką temperaturę z pewnością zachowa idealny kształt, zwiększając tym samym precyzję ruchu cewki w szczelinie magnetycznej, co znajdzie bezpośrednie przełożenie na wyższą jakość dźwięku, nawet w momentach maksymalnego obciążenia głośników przez wzmacniacz. Dlatego takie detale, zwykle niewidoczne z zewnątrz, są bardzo ważne, a wręcz kluczowe dla prawidłowej pracy głośników, niezależnie od intensywności obciążenia.
Kolumny Koda EX-569F brzmią żywiołowo i energicznie, z nutą ekspresji nie tylko w zakresie wysokich tonów, ale, co ciekawe, również w średnicy
Koda zaskoczyła mnie również jakością elementów w filtrach zwrotnicy, bo nie przypominam sobie, żeby w kolumnach w tej cenie jakiś producent wykorzystywał w torze wysokotonowym walcowy metalizowany kondensator polipropylenowy, a taki właśnie znalazł się w szeregowej gałęzi filtra jedwabnej kopułki. Filtr dla toru wysokotonowego jest klasyczną konstrukcją drugiego rzędu o tłumieniu 12dB/okt. i oparto go również na niewielkiej powietrznej cewce oraz ceramicznym rezystorze dopasowującym efektywność głośnika wysokotonowego do stożków nisko-średniotonowych. Z kolei w filtrze gałęzi nisko-średniotonowej wykorzystano cewkę rdzeniową i równoległy obwód kompensacyjny dla modułu impedancji. Filtry są zatem dosyć proste, ale i oparte na elementach, jakie znaleźć można nawet w kolumnach za kilka tysięcy złotych. Płócienne maskownice montowane są za pośrednictwem klasycznego systemu opartego na kołkach montażowych wciskanych w plastikowe tuleje ulokowane we frontach. Kolumny wyposażono w regulowane kolce.
Dźwięczne i nieco ofensywne
Nowe konstrukcje marki Koda śmiało mogę określić jako brzmiące ofensywnie, z lekką nutką pieprzu w zakresie wysokich tonów oraz z solidnym basowym fundamentem. Kodę należy też zaliczyć do konstrukcji nieskąpiących średnich tonów – nie są to tanie grajki buczące basem i siejące na lewo i prawo wysokimi tonami, bo między obydwoma skrajami pasma pojawia się czytelna i efektowna średnica. Dźwięk może nie jest wzorcem spójności, ale z drugiej strony muzyka odtwarzana za pośrednictwem tych dwudrożnych podłogówek brzmi nierozerwalnie i jednolicie. Naturalnie z nieco jaśniej zrealizowanymi płytami słychać odstępstwa od neutralności, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów – w charakterze przypominają mi nieco delikatnie szeleszczące tekstylne kopułki wysokotonowe niegdyś produkowane przez polską markę Tonsil. Natomiast jasny charakter brzmienia wynika przede wszystkim ze sposobu strojenia głośników, ponieważ nacisk położono na otwartość zakresu wysokich tonów, podnosząc jednocześnie nieco ich efektywność, co przekłada się na bardziej zaznaczony dźwięk w górnych rejestrach, a przede wszystkim w miejscu przejścia średnich tonów w wysokie (okolice średnich partii wysokich tonów są dosyć mocno podbite). Z tego względu EX-569F nie są mistrzami neutralności i nie dysponują idealną równowagą tonalną, przez co zdarza im się podkolorować co nieco w zakresie wysokich tonów. Ale w tej cenie nie słyszałem jeszcze kolumn, zwłaszcza wśród konstrukcji podłogowych, z idealnie zrównoważoną górą pasma względem średnicy czy basu.
Kolumny Koda EX-569F brzmią żywiołowo i energicznie, z nutą ekspresji nie tylko w zakresie wysokich tonów, ale, co ciekawe, również w średnicy. Niewątpliwie jest to ich zaletą, ponieważ muzyka otrzymuje niezbędny blask i mieni się wieloma barwami, o czym przekonałem się słuchając jazzu i popu. Z kolei zakres niskich tonów zaskoczył mnie dość konturowym brzmieniem i dobrą odpowiedzią impulsową. Najważniejszy jest fakt, że EX-569F trzymają w basie należytą kontrolę, dzięki czemu bas nie wzbudza się nadmiernie w momentach, gdy muzyka tego nie wymaga, a podbarwienia występujące zwykle w tak tanich kolumnach zostały mocno zredukowane. Wynika to nie tylko z prawidłowo dobranej filtracji dla stożków nisko-średniotonowych (sporo dobrego wnosi równoległy obwód kompensacyjny), ale przede wszystkim dzięki wzmocnionej obudowie. Mimo bas-refleksu znajdującego się na tylnej ściance Kody zachowują przyzwoitą głębię w zakresie niskich tonów, ale nie kosztem kontroli brzmienia w basie. Stożki nisko-średniotonowe ochoczo reagowały na wszelkie zmiany rytmiki, zwłaszcza gdy sięgałem po żywiołowo zrealizowaną płytę "Amarok" Mike'a Oldfielda – dźwięki w basie szybko się wzbudzały i sprawnie nadążały z wybrzmieniem, dotrzymując kroku nie mniej energicznej średnicy. Jeśli chodzi o wrażenia związane z reprodukcją stereofonii, to Kody skupiają się przede wszystkim na prawidłowej separacji poszczególnych źródeł pozornych i choć scena dźwiękowa nie zachwyca obszernością, to mimo wszystko podczas odsłuchu różnych gatunków muzycznych mamy wgląd w rzetelnie rozrysowane poszczególne plany, a na scenie budowanej przez kolumny panuje ład i porządek.
Warto wiedzieć
Model EX-569F charakteryzuje się 4Ω impedancją znamionową oraz skutecznością na poziomie 89dB, co należy uznać za dobry wynik. Kolumny te należą do konstrukcji charakteryzujących się średnim apetytem na prąd, co oznacza, że do ich prawidłowego wysterowania wystarczą już kilkudziesięciowatowe konstrukcje wśród wzmacniaczy zintegrowanych. Potwierdził to test i konfiguracja zarówno ze wzmacniaczem AMC XIA, jak i nieco mocniejszą integrą Hegel H-80. Warto podkreślić, że model EX-569F dysponuje szerokim zakresem wartości przyjmowanych mocy, co oznacza, że kolumny nie będą tracić kontroli, zwłaszcza w zakresie niskich tonów, nawet napędzane wzmacniaczami z nadwyżką mocy, ale jednocześnie będą przyjaznym partnerem dla słabszych konstrukcji, dzięki czemu dźwięk nie straci na wyrazistości czy dynamice.
Podsumowanie
Koda od lat produkuje przyzwoicie brzmiące kolumny głośnikowe w niezwykle konkurencyjnych cenach, ale w ostatnim czasie szczególną uwagę zaczęto przykładać do designu i jakości elementów mających decydujący wpływ na brzmienie. Model EX-569F zaprojektowano z dbałością o tak kluczowe podzespoły, jak głośniki czy filtry zwrotnicy, dzięki czemu te podłogowe kolumny są w stanie momentami nawet dorównać pod pewnymi względami droższym zestawom głośnikowym proponowanym przez inne marki.
Generalnie w tym konkretnym modelu nacisk położono nie tylko na schludny i elegancki wygląd, ale przede wszystkim dźwięk pozwalający czerpać z odsłuchu muzyki dużo przyjemności. Kody są przyjazne dla budżetowych wzmacniaczy, poza tym są w stanie pracować w szerokim zakresie przyjmowanych mocy, więc nawet jeśli ich użytkownik będzie dysponował solidną i mocną amplifikacją, to nie będzie musiał się obawiać o częste przesterowania, do jakich zwykle dochodzi w przypadku obciążania tanich kolumn sporymi mocami.