Kolumny Q Acoustics kojarzą mi się przede wszystkim z solidnym wykonaniem dobrą jakością dźwięku i to wszystko w przyjaznych dla kieszeni nabywcy cenach. Większość kolumn jakie możemy znaleźć w katalogu tej to konstrukcje budżetowe, a jedynie modele przeznaczone do kina domowego – kompletne systemy 5.1 – są droższe. Najbardziej znaną serią QA jest Concept, na której szczycie pojawił się kosztujący niespełna 20 tysięcy złotych model Concept 500, co przy pozostałych cenach (przykładowo za parę kolumn Concept 40 należy zapłacić 5.998zł) stanowi niemałe zaskoczenie.
Jak podaje producent, jest to jego najbardziej zaawansowany i dopracowany model. Mimo klasycznego wyglądu Concept 500 są w stanie dorównać drogiej i przede wszystkim bardziej utytułowanej konkurencji, a wszystko to za sprawą technicznego zaawansowania. Uwagę zwraca przede wszystkim sposób, w jaki producent podszedł do problemu wszelkich pasożytniczych rezonansów powstających w obudowach.
Wyszukane sposoby
Jeśli spojrzymy na Concept 500, to zwrócimy uwagę na ich elegancką, smukłą obudowę i perfekcyjnie położony lakier. Gołym okiem nie widać jednak, że ta pięknie zaprojektowana, choć pozbawiona designerskich fajerwerków bryła kryje w sobie wyrafinowane rozwiązania. Producent skupił się na eliminacji wszelkich podbarwień wynikających z drgań poszczególnych ścianek – uczyniono to na dwa sposoby, z których pierwszy odnosi się bezpośrednio do budowy samych ścianek (technologia składania z użyciem specjalnego żelu Gelcore), natomiast drugi dotyczy wzmocnienia obszarów najbardziej podatnych na wibracje (zastosowano niezwykle dokładny proces pomiarowy, obrazujący naprężenia powstające w poszczególnych obszarach skrzynki i w ten sposób określono miejsca, gdzie zastosowano poprzeczne wzmocnienia – układ 2P2).
Wracając jednak do tematu budowy ścianek przy użyciu żelu Gelcore, to zdecydowano się na typową kombinację kanapkową, polegającą na wypełnieniu przestrzeni znajdującej się między dwoma płytami MDF specjalnym żelem tłumiącym – tak przygotowana gruba, wielowarstwowa płyta oprócz sporej bezwładności ma wysoką zdolność do tłumienia wibracji powstających zwłaszcza w górnych partiach średnich i niższych partiach wysokich tonów. Dzięki tak przygotowanym ścinakom skrzynia zachowuje się neutralnie, w zasadzie nie wprowadzając do dźwięku podbarwień. Pomaga w tym również wspomniany już system 2P2, polegający na użyciu poprzecznych wzmocnień montowanych w ściśle określonych miejscach w celu eliminacji drgań w zakresie niskich tonów. Jakby tego było mało, skupiono się również na tłumieniu fal stojących i nadmiernej energii tych fal kumulujących się w poszczególnych obszarach skrzynek – ten problem załatwiono za pośrednictwem systemu specjalnie zaprojektowanych rurek mocowanych symetrycznie od wewnątrz do bocznych ścianek, określonych mianem kompensatorów ciśnieniowych, wchodzących w skład systemu HPE.
Q Acoustics Concept 500 wyposażono w wiele bardzo ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych, bezpośrednio wpływających na charakter brzmienia
Mają one za zadanie przenieść i równomiernie rozłożyć energię fal powstających przy określonych częstotliwościach tak, żeby rozładować nadmierną kumulację ciśnienia w określonych obszarach wewnątrz komory głośnikowej. Skupiono się również na izolacji głośnika wysokotonowego od reszty obudowy, a także na specjalnym systemie montażu obydwu wooferów przetwarzających zakres średnich i niskich tonów. W przypadku głośników nisko-średniotonowych użyto ciekawego układu mocowania do umieszczonej wewnątrz poprzeczki – głośniki są zatem pozbawione typowych otworów montażowych i śrub, które zwykle widać z zewnątrz (chyba że producent zastosował pierścienie ozdobne). Generalnie tak izolowane przetworniki nie przekazują nadmiernych wibracji z koszy głośnikowych na pozostały obszar przedniej ścianki. Poza tym użyto specjalnego układu śrub wraz ze sprężyną kontrującą, dzięki czemu mamy gwarancję, że przez cały żywot kolumn raz przykręcone śruby nigdy się nie poluzują, nawet delikatnie, co też oczywiście, zwłaszcza w przypadku takiej konstrukcji, ma wpływ na rozkład rezonansów w obrębie płyty frontowej. Wewnątrz smukłej komory, w której pracują obydwa stożki nisko-średniotonowe, użyto różnych materiałów tłumiących o różnej masie, fakturze i zdolnościach do pochłaniania częstotliwości w wąskim, wyznaczonym przez projektanta przedziale. Użyto dwóch różnych rodzajów wełny – jedna jest syntetyczna, druga do złudzenia przypomina owczą, choć różni się od niej zdecydowanie dłuższymi włóknami i jest bardzo miękka.
Komorę podzielono w zasadzie na dwa różne fragmenty – w górnej części znalazły się wspomniane zbitki wełny, a w dolnym rejonie użyto plastrów gąbki przytwierdzonych do ścianek, zwłaszcza w okolicy tunelu rezonansowego. A ten jest jeden, o sporej średnicy, z możliwością regulacji przepływu powietrza (zmiany oporu akustycznego i częstotliwości rezonansowej) za pośrednictwem dołączonych do kolumn pierścieniowych wstawek w postaci pianek, które możemy umieszczać właśnie we wspomnianych tunelach). Jak już wspomniałem na początku, same skrzynie wyglądają luksusowo, jak przystało na bardzo drogie konstrukcje klasy hi-end. Widać to również na przykładzie wszelkich detali, np. terminali wejściowych (podwójne trzpienie wyposażono w duże, wygodne w użyciu nakrętki) czy też tylnego panelu wraz ze zworą służącą do regulacji efektywności kopułki wysokotonowej.
Sam panel wykonano w formie kanapki z elastyczną, gumowatą substancją przedzielającą obydwie aluminiowe warstwy. Od wewnątrz przymocowano do niego zwrotnicę zbudowaną w oparciu o wysokiej jakości elementy – filtry wyższego rzędu, charakteryzujące się stromą charakterystyką opadania, bazują na kondensatorach polipropylenowych, m.in. marki Mundorf, a cewki powietrzne nawinięto ponadprzeciętnie grubym drutem. Zwrotnica montowana jest ręcznie, z bezpośrednio łączonymi ze sobą elementami metodą punkt w punkt, z zachowaniem najwyższej staranności. Duet głośnikowy w przypadku stożków odtwarzających średnie i niskie tony wyposażono w celulozowe powlekane membrany, natomiast głośnik wysokotonowy zbudowano w oparciu o specyficznie ukształtowaną kopułkę, łączącą w sobie cechy klasycznych kopułek z membranami pierścieniowymi. Solidny metalowy cokół w formie dwóch połączonych z sobą półpierścieni pokryto chromem i solidnie zamocowano do skrzynki – dzięki szerokiemu rozstawowi punktów, w które wkręca się kolce, mamy gwarancję stabilności całej konstrukcji, co przy tak smukłej i wysokiej skrzynce o sporej masie ma duże znaczenie.
Autentyczne brzmienie!
Q Acoustics Concept 500 nie porywają się na osiąganie spektakularnych efektów brzmieniowych, są bardzo dostojne i oferują spójny oraz naturalny przekaz, co docenią przede wszystkim miłośnicy brzmienia kompletnego, słuchający różnorodnej muzyki. Kolumny te dają pewne pole manewru odnośnie do brzmienia basu dzięki możliwości regulacji charakterystyki przetwarzania tunelu bas-refleks. Oczywiście ze względu na tunel rezonansowy ulokowany z tyłu istnieje również możliwość regulacji dociążenia basu, ale to właśnie piankowe pierścienie najbardziej wpływają na charakterystykę niskich tonów. Użytkownik w łatwy i szybki sposób może zwiększyć nieco opór akustyczny tunelu i nie ma znaczenia, czy kolumny będą ustawione blisko, czy też daleko od ścian, bo i tak każdy będzie mógł poszukać własnego ideału w zakresie brzmienia niskich tonów.
Chodzi o to, że producent w tak prostym do przeprowadzenia zabiegu daje słuchaczowi możliwość dostrojenia tunelu bas-refleks, dzięki czemu może on uzyskać preferowany przez siebie styl brzmienia niskich tonów – podczas wielu przeprowadzonych prób pozostawiłem po jednym piankowym pierścieniu w każdym z tuneli, co wyraźnie przełożyło się na poprawę kontroli basu, jego wykonturowanie i nieznaczne zwiększenie zasięgu. Generalnie Concept 500 nie lubią, jak się je dosuwa blisko ścian, bo wtedy dochodzi do nieznacznej kompresji basu – odległość 1,5m od ściany znajdującej się za kolumnami w pokoju grubo przekraczającym powierzchnię 30 metrów kwadratowych powinniśmy traktować jako absolutne minimum, pozwalające na osiągnięcie dobrze zrównoważonego przekazu w zakresie niskich tonów, jednak bez pozbawiania ich niezbędnej masy i zasięgu, aby były w stanie prawidłowo przetwarzać dźwięk organów czy też kontrabasu.
Przy takim strojeniu i ustawieniu dźwięk prezentowany przez Concept 500 osiąga złoty środek i daje wiele przyjemności z odsłuchu, zwłaszcza gdy preferuje się zrównoważony i naturalny przekaz. Bas nie jest ani zbyt twardy, ani zbyt miękki, urzekając jednocześnie niezwykle neutralnym sposobem prezentacji wszelakich dźwięków. Te dwudrożne podłogowe kolumny wyposażone w symetryczny układ głośnikowy bardzo rzetelnie prezentują wszelkie przestrzenne zawiłości, o czym przekonałem się, sięgając po muzykę klasyczną, ale i kameralny jazz – każdy instrument miał swoje miejsce na scenie, ale bez zbędnej nadinterpretacji czy też pogrubienia konturów.
Concept 500 grają niezwykle autentycznie, budując scenę trójwymiarowo, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienie poszczególnych instrumentów – panuje tam ład i studyjny porządek. W średnio wytłumionym pomieszczeniu warto skręcić kolumny nieco do środka o kilka stopni, ale tak, żeby główne osie promieniowania przecinały się mniej więcej w punkcie odsłuchowym. To właśnie wtedy Concept 500 są w stanie reprodukować scenę dźwiękową w oparciu o naturalnych rozmiarów źródła pozorne, z zachowaniem wszelkich niuansów, o niemal studyjnej precyzji. Te kolumny zabrzmią na tyle dobrze, jeśli chodzi o stereofonię, na ile umożliwi im to wzmacniacz. Jeśli chodzi o zakres wysokich tonów, to został on perfekcyjnie zestrojony ze średnicą – nawet wytrawnemu słuchaczowi trudno będzie wyłapać moment "zszycia" przez filtry obydwu głośników. Producent tych kolumn nie chciał psuć tego efektu nawet regulacją efektywności głośnika wysokotonowego, jaką możemy przeprowadzić za pomocą zwory znajdującej się na tylnym panelu zwrotnicy.
Podczas odsłuchu próbowałem różnych ustawień, ale każda zmiana odbywała się niemal na granicy percepcji i w bardzo wąskim zakresie (szacuję, że nie większym niż +/-0,5dB, na co wskazywałyby też wartości poszczególnych rezystorów w dosyć mocno rozbudowanym tłumiku w filtrze kopułki wysokotonowej), więc i w tym przypadku kolumny zachowywały niemal liniową charakterystykę przetwarzania. Wszelkie zmiany związane z regulacją efektywności głośnika wysokotonowego mogą zachęcać do eksperymentów związanych bardziej ze współpracą z określoną amplifikacją. Concept 500 są na tyle spójne i na tyle szczegółowe przy jednoczesnym zachowaniu perfekcyjnej równowagi tonalnej, że wyraźniejsze efekty w kreowaniu brzmienia w zakresie wysokich tonów przynosiła zmiana okablowania – przykładowo kiedy zamieniłem używane w pierwszej fazie odsłuchu kable DNM Stereo Solid Core Precision na czerwoną taśmę marki Nordost, od razu usłyszałem sporą różnicę w brzmieniu. Z Nordostem góra jeszcze bardziej się otworzyła, natomiast DNM okazał się nieco bardziej wyrafinowany, otulając wszelkie niuanse w specyficzną otoczkę związaną z nieco subtelniejszymi wybrzmieniami, co szczególnie było słychać podczas odtwarzania nagrań lutni czy klawesynu.
Warto wiedzieć
Model Concept 500 należy zaliczyć do grupy kolumn, wokół których łatwiej jest budować system audio, jeśli już wcześniej obrało się określony styl grania. W tym przypadku w uzyskaniu określonego charakteru brzmienia większą rolę odegra wzmacniacz – można sięgnąć po bardziej wyrafinowane konstrukcje lampowe lub też po wydajne i zdyscyplinowane tranzystory. Ponadto te dwudrożne kolumny podłogowe dysponują sporymi możliwościami w zakresie regulacji basu (producent dołącza do zestawu specjalne piankowe pierścienie o różnej średnicy, służące do regulacji tunelu rezonansowego). Concept 500 nie są specjalnie trudne do napędzania, co znacznie poszerza grono wzmacniaczy będących w stanie bezproblemowo je napędzić, nawet w pomieszczeniu o większej powierzchni.
Podsumowanie
Q Acoustics Concept 500 wyposażono w wiele bardzo ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych, bezpośrednio wpływających na charakter brzmienia (obudowa jest idealnie wygaszona, pozostawiając pole do popisu głośnikowemu triu). Przekłada się to na brzmienie precyzyjne i pozbawione podbarwień, a dzięki starannie dobranej filtracji, nie tylko uwzględniającej charakterystykę symetrycznego układu głośnikowego, ale również rozkład efektywności na poszczególne głośniki, udało się uzyskać perfekcyjnie zbalansowany tonalnie dźwięk.
Brzmienie Concept 500 jest autentyczne, prawdziwe, ciosane ostrymi, ale nie przerysowanymi konturami, bez jakiejkolwiek nadinterpretacji ze strony kopułki wysokotonowej czy wooferów odtwarzających średnicę i bas. Jedni te kolumny odbiorą pewnie jako nadmiernie ugrzecznione i mało ciekawe, zaś inni jako ideał i wzór zestawów głośnikowych na tym poziomie cenowym.