Japońska firma Combak Corporation znana jest zapewne wielu audiofilom na całym świecie za sprawą znakomitej elektroniki Reimyo, kolumn Encore i wysokiej jakości kabli Harmonix wielokrotnie opisywanych na naszych łamach. Stosunkowo niedawno producent ten powołał do życia nową markę o nazwie Hijiri, co dla wielu obserwatorów rynku audio było niemałym zaskoczeniem. Ale Kazuo Kiuchi, założyciel firmy, jest przecież doświadczonym graczem i wie, co robi.
Kable Hijiri z założenia miały być pozycjonowane wyżej niż Harmonix, stanowiąc ekskluzywną "biżuterię" dla najbardziej wymagających audiofilów. I tak jest w istocie, gdyż kable Hijiri z serii Million to absolutny top, wystarczy powiedzieć, że wielu recenzentów uznało przewód zasilający Million za najlepszą sieciówkę na świecie. Niestety w parze z jakością tych kabli idą ich ceny, które mogą przyprawić o zawrót głowy. Jednak w przypadku najnowszej "biżuterii" z oferty Hijiri Kazuo Kiuchi ponownie wszystkich zaskoczył. Okazało się bowiem, że testowane przeze mnie najnowsze produkty tej marki – kable głośnikowe HCS-25 i interkonekty analogowe HCI-R10 (test za miesiąc) – tym razem biją rekordy cenowe nie w górę, a w dół! Tak, tak, też nie mogłem w to uwierzyć.
W Japonii zwraca się szczególną uwagę na to, aby każdy prezent był stosownie zapakowany. Widać to także na przykładzie kabli marki Hijiri, a zwłaszcza nowiutkich interkonektów sygnałowych HCI-R10, które także otrzymałem do testu. Są one zapakowane w estetyczne pudełko wykonane w stylu charakterystycznym dla Kraju Kwitnącej Wiśni. W tym zgrabnym płaskim opakowaniu kryją się owinięte w folię kable oraz kartka z najważniejszymi informacjami – specyfikacją oraz krótkim opisem walorów nowego modelu.
Całość cieszy oczy i sprawia, że biorąc te kable do rąk, mamy wrażenie obcowania z czymś ekskluzywnym, wyjątkowym – wreszcie nieosiągalne dla wielu melomanów i audiofilów legendarne kable dostępne są w cenie zbliżonej do niżej pozycjonowanych modeli Harmonix. To ukłon Kazuo Kiuchi w stronę miłośników najwyższej klasy dźwięku i zarazem japońskiej marki Hijiri.
Prace nad kablem głośnikowym HCS-25 oraz równolegle nad interkonektem analogowym HCI-R10 trwały niemal trzy lata. W kwestii dokładnego opisu budowy tych kabli producent milczy, podając jedynie informacje odnośnie do przewodników (miedź PCOCC) oraz budowy widełek (miedź PCOCC pokryta podwójną warstwą złota i rodu). Kable są w estetycznym oplocie (prawdopodobnie jest to siatka nylonowa), a ich sztywność określiłbym jako średnią – podczas podpinania nie stawiały zbyt dużego "oporu".
Naturalność i doskonałe proporcje!
Mając pewne doświadczenie z kablami marki Harmonix (również z Hijiri zdążyłem się już dobrze osłuchać), do tematu podszedłem chłodno i z dystansem, bowiem tylko z takim nastawieniem byłem w stanie obiektywnie ocenić walory dźwiękowe modelu HCS-25. Swoją drogą nie ma większego znaczenia, czy mamy do czynienia z kablami Harmonix, czy Hijiri (lub jakiejkolwiek innej marki), zawsze fabrycznie nowe egzemplarze wymagają dłuższego procesu związanego z dojściem do optymalnego brzmienia. Czas, jaki kable potrzebują do osiągnięcia optymalnego brzmienia, to zwykle jakieś kilkadziesiąt godzin. Warto zatem po wpięciu nowych kabli wsłuchać się w brzmienie systemu, by móc potem porównać, jak bardzo zmienił się dźwięk po ich wygrzaniu.
Wiele osób będzie zaskoczonych tym, jak w ciągu kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin od uruchomienia systemu zmieni się jego brzmienie właśnie za sprawą nowych, ale już wygrzanych kabli. Hijiri HCS-25 należą do konstrukcji wymagających solidnej i długiej rozgrzewki. Po tygodniu, a nawet dwóch od wpięcia zmiany pojawiające się w dźwięku będą bardzo zauważalne. HCS-25 na początku brzmiały dosyć oszczędnie, zwłaszcza pod względem barwy i muzykalności. Również zakres wysokich tonów wydał mi się nie tyle mało otwarty, co o niewystarczającym blasku w porównaniu z wieloma konstrukcjami wyprodukowanymi przez Combak Corporation. Sytuacja zmienia się nie do poznania po mniej więcej tygodniu niemal codziennego grania. Byłem wręcz zaskoczony efektem po wygrzaniu kabli w odniesieniu do brzmienia, jakie słyszałem tuż po wyjęciu fabrycznie nowych egzemplarzy z pudełka.
HCS-25 oferują wybitnie równy i prawidłowo zbalansowany dźwięk, co wcale nie było dla mnie tak dużym zaskoczeniem, ponieważ kable Hijiri słyną z doskonałej równowagi tonalnej, a więc jednego z najważniejszych elementów decydujących o naturalności i wierności brzmienia. Faktem jest, że model HCS-25 nie zaprezentował takiego obłędnie gładkiego i delikatnie osłodzonego oraz ocieplonego grania, jaki znam z większości produktów marki Harmonix. Ale z drugiej strony i ku mojemu zaskoczeniu jego dźwięk charakteryzował się większą precyzją i detalicznością grania, o czym przekonałem się chociażby słuchając nagrań z udziałem klawesynu czy lutni, jak również aranżacji bogatych w detale, przede wszystkim w zakresie wysokich tonów. HCS-25 nie ma najmniejszych problemów z zaprezentowaniem dynamiki, zwłaszcza w skali makro – atak następuje błyskawicznie!
Muszę jednak zaznaczyć, że Hijiri niczego nadmiernie nie podkreśla i nie ma tendencji do podkręcania dynamiki, jak to robią np. rewelacyjne kable głośnikowe marki Nordost. W przypadku HCS-25 naturalność brzmienia to priorytet, wszystko odbywa się przy zachowaniu idealnych proporcji mających decydujący wpływ na wierność przekazu. Również w zakresie niskich tonów kabel ten wykazuje doskonałość polegającą na ponadprzeciętnym "upłynnieniu" wszelkich przekazywanych informacji – bas brzmi tak, jakby życzyli tego sobie miłośnicy najbardziej wiernego i nieprzerysowanego przekazu.
Podobnie jest w średnicy cechującej się naturalnym dźwiękiem, ale jednocześnie pełną paletą barw, co było słyszalne zwłaszcza podczas seansu z muzyką jazzową i klasyką. HCS-25 szczególnie dobrze wypadł z wokalami, prezentując ludzki śpiew z takim naciskiem na realizm, jak w najdroższych tego typu konstrukcjach. W kwestii prezentacji stereofonii Hijiri zachowywał przede wszystkim nieograniczoną swobodę (jedynym ograniczeniem mogą być tutaj kolumny lub wzmacniacz) w rysowaniu źródeł pozornych. Zachowane zostały wszelkie proporcje w wielkości poszczególnych instrumentów, a także spora ilość powietrza pozwalająca uwalniać się w przestrzeni najsubtelniejszym dźwiękom.
Warto wiedzieć
W broszurze dołączonej do kabli HCS-25 – oprócz opisu walorów użytkowych oraz detali konstrukcyjnych (informacji na ten temat jest jak zwykle niewiele, co jest charakterystyczne dla tego japońskiego producenta) – znajduje się informacja, wydrukowana w kolorze czerwonym dla podkreślenia jej rangi, że kable należy wygrzewać przez długi czas, aby były w stanie pokazać swój potencjał. W związku z tym po wpięciu nowych kabli w system nie powinniśmy oczekiwać jakiegoś szczególnego efektu w postaci szokującej zmiany w dźwięku. Z drugiej strony zmiany, jakie zachodzą po przeprowadzonej kilkudniowej rozgrzewce (po kilka godzin grania na dzień), tylko dowodzą tezy, że kablom zawsze należy dać trochę czasu na osiągnięcie pełni walorów dźwiękowych, co jest bardzo charakterystyczne dla tych japońskich konstrukcji.
Podsumowanie
Z testami kabli audio jest zawsze pewien problem, bo w przeciwieństwie do elektroniki czy kolumn nie można ich rozkręcić, zajrzeć do środka i stwierdzić, jakich komponentów użyto do ich wykonania. Jest to utrudnienie dla testera, w przypadku typowych urządzeń wystarczy sprawdzić, jakie rozwiązania i podzespoły zastosował dany producent i na tej podstawie wywnioskować, czego można się spodziewać. Jeśli zaś chodzi o kable, to zazwyczaj wszystko owiane jest tajemnicą, więc jesteśmy zdani wyłącznie na oględziny zewnętrzne, a później na słuch. Dlatego w przypadku kabli tak ważny jest prestiż marki mierzony udanymi konstrukcjami na przestrzeni wielu lat.
Bez wątpienia nazwisko właściciela marek Harmonix i Hijiri – Kazuo Kiuchi – to właściwie samoistny brand budzący szacunek i zaufanie. Wydaje się, że zaufanie odgrywa tu kluczową rolę, bo kto zdecydowałby się wydać kilka tysięcy złotych na kabel, nie wierząc producentowi, że oferuje on produkt najwyższej klasy? W przypadku marki Harmonix i Hijiri takich wątpliwości nikt mieć nie powinien, gdyż legendarna już jakość wykonania i walory soniczne, potwierdzone zachwytami recenzentów audio z całego świata, świadczą same za siebie.
Hijiri HCS-25 to konstrukcja wybitna, zwłaszcza w swojej grupie cenowej, stworzona z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach, którzy nie mogą sobie pozwolić na finansowe szaleństwo związane z zakupem topowych kabli marki Hijiri. Tak więc za stosunkowo niewygórowaną cenę (w porównaniu z innymi kablami Hijiri) można zostać posiadaczem kabla bardzo wysokiej klasy. Nawiasem mówiąc, ze względu na wyrafinowane i przede wszystkim naturalne brzmienie Hijiri HCS-25 zastanawiam się poważnie nad zakupem tych kabli, aby używać ich jako punktu odniesienia dla innych z podobnego przedziału cenowego.