Firma Luna Cables powstała z inicjatywy dwóch pasjonatów dobrego i wyrafinowanego brzmienia – Danny'ego Labrecque'a oraz Erika Fortiera. Ci dwaj panowie, wiele lat temu, postanowili stworzyć nowe przedsięwzięcie mające silne odzwierciedlenie w wypracowywanej latami idei konstruowania kabli audio. Założyciele Luna Cables bazując na swoich wcześniejszych doświadczeniach zdobytym dzięki nieustannej styczności z muzyką, stworzyli firmę produkującej wysokiej jakości kable stosując przemyślane technologie w oparciu o naturalne materiały.
Danny Labrecque w wieku czterech lat zaczął grać na skrzypcach, a potem pracował przez dłuższy okres czasu w sklepach hi-fi, przygotowując między innymi kable wykonywane na indywidualne zamówienie klientów. Jego doświadczenia z tamtego okresu związane z brzmieniem kabli tworzonych według starej konstruktorskiej szkoły, gdy nie było jeszcze dostępu do nowoczesnych technologii, opartych głównie na syntetycznych materiałach, zaowocowały w przyszłości. Przyczyniły się głównie do odkrycia pewnych zależności w stosowaniu odpowiednich przewodników i naturalnych komponentów do budowy okablowania audio.
Luna Cables jest niewielką manufakturą o ograniczonej sile wytwórczej, ale mimo to posiada dystrybucję w takich krajach jak USA, Włochy, Norwegia, Szwajcaria, a nawet w Australii czy Korei południowej. Ostatnio do tego imponującego grona dystrybutorów dołączyła również Polska, a konkretnie pochodząca z Wrocławia, firma Audio Atelier, stając się oficjalnym partnerem tej kanadyjskiej marki. Aktualna oferta Luna Cables składa się z pięciu serii, ale co bardzo oryginalne, nazwanych od poszczególnych barw jakie dominują na zewnętrznych oplotach produkowanych kabli.
Budowa
Do testu otrzymaliśmy kabel głośnikowy, pochodzący z podstawowej, otwierającej ofertę, serii Gris (w języku francuskim oznacza – szary). Kabel pakowany jest w niewielką bawełnianą torbę z logo firmy, co ma podkreślić filozofię tej kanadyjskiej firmy, dla której priorytetem jest stosowanie wyłącznie materiałów naturalnego pochodzenia. Testowane kable zbudowane są według idei przyświecającej całej produkcji Luna Cables – wykorzystano w nich naturalne materiały izolacyjne, takie jak woskowana bawełna między żyłami głównymi, przewodniki z cynowanej miedzi oraz zewnętrzny oplot w formie bawełnianej koszulki w kolorze szarym.
Model Gris jaki otrzymaliśmy do redakcji jest konfekcjonowanym odcinkiem o długości 2,5 metra (dostępne są również inne długości tj. 1m, 1,5m, 2m, 3m, 3,5m, 4m, 4,5m, 5m i dłuższe na zamówienie), wyposażonym w tradycyjne pozłacane wtyki. Interesujące jest również to, że cały proces wytwarzania poszczególnych elementów wchodzących w skład kabli polega na żmudnej ręcznej pracy – przykładowo bawełnianą izolację nasączaną woskiem również wykonuje się manualnie na miejscu w firmie. Gris jest kablem o sporej elastyczności (podobnie jak kable zasilające marki Oyaide, a konkretnie model L/i15 dpc), więc układa się go bez najmniejszych oporów. Owa elastyczność wynika właśnie ze zastosowania specyficznych przewodników oraz bawełnianej izolacji.
Muzykalność i precyzja
Gris wpięty w średniej klasy system, bazujący między innymi na wzmacniaczu Hegel H80 oraz kolumnach Klipsch Reference Base R-820F, pokazał duży potencjał, zwłaszcza w operowaniu barwą. Poziom prezentowany przez głośnikowy model Gris przeszedł moje oczekiwania i muszę przyznać, że ten kabel okazał się jednym z najlepszych, jak nie najlepszym, z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia na tym poziomie cenowym. Składa się na to wiele czynników, ale niewątpliwie, najmocniejszym atutem tego kabla głośnikowego jest swego rodzaju organiczność brzmienia – harmonijny dźwięk z wyjątkowo bogatą barwą i perfekcyjnie cyzelowanymi detalami, składającymi się na ponadprzeciętnie spójny obraz dźwiękowy. Gdy sięgałem po muzykę klasyczną, brzmienie wiolonczeli, skrzypiec czy kontrabasu urzekało ponadprzeciętną plastyką, naturalną barwą i swego rodzaju dźwiękową otoczką, nadającą konkretnym instrumentom naturalnego charakteru i kolorytu. Co ciekawe, Gris oferuje dobrze zrównoważony dźwięk, z zachowanym balansem tonalnym o niemal idealnym rozkładzie ciężaru zarówno w zakresie basu, średnicy jak i wysokich tonów. Ale z drugiej strony Gris sprawia, że dźwięk nabiera jakiegoś ponadwymiarowego wypełnienia, dzięki czemu scena dźwiękowa staje się nasycona i jest rysowana z zachowaniem niemal idealnych proporcji między wzajemnym położeniem źródeł pozornych, ale też ich wymiarami.
Gris marki Luna Cables jest prawdziwym audiofilskim majstersztykiem i w mojej opinii powinien bez problemu obronić się w starciu z nawet dużo droższymi produktami znanych i cenionych marek
Gris oferuje również wysoką precyzję brzmienia zarówno w operowaniu dynamiką, jak i szybkością wybrzmienia, zwłaszcza w zakresie tonów średnich i wysokich. Średnica jest niewątpliwie największym atutem modelu Gris, bo ma w sobie swoistą manierę mocnego uwypuklania wokali. Ale bynajmniej nie chodzi mi o zabieg w kontekście budowy sceny dźwiękowej, opartej na mocno zdefiniowanym pierwszym planie, ale raczej na swego rodzaju specyfice brzmienia. A ta mocno przypomniała mi hi-endowe, dojrzałe konstrukcje, gdzie poszczególne dźwięki nanoszone są na niemal idealną kreską na czarne tło, pozwalając tym samym mocno zaistnieć, szczególnie wokalom, nawet gdy muzyka jest bogato zaaranżowana. Z drugiej strony słuchając klawesynu, odniosłem wrażenie, że każde wybrzmienie uderzonej strony, zostało odtworzone aż do wygaśnięcia z intensywnie podkreśloną wibracją, rozchodzącą się w powietrzu z nienaganną kontrolą.
Gris należy uznać za jeden z najbardziej kulturalnie brzmiących kabeli głośnikowy w swojej cenie, do tego oferujący harmonię brzmienia na poziomie z jakim spotykałem się w przypadku kabli japońskiej marki Harmonix i Hijiri. Oczywiście, muszę podkreślić, że do swobody i rozmachu w przekazie muzycznych zawiłości w porównaniu do Hijiri, temu podstawowemu modelowi Gris jeszcze sporo brakuje. Jednak z drugiej strony jestem bardzo ciekaw, jak w bezpośrednim starciu z kablami Hijiri, poradziły by sobie przykładowo kable głośnikowe pochodzące z serii Rouge czy Noir. Tak czy inaczej, model Gris szczególnie mocno wyróżnia się na tle konkurencyjnych konstrukcji z tej samej półki cenowej, przede wszystkim pod względem spójności brzmienia, prezentacji barwy oraz idealnej równowagi tonalnej.
Gris marki Luna Cables jest prawdziwym audiofilskim majstersztykiem i w mojej opinii powinien bez problemu obronić się w starciu z nawet dużo droższymi produktami znanych i cenionych marek. Dla mnie okazał się być wyznacznikiem jakości brzmienia wśród kabli głośnikowych stworzonych z myślą o średniej klasy systemach audio. Ale bez żadnego ryzyka można go również wpiąć w droższe systemy audio i z pewnością nie będzie on stanowił jakiegokolwiek ograniczenia dla sygnału kierowanego ze wzmacniacza do kolumn głośnikowych.
Warto wiedzieć
Obecny katalog kanadyjskiej marki Luna Cables bazuje na pięciu seriach z których każda określona jest kolorem w zależności od wykończenia zewnętrznego oplotu danego kabla, niezależnie od jego przeznaczenia - obojętnie czy jest to interkonekt sygnałowy czy kabel głośnikowy itd.). Podstawową i jednocześnie najbardziej przystępną cenowo linią produktów marki Luna Cables jest seria Gris w której skład wchodzą nie tylko testowane kable głośnikowe, ale również interkonekty analogowe, w wersji RCA i XLR oraz Phono, a także cyfrowy kabel USB i kabel zasilający.
Nieco bardziej zaawansowana konstrukcyjnie, seria Orange, okazuje się też dysponować nieco bogatszym zestawieniem, bo w jej obrębie klient może znaleźć zarówno kabel głośnikowy, interkonekty analogowe w trzech wersjach (XLR, RCA oraz Phono), jak i kabel internetowy, cyfrowy USB, zasilający i zwory do terminali głośniowych. W środku stawki znalazła się linia Mauve, bazująca na identycznej kombinacji wśród poszczególnych modeli kabli (w zależności od przeznaczenia), ale z taką różnicą, że w tej serii po raz pierwszy zaczęto stosować miedziane przewodniki typu N.O.S. pochodzące z dawnych zapasów. W tej serii zastosowano również jeszcze bardziej zaawansowane dielektryki składające się z mieszanki papieru, bawełny i lakieru. A kabel głośnikowy, jak i zasilający charakteryzują się jeszcze większym przekrojem poprzecznym, co predysponuje te konstrukcje do stosowania w wydajniejszych i dysponujących wyższą mocą systemach audio.
W wyższej serii Rouge zdecydowano się na użycie miedzianych przewodników typu N.O.S. o jeszcze wyższym współczynniku czystości, wspomaganych izolacją wykonywaną z unikalnej kombinacji jedwabiu, bawełny i gumy. W skład serii Rouge również wchodzą kable głośnikowe, cyfrowy USB, oraz osobno opracowane modele dla interkonektów RCA oraz XLR (znaczne różnice w budowie wewnętrznej), a także zwory do terminali głośnikowych. Co ciekawe, ani w serii Rouge, ani w referencyjnej serii Noir, nie znajdziemy kabla zasilającego, co jednoznacznie wskazuje na wysoką wartość i spore możliwości modelu pochodzącego z serii Mauve. Natomiast w skład najdroższej i najbardziej zaawansowanej, referencyjnej serii Noir wchodzą wyłącznie kable głośnikowe oraz interkonekty XLR, RCA oraz Phono. Serię Noir opracowano na bazie kabli konstruowanych według najbardziej złożonej architektury wykorzystującej osiem wielopasmowych przewodników na każdą biegunowość oraz najefektywniej zaaplikowanych materiałów izolacyjnych.
Podsumowanie
Głośnikowy kabel Gris tak mocno zaskoczył mnie brzmieniem, a przede wszystkim jego organicznością, dojrzałością i fenomenalną muzykalnością. Ponadto filozofia tej kanadyjskiej firmy, rzeczywiście do mnie trafiła i to bynajmniej nie ze względu na całą tę otoczkę, związaną z wytwarzaniem kabli z materiałów naturalnego pochodzenia, ale przede wszystkim ze względu na dźwięk. Muszę przyznać, że do tej pory nie zdarzyło mi się słyszeć tak dobrze brzmiącego kabla w tej cenie. Po prostu właściciele marki Luna Cables znaleźli jakiś sposób lub też odkryli pewne zależności między poszczególnymi materiałami i ich strukturą, co znalazło bezpośrednie przełożenie na jakość dźwięku. Z tym kanadyjskim kablem jest tak, że raz wpięty w system, pozostanie w nim na bardzo długo – chyba każdemu koneserowi dobrego dźwięku ciężko by było zrezygnować z tak znakomicie brzmiącego kabla głośnikowego, poniekąd uszlachetniającego dźwięk.