Szkocka Fyne Audio jest kolejną marką która w ostatnim czasie trafiła pod skrzydła polskiego dystrybutora, firmy E.I.C. z Warszawy. To stosunkowo młoda firma, ale zespół składa się z doświadczonych konstruktorów, którzy wcześniej pracowali nad wieloma projektami dla legendarnej już firmy Tannoy, również pochodzącej ze Szkocji. Dzięki doświadczeniu, wielkiemu zapałowi, jak i pomysłowości jej założycieli, Fyne Audio prawdopodobnie szybko wypłynie na szerokie wody.
Zresztą na pierwszy rzut oka widać, że współosiowe głośniki, a zwłaszcza konstrukcje stosowane w kolumnach serii F500, wyglądem do złudzenia przypominają te stosowane przez znanego szkockiego głośnikowego potentata.
Oferta Fyne Audio składa się z trzech serii, wśród których znajdziemy dwie przystępne cenowo F300 oraz F500. Seria F300 nawiązuje do klasycznych konstrukcji głośnikowych, nic więc dziwnego, że w jej przypadku postawiono na proste dwudrożne układy, wśród których znajdziemy zarówno modele wolnostojące, jak i te przeznaczone na podstawkę. Producent nie zapomniał również o fanach kina domowego, bowiem zarówno w obrębie serii F300, jak i F500 można znaleźć konstrukcje głośnikowe na bazie których można stworzyć systemy wielokanałowe. Wisienką na torcie jest natomiast hi-endowa konstrukcja F1-10. Ten model podłogowy wyposażony w nietypową obudowę o oryginalnym kształcie, oraz najbardziej zaawansowany współosiowy głośnik jaki opracowali konstruktorzy Fyne Audio, można było zobaczyć i usłyszeć podczas Audio Video Show 2018.
Dobrze, starannie i świadomie
Seria F300 bazuje na konstrukcjach budżetowych, nic więc dziwnego, że przy ich produkcji producent musiał oszczędnie dysponować środkami finansowymi. Mimo to, kolumny wchodzące w skład linii F300, prezentują się bardzo dobrze, zwłaszcza na tle wielu konkurencyjnych produktów w porównywalnych cenach. Winylowa okleina, jakiej używa się do wykończenia skrzynek, dostępna jest w trzech wersjach kolorystycznych – można wybrać między jasnym dębem, orzechem, lub klasyczną matową czernią. Okleiny dość dobrze imitują naturalne drewniane odpowiedniki.
Model F302 wyposażono w najprostszy, dwudrożny układ głośnikowy uzupełniony średniej wielkości skrzynką, mającą oferować (dzięki odpowiednio dobranej objętości) wystarczająco rozciągnięty bas. Wylot tunelu rezonansowego układu bas-refleks znalazł się z tyłu, tuż nad pojedynczymi, przyzwoicie wykonanymi terminalami wejściowymi. Te z kolei zintegrowano z niewielką płytką drukowaną zwrotnicy.
Najmocniejszą stroną F302 jest spójność przekazu, zwłaszcza na przełomie tonów średnich i wysokich.
W sekcji obsługującej sygnał kierowany do głośnika wysokotonowego zastosowano filtr trzeciego rzędu, składający się wyłącznie z walcowych kondensatorów foliowych oraz cewki powietrznej i klasycznego tłumika z rezystorów ceramicznych. Z kolei sekcję filtrującą sygnał dla stożka nisko-średniotonowego oparto na standardowym układzie drugiego rzędu z niewielką cewką nawiniętą na rdzeń, oraz równolegle wpiętym w obwód foliowym kondensatorze.
Na tej podstawie można stwierdzić, że Fyne Audio mimo wszystko wyróżnia się na tle konkurencji, bo filtry są wyższej jakości niż można by się tego spodziewać po cenie testowanych kolumn. Skrzynkę wykonano z płyt MDF o standardowej grubości (w tym zakresie cenowym) 15mm z wewnętrznym poprzecznym wzmocnieniem w okolicy głośnika nisko-średniotonowego. Sam głośnik opiera się na tym wzmocnieniu za pośrednictwem plastycznej substancji tłumiącej wibracje – tego typu rozwiązanie stosuje również Tannoy.
Wnętrze komory akustycznej, w której pracuje przetwornik odtwarzający bas i średnicę, obficie wytłumiono wełną syntetyczną, pozostawiając jednak w środkowej części sporo wolnej przestrzeni, aby nie zakłócać pracy portu bas-refleks. Jeśli chodzi o duet głośnikowy, składający się na ten prosty, dwudrożny układ, to tony średnie i bas powierzono stożkowi celulozowemu, wyposażonemu w tłoczony blaszany kosz, oraz średniej wielkości magnes. Uwagę zwraca górne gumowe zawieszenie tego głośnika z charakterystycznymi żłobieniami (podobne rozwiązanie można znaleźć w konstrukcjach marki Scan-Speak) mającymi ograniczać niekorzystne rezonanse powstające w wyniku granicznego napięcia materiału przy wysokiej amplitudzie wychyleń.
W centrum układu magnetycznego znalazł się korektor fazy, a na kosz przykręcany jest dodatkowy wyprofilowany pierścień ozdobny. Zakres wysokich tonów powierzono głośnikowi składającemu się między innymi z neodymowego magnesu oraz poliestrowej kopułki wysokotonowej, wyposażonej w metalową siateczkę ochronną wraz z niewielką soczewką akustyczną w centrum. Uwagę zwraca specyficzny wystający panel głośnika wysokotonowego, który wraz z maskownicą (po jej założeniu) tworzy jednolitą płaszczyznę czołową.
F302 prezentują się estetycznie i niewątpliwie dzięki kilku zabiegom konstrukcyjnym, wyróżniają się na tle konkurencji. Najważniejszy jest jednak fakt, że te wolnostojące kolumny są smukłe i kompaktowe, więc wpasują się do wielu różnie urządzonych pomieszczeń. Natomiast przy ich ustawianiu należy zwrócić szczególną uwagę na zachowanie odpowiedniego dystansu od ściany znajdującej się za nimi, ze względu na port bas-refleks ulokowany z tyłu.
Przyjemnie z nutą miękkości
Już po kilku chwilach odsłuchu można wywnioskować, że konstruktorom tych zespołów głośnikowych, chodziło przede wszystkim o uzyskanie spójnego, łagodnego brzmienia, cechującego się jednak wystarczającym ładunkiem dynamicznym. Ale co należy podkreślić, nie zaliczyłbym tych podłogowych, dwudrożnych konstrukcji do demonów dynamiki, bo w porównaniu do kolumn Klipscha czy Cantona, nie oferują aż takiej ekspresji brzmienia. Jednak z drugiej strony, to w jaki sposób zabierają się do odtworzenia poszczególnych dźwięków, nie pozostawia złudzeń, że są to zestawy głośnikowe nie mające problemu z ukazaniem właściwego kontrastu dynamicznego poszczególnych gatunków muzycznych.
F302 robią to po prostu we własnym stylu, który zbliżony jest do tego co przykładowo prezentują konstrukcje marki Xavian, pochodzące z podobnego przedziału cenowego. Nacisk położono przede wszystkim na nasycenie brzmienia oraz jego plastykę, co predysponuje te kolumny do odsłuchu muzyki klasycznej, ale i jazzu. Najmocniejszą stroną F302 jest spójność przekazu, zwłaszcza na przełomie tonów średnich i wysokich – tutaj konstruktorzy popisali się wyczuciem w płynnym połączeniu tweetera ze stożkiem nisko-średniotonowym.
Podział w okolicy 3.200Hz jest z technicznego punktu widzenia wartością bezpieczną, nie powodującą nadmiernych zniekształceń. Mimo wszystko należy się wykazać znajomością tematu w operowaniu filtrami o różnej charakterystyce tłumienia, co bezpośrednio będzie wpływać na spójność obrazu dźwiękowego w zakresie wyższej średnicy i niższych partii wysokich tonów i co za tym idzie, równowagę tonalną. Umiejętnie dobrane filtry to połowa sukcesu, nawet gdy konstruktor dysponuje dosyć przeciętnymi głośnikami.
Fyne Audio są łatwe w napędzaniu, o czym przekonałem się, gdy skonfigurowałem je ze wzmacniaczem AMC XIA dysponującym niezbyt wysoką mocą – wysokie poziomy głośności dało się osiągnąć bez nadmiernych zniekształceń. Z drugiej strony należy pamiętać, że kolumny 8Ω nie stanowią dla większości wzmacniaczy nadmiernego obciążenia (do dwukrotnie większego wysiłku wzmacniacz zmuszany jest gdy połączymy go z 4Ω zestawami głośnikowymi), więc i model F302 w zasadzie można łączyć z dowolną amplifikacją, bez obawy o niewłaściwie dopasowanie.
Dzięki tej łatwości w napędzaniu, Fyne Audio nie zmuszają wzmacniacza do pracy ponad siły, a to przekłada się na niższe zniekształcenia i czystsze brzmienie. Szczególnie dobrze słychać to w basie, odznaczającym się konturowym i wyraźnym atakiem, ale też niewymuszoną rytmiką. F302 oferują taki kompromisowy bas, bo jest on dobrze zbalansowany między zasięgiem a kontrastem dynamicznym. Mimo że podczas odsłuchu kilku utworów Patricii Barber mógłbym wymagać od tych szkockich dwudrożnych podłogówek nieco bardziej masywnego basu, to jednak zawsze bronił się on całkiem przyzwoitym zasięgiem.
Jednak co najważniejsze, żeby usłyszeć z tych kolumn fajny, nieco zmiękczony w charakterze, pomrukujący bas, wcale nie musimy mocno przekręcić gałki wzmacniacza w prawo, ponieważ już przy stosunkowo niskich poziomach głośności, Fyne Audio zdolne są odtwarzać bas o dobrze dobranym ciężarze w stosunku do tonów średnich i wysokich. Jest to szczególna zaleta, bo nie każde zestawy głośnikowe za porównywalne pieniądze są w stanie osiągać taką swobodę w operowaniu basem przy niskim natężeniu dźwięku.
Warto wiedzieć
Dwudrożne układy głośnikowe, składające się z najprostszej dwugłośnikowej konfiguracji aplikowane w formie kompaktowej podłogowej skrzyni, należą do najbardziej uniwersalnych pod względem konfiguracji. Taki układ głośnikowy nie jest aż tak dużym obciążeniem dla wzmacniacza, ponieważ na jedną kolumnę przypadają tylko dwa głośniki do napędzania (wysokotonowy oraz nisko-średniotonowy). Oczywiście dużo będzie również zależeć od skuteczności takiego zestawu, ale bez względu na to, czy będą to konstrukcje o impedancji znamionowej 8Ω czy też 4Ω, za to charakteryzujące się efektywnością na poziomie 89dB i wyższej, to z pewnością będą łatwe do wysterowania w przeciwieństwie do mocno rozbudowanych, wielogłośnikowych konstrukcji, które wykazują większe zapotrzebowanie na prąd.
Podsumowanie
Nasz pierwszy test produktów marki Fyne Audio pokazał, że jest to firma zdecydowana na osiągnięcie konkretnych celów już od samego początku swojej działalności. Duże doświadczenie osób tworzących ten projekt niewątpliwie procentuje, a dodatkowym zastrzykiem dla rozwoju firmy ma być chęć stworzenia uniwersalnych brzmieniowo zestawów głośnikowych, dostępnych za stosunkowo niewielkie pieniądze.
F302 brzmią przyjemnie, barwnie i są w stanie osiągać dobrze rozciągnięty bas, przy stosunkowo niskich poziomach głośności, co jest sporą zaletą, zwłaszcza dla osób lubiących słuchać muzyki niezbyt głośno. Łatwość w wysterowaniu tych kolumn sprawi, że polubią się one niemal z każdym wzmacniaczem.