Nowe Altusy 380 z dopiskiem "S" nie zmieniły się, przynajmniej wyglądem, od poprzedniej wersji. Przeszły jednak gruntowną modernizację i oferują dźwięk na znacznie wyższym poziomie. Mogłem się o tym przekonać podczas przedpremierowych odsłuchów, które miały miejsce na długo przed ich oficjalną prezentacją na ubiegłorocznej wystawie Audio Video Show. W głównej mierze za zmianę brzmienia odpowiada zupełnie nowy projekt zwrotnicy. Topowe Altusy dysponowały bardzo dobrą bazą do dalszego udoskonalania brzmienia, co polski producent skrzętnie wykorzystał.
Solidna, masywna, wręcz pancerna obudowa, jaką zaprojektowano z myślą o pierwszej oficjalnej wersji okazałych kolumn Altus 380, oferowała bardzo dobre warunki pracy dla zainstalowanych tam głośników, co przekładało się na brzmienie wolne od niekontrolowanych rezonansów, a komora o znacznej objętości, gwarantowała potężnemu niskotonowcowi, o średnicy prawie 300mm, pożądane rozciągnięcie do najniższych partii basu i osiągnięcie niskiego rezonansu własnego. To w połączeniu z układem mającym wzmocnić pasmo niskich tonów, opartym na dwóch tunelach bas-refleks wyprowadzonych z przodu, dawało świetny efekt. Zakres niskich tonów zaskakiwał niewymuszoną swobodą oraz nieograniczonym zasięgiem, co jest szczególnie ważne w pomieszczeniach o dużej kubaturze.
W najnowszej wersji Altusów, czyli 380S, producent postanowił jednak pójść inną drogą, mocno zmieniając dotychczasowe brzmienie tego modelu. Moim zdaniem są to zmiany na lepsze, a różnica jest kolosalna. Nowe Altusy 380S wprowadzają nas na zupełnie nowy, znacznie wyższy poziom doznań dźwiękowym jakich do tej nie dane nam było posmakować w przypadku tej legendarnej polskiej marki!
Nowa zwrotnica zmienia wszystko!
Tak jak wspomniałem na wstępie, nowe podłogówki Altus 380S wyglądem praktycznie są nie do odróżnienia od podstawowej wersji 380, natomiast elementem decydującym o zupełnie nowej, znacznie lepszej brzmieniowej odsłonie jest zwrotnica, którą w całości zaprojektowano od podstaw. Trójdrożny układ głośnikowy na jakim oparto zarówno model Altus 280, Altus 380 oraz Altus 380S jest klasyką gatunku, ale jednocześnie taki zestaw głośnikowy ma swoje wymagania w stosunku do wielkości skrzyń. Jakość dźwięku w zakresie niskich tonów, a przede wszystkim zasięg basu i jego charakter determinować będą zarówno objętość komory niskotonowej, konstrukcja głośnika niskotonowego, jak również sposób filtracji. Te dwa pierwsze elementy okazały się być jednak dobrą bazą do zupełnie nowego projektu filtrów sekcji niskotonowej, można więc było skupić się już na samym filtrze dolnoprzepustowym. Zresztą jeśli spojrzymy na zwrotnicę nowych kolumn Altus 380S to zauważymy, że również w przypadku obwodów sekcji średniotonowej i wysokotonowej zastosowano zupełnie nową kombinację filtrów.
Szczególnie mocno zmieniła się konfiguracja elementów w filtrze głośnika średniotonowego i wydaje się, że doceniono możliwości tej celulozowej klasycznej jednostki, dobierając poszczególne elementy filtrów z jeszcze większą starannością i dokładnością. Priorytetem w przypadku strojenia nowej zwrotnicy było przede wszystkim uzyskanie możliwie jak najlepszej korelacji fazowej między wszystkimi głośnikami. Z drugiej strony wyraźnie widać, że to na głośniku średniotonowym skupiono się szczególnie mocno, dobierając filtry według zupełnie nowej koncepcji, zwłaszcza jeśli porównamy ten układ, z poprzednim modelem. Ale podobnie, jak w modelu 380, nie zrezygnowano z wysokiej jakości elementów, gdyż w torze wysokotonowym pozostawiono bardzo dobry jakościowo kondensator marki Mundorf z serii Supreme, a w sekcji filtrującej sygnał dla głośnika średniotonowego zdecydowano się użyć zarówno cewki powietrzne, jak i kondensatory polipropylenowe.
Duży nacisk położono także na odpowiednie przygotowanie skrzyń dla okazałego trójdrożnego układu głośnikowego. Wewnątrz komory znalazły się poprzeczne wzmocnienia usztywniające całą strukturę, a niemal wszystkie ścinaki pokryto wełną syntetyczną mającą za zadanie minimalizować ryzyko podbarwienia dźwięku, a także redukować fale stojące, które mogłyby się wzbudzać w dużych obudowach. Dla głośnika średniotonowego przewidziano oddzielną komorę, a głośnik wysokotonowy zainstalowano w specjalnym antyrezonansowym kołnierzu.
Głośniki pozostały te same, co w modelu wcześniejszym, tak więc zakres wysokich tonów odtwarza tytanowa kopułka wyposażona w specjalne gumowe, miękkie zawieszenie. Średnie tony powierzono klasycznemu celulozowemu stożkowi, który jest symbolem wszystkich kolumn serii Altus, stosowanym przez firmę Tonsil od wielu lat. Z kolei zakres niskich tonów odtwarza potężny głośnik z membraną wykonaną z prasowanej celulozy, wyposażony w układ napędowy bazujący na podwójnych magnesach, a także na wzmocnionej cewce drgającej. Szczególnie dobrze prezentują się obudowy testowanych kolumn, gdyż są masywne, sztywne i starannie wykonane, co stało się znakiem szczególnym droższych produktów opuszczających obecnie fabrykę marki Tonsil.
Altusy 380S są łatwiejsze do napędzania o czym świadczą ich znakomite parametry techniczne. Wartość 91dB przy oporności znamionowej utrzymującej się w okolicach 8Ω świadczy o tym, że nie powinno być problemów z ich pełnym wysterowaniem przy wykorzystaniu wzmacniaczy o przeciętnej mocy, nawet w większych pomieszczeniach z myślą o jakich zostały zaprojektowane.
Perfekcyjne w każdym calu
Najnowsze kolumny Altus 380S przełamują wiele stereotypów jakie na przestrzeni lat przylgnęły do kolumn tego polskiego producenta. Jedną z częściej powtarzanych opinii to jakoby Tonsil nie mógł konkurować nie tylko jakością wykonania, ale i dźwięku z zagranicznymi markami, zwłaszcza tymi utytułowanymi. Ten nowy model miażdży tę opinię, a ja chciałbym zobaczyć miny tych wszystkich malkontentów po odsłuchach 380S i to najlepiej w bezpośredniej konfrontacji z produktami uznanych producentów w zbliżonym przedziale cenowym. Ja zrobiłem taki eksperyment, ale zaryzykowałem porównanie Altusów do znacznie droższych JBL L100 Classic, które akurat testowałem – ale o tym poźniej.
Już po ubiegłorocznej wystawie Audio Video Show, docierały do mnie bardzo pozytywne sygnały od osób, które miały okazję posłuchać tych nowych kolumn. Model 380S brzmi tak, jakby ktoś zdjął z kolumn zasłonę lub cienki koc – zakres wysokich tonów stał się jeszcze bardziej szczegółowy i przejrzysty, ale nie kosztem wzrostu agresji czy nadmiernie i nienaturalnie zaznaczonej dynamiki w skali mikro. Podobnie jest ze średnicą, i tutaj muszę podkreślić, że zmiany są największe, bo takich średnich tonów to ja jeszcze nie słyszałem z żadnych kolumn pochodzących z serii Altus. W tym zakresie dzieje się naprawdę dużo, a jego otwartość, naturalność i odwzorowanie barw, zapiera dech w piersiach.
Altusy 380S brzmią jednorodnie i zapewniają fenomenalną otwartość dźwięku w zakresie średnich i wysokich tonów.
W paśmie średnich tonów Altusy 380S zachowują się jak stricte audiofilskie kolumny odtwarzające wokale czy barwę instrumentów smyczkowych na poziomie z jakim możemy się zetknąć w przypadku najlepszych zestawów głośnikowych, pochodzących z nieco wyższego niż średni, pułapu cenowego. Szczególnie dobrze za pośrednictwem 380S zabrzmiał repertuar z kilku płyt Lee Ritenoura. Dźwięk kontrabasu czy gitary prowadzącej odtwarzany był z pełną dynamiką, harmonią i przede wszystkim z wiernie odwzorowaną barwą. Z kolei gdy sięgałem po twórczość Kari Bremnes, to wokal tej znakomitej norweskiej wokalistki wypadł wspaniale.
Altusy 380S brzmią jednorodnie i zapewniają fenomenalną otwartość dźwięku w zakresie średnich i wysokich tonów. Szczególnie dobrze zespolono również głośnik niskotonowy ze średniotonowym, czego wyraźnie brakowało poprzednim konstrukcjom. W 380-tkach słychać było nieznaczne osłabienie w wyższych partiach basu i podbite nieco średnie partie, przez co wiele instrumentów operujących w paśmie niskich tonów traciło na konturowości i naturalności brzmienia. Jak mogłem się przekonać na przykładzie modelu 380S, nie było to wynikiem złego doboru ustrojów akustycznych w komorze głośnika niskotonowego czy też niewystarczająco sztywnej obudowy, ale niezbyt dopracowanej filtracji głośnika niskotonowego i średniotonowego.
W obecnie produkowanym modelu 380S bas brzmi zupełnie inaczej, prezentując znacznie wyższy poziom w jakości odwzorowania dźwięku, charakteru i barwy poszczególnych instrumentów. Jednak najważniejszą cechą testowanych kolumn jest właśnie spójność w odwzorowaniu brzmienia w pełnym paśmie – wielu słuchaczom trudno będzie wskazać moment (zakres częstotliwości), w którym to pracę zaczynają poszczególne głośniki. Proces strojenia przeprowadzono w taki sposób, aby uzyskać jak najlepszą korelację fazową między głośnikami, ale jednocześnie liniowy i gładki dźwięk, bez nadmiernych podbić czy zapadłości w charakterystyce częstotliwości.
Kolejną cechą której nie sposób pominąć w przypadku najnowszych kolumn 380S jest przestrzenność brzmienia. Dźwięk jest nasycony w detale, ale jednocześnie odtwarzany precyzyjnie, co niewątpliwie ma przełożenie na obraz stereo jaki rysowany jest przed słuchaczem. Podczas odsłuchu płyty "So Nice Duke" w wykonaniu Duke Jordan Trio (wydanie XRCD24-NT013) nowe Altusy pokazały wielką scenę dźwiękową z instrumentami o niemal naturalnych gabarytach, a także doskonałą ich koncentrację na scenie rozciągniętej między kolumnami, dzięki czemu, nikt nie będzie miał najmniejszego problemu ze wskazaniem lokalizacji każdego odtwarzanego instrumentu.
Altusy 380S prezentują również dźwięk zrównoważony, bez wyraźnego wskazania przewagi w efektywności któregokolwiek z zakresów odtwarzanego pasma akustycznego. Tym razem wysokie i średnie tony nie zostają momentami nieznacznie zdominowane przez bas, mimo że w paśmie niskich tonów, te kolumny są w stanie zapuścić się subiektywnie znacznie niżej niż poprzednie konstrukcje. Musimy jednak pamiętać, że Altusy 380S pełnię swoich możliwości, zarówno przestrzennych, jak i przede wszystkim w paśmie basu, pokażą tylko i wyłącznie w pokojach o sporej powierzchni, najlepiej powyżej 30 metrów kwadratowych, co należy uznać za absolutne minimum.
Podczas testu wykorzystałem konfigurację ze wzmacniaczem Accuphase E-270, ale również z wyższym modelem E-480, natomiast jako źródło zastosowałem fenomenalnie brzmiący odtwarzacz CD-10 Signature austriackiej marki Ayon. Zarówno z jednym, jak i drugim wzmacniaczem udało mi się osiągnąć jakość dźwięku jakiej nie powstydziłyby się niektóre hi-ednowe zestawienia za spore pieniądze.
Warto wiedzieć
Dla podkreślenia prestiżu związanego z zakupem kolumn Altus 380S, polski producent przygotował kilka opcji za niewielką dopłatą, znacznie wyróżniających zakupiony przez nas model. Świetnym rozwiązaniem, zwłaszcza od strony marketingowej jest konfiguracja związana nie tylko z wyborem wykończenia skrzynki, ale przede wszystkim detalami. Klient może dokonać wyboru między wersją z lakierowanymi bocznymi panelami dostępnymi w kolorze białym, czarnym lub czerwonym (nieoficjalnie paleta dostępnych kolorów jest znacznie szersza, ale jest to kwestia indywidualnych ustaleń bezpośrednio w producentem), a także zdecydować się na opcję z bokami wykończonymi naturalną drewnianą okleiną. Najbardziej ekskluzywna wersja oparta na bocznych panelach wykończonych fornirem oraz oklejonych ekologiczną skórą pozostałych ścianek (tj. górnej, tylnej i przedniej), co oczywiste wymaga najwyższej dopłaty, ale to właśnie w tej opcji wykończeniowej kolumny prezentują się najładniej.
Nie zmienia to jednak faktu, że oprócz tych kilku opcji wykończeniowych, klient może również wybrać i to za niewielką dopłatą wersję wyposażoną w specjalną metalową, grawerowaną tabliczkę wraz z numerem seryjnym wersji specjalnej stworzonej na indywidualne zamówienie łącznie z imienną dedykacją, co jest swego rodzaju wisienką na torcie, zwłaszcza dla zapalonych kolekcjonerów. Niewykluczone że w przyszłości wersja opatrzona taką tabliczką np. z nazwiskiem znanego artysty, muzyka lub aktora może stać się swego rodzaju białym krukiem. Dla niecierpliwych znakomitą opcją może się również wydać możliwość specjalnej dostawy dokonanej przez pracownika firmy Tonsil Producent – kolumny zostaną dostarczone pod wskazany adres w ciągu 24 godzin od momentu zakupu, wniesione i zainstalowane w domu klienta. Warto jednak podkreślić, że opcja dostawy przy wykorzystaniu transportu firmowego marki Tonsil dotyczy wyłącznie wybranych konstrukcji, wśród których znalazły się najnowsze podłogowe Calipso 40 oraz właśnie najbardziej okazałe modele 280 i 380 oraz 380S z serii Altus.
Podsumowanie
Tonsil wypuszczając kilka lat temu na rynek modele Altus 280 i Altus 380 pokazał duże możliwości zaplecza technicznego jakim obecnie dysponuje. Po latach wprowadzono nowe wersje zarówno mniejszego modelu 280 (w nich skupiono się głównie na poprawie konstrukcji głośnika niskotonowego), jak i najbardziej okazałych 380. W najnowszych 380S skupiono się przede wszystkim na zastosowaniu zupełnie nowej zwrotnicy, a ta jak wiadomo, w zasadniczy sposób rzutuje na ostateczny dźwięk kolumn. Nowa koncepcja filtrów zaowocowała brzmieniem lepszym w każdym aspekcie, ale co najważniejsze, polski producent wciąż wytwarza niemal wszystkie części w naszym kraju, łącznie z obudowami, co zasługuje na uznanie. Tym bardziej że moim zdaniem, kolumny Altus 380S wyceniono bardzo rozsądnie, a w bezpośrednim pojedynku z utytułowaną zagraniczną konkurencją, wypadają lepiej niż dobrze.
Postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment i porównać je z nowymi kolumnami L100 Classic amerykańskiej marki JBL, kosztującymi prawie trzy razy więcej od Altusów. Nie przypadkowo jako punkt odniesienia wybrałem właśnie te znakomicie brzmiące podłogówki w stylu retro od utytułowanego JBL, ponieważ nie trudno oprzeć się wrażeniu, że Altusy mają z nimi wiele wspólnego. Bazują bowiem na identycznym klasycznym, trójdrożnym układzie głośnikowym, opartym na jednym okazałym wooferze, poniekąd wymuszającym na projektantach zastosowanie nietypowej, jak na obecne czasy, szerokiej przedniej ścianki obudowy. Oczywiście olbrzymia różnica cenowa ma swoje uzasadnienie, gdyż w przypadku JBL-a producent nie musiał oszczędzać i zastosował wysokiej klasy podzespoły i chociażby z tego powodu Altusy nie mogą im dorównać. Natomiast w niektórych aspektach model 380S tylko nieznacznie ustępuje rywalowi, ale momentami nawet go przerasta.
Pod względem wykonania Altusy są rewelacyjne i moim zdaniem przewyższają JBL-e. Ponadto obudowy polskich kolumn są też większe, przede wszystkim wyższe, dzięki czemu nie musimy stosować dodatkowych podstawek, żeby głośnik wysokotonowy znalazł się na wysokości uszu, co obniża koszt inwestycji. Co zaskakujące, w basie Altusy 380S potrafią zejść jeszcze niżej niż L100 Classic, natomiast jeśli chodzi o kontur i barwę to jest trochę gorzej, aczkolwiek należy pamiętać, że głośnik niskotonowy zastosowany w kolumnach L100 Classic jest nie tylko droższy, ale i bardziej zaawansowany konstrukcyjnie.
Na powyższym przykładzie widać jak dobrym modelem jest 380S, to bez wątpienia najlepsze kolumny jakie kiedykolwiek wyprodukowano w polskiej fabryce Tonsil. Czy mają one jednak szansę podbić rynki zagraniczne? Czas pokaże, ale na pewno Tonsil będzie podejmował takie działania, za co mocno trzymam kciuki.