Powód powstania marki Hijiri nie do końca wiązał się z chęcią poszerzenia oferty kabli audio oferowanych przez japońską firmę Combak Corporation – producenta renomowanych kabli Harmonix. Chodziło o stworzenie nowej jakości pod nowym szyldem. Pierwszy kabel w ofercie japońskiego producenta mianowany jako Hijiri powstał przede wszystkim z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach i jak sam podkreślał wtedy właściciel Combak Corporation, Pan Kazuo Kiuchi, inna nazwa kabla miała podkreślić jego wyjątkowość na tle produkowanych już kabli marki Harmonix.
A pomysł ten zrodził się już na etapie odsłuchów testowych nowego kabla, który początkowo miał po prostu być kolejnym przedstawicielem Harmonixa. Okazał się on jednak być na tyle wyjątkową konstrukcją pod względem brzmienia, że postanowiono nadać mu zupełnie inną nazwę i tak narodził się Hijiri HGP "Million", który przez wielu specjalistów z branży audio uznawany jest za najlepszą konstrukcję tego typu na świecie. Ten sukces zachęcił japońskiego producenta do stworzenia nowej marki Hijiri, która rozwijana będzie niezależnie od istniejącej i odnoszącej sukcesy marki Harmonix.
Pozostając w temacie nazewnictwa, warto wiedzieć, że słowo Hijiri w języku japońskim oznacza mistrza, przewodnika, a więc Pan Kazuo Kiuchi poprzez to określenie chciał nadać nowym kablom szczególnego znaczenia zwłaszcza w odniesieniu do ugruntowanej pozycji Harmonixa. Rzecz jasna to produkty Hijiri z założenia mają reprezentować klasę mistrzowską. Niektóre kable Hijiri są umieszczane w efektownie zdobione pudełka, mające nawiązywać do głęboko zakorzenionej japońskiej tradycji obdarowywania wyjątkowych dla darczyńcy osób prezentami. Harmonix jako marka wciąż pozostaje w dosyć bogatym katalogu Combak Corporation, ale nie ma już w jej obrębie kabli, a same akcesoria (których testy opublikowaliśmy w bieżącym numerze).
Testowany kabel Hijiri SM2R wykonano według tej samej filozofii jaka przyświecała na przestrzeni ostatnich lat właścicielowi marki Hijiri, a więc z zewnątrz widać charakterystyczny bawełniany oplot (taki materiał również jest powszechnie stosowany przez inną firmę specjalizującą się w produkcji kabli, a mianowicie kanadyjską markę Luna Cables), natomiast jako przewodników użyto specjalnego typu miedzi – producent nie podaje jednak żadnych bardziej konkretnych informacji. Kabel jest konfekcjonowany wysokiej jakości wtykami Wattgate wyposażonymi w styki pokryte rodem, mające zagwarantować perfekcyjne przewodnictwo. Mniej więcej w połowie długości kabla znalazła się jeszcze starannie wykonana drewniana nakładka z logo producenta.
O ekskluzywności kabla Hijiri Sound Matter SM2R niech świadczy fakt, iż jest on produkowany w ograniczonych ilościach (liczbę powstałych egzemplarzy będzie prawdopodobnie determinować dostęp do konkretnych materiałów używanych do ich produkcji) i w związku z tym jego sprzedaż będzie odbywała się wyłącznie w Japonii i Polsce. A zatem słowa uznania należą się polskiemu dystrybutorowi, wrocławskiej firmie Moje Audio, która zdołała przekonać producenta do wybrania naszego kraju jako jedynego (poza macierzystym), który zasługuje na takie wyróżnienie.
Synergia i bezbłędna czytelność
Hijiri SM2R adresowany jest do najbardziej wymagających użytkowników dysponujących wysokiej jakości, dopracowanymi systemami stereo. Ucieleśnia on dążność Pan Kazuo Kiuchi do perfekcji w osiąganiu wierności brzmienia. Wsłuchując się w dźwięk oferowany przez konkretne urządzenia podłączone do sieci za pośrednictwem tego kabla zasilającego, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jest to w pewnym sensie konstrukcja najbardziej kompletna ze wszystkich kabli zasilający jakie do tej pory wprowadziła na rynek firma Combak Corporation. Bynajmniej nie chodzi mi o to, że SM2R wyróżnia się czymś ponadprzeciętnym na tle konstrukcji, które już wcześniej trafiły do katalogu marek Harmonix i Hijiri, bo każdy z nich jest bliski ideałowi w swojej grupie cenowej.
Wszystkie one to produkty nietuzinkowe, zapewniające przede wszystkim niepowtarzalną organiczność brzmienia i swobodę. Model Hijiri SM2R jest zwieńczeniem wieloletnich badań i doświadczeń zdobywanych przez konstruktorów z Combak Corporation przy opracowywaniu i produkcji kabli Harmonix i Hijiri. Ten trud i długie godziny spędzone na wnikliwym badaniu zależności pomiędzy wieloma aspektami technicznymi mającymi ostateczny wpływ na dźwięk, opłacił się, a Hijiri SM2R jest tego namacalnym przykładem. Dla większości melomanów z audiofilskim zacięciem może to być ideał w kategorii kabli zasilających. Sprawdziłem go z wieloma urządzeniami w rozmaitych kombinacjach i jestem nim zachwycony. Jest jeszcze jedna istotna kwestia, a mianowicie cena SM2R, która w stosunku do Hijiri HGP "Million" jest po prostu okazjonalna, a różnica w jakości nie jest wcale drastyczna.
Test tego japońskiego kabla zasilającego przeprowadziłem w oparciu o kilka sesji odsłuchowych mających wyciągnąć na światło dzienne wszelkie zalety tego nowego kabla zasilającego. Tak więc za pośrednictwem SM2R doprowadzałem prąd między innymi do zintegrowanego wzmacniacza Leben CS-600X (swoją drogą jest to wybitna lampowa konstrukcja), a także do odtwarzacza marki Ayon CD-10 Signature z lampowymi stopniami wyjściowymi. Podczas testu wykorzystałem również dwudrożne wolnostojące kolumny mojej konstrukcji.
W połączeniu z Lebenem CS-600X dźwięk stał się bardziej namacalny i przede wszystkim barwa nabrała większego wyrazu, ale moją szczególną uwagę zwróciła również ponadprzeciętna synergia i harmonia odtwarzanej muzyki. Kiedy sięgałem po jazz w wykonaniu Lee Ritenoura, brzmienie jego gitary (szczególnie na koncertowym krążku "Alive In L.A.") otrzymało dodatkowego szlifu w postaci lepiej zobrazowanych konturów, co z kolei spowodowało, że lepiej słyszalne było wybrzmiewanie poszczególnych strun. Instrument stał się bardziej obecny w pomieszczeniu odsłuchowym, niemal fizycznie odczuwalny z wyraźną dźwiękową fakturą.
Hijiri absolutnie niczego nie wyostrza w dźwięku i nie wpływa nań poprzez nadinterpretację wybranych elementów, na które składa się całość brzmienia. SM2R oferuje doskonały balans tonalny, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mimo doskonałej równowagi tonalnej, jest zdolny wyłapać w muzyce najsubtelniejsze detale, a jednocześnie sprawić, że zasilane za jego pośrednictwem urządzenie jest w stanie nabrać praktycznie nieograniczonego oddechu, ale i wielkiej swobody w operowaniu przestrzenią i dynamiką.
Z SM2R jest tak, jak z wcześniej produkowanymi kablami marki Harmonix, czy później Hijiri, bo jakość dźwięku zawdzięcza przede wszystkim niesamowitej przezroczystości i nie wnoszeniu do muzyki żadnych niepożądanych elementów jak nerwowość czy narowistości dźwięku. Za to umiejętnie i z dużą klasą umożliwia poszczególnym instrumentom, czy wokalom, na wydobycie pełnej energii, takiej naturalnej, nie podrasowanej i sztucznie podkręconej, a wszystko to poparte jest naturalną, nieskompresowaną dynamiką.
Brzmienie lampowych stopni wyjściowych otrzymało jeszcze większy potencjał objawiający się lepszą plastycznością średnicy, ale wyraźniej poprawie uległo też brzmienie wokali.
Ale podczas odsłuchu modelu SM2R wciąż miałem w pamięci to, co pokazał inny kabel zasilający marki Hijiri, a mianowicie model X-DCH20 Nagomi. W jego przypadku precyzja brzmienia oraz zdolność do przenikania kolejnych warstw muzycznych stała na poziomie w zasadzie nieosiągalnym dla kabli sieciowych jakie miałem okazję dotychczas słyszeć w działaniu. A tu miła niespodzianka, gdyż SM2R idzie pod tym względem jeszcze dalej, sprawiając że muzyka charakteryzuje się równie wysoką precyzją w odwzorowaniu wszelkich zjawisk nie tylko związanych z prezentacją dynamiki, ale przede wszystkim jakże naturalnym ujęciu muzycznej tkanki.
Wsłuchując się w brzmienie wzmacniacza Leben CS-600X zasilanego kablem SM2R, nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że Hijiri pozwalał temu wzmacniaczowi zabrzmieć pełną piersią, dzięki czemu osiągnął on jeszcze większą zdolność odtwarzania nawet najbardziej zawiłych struktur muzycznych z fenomenalną jakością. Podczas odtwarzania muzyki bogatej w szczegóły i różnego rodzaju smaczki np. zawartej na kultowym albumie "Amarok" Mike'a Oldfielda, czy muzyce elektronicznej innych wykonawców np. Depeche Mode, Tangerine Dream, De/Vision, Camouflage, Mesh), wzmacniacz Leben zdawał się dysponować jeszcze większym potencjałem w zdolności do rozróżniania i przyporządkowania konkretnym dźwiękom właściwego ładunku emocjonalnego. Niemal każdy muzyczny detal, każdy nawet najmniejszy szczegół, zyskiwał na rozdzielczości.
Z kolei w sytuacji kiedy zdecydowałem się na połączenie Hijiri z odtwarzaczem Ayon CD-10 Signature muzyka znacznie zyskała na barwie. Brzmienie lampowych stopni wyjściowych otrzymało jeszcze większy potencjał objawiający się lepszą plastycznością średnicy, ale wyraźniej poprawie uległo też brzmienie wokali. Śpiew Diany Krall zyskał zwłaszcza w kontekście namacalności na tle innych instrumentów, co tylko spotęgowało wrażenie trójwymiarowości dźwięku. Z kolei zakres wysokich tonów zabrzmiał bardzo naturalnie i jednocześnie nie sprawiał wrażenia, że jest zupełnie odrębnym zakresem na tle średnicy czy też basu.
W tym przypadku synergia dźwięku osiągnęła mistrzowski poziom, jakiego spodziewałbym się raczej po najlepiej zgranych dwukanałowych systemach audio. Brzmienie lampowego odtwarzacza pochodzącego z Austrii mocno zyskało również w zakresie niskich tonów, bas wyraźnie stal się bardziej elastyczny i precyzyjniej poprowadzony, przy zachowaniu idealnego konturu. W muzyce klasycznej instrumenty operujące w basie stały się zdecydowanie bardziej zróżnicowane brzmieniowo.
Gorący temat
Po teście kabla Hijiri Sound Master SM2R nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że jest on wybitny, nie tylko w swoim zakresie cenowym, ale w ogóle wśród konstrukcji tego typu. Cena dla wielu osób marzących o idealnym systemie może okazać się jednak zaporowa, ale mam dla nich dobrą wiadomość – ten kabel w budżetowym, a nawet średniej klasy systemie niczego nie zmieni, ani znacząco nie poprawi. Dysponując więc niedrogim systemem audio nie ma sensu porywać się na kupno kabla Hijiri Sound Master SM2R.
Zmiany mogą być na tyle subtelne, że nie warte inwestowania takiej kwoty. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja z systemami składającymi się z zaawansowanych urządzeń z hi-endowej, lub chociażby wyższej półki cenowej, doskonale ze sobą zgranych - taką symbiozę brzmienia można uzyskać przykładowo za pośrednictwem wzmacniacza Leben CS-600X lub Accuphase E-270 w połączeniu z odtwarzaczem Ayon CD-10 Signature. Oczywistym jest też stosowanie kabli tej marki w komponentach produkowanych przez Combat Combak np. Reimyo.
Zastosowanie kabla pokroju Hijiri ma sens w przypadku, gdy w naszym systemie poszukujemy dodatkowych rezerw, mimo że jest on już niemal dopracowanym do perfekcji zestawieniem, spełniającym nasze najwyższe wymagania. SM2R w tego typu zestawieniach doszlifuje brzmienie, niczym wybitny jubiler przeobrażający diamenty w brylanty, dzięki czemu będziemy w stanie wspiąć się na jeszcze wyższy poziom możliwości brzmieniowych naszego systemu stereo.
Podsumowanie
Naczelną zasadą w przypadku kabli jest nie demonizowanie ich roli w systemie audio. To nie kable mają definiować nam dźwięk, lecz poszczególne komponenty, zaś kable nie mogą ograniczać możliwości zestawu dobranego z pietyzmem. Jeśli więc dysponujemy wysokiej jakości systemem stereo to nie możemy zdegradować jego brzmienia poprzez zastosowania kabli kiepskiej jakości. Natomiast kable dobrej jakości, jak opisywany zasilający Hijiri SM2R-15 pozwolą w wyzwoleniu rezerw i wyciśnięciu z naszego zestawu jeszcze lepszego niemal w każdym aspekcie.
Dla każdego kto dysponuje dobrym systemem stereo zakup kabla zasilającego, Hijiri Sound Matter będzie satysfakcjonującym wyborem na długie lata. Kable zasilające marki Hijiri wnoszą bowiem zdecydowaną poprawę w zakresie swobody grania, a model SM2R przynosi przede wszystkim zdecydowaną poprawę rozdzielczości brzmienia i nie wynika to bynajmniej ze sztucznego podrasowania dźwięku poprzez uwypuklenie pewnych partii wysokich tonów, ale ze swobody jaką zapewnia ten kabel wzmacniaczowi, jak i odtwarzaczowi.