Dla wielu młodych osób pierwszy kontakt z muzyką to dzisiaj smartfon i aplikacja typu Spotify, do tego słuchawki albo głośnik Bluetooth. Z czasem jednak niektórym takie słuchanie przestaje wystarczać i zaczynają się oni rozglądać za czymś lepszym, czymś bardziej high-fidelity. Tym czymś według Cambridge Audio jest seria AX, w której skład wchodzą urządzenia o zadziwiająco niskich jak na dzisiejsze standardy cenach.
Zaledwie miesiąc temu miałem okazję opisywać wzmacniacz AXA35, którego brzmienie w stosunku do ceny wydało mi się niespotykanie dobre. Od razu więc poprosiłem dystrybutora o wypożyczenie odtwarzacza CD AXC35. Biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę obu tych "klocków", sporo osób rozważy zapewne zakup łączony. Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie, jak brzmi odtwarzacz solo i co oferuje duet "trzydziestek piątek".
Budowa
AXC35 jest wzorniczo dopasowany do serii, więc z integrą AXA35 tworzy miły dla oka, zgrabny tandem w bardzo ładnym kolorze Luna Grey znanym z jubileuszowej linii Edge. Wygląd serii AX nie zdradza, że mamy do czynienia z "budżetówką", ale już ciężar niektórych urządzeń wskazuje jego przynależność – odtwarzacz AXC35 bez większych trudności da się podnieść jedną ręką.
Przód "cedeka" wygląda klasycznie. Pod centralnie umieszczoną szufladą transportu znajduje się niewielki wyświetlacz z matrycą punktową. Główny włącznik, "oczko" podczerwieni i przyciski sterujące umieszczono na tej samej wysokości po obu stronach displeja. Tył wygląda bardzo skromnie. Zamiast gniazda zasilającego IEC (jak we wzmacniaczu) jest zwykła "ósemka". Wyjście analogowe jest pojedyncze, oczywiście w standardzie RCA, podobnie jak cyfrowe – koaksjalne. Złącza są niezłocone, tu już oszczędności widać gołym okiem. Przykręcenie z przodu, od spodu, plastikowego, wygiętego profilu pozwoliło zrezygnować z przednich nóżek i nadało bryle obudowy ciekawy wygląd (identyczny element znalazł się pod wzmacniaczem).
Cambridge Audio AXC35 gra zdecydowanie, dynamicznie i konkretnie na skrajach pasma, delikatniej traktując jego środek.
W środku jest cokolwiek pustawo (dało się to wyczuć już podczas wyjmowania odtwarzacza z pudełka). Nie licząc laminatu przykręconego do ścianki przedniej znalazły się tam dwie niewielkie płytki – jedna z zasilaczem impulsowym (to w zasadzie tłumaczy, dlaczego wykorzystano takie, a nie inne gniazdo zasilające), z oddzielnymi sekcjami dla audio i napędu, a drugą ze sterowaniem i DAC-iem – układem WM8524 firmy Wolfson Microelectronics, o parametrach 24bity/192kHz, z wbudowanym konwerterem I/U oraz filtrami analogowymi wraz z buforem i driverem. Napęd to nic specjalnego, pochodzi zapewne od któregoś z dalekowschodnich poddostawców, ale pracuje cicho (tacka wysuwa i wsuwa się jednak nieco zbyt szybko i z wyraźnym łoskotem). Oprócz płyt CD AXC35 dekoduje także nośniki CD-R, CD-RW oraz CD-ROM-y z plikami MP3 i WMA.
Jakość brzmienia
Mniej w tym brzmieniu subtelności, za to więcej wyrazistości. AXC35 gra zdecydowanie, dynamicznie i konkretnie na skrajach pasma, delikatniej traktując jego środek. Dokładnie tak zabrzmiała płyta "Mrowisko" Klanu odświeżona niedawno przez GAD Records wraz z Polskimi Nagraniami (reedycja). Bez łagodzenia ofensywności, przytępiania ostrości, zdecydowanie, jasno i wyraźnie.
Obcowanie z takim dźwiękiem na pewno nie pozbawia iluzji obecności naturalnych instrumentów. Różnicowanie ich barw jest niezłe, choć Cambridge nie odznacza się nadzwyczajną finezją. Przekaz jest po prostu czytelny i bardzo bezpośredni. Można powiedzieć, że AXC35 gra po żołniersku, waląc prawdę prosto z mostu. W najbardziej dynamicznych, transjentowych momentach może pojawić się drobna krzykliwość, aczkolwiek wzmacniacz AXA35 nieco te zapędy odtwarzacza łagodzi.
Nie odbiera mu jednak całej frajdy grania, raczej dba o to, by nie zerwał się ze smyczy, podążając mniej więcej tą samą ścieżką. Razem te dwa urządzenia potrafią wyciągnąć z krążków CD naprawdę mocny, jędrny bas, wyraźną, selektywną i dynamiczną górę, i pokazać instrumenty na scenie, na której pojedyncze źródła mają swoje miejsce w przestrzeni. To prawda, że zestaw Cambridge'a jest brzmieniowo mniej wyrafinowany niż urządzenia droższe (różnica była wyraźna już po zastąpieniu AXA35 Denonem PMA-150H), jednak przy takiej cenie trudno oczekiwać więcej.
Podsumowanie
AXC35 to odtwarzacz o zrównoważonym, całkiem uniwersalnym charakterze brzmienia. Ci z Państwa, którzy lubią żywy i dynamiczny dźwięk, solidny, zwarty bas, a do tego ładną scenę, mogą do kompletu dobrać wzmacniacz AXA35 – w tej chwili naprawdę trudno będzie znaleźć lepszą propozycję za takie pieniądze.