Osoby dobrze zorientowane w ofercie brytyjskiej firmy Chord Company nie powinny mieć problemu z przyporządkowaniem jej nowego kabla głośnikowego o nazwie EpicX do właściwej serii. Tym, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z produktami tej marki, należy się słowo wyjaśnienia. Epic, bo taką nazwę nosi wspomniana seria, od wielu lat jest częścią oferty kabli głośnikowych Chorda, zaś opisywany tu EpicX jest następcą wcześniejszych, wielokrotnie nagradzanych modeli Epic/Epic Twin.
Budowa
Już sama nazwa sugeruje, że do sprawdzonej formuły dodano coś nowego –składnik X. To nic innego jak nowy rodzaj izolacji XLPE, usieciowany polietylen, zastępujący PTFE, czyli chętnie stosowany przez wielu producentów kabli teflon. To nie pierwsza taka sytuacja u Chorda, dość powiedzieć, że jakiś czas temu firma ta opracowała własny dielektryk Taylon, a następnie zastosowała go w topowych produktach z serii ChordMusic i Sarum T.
Wysokie koszty wyprodukowania Taylonu, jak łatwo się domyślić, znalazły odzwierciedlanie w cenach wspomnianych kabli. Chord postanowił więc opracować coś tańszego o podobnym działaniu. Owo działanie sprowadza się przede wszystkim do zwiększenia stabilności fazowej. Nowo powstałą izolację XLPE Chord zaczął sukcesywnie wprowadzać do kolejnych kabli głośnikowych w sezonie 2018/2019, aż w końcu trafił on do modelu Epic, który odtąd nosi nazwę EpicX.
Konstrukcja nowego, opisywanego tu kabla opiera się na modelu OdysseyX. W obu zastosowano ten sam przewodnik: miedź beztlenową o przekroju 12AWG, zarówno w ujemnej, jak i dodatniej żyle, którą posrebrzono i – przed nałożeniem zewnętrznej koszulki z PVC – zaizolowano za pomocą XLPE. W EpicX dodano jednak coś ekstra, a mianowicie ekran wysokich częstotliwości z trzech warstw izolatora. W ten sposób, jak przekonuje producent, "EpicX dołącza do wprowadzonego w styczniu 2019 (jeszcze wyższej klasy) kabla głośnikowego EpicXL, umożliwiając konsumentom wybór między dwoma poziomami klasy brzmienia w rodzinie Epic".
Walory rytmiczne, szybkość narastania transjentów (atak werbla) mogłyby posłużyć za wzorzec (...)
Wrażenia organoleptyczne są równie korzystne jak wzrokowe. EpicX jest łatwy w podłączaniu (bo stosunkowo elastyczny), a zewnętrzna przezroczysta koszulka z PVC miła w dotyku. Kierunkowość kabla nadrukowano na czarnych rurkach termokurczliwych typu Y. Całość prezentuje się bardzo atrakcyjnie.
Oprócz dielektryka XLPE wszystkie fabrycznie zakończone kable głośnikowe (bo EpicX jest też dostępny ze szpuli) są teraz dostarczane z nowymi posrebrzanymi wtykami głośnikowymi ChordOhmi. Kupując kabel na metry, można jednak poprosić sprzedawców (zapewne tylko niektórych) o zaterminowanie końcówek przy użyciu specjalnego pistoletu o nazwie ChordOhmic Hex Gun. W ten sam sposób można także upgrade'ować już posiadane kable, wykorzystując nowe wtyki (banany oraz widełki) i koszulki.
Jakość brzmienia
EpicX nie stracił głównej zalety swoich poprzedników – bardzo dobrej jakości wysokich tonów. Góra pasma jest precyzyjna i rozdzielcza, co słychać zarówno w dźwięku perkusyjnych talerzy, jak i np. w pracy szczotek na werblu. W akustycznym jazzie pojawia się mnóstwo detali, a w ostrym rocku mocno uderzane "blachy" łączą czystość brzmienia z odpowiednią masą.
Wpięte między "podstawki" ATC SCM 7 a Hegla H120, kable Chorda dały dźwięk czysty i detaliczny, ewidentnie udźwięczniły górę pasma, nie wykazując przy tym szczególnych tendencji do eksponowania wyostrzeń czy natarczywości w wyższych zakresach częstotliwości. Uwagę przyciągała całkiem spora ilość akustycznych detali, jednak bez skutków ubocznych w postaci czy to rozjaśnienia, czy przerysowania.
Czystość to nie tylko domena wysokich tonów, ale także pozostałych zakresów – średnicy i basu. Podczas odsłuchu "ofensywnie" zrealizowanych nagrań, jak "Live à FiP" Hadouk Trio, dźwięk był zasadniczo akceptowalny w całym paśmie, choć momentami balansował na granicy szklistości i natarczywości. Przekaz jednoznacznie pozytywnie zaskakiwał obfitością niskich składowych, ich zróżnicowaniem oraz przykładną kontrolą.
Stosunkowo jasne barwy i wyjątkowa szczegółowość, jakie cechują kable EpicX, znalazły odzwierciedlenie w dynamice brzmienia. Walory rytmiczne, szybkość narastania transjentów (atak werbla) mogłyby posłużyć za wzorzec – charakter ten objawiał się niezależnie od repertuaru, także w starszych, bardziej "płaskich" nagraniach.
Podsumowanie
EpicX to kable o wyraźnym charakterze. Sprawdzą się zarówno w systemach "ospałych", którym przydałoby się lekkie podkreślenie góry i "podkręcenie" dynamiki, jak i tych neutralnych tonalnie. Z jasno brzmiącą elektroniką trzeba zachować ostrożność, bo przekaz może popaść w lekką natarczywość.