W katalogu marki Davone od wielu lat dominowały stałe, sprawdzone pozycje, ale ostatnio uległo to zmianie. Siłą rzeczy każda firma produkująca zestawy głośnikowe nie może spocząć na laurach nawet jeśli jej kolumny są bliskie ideałowi. To rynek oraz zmieniające się wymagania i oczekiwania klientów zmuszają konstruktorów do ciągłego rozwoju i wprowadzania na rynek nowych modeli. Pomysłowi Duńczycy postanowili więc odświeżyć nieco ofertę, zasilając swój katalog o dwa nowe wolnostojące zestawy głośnikowe. Tak więc na rynek trafił najpierw model Solo, a nieco później Moxie. Przedmiotem naszego testu jest model Solo.
Ciekawostką w przypadku Solo jest fakt, że bazują one na trójdrożnym układzie głośnikowy, co jest zaskakujące w przypadku tego producenta, gdyż od początku swojej działalności zawsze trzymał się prostych dwudrożnych, dwugłośnikowych układów. Już nawet pierwsze kolumny Rithm, od których zaczęła się historia firmy Davone, były wyposażone w dwudrożny, koaksjalny system głośnikowy - ten model już kilka lat temu wypadł jednak z katalogu, ale w to miejsce pojawiło się wiele innych, nie mniej ciekawych zestawów głośnikowych.
W Davone do perfekcji opanowano łączenie stylowych i oryginalnie prezentujących się form z wysokiej jakości brzmieniem. Obudowy kolumn Tulip, Twist, czy właśnie Solo, daleko odbiegają od klasycznych prostopadłościennych skrzynek lecz przybierają różne, zaskakujące kształty. Mimo to dźwięk wcale na tym nie cierpi, wręcz przeciwnie. Duńczykom udało się bowiem po mistrzowsku opanować łączenie nietypowych kształtów obudów z wysokiej jakości dźwiękiem, które generują. Kolumny Davone zarówno w formie, jak i projekcie prezentują niespotykaną lekkość, finezję kształtów i perfekcję wykonania, która dla duńskich stolarni nie jest niczym nadzwyczajnym.
Niespotykana forma
Trzeba przyznać, że od początku istnienia firmy Davone, konstruktor Paul Schenkel, proponował konstrukcje nietuzinkowe o niespotykanych kształtach i perfekcyjnie dopracowanej, płynnej formie. To właśnie z ową płynnością możemy się spotkać w przypadku każdej konstrukcji Davone od początków istnienia tej skandynawskiej marki. Już pierwszy model Rithm wzbudzał sensację, a mimo to Paul Schenkel nie spoczął na laurach, wypuszczając na rynek kolejne, nie mniej emocjonujące swą formą konstrukcje. Wśród konstrukcji podłogowych można jednak doszukać się pewnych analogi, bowiem zarówno Tulip, Twist, Moxie jak i Solo charakteryzują się zbliżonymi liniami i kształtem.
Ich formę można przyrównać spadającej kropli wody lub do nierozwiniętego jeszcze pąka kwiatu. Oczywiście ich aerodynamiczne kształty nie są przypadkowe i mają ścisły związek z dźwiękiem, gdyż priorytetem była kontrola nad odbijanymi falami dźwiękowymi. Obłe obudowy o łagodnych kształtach wpływają korzystnie na pracę głośników, jak również mają pozytywny wpływ na akustykę wnętrza w jakim pracują, ponieważ odbicia mogące niekorzystnie wpłynąć na obraz dźwiękowy, są w dużym stopniu redukowane. W efekcie kolumny wytwarzane przez tego duńskiego producenta, oprócz finezyjnych kształtów, mają też niezaprzeczalne walory akustyczne, które z pewnością zostaną docenione przez wielu poszukiwaczy brzmienia idealnego.
Skrzynie produkowane są w żmudnym i wymagającym największej precyzji procesie technologicznym, w wyniku którego powstają dwa najważniejsze elementy decydujące o ostatecznej formie kolumn. Są to boczne panele wykonane z wielu warstw giętej sklejki bukowej. Z kolei front, jak i tył tworzą wkomponowane w całość panele wycięte zgodnie z kształtem narzuconym przez obszar powstały w skutek połączenia ze sobą bocznych, giętych ścianek.
Na froncie pod specjalnie przygotowaną płócienną osłoną znalazły się trzy głośniki, pracujące w klasycznym układzie trójdrożnym. Zakres najwyższych tonów obsługuje anodowana kopułka aluminiowa. Średnie tony powierzono głośnikowi wyposażonemu w ceramiczno-aluminiową membranę stożkową. Z kolei najniższy zakres pasma akustycznego przetwarza głośnik o największej średnicy, wyposażony w aluminiową membranę oraz specjalnie zaprojektowane zawieszenie dostosowane do pracy przy sporej amplitudzie wychyleń. Głośnik niskotonowy, co oczywiste, dysponuje komorą o największej objętości, współpracując do tego z układem rezonansowym, wyprowadzonym z tyłu skrzyni. Głośniki filtrowane są przy zastosowaniu zwrotnicy dysonującej bardzo stromą charakterystyką o tłumieniu 24dB/okt.
Mamy do czynienia z klasycznym trójdrożnym układem głośnikowym oferującym większą rozpiętość brzmienia niż w przypadku kolumn dwudrożnych i to po prostu słychać.
Obudowa spoczywa na specjalnie zaprojektowanym ciężkim, metalowym stojaku pokrytym farbą w procesie lakierowania proszkowego w celu uzyskania trwałej i odpornej na uszkodzenia powłoki w kolorze czarny mat. Okrągły stojak przykręca się do specjalnie zaprojektowanego łącznika, znajdującego się w tylnej części skrzynki, który z kolei skręcony jest z obudową. Taka kombinacja stwarza niesamowite wrażenie, jakby kolumna dosłownie lewitowała nad okrągłym pierścieniem, ponieważ owe połączenie ze skrzynką nie jest z przodu w ogóle widoczne, tym bardziej z miejsca odsłuchowego. Davone Solo wyposażono w pojedyncze, ale solidne terminale wejściowe, akceptujące zarówno kable wyposażone w standardowe wtyki czy widełki.
Proporcje, równowaga, piękno
Kolumny Solo doskonale wtapiają się w styl brzmieniowy jaki Paul Schenkel wypracował na przestrzeni wielu lat istnienia marki Davone. Słychać tutaj pewną analogię w stosunku do pozostałych konstrukcji (w większości dwudrożnych) jakie znajdują się obecnie w katalogu duńskiego producenta. Chodzi przede wszystkim o spokój i wielką kulturę grania, osiągniętą w istniej symbiozie z prawidłowym balansem tonalnym i spójnością w odtwarzaniu poszczególnych zakresów.
Solo brzmią harmonijnie, dźwięcznie i oferują dźwięk mieniący się różnorodnymi odcieniami barwy, ale bez popadania w skrajności. Mamy do czynienia z klasycznym trójdrożnym układem głośnikowym oferującym większą rozpiętość brzmienia niż w przypadku kolumn dwudrożnych i to po prostu słychać. Solo oferują bas o imponującej skali i rozciągnięciu. Przykładowo w utworach z płyty Ab Und Zu "Spark Of Life" kontrabas wibrował z właściwą mu energią bez jakichkolwiek śladów wysiłku czy kompresji. Solo z wielką swobodą oddały dźwięk tego wymagającego instrumentu nie podbarwiając szarpanych kolejno, wybrzmiewających strun, bez charakterystycznego pogrubienia typowego dla układów bas-refleks.
W tym miejscu muszę podkreślić znaczenie obudów w jakie wyposażono kolumny Solo, które zapewniają wręcz idealne warunki do pracy głośnikowi niskotonowemu. Zresztą bas w wykonaniu Solo doskonale wpisuje się w resztę pasma akustycznego, ponieważ jest świetnie zróźnicowany o dynamice na wysokim poziomie, ale nie narzuca swojego charakteru, co przywodzi na myśl brzmienie monitorów studyjnych. Zakres niskich tonów płynnie przechodzi w średnie tony, czytelne, barwne, brzmiące naturalnie z nutą ekspresji, zwłaszcza w skali mikro. Brzmienie jest delikatnie wygładzone i osłodzone, zwłaszcza jeśli w torze audio pojawi się komponent dysponujący lampowym torem wzmacniającym sygnał – w tym przypadku był to odtwarzacz CD-10 Signature marki Ayon Audio, połączony ze wzmacniaczem zintegrowanym Goldnote S1. Całość została ustawiona na stoliku antywibracyjnym Harmonium Audio.
Wokal Kari Bremnes zabrzmiał za pośrednictwem Solo naturalnie z większym niż zazwyczaj połyskiem i perlistością. Zresztą podobnie zachowywały się wysokie tony, łącząc w sobie energię z emocjonalnym, barwnym przekazem i uwzględnieniem charakterystycznej studyjnej kultury grania, objawiającej się nie tylko idealnie dobranymi proporcjami poszczególnych dźwięków, ale przede wszystkim brakiem agresji.
Solo lubią wokół siebie dużo przestrzeni więc żeby wydobyć z nich całe muzyczne piękno, musimy zapewnić im sporo miejsca wokół. Te kolumny zdecydowanie najlepiej zabrzmią w pomieszczeniach o powierzchni znacznie przekraczającej 30-metrów kwadratowych, do tego dobrze będzie jeśli nie ustawimy ich zbyt blisko bocznych ścian. Nie twierdzę że Solo są nader czułe na bliskość ścian, bo nawet ustawione blisko nich nie miały problemu z prawidłowym odwzorowaniem sceny dźwiękowej. Ale jeśli zależy nam na uzyskaniu niesamowitej trójwymiarowości i głębi sceny muzycznej, to Davone Solo będą w stanie zapewnić nam takie brzmienie, jeśli zostawimy wokół nich wystarczająco dużo wolnej przestrzeni.
Warto wiedzieć
Davone Solo tak jak wszystkie kolumny pochodzące z katalogu duńskiego producenta charakteryzują się nietypowymi kształtami obudów. Dzięki wydanym zaokrągleniom wnętrze komory, zwłaszcza tej z głośnikiem niskotonowym, nie ma żadnych równoległych płaszczyzn. Tak zaprojektowana komora, naturalnie wyposażona w odpowiednio dobrany materiał tłumiący, stwarza doskonałe warunki do pracy głośnikowi niskotonowemu, ponieważ w tym konkretnym przypadku zredukowano ryzyko powstania fal stojących, na które szczególnie mocno narażone są kolumny podłogowe wyposażone w wysokie obudowy z bas-refleksem. Gdy wewnątrz komory kolumny głośnikowej powstanie fala stojąca to z pewnością zostanie ona dodatkowo wzmocniona przez tunel rezonansowy, co w efekcie da zafałszowany przekaz w paśmie niskich tonów.
Davone Solo dzięki specyficznie zaprojektowanym obudowom zapewnia bardzo dobre rezultaty brzmieniowe i mimo że wyposażona jest w klasyczny tunel bas-refleks wyprowadzony z tyłu skrzyni, to dysponuje czystym i konturowym basem, pozbawionym efektu buczenia, który zwykle wywoływany jest właśnie przez nie do końca wytłumione fale stojące, lub niewłaściwie strojenie.
Podsumowanie
Davone Solo to kolumny niezwykłe i to pod wieloma względami. Prezentują nietuzinkową i wyjątkowo wysublimowaną linię wzorniczą, nawiązując odważną i perfekcyjnie wyważoną stylistyką do pozostałych produktów pochodzących z katalogu duńskiego producenta. Jednak oprócz nietypowego wyglądu, te kolumny oferują styl brzmienia wypracowany latami przez konstruktora Paula Schenkela. Ich trójdrożny układ głośnikowy, nietypowy dla Davone, rozszerza jeszcze ich możliwości w stosunku do wszystkich wcześniejszych modeli. Ich brzmienie zawiera w sobie wiele elementów typowych zarówno dla zwartych niewielkich kolumn, jak i konstrukcji wolnostojących. Mamy więc tutaj obszerność grania, mocno rozciągnięte pasmo, zwłaszcza w dolnych rejestrach oraz spójność, prawidłowy balans tonalny i harmonię, poparte bezbłędną interpretacją muzycznych zawiłości ze szczególnym podkreśleniem piękna muzyki. Te kolumny mogą stać się dla wielu osób wielkim odkryciem nawet jeśli ich muzyczna przygoda z domowym hi-fi trwa już bardzo długo.