Oferta Klipscha wśród aktywnych konstrukcji niskotonowych obejmuje aż trzy serie tego typu urządzeń. Budżetową serię Reference zawierającą konstrukcje R-120SW (u polskiego dystrybutora w cenie promocyjnej 1.599zł), R-100SW (w cenie promocyjnej 1.299zł) oraz R-8SW. Wyżej znajdują się już droższe subwoofery wchodzące w skład serii SPL – tutaj również trafimy na trzy konstrukcje SPL-100 (2.199zł), SPL-120 (2.799zł) oraz najbardziej okazałą SPL-150 (3.499zł).
Topową serię aktywnych subwooferów marki Klipsch tworzą natomiast dwa modele – C-310ASWi oraz C-308ASWi. Wyposażono je nie tylko w zaawansowany system pomiarowy dostępny na urządzeniach z systemami operacyjnymi Android oraz iOS, ale również w wejścia wysokopoziomowe (których nie znajdziemy w konstrukcjach niższych serii), a także układ rezonansowy oparty na precyzyjnie dostrojonych membranach pasywnych. Ofertę zamyka, można by rzec, jedyna w swoim rodzaju konstrukcja KW-120-THX (cena 5.549zł) z certyfikatem THX Ultra dostosowana do wysokich surowych norm kinowych, oferująca brzmienie zgodne z założeniami kina domowego certyfikowanego przez THX.
SPL-150 jak przystało na dysponującą najwyższą mocą konstrukcję serii SPL, wyposażono w potężny prawie 40-centymetrowy głośnik niskotonowy oraz wydajny prądowo wzmacniacz pracujący w klasie D, a to zapowiada spore wrażenia podczas odsłuchu.
Moc w czystej postaci
Po teście niskotonowych, aktywnych konstrukcji SVS SB-3000 czy Paradigm Defiance X12 miałem niedosyt związany z brakiem aplikacji sterującej przewidzianej na urządzenia z systemami Android czy iOS. Jak już zdążyłem się przekonać taka aplikacja znacznie ułatwia wyregulowanie kilku najważniejszych parametrów subwoofera, bez opuszczania miejsca odsłuchowego, co jest bardzo dobrym udogodnieniem, pozwalającym na precyzyjne dostosowanie brzmienia jednostki niskotonowej do systemu, z którym przyjdzie jej współpracować. W przypadku SPL-150 takie udogodnienia nie występują, więc cały proces ustawień parametrów takich jak poziom głośności, czy też częstotliwość odcięcia górnej granicy pasma niskich tonów należy przeprowadzić ręcznie. Nie jest to jednak proces trudny ani jakoś specjalnie wymagający, bo SPL-150 dosyć łatwo można dostosować do własnych potrzeb. W przypadku tej konkretnej konstrukcji producent położył wyraźny nacisk na wydajność i swobodę w operowaniu pasmem niskich tonów, niezależnie od poziomu natężenia dźwięku w zakresie niskich tonów z jakim przyjdzie zmierzyć się temu aktywnemu subwooferowi.
Testowana jednostka niskotonowa ma skrzynię sporych rozmiarów - jest ona znacznie większa niż zastosowana w testowanym nie tak dawno modelu Defiance X12 marki Paradigm - dostosowaną do wymagań głośnika niskotonowego dużej średnicy. Komora głośnika niskotonowego jest oczywiście wzmocniona od wewnątrz (mniej więcej w połowie głębokości skrzyni zastosowano potężny wieniec usztywniający skrzynię w newralgicznym punkcie) i wentylowana specjalnie opracowanym przez Klipscha płaskim portem, zaprojektowanym w taki sposób, aby uzyskać wysokie ciśnienie promieniowania w szerokim zakresie niskich partii basu, przy zachowaniu linearnego przepływu strugi powietrza opuszczającej port bas-refleks.
Tunel jest płaski, ale też bardzo szeroki i przede wszystkim długi dla uzyskania pożądanej częstotliwości rezonansowej leżącej przy niskiej wartości. Potężny głośnik niskotonowy wyposażony w lekką i sztywną stożkową membranę Cerametallic (własne opracowanie amerykańskiej firmy Klipsch) z wklęsłą nakładką centralną dodatkowo usztywniającą całą konstrukcję, bazuje również na ponadwymiarowym układzie magnetycznym oferującym silny strumień magnetyczny, dzięki czemu niskotonowe głośniki produkowane przez Amerykanów osiągają tak wysoką skuteczność. W miejscu połączenia odlewanego z lekkich stopów kosza z karkasem, na który nawinięto cewkę odporną na wysokie temperatury, zastosowano resor centrujący o precyzyjnie dobranej twardości i sprężystości. Z kolei górne zwieszenie membrany Cerametallic zbudowano tak, aby przy zapewnieniu precyzyjnego ruchu, głośnik był w stanie pracować przy mocno zredukowanym oporze mechanicznym, ale i we właściwym zakresie amplitudy wychyleń.
Tylny panel wyposażono w pokrętła do płynnej regulacji odcięcia górnego progu częstotliwości (regulacja następuje w zakresie 40-120Hz) oraz poziomu głośności. Znalazły się tam także dwupozycyjny przełącznik fazy w punkcie 0 lub 180 stopni oraz drugi identyczny, trzypozycyjny przełącznik dla wyboru trybu pracy. Wśród złączy uwagę zwraca port dla opcjonalnego bezprzewodowego modułu WA-2, dzięki któremu użytkownik może przesłać sygnał do subwoofera bez użycia kabli sygnałowych, a dodatkowo może stworzyć w przypadku jednego systemu kina domowego, konfigurację opartą na czterech takich aktywnych subwooferach. Wśród wejść przyjmujących sygnał niestety znajdziemy tylko te niskopoziomowe na gniazdach RCA – wtedy wzmacniacz subwoofera może przyjąć sygnał LFE z amplitunera kina domowego lub stereo wyprowadzony z sekcji przedwzmacniającej sygnał wzmacniacza stereo. Brak wejść wysokopoziomowych jest sporym minusem, ponieważ w przypadku braku wyjść z przedwzmacniacza w przypadku klasycznego dwukanałowego wzmacniacza uniemożliwi nam zintegrowanie SPL-150 z amplifikacją za pośrednictwem kabli głośnikowych.
Klipsch należy do jednych z niewielu aktywnych jednostek niskotonowych w tej cenie, doskonale radzących sobie z uzyskaniem niczym nie ograniczonej głębi grania.
Subwoofer spoczywa na specjalnych miękkich stopkach antywibracyjnych redukujących drgania, a w jego przedniej części można zasłonić głośnik półprzeźroczystą płócienną maskownicą montowaną do frontu za pośrednictwem klasycznego systemu kołków.
Imponujący bas
Wprawdzie SPL-150 nie oferuje udogodnień w postaci możliwości sterowania za pośrednictwem specjalnej aplikacji, jak w przypadku subwooferów SVS SB-3000 czy Paradigm Defiance X12, ale obcowanie z tą potężną konstrukcją może być dla wielu miłośników kina domowego dużym przeżyciem. Niezależnie od tego czy przyjdzie mu współpracować z systemem dwukanałowym (do wykorzystania tylko wejścia niskopoziomowe), czy wielokanałowym SPL-150 popisze się ogromną swobodą w operowaniu basem i co trzeba podkreślić, z kontrolą na poziomie jednostek wyposażonych w zamkniętą obudowę, co jest dużym osiągnięciem.
SPL-150 podchodzi do odtwarzania basu ze stoickim spokojem i kulturą o jaką można by posądzić najdroższe i najbardziej wyrafinowane konstrukcje wśród aktywnych jednostek niskotonowych – w szczególności było to słychać w filmie "Pierwszy człowiek" podczas odtwarzania sceny startu rakiety Saturn wynoszącej załogę astronautów na orbitę okołoziemską. Huk i wibracje przy wysokim natężeniu dźwięku zostały odtworzone przez SPL-150 bez najmniejszej zadyszki, ale i bez jakichkolwiek śladów kompresji. Swoboda w operowaniu całym odtwarzanym zakresem niskich tonów była imponująca, co w połączeniu z perfekcyjną kontrolą, dało piorunujący efekt. Jednak w przypadku SPL-150 występuje jeszcze jedna ważna cecha, a mianowicie zakres niskich tonów jest bardzo dobrze zrównoważony. brzmienie tego aktywnego subwoofera nie jest nienaturalnie pogrubione, zwłaszcza w średnich i wyższych partiach basu.
Sporo oczywiście będzie tu zależało od samej konfiguracji subwoofera, bo jeśli odetniemy go bardzo nisko w okolicach 50-60Hz to siłą rzeczy będzie on odtwarzał tylko najniższe partie niskich tonów, ale zaskakujące było to, że przy podziale sięgającym wartości 80-100Hz SPL-150 wciąż liniowo odtwarzał bas, bez wyraźnych podbić, co zwykle jest charakterystyczne dla konstrukcji wyposażonych w tunele bas-refleks. SPL-150 równie dobrze jak w filmach sprawdził się również podczas odtwarzania muzyki z płyt SACD w trybie wielokanałowym. Kilka albumów Depeche Mode wydanych na nośniku SACD, czy DVD w formacie DTS 96/24 w paśmie niskich tonów zabrzmiało rozdzielczo, ale i efektownie z bardzo ładnie rozciągniętymi najniższymi partiami niskich tonów, co dodawało muzyce wspaniałej głębi, zwłaszcza w takich utworach jak "Personal Jesus" czy "Never Let Me Down Again".
Klipsch należy do jednych z niewielu aktywnych jednostek niskotonowych w tej cenie, doskonale radzących sobie z uzyskaniem wydawałoby się niczym nie ograniczonej głębi grania, przy jednoczesnym zachowaniu neutralnego stylu grania co jest sztuką, która udaje się tylko nielicznym konstrukcjom z wyższego przedziału cenowego.
W przypadku stereo użytkownik jest zdany tylko i wyłącznie na wejścia niskopoziomowe, ale i przy ich wykorzystaniu można uzyskać bardzo dobre efekty. W muzyce jazzowej SPL-150 sprawnie nadążał za rytmiką wyznaczaną przez główne kolumny obsługujące lewy i prawy kanał stereo. Bas w konfiguracji dwukanałowej charakteryzował się konturowym i nadzwyczaj bogato zróżnicowanym przekazem, co w przypadku aktywnego subwoofera dysponującego głośnikiem niskotonowym o sporej średnicy nie jest tak łatwe do osiągnięcia.
Warto wiedzieć
Klipsch SPL-150 bazuje na wzmacniaczu klasy D połączonym ze stopniem wejściowym pracującym w klasie AB. Taka konfiguracja jest dosyć często spotykana ze względu na poprawę walorów dźwiękowych, zwłaszcza w kontekście odtwarzanej barwy. Wzmacniacze klasy D mimo wciąż udoskonalanej konstrukcji, stosowane zwłaszcza w aktywnych subwooferach (nie są to tak wyrafinowane jednostki, jak projektowane z myślą o wysokiej klasy wzmacniaczach stereo) wciąż mogą cierpieć na pewne braki związane z prawidłowym oddaniem naturalności barw w zakresie niskich tonów czy też pożądanej plastyki brzmienia. Dlatego wielu producentów sięga po rozwiązanie w postaci połączenia klasycznego przedwzmacniacza pracującego w klasie AB oferującego wysoką jakość sygnału przy niewielkim wzmocnieniu i właściwym dopasowaniu go do końcówki mocy pracującej w klasie D, której zadaniem jest przede wszystkim wzmocnienie sygnału wstępnie obrobionego już przez stopień wejściowy. To właśnie między innymi dzięki temu rozwiązaniu SPL-150 oferuje tak naturalny i barwny, nienachalny dźwięk, cechujący się jednocześnie znakomitą kontrolą, siłą przebicia i przede wszystkim potęgą brzmienia odtwarzanego basu.
Podsumowanie
SPL-150 potrafi zaskoczyć wysoką jakością reprodukcji pasma niskich tonów, odtwarzając bas precyzyjnie, bez nadmiernych podbić (co jest między innymi zasługą płaskiego, wyprowadzonego z przodu portu bas-refleks), a także z prawidłowo oddaną dynamiką, co jest szczególnie mocną stroną wszystkich konstrukcji amerykańskiego Klipscha.
SPL-150 można zintegrować z opcjonalnym bezprzewodowym modułem, dzięki czemu można go ulokować w zasadzie w każdym miejscu w pomieszczeniu odsłuchowym, a do tego jest dość prosty w obsłudze, mimo że nie posiada dedykowanej aplikacji sterującej na smartfon czy tablet. W swojej cenie SPL-150 imponuje swobodą brzmienia, godną znacznie droższych konstrukcji, a przede wszystkim basem o wyraźnie odczuwalnym, nieograniczonym zasięgu.