Francuski Triangle ma w swojej ofercie serię Borea, w skład której wchodzą trzy modele podłogowe, a testowany BR07 jest najmniejszy z nich. Łączy w sobie pewne cechy techniczne typowe zarówno dla kolumn podstawkowych, jak i podłogowych.
Ten konkretny model tak naprawdę składa się z niemal identycznego układu głośnikowego jaki zastosowano w podstawkowym dwudrożnym modelu BR03, z taką różnicą, że wzbogacono go o dodatkowy przetwornik niskotonowy, mający za zadanie wypełnić brzmienie w paśmie basu i sprawić, że bez trudu nagłośnią znacznie większe pomieszczeń niż model BR03. Według producenta BR07 powinny bez większych problemów nagłośnić pomieszczenia o powierzchni od 15 do 30-metrów kwadratowych. A ze względu na układ bas-refleks wyprowadzony z przodu, z właściwym ustawieniem BR07 w pomieszczeniu odsłuchowym, nie powinno być większych problemów.
Klasyczny design
Na przestrzeni ostatnich kilku lat można zauważyć, że w Trangle duży nacisk położono na wygląd zestawów głośnikowych. Każda kolejna seria kolumn prezentuje się znacznie lepiej od poprzedniej i nie inaczej jest w przypadku kolumn z nowej serii Borea. Mimo zastosowania klasycznych, prostopadłościennych brył, kolumny te prezentują się nowocześnie, dzięki sprytnemu projektowi opartemu na zwiększeniu znaczenia subtelnych i niepozornych na pierwszy rzut oka detali.
W przypadku wszystkich kolumn z serii Borea zdecydowano się na użycie ozdobnych pierścieni wokół membran głośnikowych. Również z elementów poprawiających akustykę głośnika wysokotonowego zrobiono należyty użytek, bardzo ładnie komponując je w całość projektu. W efekcie otrzymano efektownie wykonane skrzynki, w przypadku których uwagę przyciągają idealnie współgrające zarówno z obudową, jak i głośnikami, elementy. Uwagę zwraca również czysta forma części frontowej kolumn, pozbawiona jakichkolwiek wystających elementów, czy otworów montażowych. Część kosza z mocowaniem i śrubami została ukryta pod pierścieniami ozdobnymi, a maskownica montowana jest do frontu za pomocą niewidocznego układu magnesów.
Jak przystało na kolumny francuskiego Triangla, cechują się one dosyć wysoką skutecznością o wartości zbliżonej do 91dB uzyskiwaną przy stosunkowo łatwym przebiegu impedancji, akceptowalnym dla większości przeciętnych wzmacniaczy, zarówno amplifikacji wyposażonych w lampowe, jak i tranzystorowe stopnie wyjściowe. Na uwagę zasługuje fakt, że w Triangle skupiono się na wielu detalach konstrukcyjnych, mających sprawić, że wszystkie kolumny, bez względu na układ głośnikowy oferują brzmienie szybkie, energiczne i konturowe. Borea nie odbiegają od tego charakterystycznego stylu dźwięku typowego dla Triangle, za co w głównej mierze odpowiadają zarówno głośniki, jak i sam sposób ich filtracji przez zwrotnicę. W dwuipółdrożnym układzie głośnikowym do pracy zaprzęgnięto w sumie trzy głośniki na każdą z kolumn.
Wysokie tony obsługuje głośnik wyposażony w łagodną i niezbyt głęboką tubkę oraz jedwabną kopułkę, co może być dla wielu miłośników kolumn tej marki sporym zaskoczeniem, ponieważ francuski producent zawsze korzystał z kopułek tytanowych lub aluminiowych. Oczywiście nie obyło się to bez wpływu na dźwięk, ale fanów brzmienia marki Triangle nie powinno to niepokoić, ponieważ miękka kopułka nie odbiega dynamiką w skali mikro wcale od tego co prezentowały poprzednie konstrukcje marki Triangle w zbliżonej cenie. Brzmienie ma jak dotychczas w sobie sporo energii, choć już w nieco złagodzonej formie. Tony średnie i niskie obsługuje głośnik wyposażony w celulozową membranę stożkową – producent podkreśla jednak, że jest to czysta celuloza, bez użycia jakichkolwiek dodatkowych impregnatów, co miało przede wszystkim wpłynąć na uzyskanie jak najbardziej neutralnego i wiernego dźwięku, zwłaszcza w zakresie średnich tonów.
Z kolei w paśmie niskich tonów, wspominany już celulozowy głośnik wspomagany jest przez drugi woofer, ale wyspecjalizowany już wyłącznie w odtwarzaniu niskich tonów. Skupiono się przede wszystkim na uzyskaniu jak najniższej częstotliwości rezonansowej oraz pożądanej charakterystyki przetwarzania, właśnie w zakresie najniższych tonów. Skrzynka, jak przystało na kolumny w tej cenie, oklejona jest folią winylową. Ale prezentuje się dosyć atrakcyjnie. Gama dostępnych odcieni nie powala bogactwem i różnorodnością, bo w ofercie dostępne są trzy podstawowe kolory i wzory – biały, czarny oraz orzech. Bas-refleks wyprowadzono z przodu, a dla dodatkowego złagodzenia turbulencji powietrza opuszczającego tunel rezonansowy zastosowano łagodnie wyprofilowany wylot.
Dynamika, oddech, potencjał
W porównaniu do modelu podstawkowego BR03, większy BR07 cechuje się znacznie lepszą swobodą w przetwarzaniu dynamiki, ale przede wszystkim jest skłonny do jeszcze większej rezerwy w przenoszeniu wyższych mocy ze wzmacniacza. Jest to naturalne zwłaszcza gdy porównamy ze sobą dwudrożną dwugłośnikową kolumnę BR03 z dwuipółdrożną dysponującą trzema głośnikami kolumną BR07. Woofer użyty do przetwarzania niskich tonów ma za zadanie nie tylko wzmocnić i poszerzyć zakres niskich tonów, ale również zwiększyć zdolność kolumn do przyjmowania wyższych mocy. I to w brzmieniu BR07 po prostu słychać o czym przekonałem się łącząc je z różnymi wzmacniaczami.
Podczas odsłuchu korzystałem ze wzmacniacza PM7000N marki Marantz, a także z typowej lampowej integry w postaci Ayona Scorpio XS. Z każdą z tych konstrukcji BR07 wykazywały większą chęć do przenoszenia dźwięku przy bardzo wysokich poziomach głośności. Objawiało się to nie tylko efektowniej przetwarzaną dynamiką w skali marko, ale również właściwie oddaną potęgą w basie. Wprawdzie mniejsze BR03 wcale nie były gorsze od BR07 w pokazaniu zasięgu niskich tonów, ale już pod względem oddania masy i rozłożystości w basie, podłogowe BR07 dysponują zdecydowanie większym potencjałem.
Na uwagę zasługuje również fakt, że nowe BR07 tak jak wcześniej testowane konstrukcje BR03 dysponują specyficznym brzmieniem w zakresie wysokich tonów. Oczywiście wciąż mamy tu ładnie oddaną dynamikę w skali mikro, ale do brzmienia wkradła się również nieco większa finezja, za sprawą subtelniej odtwarzanych niektórych detali w zakresie wysokotonowym. Pamiętam że zawsze gdy miałem do czynienia z kolumnami marki Triangle wyposażonymi w metalowe kopułki to brzmienie talerzy perkusyjnych miało w sobie więcej agresji i przede wszystkim było odtwarzane z większym blaskiem, zwłaszcza w przypadku muzyki rockowej i jazzowej.
Warto podkreślić, że mocną stroną testowanych kolumn jest to, w jaki sposób odtwarzają brzmienie w zakresie średnich tonów.
Z kolei odnośnie miękkich kopułek wysokotonowych jakie stosuje obecnie Triangle w obrębie kolumn pochodzących z serii Borea, brzmienie się nieco uspokoiło, ale za to zyskało na delikatności. Warto podkreślić, że mocną stroną testowanych kolumn jest to, w jaki sposób odtwarzają brzmienie w zakresie średnich tonów. Dźwięk jest dosyć naturalny, nie podkolorowany i przede wszystkim nie uatrakcyjniony na siłę, co powinno przypaść do gustu tym osobom, które słuchając muzyki chcą się skupić bardziej na jej treści, niż fajerwerkach.
Triangle starają się grać naturalnie, nie wprowadzając do dźwięku dodatkowych akcentów. Było to szczególnie dobrze słychać gdy sięgnąłem po "Kind Of Blue" Milesa Davisa – trąbka tego wybitnego jazzowego wirtuoza została odtworzona z właściwym blaskiem z minimalną ilością podkolorowań. Oczywiście musimy być świadomi również tego, że takie kolumny jak BR07, pochodzące ze średniego przedziału cenowego, nie przekroczą pewnych granic w pokazaniu naturalności brzmienia danego instrumentu. Nie należy zapominać jednak o tym, że i w tym przedziale cenowym do jakiego należą testowane kolumny, poszczególni producenci dysponują już odpowiednim potencjałem, aby pokazać, że da się stworzyć kolumny oferujące naturalność i wierność brzmienia na poziomie akceptowalnym dla większości osób dysponujących dobrym słuchem muzycznym.
Warto wiedzieć
W skład serii Borea wchodzą konstrukcje podłogowe i podstawkowe, a całą serię uzupełnia głośnik centralny. Bazując wię na tym modelu możemy stworzyć system kina domowego, naturalnie jeśli zajdzie taka potrzeba, wspomagając się aktywnym subwooferem. W najbardziej rozbudowanych systemach kina domowego można zastosować konfigurację opartą na kolumnach BR09 obsługujących kanały przednie (lewy oraz prawy), natomiast do obsługi kanałów tylnych można użyć zarówno kolumn podstawkowych (najlepiej sprawdzą się w przypadku klasycznych amplitunerów kina domowego) lub właśnie podłogowych BR07 (w dzielonych systemach, w których stosujemy zewnętrzne końcówki mocy).
Nie jest prawdą że kanały surround czy tylne muszą być zawsze obsługiwane przez małe kolumny dysponujące zwykle ograniczonym pasmem zwłaszcza w zakresie niskich tonów, bowiem kanały surround i tylne również zdolne są przenosić różnego typu dźwięki o sporym potencjale w zakresie niskich tonów, odtwarzane z filmowych czy muzycznych ścieżek audio. Dlatego stosowanie podłogowych zestawów głośnikowych do obsługi tylnych czy bocznych kanałów w systemach kina domowego może znacznie wpłynąć na potencjał brzmieniowy całego systemu. Należy jedymie pamiętać, że takie zestawienia najlepiej sprawdzą się w sytuacji, gdy dysponujemy dodatkowymi końcówkami mocy wspomagającymi amplituner w napędzaniu kolumn.