Na brak przystępnych cenowo bezprzewodowych słuchawek JBL-a nie można narzekać. Amerykański producent dosłownie dwoi się i troi, starając się wypełnić każdą możliwą niszę w tym segmencie rynku. Przygotował już m.in. słuchawki przeznaczone dla dzieci, sportowców i osób aktywnie spędzających czas, ma też w ofercie "prawdziwie" bezprzewodowe dokanałówki, a wśród modeli nausznych i wokółusznych też jest w czym wybierać: łącznie serie E, T, Tune i Everest liczą kilkanaście modeli. A to wcale nie koniec, bo do serii Tune dołączył właśnie kolejny model: 750 BT NC.
Budowa i funkcjonalność
TUNE 750 BT NC to mariaż sztywnego, w większości matowego tworzywa i sztucznej skóry w jednym z czterech kolorów do wyboru: białym, czarnym, niebieskim lub koralowym (czerwonym). Efektem jest cokolwiek "plastikowy" wygląd i niezbyt wysoki komfort użytkowania, który wynika przede wszystkim z mocnego nacisku na uszy. Jeśli ktoś nosi okulary, to nie wytrzyma z tymi słuchawkami dłużej niż kilkadziesiąt minut (nacisk powoduje uczucie "wrastania" okularowych zauszników w czaszkę, a to z kolei ciągłe wiercenie się i poprawianie słuchawek na głowie). Z drugiej strony dzięki tak mocnemu naciskowi słuchawki zapewniają całkiem niezłe tłumienie pasywne.
Wszystkie przyciski i gniazda umieszczono w prawej muszli. Gniazda są dwa, do ładowania służy micro-USB, a do odsłuchu w trybie pasywnym minijack. Trzy diody-wskaźniki LED informują o statusie baterii, włączeniu trybu aktywnego i uruchomionej aktywnej redukcji szumu. Pięć plastikowych przycisków służy do włączenia trybu Bluetooth/uruchomienia parowania, włączenia funkcji ANC oraz obsługi odtwarzacza i rozmów telefonicznych (głośniej i ciszej/przeskok do następnego lub poprzedniego utworu; uruchomienie asystenta głosowego; rozpoczęcie i zatrzymanie odtwarzania/przyjęcie i zakończenie połączenia).
Konstrukcja jest składana, co w przypadku słuchawek mobilnych ma kapitalne znaczenie. Przetworniki mają typową wielkość – 4cm. Wbudowana bateria, której ładowanie trwa ok. dwóch godzin, umożliwia słuchanie muzyki nawet przez 15 godzin z włączoną redukcją szumu. Wyłączenie tej funkcji wydłuża czas pracy o mniej więcej 7 godzin. Jeśli chodzi o łączność, to wykorzystywana jest technologia Bluetooth 4.2 (z A2DP v1.2, AVRCP v1.5, HFP v1.6 i HSP v1.2). Co ciekawe, słuchawki mogą być sparowane z dwoma urządzeniami równocześnie, np. smartfonem i tabletem.
(...) brzmienie Tune 750 BT NC ma w sobie energię, emanuje swego rodzaju zdolnością działania.
W zestawie ze słuchawkami znajdziemy tylko dwa pomarańczowe kabelki – jeden do ładowania, a drugi do odtwarzania w trybie pasywnym, w którym można korzystać z funkcji ANC (jak podaje producent, bateria wystarczy wówczas na jakieś 30 godzin).
Jakość brzmienia
Balans tonalny Tune 750 BT NC jest ustawiony w taki sposób, że brzmienie od początku wydaje się atrakcyjne i uniwersalne. Dół ma solidną podstawę, środek jest całkiem wyraźny, w niższym podzakresie minimalnie wycofany, za to w wyższym zyskuje dobrą czytelność. Góra jest wyrazista, przyjemnie rozjaśniona, dźwięk jest w sam raz analityczny, słychać sporo detali. Kto jednak liczy na audiofilskie ciepło, barwną aurę, intymną atmosferę, ten się przeliczy. Tune 750 nie czarują i nie poddają nagrań zabiegom upiększającym. Dźwięk jest dość oszczędny w barwie, acz nie surowy czy chropawy. Taka "wstrzemięźliwość" pasuje do ostrzejszej muzyki. I właśnie z rockiem oraz metalem słuchawki Tune 750 BT NC "zgrywają się" jak należy, co bynajmniej nie znaczy, że nie można na nich z przyjemnością posłuchać jazzu czy hip-hopu.
Średnie tony są jasne i czytelne. Jeśli odsłuchiwany materiał jest "jasny", to w wyższej średnicy i wysokich tonach może pojawić się metaliczne zabarwienie. Sybilanty nie są męczące czy dokuczliwe, co najwyżej pogarszają nieco czytelność dźwięku.
Naprawdę nieźle wypada tu dynamika i bas. Aby nieco podkręcić dynamikę, można w domu włączyć system aktywnej redukcji szumów (w mieście jest ona obowiązkowa). Kontrasty dynamiczne nie wgniatają może w fotel, dynamika jest "opanowana", ale brzmienie Tune 750 BT NC ma w sobie energię, emanuje swego rodzaju zdolnością działania. Niskie tony mają niezłą objętość, są całkiem precyzyjne i szybkie. Bas nie skupia na sobie całej uwagi, ale potrafi mocniej zaznaczyć swoją obecność, generalnie jest go tyle, ile trzeba. Bardzo ładnie słychać gitarę basową, jej sprężystość, wyraźne kontury, mocno zaznaczone akcenty rytmiczne. Naprawdę fajnie, energetycznie i selektywnie, czytelnie pod względem artykulacji instrument ten zabrzmiał na solowej płycie Geddy'ego Lee "My Favorite Headache" oraz na "Angel Dust" Faith No More streamowanych za pośrednictwem serwisu TIDAL.
Podsumowanie
Choć wyglądają tak sobie, to Tune 750 BT NC wyróżniają się atrakcyjnym brzmieniem. Dobrze radzą sobie zarówno w klasycznym rocku, jak i bardziej nowoczesnych, metalowych klimatach. Jeśli to jest Wasze granie, koniecznie ich posłuchajcie.