s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Klipsch The Fives

test |
Aktywne kolumny podstawkowe - Klipsch The Fives

Amerykański Klipsch coraz częściej skłania się ku aktywnym zestawom głośnikowym. Przetestowaliśmy najnowsze monitory The Fives.

Najnowsze kolumny The Fives wchodzą w skład serii Heritage Wireless, która stylistycznie nawiązuje do słynnych Heritage, stworzonych przez Paula W. Klipscha. Z tego względu dołożono wszelkich starań, aby nowe aktywne monitory, mimo niepozornych rozmiarów, jakością materiałów dorównywały swoim utytułowanym braciom. The Fives zbudowano w oparciu o skrzynki wykonane z wielką starannością, pokryte naturalnym fornirem i wzorniczo kojarzące się z kolumnami pochodzącymi z serii Heritage. Wprawdzie wyglądem przypominają starsze, legendarne konstrukcje, ale cechują się funkcjonalnością na miarę naszych czasów. Mamy więc na pokładzie Bluetooth, a także kilka wejść audio, dzięki którym The Fives połączymy niemal z dowolnym źródłem sygnału. Najnowsze aktywne monitory Klipscha bazują na efektywnym, minimalistycznym, dwudrożnym układzie głośnikowym, opartym na wysokowydajnym tubowym przetworniku wysokotonowym oraz niewielkim kompozytowym stożku nisko-średniotonowym, cechującym się zdolnością do pracy przy wysokiej amplitudzie wychyleń.

Obydwie kolumny napędzane są przez wzmacniacze umieszczone tylko w jednej z nich. Oprócz The Fives innymi aktywnymi kolumnami wchodzącymi w skład serii Heritage Wireless, jest bardziej zaawansowany technicznie i zarazem droższy model The Sixes. Na dokładkę mamy jeszcze dwa soundbary The One II oraz The Three II, sowicie wyposażone w takie funkcje jak Bluetooth czy możliwość zarządzania za pomocą firmowej aplikacji na platformy iOS, jak i Android, nie wspominając o możliwości sterowania głosowego za pośrednictwem Google Assistant.

Zwarte i funkcjonalne

W obecnych czasach życie nabrało takiego tempa, że coraz więcej osób skłania się ku urządzeniom szybkim w obsłudze, nieskomplikowanym i oferującym dźwięk na przyzwoitym poziomie. To właśnie z myślą o nich amerykański Klipsch zdecydował się na stworzenie aktywnych systemów dźwiękowych z serii Heritage Wireless.

Klipsch The Fives

The Fives wyraźnie odzwierciedlają trendy jakie obecnie panują na rynku – coraz więcej osób pragnie obcować z urządzeniami oferującymi wszechstronność w użytkowaniu. Nie każdy chce sobie zawracać głowę doborem kabli, kolumn, wzmacniacza, przedwzmacniacza gramofonowego lub przetwornika C/A. The Fives zwalniają nas z tego obowiązku, bo wyposażono je nie tylko w kompletny zestaw wejść, ale również w bezprzewodową technologię Bluetooth, a także przedwzmacniacz gramofonowy, obsługujący gramofony wyposażone we wkładki magnetyczne typu MM. Jeśli chodzi o tylny panel znajdujący się w kolumnie ze wzmacniaczami, to widać, że The Fives obsłużą nie tylko źródła sygnału analogowego dzięki stereofonicznym wejściom na gniazdach RCA, ale również takie, które wyposażono w koaksjalny wtyk stereo 3,5mm.

Równie ciekawie prezentuje się sekcja cyfrowa, ponieważ The Fives można łączyć z całkiem pokaźną gamą urządzeń. Dzięki cyfrowemu wejściu optycznemu możemy wypuścić sygnał z telewizora. Wśród wejść cyfrowych jest również gniazdo USB-B, dzięki czemu możemy przesyłać sygnał odtwarzany z plików muzycznych z komputera. Warto zaznaczyć, że w zestawie znalazł się też kabel przejściowy ze złącza USB typu B, na końcówkę USB typu A – muzykę będzie można wtedy odtwarzać też z innych cyfrowych nośników na przykład przenośnej pamięci. Na dokładkę Klipsch dorzucił do tych niewielkich kolumn wejście HDMI z możliwością obsługi kanału zwrotnego ARC, co znacznie ułatwi konfigurację systemu na przykład z zestawem kina domowego.

Klipsch The Fives

The Fives wyposażono w wyjście niskopoziomowe dla aktywnego subwoofera, co oznacza, że użytkownik tych kolumn będzie mógł rozbudować system dokupując aktywny subwoofer, jednocześnie wpływając na charakter brzmienia, poprzez zwiększenie potencjału w zakresie powtarzania niskich tonów. W większych pomieszczeniach taka opcja jest kusząca, tym bardziej, że małe The Fives ze względu na swoje gabaryty mają pewne ograniczenia związane z przetwarzaniem najniższych partii basu. Na wyposażeniu znalazł się jeszcze pilot zdalnego sterownia, za pośrednictwem którego możemy sterować poziomem głośności i dokonywać wyboru aktualnie obsługiwanego źródła sygnału, czy też niezależnie sterować poziomem głośności aktywnego subwoofera.

The Fives to kolumny aktywne, w jednej z nich zainstalowano całą elektronikę, łącznie ze wzmacniaczem i wszelakimi układami obsługującymi bardzo szeroką gamę źródeł sygnału audio. Druga z kolumn jest pasywna, a sygnał do niej dostarczany jest ze wzmacniacza znajdującego się w tej pierwszej. Niezbędne jest zatem zastosowanie kabla głośnikowego, łączącego obydwie kolumny. Na uwagę zasługuje fakt, że The Fives napędzane są łącznie przez cztery wzmacniacze, z których każdy jest podporządkowany jednemu głośnikowi. Jest to zatem kombinacja pozwalająca nie tylko precyzyjnie dostroić wzmacniacz do każdego z głośników, ale również uzyskać najwyższą możliwą wydajność przy niskich zniekształceniach.

Klipsch The Fives

Duet głośnikowy w jaki wyposażono każdą z kolumn bazuje na wysokotonowej tytanowej kopułce wspomaganej przez wyspecjalizowaną tubę Tractrix oraz na stożku nisko-średniotonowym z membraną kompozytową. Sam głośnik odtwarzający bas i tony średnie może nie imponuje średnicą, bo ma zaledwie niecałe 12cm, ale jak twierdzi amerykański Klipsch, skonstruowano go tak, żeby mógł pracować przy sporej amplitudzie wychyleń. Jest więc duża szansa na to, że ten niewielki głośnik będzie w stanie pracować z wydajnością na poziomie głośników o większej średnicy membrany stożkowej.

The Fives są kolumnami wyposażonymi w obudowy wentylowane, a tunele bas-refleks ulokowano z tyłu. Dzięki takiemu rozwiązaniu mamy możliwość regulacji masy niskich tonów, poprzez dosuwanie lub odsuwanie kolumn względem ściany znajdującej się za nimi. Tunel bas-refleks nawiązuje kształtem do tuby Tractrix, bo okazało się, że tak ukształtowany wylot z tunelu rezonansowego równie skutecznie redukuje zbędne szumy. Bardzo ciekawie prezentują się maskownice, bazujące na płótnie o fakturze oraz wzornictwie nawiązującym do pięknie wykonanych płóciennych maskownic kolumn pochodzących ze wspomnianej serii Heritage.

Pobudzające brzmienie

Mając okazję zaznajomić się z kolejną aktywną konstrukcją z katalogu amerykańskiego Klipscha, moje oczekiwania były spore i po raz kolejny się nie zawiodłem. The Fives prezentują energiczne i żywe granie. Słuchając ich w ciągu dnia, otrzymujemy dawkę energii niczym podczas każdego kolejnego łyku dobrej, mocnej kawy. Niewielki duet głośnikowy aż tryska temperamentem, zachęcając do słuchania muzyki rytmicznej, przepełnionej energią i sporą dawką dynamiki. Odsłuch The Fives rozpocząłem od kilku dawnych dyskotekowych, tanecznych hitów z początku lat 90., jak chociażby "What Is Love" Alexandra Nestora znanego bardziej jako Haddaway, czy też kultowego "Rythm Is A Dancer" zespołu Snap!.

Klipsch The Fives

Muzykę odtwarzałem za pośrednictwem smartfona z serwisu muzycznego, łącząc się z The Fives za pośrednictwem Bluetooth. Ku mojemu zaskoczeniu małe The Fives nie miały najmniejszego problemu z odtworzeniem niemal pełnej dynamicznej skali tych kipiących energią utworów. W efekcie ta muzyczna, pełna ekspresji dawka została przekazana przez Klipscha w stylu jakiego mógłbym oczekiwać nawet po znacznie większych kolumnach. Bas może nie zapuszczał się tak nisko, ale mimo to nie odniosłem wrażenia, że jest wybrakowany w oddaniu masy i uderzenia. Z taką muzyką o jakiej wspomniałem wyżej, The Fives czują się jak ryba w wodzie, natomiast o pewnych ograniczeniach, związanych z odtworzeniem najniższych partii basu dowiemy się dopiero wtedy, gdy sięgniemy po inny repertuar np. muzykę klasyczną i jazzową.

W przypadku odtwarzania brzmienia dużych składów symfonicznych brakowało mi pokazania ujmującej potęgi orkiestry symfonicznej, natomiast w kilku jazzowych utworach Lee Ritenoura, czy też Agi Zaryan, kontrabas brzmiał rozdzielczo i dźwięczne, ale znowu brakowało mi nieco tego rozciągnięcia do samego dołu. Nie jest to żadnym zaskoczeniem, gdyż każde kolumny o tak niewielkich gabarytach zachowują się podobnie. Ale jeśli spojrzymy na nie jak na zestawy głośnikowe mające zapewnić maksymalną dawkę rozrywki, to szybko zapomnimy o pewnych niedostatkach związanych z przetwarzaniem najniższych partii basu.

Klipsch The Fives

Te aktywne monitory stworzono do czerpania z muzyki sporej frajdy, a nie do jej analizowania. Z tego względu ktoś, kto szuka aktywnych kolumn umożliwiających dobitne zgłębianie muzycznej treści w jak najszerszym paśmie, powinien swą uwagę zwrócić na nieco większe aktywne kolumny oferujące znacznie bardziej rozciągnięty dźwięk w zakresie niskich tonów. Natomiast zaletą The Fives jest to, że bas w ich wydaniu jest konturowy, precyzyjny i zróżnicowany. Obojętnie więc po jaką muzykę sięgniemy, zawsze usłyszmy sporo informacji w zakresie niskich tonów. Jest to ważne zwłaszcza w muzyce instrumentalnej, gdzie najważniejszą cechą kolumn, powinna być właśnie umiejętność pokazywania ich brzmieniowej natury.

Układ bas-refleks dostrojono z wielką starannością. Tunel rezonansowy pracuje w wąskim zakresie i wzmacnia tylko i wyłącznie wybrany fragment basu, co objawia się czystym brzmieniem niskich tonów, pozbawionym nalotu i nienaturalnych podbić, a więc elementów dosyć często występujących w przypadku kolumn wyposażonych w tego typu rozwiązanie. Widać zatem, że konstruktorzy postawili na monitorowy bas, gdzie ważniejszym elementem od jego zasięgu czy masy jest zdolność do odtworzenia jak największej ilości informacji. Pod tym względem małe The Fives prezentują wysoki poziom. Przestrzeń reprodukowana jest z zachowaniem kameralnego charakteru sceny dźwiękowej, a nacisk położony jest na ostry zarys pierwszego i drugiego planu.

Klipsch The Fives

Te małe aktywne monitory brzmią bezpośrednio, wręcz studyjnie, nie bawiąc się w pompowanie sceny dźwiękowej do niebotycznych rozmiarów i rozrzucanie źródeł pozornych gdzie popadnie. Natomiast w zamian otrzymujemy wgląd w najsubtelniejsze zmiany w położeniu konkretnych dźwięków czy samych instrumentów, co jest właśnie cechą wyróżniającą wysokiej klasy monitory, bez względu czy będą to konstrukcje aktywne czy pasywne.

Mały pstryczek The Fives należy się za ich "manipulację" związaną z balansem tonalnym. Ponieważ mają tendencję do nieznacznej zmiany równowagi tonalnej odtwarzanego dźwięku w zależności od poziomu głośności. Odbywa się to w taki sposób, że gdy przekroczymy poziom głośności o około 70% to coraz intensywniej do głosu dochodzą wysokie tony. Może mieć to związek ze zniekształceniami wytwarzanymi przez wzmacniacze klasy D napędzające tor wysokotonowy, albo jest to swego rodzaju pochodna bliżej nieokreślonej interakcji występującej między aktywnymi zwrotnicami a charakterystyką tubowych głośników. W każdym bądź razie producent powinien nad tym popracować.

Zaletą The Fives jest to, że bas w ich wydaniu jest konturowy, precyzyjny i zróżnicowany.

Jeśli chodzi o odwzorowanie barwy poszczególnych instrumentów, to na tym polu, jeśli nie przekroczymy tych około 70% poziomu głośności, czyli zachowana jest równowaga tonalna w całym paśmie, to jest po prostu wybornie. Z każdą kolejną chwilą, zwłaszcza przy muzyce Wyntona Marsalisa, coraz bardziej przekonywałem się do tych amerykańskich aktywnych kolumn. Trąbka zabrzmiała z polotem, ale też naturalnie i bez wyostrzeń oraz nadmiernych podkolorowań, a więc typowo dla dobrze zestrojonych głośników wyposażonych w membrany zdolne oddać naturalny koloryt instrumentów. Swoją drogą, bardzo jestem ciekaw, jakby te kolumny zabrzmiałyby ze wzmacniaczem lampowym, gdyby występowały w wersji pasywnej.

Warto wiedzieć

The Fives należą do grupy aktywnych kolumn, w przypadku których tylko w jednej z nich zastosowano wzmacniacze i całą elektronikę obsługującą wszelkie funkcje związane z regulacją poszczególnych parametrów, obsługą sygnału pochodzącego zarówno ze źródeł bezprzewodowych, jak i tych przesyłających sygnał do wzmacniacza za pośrednictwem kabli. W związku z tym para takich kolumn tworzy nierozerwalny zestaw głośnikowy z racji tego, że kolumna aktywna, zawsze musi jednocześnie dostarczać sygnał do drugiej kolumny, pasywnej. Takie rozwiązanie ma zarówno zalety, jak i wady. Zaletą jest na pewno to, że zwykle takie systemy są dużo tańsze od kolumn aktywnych, gdzie w każdej montuje się wzmacniacze oraz oddzielne sekcje sygnałowe.

Klipsch The Fives

Przykładowo za kolumny marki Dynaudio, pochodzące z serii Xeo, czy Rubicon C marki DALI, trzeba zapłacić kilkukrotnie więcej niż za The Fives. Są to jednak w pełni niezależne aktywne kolumny, do których sygnał można przesyłać drogą radiową. Wadą rozwiązania z jedną aktywną kolumną, jak ma to miejsce w przypadku Te Fives, jest to, że zawsze musimy wykorzystać drugą pasywną kolumnę, co wiąże się z bezwzględnym stosowaniem kabla głośnikowego, łączącego ze sobą obydwie konstrukcje. To z kolei oznacza, że nie są one w pełni autonomiczne i nie można ich konfigurować w dowolnych, niezależnych systemach, zdolnych obsługiwać to samo źródło sygnału muzycznego w różnych pomieszczeniach, przy użyciu kilku par kolumn jednocześnie.

Podsumowanie

Bezdyskusyjnie The Fives są pięknie wykonanymi kolumnami. Choć zbudowano je w oparciu o klasyczne, prostopadłościennie, niewielkie skrzynki, to zarówno jakość ich wykonania, jak i piękny, naturalny fornir, dający efekt jakby dopiero co został na nie świeżutko położny w stolarni, robią bardzo dobre wrażenie. Najważniejsze w ich przypadku jest prostota obsługi oraz funkcjonalność. Odpada nam konieczność kupna nie tylko wzmacniacza, ewentualnie przedwzmacniacza gramofonowego, przetwornika C/A, nie wspominając już o kombinowaniu z doborem kabli. Ta para kolumn wystarczy nam w zupełności żeby odtwarzać muzykę niemal z dowolnego źródła. W konfiguracji z gramofonem Music Hall mmf-1.5 The Fives pokazały się z bardzo dobrej strony, prezentując brzmienie dynamiczne, efektowne i komunikatywne przy zachowaniu tej obłędnej analogowej gładkości i plastyki dźwięku, zwłaszcza w zakresie średnich i wysokich tonów. W połączeniu z zewnętrznym odtwarzaczem CD czy poprzez Bluetooth jedyną niedogodnością, o której wcześniej wspomniałem jest to, że przy głośniejszym słuchaniu zmienia się nieco równowaga tonalna, co objawia się zwiększeniem wysokich tonów. Łatwo też można te kolumny przesterować, ponieważ małe głośniki nisko-średniotonowe niezbyt lubią pracować przy maksymalnych poziomach głośności.

Mimo tych niewielkich niedogodności, małe The Fives doskonale sprawdzą się przy nagłaśnianiu pomieszczeń oferujących niezbyt sprzyjające warunki do ustawienia rozbudowanego systemu stereo, a także wszędzie tam, gdzie zależy nam na kolumnach ustawionych w bliskim polu, zwłaszcza na biurku. The Fives w małych i średnich pomieszczeniach z wielką łatwością zaprezentują pełną dynamikę, oferując na dodatek czytelne i finezyjne brzmienie, czego raczej nie spodziewalibyśmy się po aktywnych kolumnach w tej cenie.

Werdykt: Klipsch The Fives

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Wysterowanie

Plusy: Efektowne, dynamiczne brzmienie z niezbyt nisko schodzącym, ale za to konturowym i zróżnicowanym basem. Czytelna średnica i wysokie tony oraz ładna prezentacja barwy poszczególnych instrumentów.

Minusy: Wraz ze wzrostem głośności ich balans tonalny przesuwa się nieznacznie, choć zauważalnie w kierunku wysokich tonów. Łatwo je można przesterować.

Ogółem: The Fives są doskonale wyposażonymi, aktywnymi kolumnami, obsługującymi szeroką gamę różnego rodzaju źródeł dźwięku. Świetnie sprawdzą się w małych i średniej wielkości pomieszczeniach.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Klipsch The Fives
RODZAJ
Aktywne kolumny podstawkowe
CENA
3.499 zł (para)
WAGA
5,35 kg (kolumna ze wzmacniaczem)
4,85 kg (kolumna pasywna)
WYMIARY (S×W×G)
165×305×235 mm
DYSTRYBUCJA
Konsbud Hi-Fi
www.konsbud-hifi.com.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Pasmo przenoszenia: 50Hz-25kHz +/-3dB
  • Skuteczność: 109dB
  • Moc wzmacniacza ciągła/szczytowa: 160W/320W
  • Wzmacniacz klasy D
  • 114mm głośnik nisko-średniotonowy z kompozytową membraną
  • 25,4mm tytanowy głośnik wysokotonowy z tubą Tractrix
  • Dwudrożna konstrukcja
  • Układ bas-refleks wyprowadzony z tyłu
  • Podział częstotliwości: 1,6kHz
  • Bluetooth
  • Wejścia analogowe: stereo, lub Phono (przełączalne), stereo 3,5mm
  • Wejścia cyfrowe: USB-B, optyczne, HDMI (ARC z CEC)
  • Złącze subwooferowe z niezależną regulacją poziomu napięcia wyjściowego
  • Opcje kolorystyczne: okleina z naturalnego drewna