Polska marka Melodika ma już całkiem zasobny katalog produktów, wśród których oprócz kabli audio znajdziemy kolumny głośnikowe i głośniki instalacyjne. Jeśli chodzi o kable to obecnie oferta podzielona jest na cztery główne serie: najbardziej znaną i mocno rozbudowaną Purple Rain, zawierającą najtańsze produkty i akcesoria Black & White, średniej klasy Gunmetal Edition, oraz najbardziej zaawansowaną Brown Sugar. To właśnie modele wchodzące w skład tej ostatniej linii produktów cechują się najbardziej wyszukanymi rozwiązaniami technologicznymi, a mimo to polski producent wciąż stara się utrzymać cennik na przyzwoitym poziomie.
Kable, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, oferowane są zarówno ze szpuli na metry, jak i w konfekcjonowanych przez producenta odcinkach, wyposażonych we wtyki, a potem pakowane są w fabryczne pudełka.
Niedawno seria Brown Sugar wzbogaciła się o najnowszy model, a mianowicie BSSC3825, cechujący się wieloma ciekawymi rozwiązaniami. I właśnie ten model otrzymaliśmy do testu.
Budowa
Melodika BSSC3825 to obecnie topowa konstrukcja wśród kabli głośnikowych z rodziny Brown Sugar, przeznaczona do średniej klasy systemów audio. Zastosowano w nich przewodniki wykonane z wysokiej jakości polskiej miedzi o czystości 6N (99,9999%). Poszczególne przewodniki są zróżnicowane pod względem średnicy. Żyły o największym przekroju obsługują pasmo niskich i średnich tonów, natomiast sygnał dla wysokich tonów biegnie najcieńszymi żyłami. Nie oznacza to jednak, że przez poszczególne żyły płynie sygnał w określonym przedziale częstotliwości, bo musiałby najpierw zostać przepuszczony przez filtry.
W tym przypadku chodzi o to, że żyły o różnej grubości lepiej radzą sobie z przepływem sygnału o określonej charakterystyce. Cieniutkie żyły lepiej poradzą sobie z przepływem wysokich tonów, co w efekcie wpływa pozytywnie na reprodukcję dźwięku w zakresie wysokotonowym. Z kolei żyły o znacznie większym przekroju zapewniają lepszy przepływ sygnału o większym natężeniu, co nieodzownie wiąże się ze swobodniejszą reprodukcją basu.
Poszczególne żyły są od siebie odizolowane na całej długości i łączą się dopiero w miejscu styku z wtykami. Taki układ wielożyłowy określany jest mianem Litz, natomiast Melodika wspomina dodatkowo o technologii Multi-Guage Core, związanej właśnie z bezpośrednim rozróżnieniem kilku grubości żył.
Wszystkie odizolowane nitki żył są splecione. Tak skonstruowano dwie główne żyły dla plusa i minusa, które również są od siebie odizolowane spienionym polietylenem o znacznie większej grubości oraz skręcone w warkocz. Całość jest zamknięta w przezroczystej izolacji tworzącej płaszcz zewnętrzny, przez który widać wnętrze kabla, a właściwie dwie główne żyły.
Model BSSC3825 jest kablem kierunkowym, co oznacza, że musimy go wpiąć między wzmacniacz a kolumny zgodnie z kierunkiem przepływu sygnału oznaczonym na zewnętrznym płaszczu izolacyjnym. Testowany model jest wyposażony w fabryczne pudełko i jest też konfekcjonowany do dwóch odcinków dla lewego i prawego kanału o długości 2,5 metra.
Kable wyposażono we wtyki bardzo dobrze przylegające do terminali wejściowych kolumn. Bardzo wygodnym rozwiązaniem, zwłaszcza dla instalatorów jest możliwość zakupienia go ze szpuli w dowolnej długości. Łatwo jest więc dobrać jego długość do konkretnego toru audio.
Światowy poziom!
Melodika produkuje kable przeznaczone do systemów budżetowych i średniej klasy. W takich zestawieniach sprawdzają się przyzwoicie o czym nie raz już mogłem się przekonać testując produkty tej marki. Jednak moje oczekiwania względem premierowego kabla głośnikowego BSSC3825, pochodzącego z topowej serii Brown Sugar, były znacznie wyższe. Prezentuje się on bowiem znakomicie i jest wykonany z wysokiej jakości materiałów, co dawało nadzieję na dobry dźwięk.
Brzmienie było muzykalne, plastyczne zwłaszcza w paśmie średnich i wysokich tonów.
System w jakim testowałem BSSC3825 był oparty na kolumnach Chario Premium 2000 (to znacznie większy model podstawkowy niż Premium 1000, oferujący zdecydowanie głębszy bas i ogólnie większy dźwięk), połączonych ze wzmacniaczem NAD C375 BEE. W roli źródła sygnału zastosowałem odtwarzacz CD NAD C568, spięty ze wzmacniaczem interkonektami sygnałowymi Acrolink 7N-A2050III RCA. W takim zestawieniu kabel marki Melodika porównywałem z innym, bardzo dobrym produktem w postaci kabla XLO Ultra 6, który w wersji konfekcjonowanej kosztuje 1.910 złotych i są to odcinki o niemal tej samej długości, jak w przypadku testowanego modelu BSSC3825. XLO Ultra 6 cechuje się też podobną konstrukcją. Nadarzyła się więc okazja, żeby porównać bezpośrednio dwa kable zbliżone do siebie w wielu aspektach.
Z mojego doświadczenia wiem, że włoskie monitory Chario Premium 2000 bardzo lubią się z kablami głośnikowymi oferującymi szybki przekaz. Muszę przyznać, że ponowny odsłuch XLO Ultra 6 w towarzystwie wzmacniacza NAD C375 BEE i włoskich kolumn podstawkowych okazał się być ciekawym doświadczeniem i doskonałą okazją, żeby się przekonać, jak na tle tego kanadyjskiego konkurenta wypadnie polski przeciwnik.
XLO Ultra 6 wręcz eksploduje muzykalnością i sprawia, że muzyka nabiera witalności i swego rodzaju lekkości w reprodukcji wszelkich zjawisk dynamicznych oraz wysokiej kultury grania przy zachowaniu prawidłowego balansu tonalnego. Gdy w ten sam system wpiąłem kable głośnikowe BSCC3825 Brown Sugar, również miałem pełen wgląd w dynamiczną fakturę prezentowanej muzyki. Bardzo dobrze wypadła muzyka w wykonaniu Lee Ritenoura, grającego na gitarze prowadzącej, wsparta głębokimi partiami basowymi w utworach z koncertowego albumu "Alive In L.A." Została odtworzona z wszelkimi jej atrybutami, za które tak bardzo cenię grę tego wybitnego muzyka.
Brzmienie kolejno szarpanych strun miało w sobie duży ładunek emocjonalny, było dobrze kontrolowane, ze swoistą otoczką, nadającą poszczególnym dźwiękom więcej wyrafinowania, gładkości i delikatnego ciepła. Generalnie pod względem zaprezentowania barwy konkretnych instrumentów, zarówno Melodika, jak i XLO szły łeb w łeb, cały czas oczywiście skupiając się na precyzji brzmienia i dbając o odtworzenie jego pewnych cech z pietyzmem, jakiego możemy oczekiwać po nawet dużo droższych kablach głośnikowych.
Jeśli chodzi o wrażenia przestrzenne to obydwa kable nie miały żadnych problemów z odwzorowaniem sceny dźwiękowej. Zarówno Ultra 6, jak i BSSC3825 Brown Sugar świetnie poradziły sobie z pokazaniem gradacji poszczególnych planów i głębi sceny rozciągającej się między kolumnami.
Warto wiedzieć
Skomplikowana pod względem budowy konstrukcja typu Litz jest bardziej czasochłonna w procesie produkcyjnym i wiąże się z większym nakładem pracy. Ale tak zaprojektowane kable głośnikowe mają do zaoferowania określony charakter brzmienia, co jest ściśle związane z redukcją efektu naskórkowości, a więc specyfiką przepływu sygnału przez żyły o różnym przekroju. Ta technologia nosi nazwę Multi-Guage Core. Efekt naskórkowości pojawia się szczególnie w paśmie najwyższych częstotliwości, kiedy to prąd ma tendencję do płynięcia bliżej powierzchni przewodnika, zwłaszcza gdy żyła jest gruba.
W ostatecznym rozrachunku nie zostaje wykorzystany pełen przekrój przewodnika, co pociąga za sobą wzrost impedancji dla zakresu wysokich tonów. To z kolei przekłada się na nierównomierny przepływ sygnału przez kabel i powoduje utratę subtelnych mikroszczegółów w paśmie wysokich tonów. Technologia rozróżnienia grubości żył poszczególnych przewodników niweluje ten problem, ponieważ dla zakresu wysokotonowego wyizolowano kilka najcieńszych nitek, w których zjawisko naskórkowości nie zachodzi ze względu na ich minimalną grubość. W związku z tym sygnał w paśmie najwyższych częstotliwości płynie nie zakłócony od wzmacniacza, aż do samych terminali wejściowych kolumny.
Podsumowanie
Kable głośnikowe Melodika BSSC3825 Brown Sugar bardzo dobrze wypadły na tle uznanego kanadyjskiego konkurenta, oferując brzmienie na zbliżonym poziomie, zwłaszcza w kwestii barwy i dynamiki. Obydwa pokazały wiele zalet, świetnie radząc sobie z różnymi gatunkami muzycznymi. Natomiast jeśli chodzi o różnice, to XLO Ultra 6 może pochwalić się nieco lepszą rozdzielczością brzmienia, bardziej otwartą średnicą i wysokimi tonami. Melodika BSSC3825 Brown Sugar oferuje za to efektowniejszy, bardziej rozbudowany, niżej schodzący bas, co przekłada się na większą swobodę w paśmie najniższych tonów.
Zarówno polski, jak i kanadyjski kabel stanowi dobre połączenie muzykalności z poprawnym oddaniem wielu technicznych walorów brzmienia.
Melodika nie miała najmniejszego problemu z właściwym oddaniem rytmiki, ani przestrzenności nagrań, zachowując niemal idealny balans tonalny, jak na kable w tej cenie. Brzmienie było muzykalne, plastyczne zwłaszcza w paśmie średnich i wysokich tonów. Imponowało głębią i motoryką niskich tonów. Do tego dochodziła niemal perfekcyjna kontrola dźwięku w pełnym paśmie. Scena stereo była prezentowana z olbrzymim rozmachem, zwłaszcza w szerokości, ale i satysfakcjonującą głębią. Natomiast najwyższe słowa uznania należą się za umiejętność w oddawaniu potęgi i skali muzyki.
W stosunku do utytułowanego kabla XLO Ultra 6 wypadł nieco słabiej pod względem rozdzielczości, ale akurat w tym aspekcie kanadyjski producent prezentuje absolutnie wyśrubowany poziom.
Generalnie Melodika swoim nowym kablem BSSC3825 Brown Sugar pokazała, że nawet najwięksi, renomowani gracze na rynku audio, powinni się liczyć z tą młodą polską marką. Dobra robota Melodika!