Seria Persona to referencyjne zestawy głośnikowe z najlepszymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi marki Paradigm. Kanadyjski producent dołożył wszelkich starań, żeby kolumny z serii Persona zachwycały nie tylko wyglądem, ale też najwyższą jakością wykonania i zaawansowanymi rozwiązaniami technicznymi. W efekcie powstały jedne z najlepiej brzmiących i najbardziej efektownie prezentujących się zespołów głośnikowych, jakie kiedykolwiek opuściły fabrykę Paradigma.
Obecnie w skład serii Persona wchodzą monitory Persona B, cztery podłogówki: Persona 3F, Persona 5F, Persona 7F, całość wieńczą najbardziej okazałe Persona 9H, o wadze 86kg każda. W serii Persona znajdziemy jeszcze "dodatki" dla miłośników kina domowego, a mianowicie centralny Persona C oraz aktywny subwoofer Persona SUB.
Wszystkie kolumny trójdrożne z serii Persona bazują na głośnikach wysokotonowych i średniotonowych z membranami wykonanymi z berylu. Ponadto, co jest typowe dla każdego modelu, zarówno stożek średniotonowy (w przypadku monitorów Persona B jest to głośnik nisko-średniotonowy), jak i kopułka wysokotonowa, mają nietypowe perforowane osłony na całej powierzchni głośnika. Są one wykonane według charakterystycznego wzoru i pełnią rolę soczewki akustycznej, mającej na celu poprawę zgodności fazowej, liniowości oraz kierunkowości fal dźwiękowych.
Budowa
Kolumny z rodziny Persona nie należą do tanich, ale patrząc na dowolny model z tej serii, wiemy za co płacimy. Od razu uwagę przykuwa przede wszystkim ich wygląd i perfekcyjne wykonanie poszczególnych elementów. Skrzynki są przepięknie wykończone, ale też nadzwyczaj solidne i sztywne, co nie pozostaje bez wpływu na jakość brzmienia. Dołożono wszelkich starań, żeby obudowy były możliwie najbardziej "martwe akustycznie", czyli niepodatne na rezonanse, zapewniając tym samym idealne warunki pracy wszystkim przetwornikom. To bowiem wyłącznie głośniki mają odtwarzać dźwięk, a skrzynki powinny zapewnić im wolne od rezonansów środowisko pracy. Dlatego, mimo że same ścianki są grube i masywne, konstruktorzy zastosowali jeszcze wewnętrzną ramę usztywniającą.
Na głośnikowy kwartet pracujący w trójdrożnym układzie składa się berylowa kopułka wysokotonowa, berylowy stożek średniotonowy oraz dwa niskotonowe stożki C-PAL. Taka kombinacja jest optymalna do kolumn na tak wysokim poziomie zaawansowania technologicznego, bowiem metalowe, sztywne membrany są po prostu zdolne wygenerować dużo energii. Poza tym beryl, dzięki niskiej masie i dużej sztywności, wydaje się być idealnym wyborem. Należy jednak podkreślić, że jest to materiał bardzo trudny w obróbce, lecz Paradigm opracował proces produkcyjny, w którym zachowano powtarzalność i niezmienność wykonywanych elementów na możliwie najwyższym poziomie.
Eleganckie fronty przykuwają uwagę osobliwie prezentującymi się osłonami, za którymi ukryto berylową kopułkę wysokotonową oraz stożek średniotonowy. Wykonane z metali lekkich osłony pełnią rolę soczewek akustycznych, mających za zadanie czuwać nad właściwym fazowym rozchodzeniem się fal dźwiękowych, promieniowanych z różnych obszarów membran. Dodatkowo te nietuzinkowe osłony pełnią rolę elementów chroniących membrany przed przypadkowym uszkodzeniem.
Jakość dźwięku
Persona 3F zrobiły na mnie piorunujące wrażenie nie tylko za sprawą nowoczesnego, wysmakowanego wyglądu, ale przede wszystkim swoim dźwiękiem, który jest ponadprzeciętnie szczegółowy i neutralny. Do tego dochodzą jeszcze niskie tony oddawane z potęgą i pietyzmem jakiego można się spodziewać tylko po najdroższych zespołach głośnikowych. A właśnie taki dźwięk udało mi się uzyskać w połączeniu z lampowym systemem Ayona: wzmacniaczem Triton Evolution i odtwarzaczem CD-10 II Ultimate. Niemniej jednak największym atutem tych kolumn są tony wysokie i średnie.
Przez berylowy głośnik wysokotonowy, górne rejestry zostały wyśrubowane do granic możliwości, nie tylko pod względem rozdzielczości, ale również zasięgu. Słuchając wirtuoza klawesynu Masaaki'ego Suzuki dźwięk jego instrumentu zabrzmiał wspaniale, bogato a jednocześnie niesamowicie precyzyjnie. Miałem nieodparte wrażenie, że berylowe głośniki wysokotonowe odtwarzają, trudny przecież do prawidłowej reprodukcji dźwięk klawesynu, wręcz z dziecinną łatwością. Sięgają bez wysiłku do najwyżej położonych dźwięków, znajdujących się blisko górnego progu słyszalności człowieka. Ten niebotyczny zasięg sprawia, że muzykę odbieramy jako bardziej szczegółową i rozdzielczą. A jeśli już mowa o rozdzielczości, to bardzo bogata prezentacja wszelkich detali w górnych rejestrach nie wynika bynajmniej z jakichś dziwnych eksperymentów związanych z nadmiernym zwiększeniem efektywności głośnika wysokotonowego, czy manipulacji w zakresie średnich tonów. Brzmienie Persona 3F w górnych rejestrach po prostu takie jest – niewymuszone i swobodne!
Średnica okazała się być równie imponująca pod względem rozdzielczości. W tym zakresie sporo się dzieje, a muzyczna treść odtwarzana jest wyjątkowo czytelnie, precyzyjnie i bez presji. Swoboda z jaką brzmią w tym zakresie Persona 3F zapewnia wręcz nieograniczone pole do wglądu w muzykę.
Bas jak wcześniej wspomniałem, jest precyzyjny, czytelny, a gdy zachodzi taka potrzeba, schodzi bez najmniejszego wysiłku do najniższych partii. Podczas słuchania płyty "Minione" Anny Marii Jopek, instrumenty operujące w paśmie niskich tonów, szczególnie kontrabas, były odtwarzane z imponującą wiernością i to nie tylko pod względem dynamiki. Miałem do czynienia z ponadprzeciętną, zjawiskową precyzją, ale też z typowa dla Paradigma gęstością i potęgą w basie. W kwestii basu uwagę zwraca jego szybkość, ale bez uszczuplenia tego zakresu.
Persona 3F są średnio wymagające w kwestii ustawienia. Najlepszy efekt w zakresie budowy przestrzeni uzyskamy nie przysuwając ich zbyt blisko ścian. Z drugiej strony, jeśli musimy już to zrobić, to dzięki znajdującemu się od spodu tunelowi bas-refleks, kolumny nie będą wchodzić w zbyt silne interakcje z pomieszczeniem.
Przez berylowy głośnik wysokotonowy, górne rejestry zostały wyśrubowane do granic możliwości.
Stereofonia rysowana jest przez Persona 3F w oparciu o bardziej rozbudowany szkielet, zwłaszcza jeśli porównamy te kolumny z monitorami Persona B. Jest to jednak typowe dla purystycznie zaprojektowanych układów trójdrożnych, ponieważ średnie tony odtwarzane są przez specjalnie do tego celu stworzony głośnik, jak ma to miejsce w zakresie wysokich tonów. Głośnik średniotonowy nie jest w ogóle obciążony basem, pracując więc przy znacznie mniejszej amplitudzie, dzięki czemu lepiej sobie radzi z odwzorowaniem wszelkich fazowych zawiłości. To z kolei przekłada się na lepszą przestrzeń stwarzając wrażenie uczestnictwa w koncercie na żywo.
Paradigmy oferują wręcz studyjną precyzję i dokładność w obrazowaniu poszczególnych źródeł pozornych. Nie ma w ich przypadku ani zbytniego przybliżania sceny do słuchacza, ani jej nadmiernego rozciągnięcia. Dzięki takiemu wiernemu stylowi w prezentacji zjawisk przestrzennych, Persona 3F są w stanie pokazać nam muzykę taką, jaka została zarejestrowana przez realizatora dźwięku.
W kwestii barwy, również mamy do czynienia ze wspaniałą prezentacją o wręcz studyjnym, analitycznym szlifie. Brzmienie instrumentów jest wiarygodnie i naturalnie. Mimo bardzo wnikliwego, wręcz technicznego brzmienia, nie ma tu miejsca na syntetyczność, przesadną szorstkość, czy beznamiętny, mechaniczny chłód, zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze świetnie zrealizowanymi nagraniami. "The Magic Hour" Wyntona Marsalisa zabrzmiał za pośrednictwem kolumn Persona 3F wręcz magicznie!
Podsumowanie
Paradigm Persona 3F określiłbym jako kolumny wyczynowe (lub jeśli ktoś woli, hi-endowe). Wspaniale wyglądają i oferują dźwięk na niezwykle wyśrubowanym poziomie. Zachwycają przede wszystkim zasięgiem wysokich tonów, ale te trójdrożne zestawy głośnikowe oferują także bardzo czytelny zakres średnich i niskich tonów. To wszystko sprawia, że słuchając ich mamy poczucie nieograniczonego wglądu w muzyczną treść. Jeśli więc poszukujcie kolumn wyciągających całą prawdę z nagrań, to Paradigm Persona 3F powinny znaleźć się na liście kolumn do odsłuchu.