Trwa ofensywa polskiego audio. Niedawno miałem przyjemność testować wzmacniacz Circle Labs A200, a już po kilku dniach dotarł do mnie inny wzmak polskiej produkcji Audio Reveal. Nie jest o moje pierwsze spotkanie z urządzeniami tego producenta, gdyż miałem przyjemność uczestniczyć w premierach wcześniejszych modeli Audio Reveal, lecz jeśli chodzi o testy, jest to debiut. I dobrze się składa, że zaczynam od modelu podstawowego, a zatem najtańszego, gdyż większą frajdę sprawia mi odkrywanie nowych możliwości oferowanych przez bardziej zaawansowane modele, niż odnotowywanie niedostatków modeli niżej pozycjonowanych. Też tak macie?
Dla formalności, dużo informacji o producencie i jego produktach znajdziecie w relacji ze spotkania z konstruktorem Audio Reveal przy okazji premiery modelu Second Signature. W wielkim skrócie powiem tylko, że właścicielem marki i zarazem producentem wzmacniaczy lampowych Audio Reveal jest firma Altronik z siedzibą w Warszawie działająca od 1 sierpnia 1989 roku. Przez wiele lat jej głównym obszarem działalności były elektroniczne systemy alarmowe. Koncepcja produkcji urządzeń audio zrodziła się dopiero w 2015 roku, a pomysłodawcą był syn właściciela firmy. Zresztą nie musiał długo przekonywać ojca, gdyż jest on od lat zapalonym audiofilem.
Pierwszym wzmacniaczem Audio Reveal, jaki trafił do sprzedaży był model "First". To konstrukcja Single-Ended Dual Mono w klasie A. Zastosowano w nim lampy 12AX7 oraz 12AU7 w sekcji przedwzmacniacza oraz KT88, co pozwolił na uzyskanie mocy 10W RMS.
W niedługim czasie, a dokładnie 1 sierpnia 2019 roku, czyli na 30-lecie firmy Altronik, na rynek weszła mocniejsza jednostka Audio Reveal Second. Zastosowanie dwóch lamp (12AX7 oraz 12BH7) w sekcji przedwzmacniacza dało możliwość uzyskania jeszcze większej precyzji w dźwięku, a układ SE w jakim pracuje lampa mocy KT150, pozwolił na uzyskanie mocy 20W RMS.
Najbardziej zaawansowaną konstrukcją adresowaną do najbardziej wymagających odbiorców jest obecnie Audio Reveal Second Signature. Jak nazwa wskazuje, jest to wersja specjalna wzmacniacza Second, rozszerzająca jego możliwości. Do jego budowy zastosowano komponenty bardzo wysokiej jakości uznanych światowych producentów. Wzmacniacz bazuje na najnowszych lampach z serii KT firmy Tung-Sol - KT170.
Od początku w zamysłach konstruktora była produkcja wzmacniaczy, a nie wykonanie jednego egzemplarza na własne potrzeby. Dlatego zdecydowano się na powierzenie dystrybucji podmiotowi zewnętrznemu i w tym celu nawiązano współpracę z doświadczoną firmą Nautilus. Na wyraźną prośbę tego dystrybutora powstał model Junior, dostępny dla szerszego grona potencjalnych klientów, za sprawą niższej ceny.
Wzmacniacz ma oferować jakość brzmienia często nieosiągalną w tej cenie przez większość podobnych konstrukcji. Junior jest dostępny w cenie 13.900zł, podczas gdy model First wyceniono na 19.900zł, Second na 29.900zł, a topowy Audio Reveal Second Signature oferowany jest 37.700zł. Na tym przykładzie widać, że cena Juniora jest wręcz okazyjna a tylko w niewielu obszarach ustępuje on droższym modelom.
Budowa
Junior mimo korzystnej ceny, jak na panujące obecnie realia rynkowe, prezentuje się znakomicie, nie tylko za sprawą estetycznego wykonania, ale również perfekcyjnego dopracowania nawet w najmniejszych szczegółach. Dotychczas nie spotkałem się z tak starannie wykonanym lampowym wzmacniaczem w tej cenie! Równie przyjemne odczucia estetyczne wywołuje u mnie japoński Leben CS-300F, chociaż to zupełnie inna szkoła designu.
Junior posiada przepiękny front wykonany z litego egzotycznego drewna, zwieńczony trzema eleganckimi pokrętłami wykonanymi ze stali. Lampy osadzone w ceramicznych podstawkach wysokiej jakości znalazły się w przedniej, górnej części urządzenia.
Cały tor wzmacniający sygnał zbudowano w oparciu o architekturę Dual mono. Do tego stopnie końcowe pracują w purystycznej A-klasowej kombinacji Single-ended, oferując zaledwie 10W mocy na kanał. Jest to więc wzmacniacz zbudowany z myślą o wymagających użytkownikach, chcących przesiąść się ze średniej klasy amplifikacji tranzystorowej na lampową. Oczywiście nic nie tracąc z jakości dźwięku, a nawet nieco zyskując, zwłaszcza w kontekście prezentacji barwy czy ogólnego charakteru brzmienia wynikającego ze specyficznej, lampowej estetyki.
Każdy z kanałów dysponuje jedną lampą sterującą w postaci podwójnej triody małej mocy 12AT7W (6201). Lampy zostały wyprodukowane przez firmę Tung-Sol w Rosji. Co ciekawe, producent dostarcza równocześnie wyższej jakości zamiennik w postaci lamp 12AT7/ECC81 z nadrukiem "Selected", niemieckiej firmy TUBE AMP DOCTOR (TAD), specjalizującej się w produkcji ręcznie wykonywanych lamp próżniowych klasy Premium. Natomiast w stopniu końcowym każdy z kanałów dysponuje jedną tetrodą strumieniową 6550 marki Tung-Sol. Jak więc widać, tor wzmacniający sygnał jest maksymalnie uproszczony.
W przypadku konfiguracji Single-ended sygnał jest wzmacniany przez pojedynczą lampę, co znajduje bezpośrednie przełożenie na czystość toru i skutkuje obniżeniem zniekształceń. Z drugiej strony Audio Reveal Junior jest konstrukcją dual-mono, co wpływa na minimalizację przesłuchów między kanałami. Wzmacniacze tego typu, pod warunkiem, że są dobrze skonstruowane, zawsze oferują znacznie lepiej zdefiniowaną scenę dźwiękową.
Wnętrze ujawnia przemyślaną i bardzo starannie zmontowaną elektronikę. Tak jak wcześniej wspomniałem, w obrębie jednej dużej płytki drukowanej, widać wyodrębnione sekcje wejściowe i wyjściowe dla każdego z kanałów. Zarówno lewy, jak i prawy kanał dysponują własnymi zasilaczami oraz niezależnymi bateriami kondensatorów zasilających renomowanego Nichicona. Prąd dostarczany jest do obydwu kanałów ze wspólnego transformatora sieciowego EI o mocy 250W. Z kolei sygnał trafia na mosiężne gniazda RCA z centralnym pinem z miedzi i telluru.
Dalej do akcji wkraczają selektor źródeł oparty na przekaźniku firmy Relpol oraz potencjometr głośności marki Alps. Sygnał z potencjometru trafia do stopni wejściowych zarówno lewego, jak i prawego kanału. W torze sygnałowym są wysokiej klasy kondensatory marki Nichicon z serii Muse, a także blokowe polipropyleny marki Wima, a dalej polipropylenowe walcowe kondensatory sprzęgające marki Mundorf. Jakość montażu poszczególnych podzespołów, jak i konkretnych elementów stoi na najwyższym światowym poziomie.
W tylnej części wzmacniacza znalazły się solidne pozłacane terminale wyjściowe ze stopni końcowych, a także zainstalowane w ich pobliżu, przełączniki impedancji kolumn – możemy wybierać między wartościami 4Ω a 8Ω. Wzmacniacz spoczywa na estetycznych, antywibracyjnych stopkach stalowo-gumowych. W zestawie znalazł się również prosty, ale precyzyjnie pracujący pilot zdalnego sterowania poziomem głośności.
Wzmacniacz jest wyjątkowo starannie spakowany, z lampami znajdującymi się w specjalnym pudełku chroniącym je przez uszkodzeniem. Producent nie zapomniał również o solidnych metalowych osłonach na lampy, które również są oddzielnie spakowane. Całość sprawia wrażenie produktu dopracowanego w najmniejszych detalach i co znowu muszę podkreślić, znacznie droższego niż wskazuje na to jego rzeczywista cena.
Jakość dźwięku
Audio Reveal Junior z pewnością nie jest wzmacniaczem dla każdego, a jego brzmieniem zadowolą się osoby poszukujące w muzyce czegoś niepowtarzalnego i nietuzinkowego. Ze względu na purystyczny tor wzmacniający sygnał oparty na konfiguracji Single-ended, nie powala mocą, więc trzeba to wziąć pod uwagę przy doborze kolumn głośnikowych. Wszystkie o skuteczności mniejszej niż 90dB, zwłaszcza jeśli mówimy o obciążeniu 4Ω, mogą być za słabe do nagłośnienia pomieszczeń o powierzchni ok. 30 metrów kwadratowych a tymbardziej większych.
Zachwycił mnie przede wszystkim piękną barwą i obłędnie czystymi i otwarcie brzmiącymi wokalami.
W przypadku wzmacniacza Single-ended dysponującego mocą zaledwie 10W na kanał, każdy decybel generowany przez kolumny, jest na wagę złota. Jeśli jednak Junior zostanie połączony z wysoko skutecznymi zestawami głośnikowymi, to możemy mieć pewność, że w jego brzmieniu niczego nie powinno nam brakować. Podczas testu korzystałem z dwudrożnych kolumn podłogowych własnej konstrukcji, o skuteczności powyżej 90dB, więc w ich towarzystwie Junior pokazał pełnię swoich możliwości.
Zachwycił mnie przede wszystkim piękną barwą i obłędnie czystymi i otwarcie brzmiącymi wokalami. Jakość brzmienia wokali to jeden z największych atutów tej konstrukcji. Słuchając płyt Black "Wonderful Life" i Marillion "Misplaced Childhood" głosy artystów były wyraźne, wiarygodnie definiowane w przestrzeni, barwne, otwarte, brzmiące zaskakująco czysto, wręcz bezpretensjonalnie. Pod tym względem, ten polski wzmacniacz, wypada lepiej niż mój ulubiony Leben CS-300F. Nawet mnie jest w to trudno uwierzyć, ale taki jest fakt! Żeby jednak nie było tak słodko, to pod względem dynamiki i motoryki basu, te kilka watów więcej w przypadku Lebena CS-300F, przemawia na jego korzyść.
Sesje z bardziej agresywną muzyką w postaci "I Put A Spell On You" Marilyna Mansona i "The Perfect Drug" Nine Inch Nails pokazały, że Audio Reveal Junior nie jest wymarzonym urządzeniem dla takiego repertuaru. Brzmienie zostało w tym przypadku wygładzone i pozbawione nieco ładunku emocjonalnego. Duże skoki dynamiki w skali makro zostały zmiękczone w ataku, ale malutkie mikrodetale zatrzymują się w naszej głowie na dłużej. W muzyce jest mniej emocji, ale nie ma poważnego deficytu w operowaniu wybrzmieniami czy właściwej kontroli, zwłaszcza nad dużymi skokami dźwięków w paśmie niskich tonów. Lampowy Junior po prostu podąża własnym tempem i rytmiką, nie podporządkowując się specjalnie sile prądu wyznaczanej przez bardziej ofensywną, dynamiczną muzykę. Tak więc do słuchania rocka i innych gatunków muzycznych, w których ważną rolę odgrywa energia i dynamika, ten wzmacniacz nieszczególnie się nadaje. Natomiast muzyka jazzowa to już zupełnie inny świat! Barwa, wokale oraz brzmienie poszczególnych instrumentów, dzięki lampowej specyfice, mocno zyskują. W repertuarze Wyntona Marsalisa brzmienie instrumentów dętych jest prezentowane po prostu obłędnie i ponadprzeciętnie bogato. Jeśli właśnie taki repertuar lubimy, to Audio Reveal Junior będzie rozpieszczał nasze uszy piękną barwą, subtelną słodyczą, ciepłem i alabastrową gładkością. Dźwięk zwłaszcza trąbki czy klarnetu jest prezentowany bez ogródek, plastycznie z pełną fakturą informacji i bogatą paletą barw. Audio Reveal Junior czaruje dźwiękiem takich właśnie instrumentów, wyciskając z nich ostatnie soki.
Zakres wysokich tonów cechuje się lampowym szlifem. W górnych rejestrach nie brakuje blasku, ale też plastyki i finezji w operowaniu wybrzmieniami, zwłaszcza drobnych mikrodźwięków. Za pośrednictwem Audio Reveal Junior bardzo dobrze słuchało mi się muzyki bogatej w informacje w zakresie wysokich tonów, opartej na brzmieniu klawesynu. Generalnie można uznać, że Junior nie narzuca się w paśmie wysokich tonów, ale z drugiej strony bardzo umiejętnie dozuje wszelkie informacje, przez co przejście w średnicę odbywa się harmonijnie i bez odrywania się góry od reszty pasma. Zakres średnich i wysokich tonów jest bardzo spójny tworząc jedną nierozerwalną całość.
W paśmie basu ta zaledwie 10-watowa lampa też potrafi pochwalić się dobrze oddaną masą konkretnych instrumentów, trzymając jednocześnie kontrolę na przyzwoitym poziomie. Musimy jednak pamiętać, że stopnie końcowe w konfiguracji Single-ended szybko osiągają kres swoich możliwości i słuchanie muzyki z mocnym basem przy około 90 procentach mocy wzmacniacza, będzie już ponad jego możliwości. Naturalnie dużo zależy od zestawów głośnikowych i ich efektywności, bo im bardziej skuteczne będą kolumny, tym wyższe poziomy głośności uzyskamy i znacznie obniżymy ryzyko doprowadzenia wzmacniacza do kresu możliwości.
Podsumowanie
Tak jak wspominałem na wstępie, ten wzmacniacz nie jest dla każdego. Z pewnością nie przypadnie do gustu osobom preferującym "ostre" granie przy wysokich poziomach głośności. Wprawdzie Audio Reveal Junior nie ma większych problemów z pokazaniem dynamicznej istoty poszczególnych dźwięków, robiąc to swoim niepowtarzalnym stylu. Ale jest to wzmacniacz, który bardziej nas zrelaksuje niż zachęci do podrygiwania i zarzucania grzywą. Jego największą zaletą jest wydobywanie z żywych instrumentów ich naturalnej barwy. Na uznanie zasługuje także umiejętne wzbogacenie dźwięku o elementy typowe dla lampowych komponentów, co sprawia, że odtwarzana muzyka staje się po prostu bardziej wyrafinowana.