Niektórzy producenci kabli audio np. Siltech stosują przewodniki ze srebra i złota – czy ma to sens? Odpowiedź na to pytanie miał dać test interkonektu analogowego Siltech Classic 550i.
Lwią część oferty holenderskiego Siltecha stanowią kable wykonywane ze stopu srebra i złota, w tym testowane Classic 550i. Początkowo miedź była zupełnie pomijana przez tego holenderskiego producenta ze względu na jej niestabilność chemiczną, czyli utlenianie. Jednak z czasem, za sprawą nowatorskiej metody obróbki przewodników miedzianych oraz zastosowania określonych materiałów izolacyjnych, udało się wyeliminować ten problem. Najtańsze w ofercie kable Siltecha są już z miedzi, ale w dalszym ciągu te najbardziej prestiżowe, są wykonane ze stopu metali szlachetnych.
Firma Siltech powstała w 1983 roku, a z okazji 25-lecia istnienie wprowadziła na rynek serię Classic Anniversary, która po dziś dzień cieszy się niesłabnącą popularnością. Jest to obecnie najlepiej sprzedająca się linia produktów tego producenta. Przewodniki kabli z tej serii są wykonane ze stopu srebra i złota G7, a mimo to ich stosunek jakości do ceny jest tak atrakcyjny, że są najczęściej wybieranymi z całej oferty marki Siltech. Testowane Classic 550i zajmują centralną pozycję w katalogu firmy – niżej pozycjonowane są Classic 330i, a wyżej Classic 770i
Budowa
Classic 550i jest oferowany w kilku wersjach różniących się od siebie długością kabla oraz rodzajem wtyków. Jeśli chodzi o długość to zdecydowanie najpopularniejsze mierzą 0,75m i 1m, a można je zamówić w wersjach: XLR, RCA, a także Phono. W przypadku wtyków RCA są do wyboru trzy różne konstrukcje: SC006, WBT0110 i SST Connect. Przewodniki wykonano ze stopu srebra i złota G7, a jako izolację zastosowano EPTFE poliamid Air FEP E-Silicon, czyli kapton opracowany przez firmę Dupont oraz dwie odmiany teflonu. Kabel ma podwójnie zbalansowaną, koaksjalną konstrukcję.
Interkonekt analogowy jaki otrzymaliśmy do testu to wersja z wtykami SC006 w dwóch odcinkach o długości jednego metra. Kabel jest giętki i łatwy w ułożeniu/prowadzeniu, natomiast same wtyki mają nakrętki z regulowaną siłą docisku.
Jakość dźwięku
Dla mnie Siltech Classic 550i to odkrycie zupełnie nowego poziomu brzmienia w przypadku kabli z podobnego pułapu cenowego. Owszem wiele lat temu podobne doświadczenie miałem z kablami sygnałowymi i głośnikowymi marki Nordost z serii Red Dawn, które wywarły na mnie olbrzymie wrażenie. Nic więc dziwnego, że podczas testu kabli holenderskiej marki Siltech, przeżywałem podobne emocje! I nie chodzi mi o poszczególne aspekty brzmienia, ale o świetne ogólne wrażenie. To jak odkrycie nowego, nieznanego lądu i to odkrycie, którego się nie spodziewałem. Dotychczas miałem okazję testować wiele kabli audio szanowanych producentów, jak: XLO, Luna Cables, Harmonix, Acrolink, Nordost czy Hijiri. Wszystkie je bardzo cenię, ale od dziś do grona moich ulubionych dołączają Siltech z serii Classic Anniversary.
Wspomniane kable testowałem w dwóch niezależnych systemach. Pierwszy to wzmacniacz SPEC RSA-F33EX, odtwarzacz Marantz SA-1 SACD oraz kolumny Wolf von Langa Son. Natomiast w skład drugiego wchodziły: wzmacniacz Ayon Triton Evolution, odtwarzacz Ayon CD-10 II Ultimate oraz kolumny Dynaudio Confidence 30. W pierwszym oraz drugim systemie korzystałem również z kabli głośnikowych Siltech Classic 330L 2,5m WBT681 Cu, na zmianę z Tara Labs The 2. W każdym systemie wpływ kabli Classic 550i na dźwięk był tak duży, że trudno mi było w to uwierzyć! Z mojego doświadczenia z przewodami audio wynika, że za największymi zmianami w dźwięku systemu stoi wymiana kabla głośnikowego. Tymczasem w przypadku interkonektu Siltech zmiany brzmienia są takie, jakbyśmy wymienili kabel głośnikowy a nie sygnałowy.
W kilka sekund od odpalenia bardzo dobrze zrealizowanej płyty CD "Minione" z muzyką Anny Marii Jopek i Gonzalo Rubalcaby, moją uwagę zwrócił zakres wysokich tonów. Muzyka w górnych rejestrach płynęła z niebywałą łatwością, a wszelkie detale były odwzorowane wręcz perfekcyjnie szczegółowo. Efekt był taki, jakby nagle z kolumn spadła kotara, przez którą wcześniej mikrodźwięki nie mogły się przebić. Otwarcie się muzyki na pełne spektrum dźwięków w najdrobniejszych warstwach wysokich tonów było wręcz imponujące.
Jest to najbardziej kompletnie brzmiący interkonekt analogowy z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia.
Classic 550i łączy w sobie wiele cech, które nie zawsze idą w parze. Ich aptekarska precyzja i obłędna analityczność nie wpływają negatywnie na przyjemność płynącą ze słuchania muzyki. Siltech jest też bardzo muzykalnym interkonektem analogowym. Oferuje brzmienie plastyczne, bogate w alikwoty oraz zjawiskowo oddane i nasycone do granic możliwości barwy. Tym samym wyśrubowana analityczność, nie pozbawia brzmienia pełnej harmonii i spójności między poszczególnymi dźwiękami.
Jest to też kabel oferujący bardzo żywy, szybki, sprężysty i pełen informacji dźwięk w basie przy zachowaniu jego nieograniczonego zasięgu. Jednocześnie nie można się oprzeć urokowi pięknie zaprezentowanej barwy i otwartej średnicy, aż kipiącej od informacji. Siltech pozostaje mimo to neutralny, nie doprawiając muzyki w jakieś dodatkowe elementy, mające na siłę ją upiększyć, czy ocieplić przekaz. Jednocześnie kultura brzmienia stoi na najwyższym poziomie, co szczególnie słychać w średnicy oraz wysokich tonach, które nie są przejaskrawione ani agresywne. Classic 550i jest bardzo wyważonym interkonektem analogowym, oferującym wręcz idealny balans tonalny, bez uwypuklania żadnego z zakresów.
Podsumowanie
Siltech Classic 550i łączy w sobie cechy wielu topowych kabli, które miałem już okazję testować w różnych systemach. Mogę więc szczerze powiedzieć, że jest to najbardziej kompletnie brzmiący interkonekt analogowy z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Po wpięciu go w system zapominamy o jakiekolwiek barierach ograniczających dźwięk. A że do dobrego szybko się przyzwyczajamy to najbardziej bolesny jest powrót do dotychczas używanych kabli. Dopiero wówczas dotkliwie przekonujemy się, co tak naprawdę straciliśmy pozbawiając nasz system tak świetnych kabli, jakimi są Siltech Classic 550i.