Marki Scansonic HD i Raidho Acoustics oraz GamuT są obecnie własnością duńskiego konsorcjum pod nazwą Dantax A/S, notowanego na giełdzie papierów wartościowych w Kopenhadze. Marka Raidho Acoustics pełni w tym przypadku rolę producenta tylko i wyłącznie hi-endowych zestawów głośnikowych, adresowanych do najbardziej wymagających odbiorców. Natomiast Scansonic HD ma za zadanie dopełniać ofertę produktów marki Raidho Acoustics w tańsze kolumny, choć nie mniej wyrafinowane, o czym świadczy chociażby flagowa seria MB. Przy bardziej ograniczonym budżecie, ci sami konstruktorzy projektujący dla Raidho Acoustics, mieli opracować bardziej przystępne cenowo kolumny. Sprawdziliśmy co im z tego wyszło.
W ofercie Scansonic HD są trzy serie: MB Series, M Series oraz L Series. Przy czym seria MB składa się z flagowych konstrukcji, a seria L z najtańszych. W skład serii MB wchodzą cztery modele kolumn podłogowych, jeden podstawkowy oraz kolumna centralna i aktywny subwoofer. Testowane MB5 B pozycjonowane są tuż za najbardziej okazałą konstrukcją MB6 B. Prezentują się oryginalnie i nietypowo – strzelista, smukła skrzynia zwęża się mocno ku tyłowi, a nie mniej ciekawy front zawiera łącznie aż pięć niewielkich głośników. Zaokrąglony, bardzo wąski tył wieńczy w dolnej części nietypowy, bo składający się z aż trzech tuneli rezonansowych, układ bas-refleks. Tak więc MB5 B prezentują się dosyć egzotycznie na tle większości kolumn podłogowych dostępnych na rynku. Ma to oczywiście przełożenie na dźwięk, ale o tym później.
Budowa
Kolumny mają smukłe, nieco ascetyczne, ale za to eleganckie skrzynki. Łukowato wygięte boczne ścianki, tworzą wraz z tylną jedną płaszczyznę, w którą wkomponowano przednią górną oraz dolną ściankę. Front uzbrojono w pokaźny zestaw pięciu głośników. Oprócz przykuwającego uwagę wstęgowego głośnika wysokotonowego, znalazły się tam również nisko-średniotonowy oraz trzy niskotonowe. Wszystkie stożki wykonano z tego samego materiału a mianowicie lekkiego i zarazem sztywnego włókna węglowego.
Wszystkie głośniki pracują we wspólnej komorze wentylowanej nietypowym, bo składającym się z aż trzech tuneli rezonansowych, układem bas-refleks. Potrójny układ BR dostrajano biorąc pod uwagę przede wszystkim jak najlepszą odpowiedź impulsową. Podobnie jest z całą wewnętrzną komorą, którą zaprojektowano tak, żeby zapewniała głośnikom możliwie najlepszą odpowiedź impulsową. Z tego względu jej kształt jak i wytłumienie mają ograniczyć rozpraszanie energii, dlatego skrzynki nie są za bardzo wytłumione. Z tyłu, tuż pod łagodnie wyprofilowanymi wylotami z tuneli rezonansowych, znalazły się solidne pojedyncze terminale wejściowe, akceptujące dowolnie zakończone kable głośnikowe.
Warto jednak wrócić do głośników, a zwłaszcza tweetera wstęgowego, bo jego membrana ma postać cieniutkiej kaptunowo-aluminiowej kanapki o masie około 0,03g. Warto podkreślić, że ta membrana, mimo większej powierzchni czynnej, jest dużo lżejsza od konwencjonalnych kopułek wysokotonowych, a więc taki głośnik charakteryzuje się większą skutecznością, co z kolei przekłada się na bardziej detaliczny dźwięk. Jak się okazało przy odsłuchach, ten głośnik ma duży wpływ na ostateczny kształt brzmienia MB5 B. Równie nietypowo prezentują się membrany głośników niskotonowych oraz nisko-średniotonowego, są to te same głośniki, ale filtrowane w nieco inny sposób. Ponadto nie mają dodatkowej nakładki centralnej. Membrana z włókna węglowego jest dzięki temu lżejsza, ale nie mniej sztywna.
W tych kolumnach zastosowano wyprofilowane wsporniki wyposażone w regulowane stożki. Obudowy są odchylone do tyłu o kilka stopni w celu fazowego wyrównania, zwłaszcza głośnika nisko-średniotonowego względem wstęgi wysokotonowej. MB5 B są tak zestrojone, żeby uzyskiwały jak najkorzystniejszą charakterystykę fazową, co z pewnością znajdzie przełożenie na precyzyjniej prezentowaną scenę dźwiękową, ale też bardziej naturalne brzmienie odtwarzanej muzyki.
Jakość dźwięku
Zainstalowany w kolumnach MB5 B wstęgowy głośnik wysokotonowy ma wyraźny wpływ na ich brzmienie. Dźwięk jest przestrzenny z ostro ogniskowanymi i precyzyjnie definiowanymi detalami. Uwagę zwraca również dominujący i nisko zapuszczający się bas, jakiego nie spodziewałem się po tak smukłych kolumnach. Średnica została połączona z wysokimi tonami spójnie i harmonijnie, co przekłada się na homogeniczny przekaz w całym zakresie średnio-wysokotonowym. MB5 B oferują nieco zmiękczony, wygładzony, ale i barwny przekaz, co sprawia, że odtwarzają muzykę w sposób relaksujący i nie męczący. Duńskich kolumn można więc słuchać godzinami i nawet po długim takim czasie będziemy nadal mieć na to ochotę.
MB5 B mimo wysokiej skuteczności, są dość wymagające względem wzmacniaczy. Przede wszystkim mile widziane będą tranzystorowe konstrukcje oferujące szybki i zdyscyplinowany bas. Podobnie jest z lampami, choć w tym przypadku wybór jest znacznie mniejszy ze względu na fakt, że wzmacniacze wyposażone w żarzące się bańki, zwłaszcza konstrukcje single-ended, oferują niezbyt wysoką moc. Oczywiście te kolumny można połączyć ze wzmacniaczem lampowym, ale sugeruję mocniejsze konstrukcje pokroju Ayon Triton Evolution. Polski wzmacniacz Audio Reveal Second Signature, mimo mocy 21-watów na kanał, okazał się za słaby dla duńskich kolumn. Podczas tej próby wyraźnie było słychać, że bas nie nadążał za resztą pasma i tracił kontrolę. Tak więc deficyt mocy był w tym przypadku oczywisty. Zresztą sami Duńczycy sugerują, że minimalna moc wzmacniacza powinna oscylować w okolicach 50-watów. Wówczas będziemy mieć gwarancję, że wymagające głośniki niskotonowe, otrzymają pożądaną ilość amperów i watów.
MB5 B połączyłem ze wzmacniaczem Spec RSA-M3EX i taka konfiguracja okazała się być wodą na młyn dla tych wymagających wooferów. Kolumny z tym szybkim i dynamicznym wzmacniaczem stworzyły energicznie brzmiący duet, pokazujący muzykę bezpośrednio i przestrzennie.
Jak wspomniałem wcześniej, zakres wysokich tonów jest reprodukowany w wyjątkowy sposób, ponieważ MB5 B wyposażono we wstęgowy głośnik wysokotonowy. Góra pasma odtwarzana przez głośnik tego typu mocno zyskuje na rozdzielczości i muzykalności, ale też klarowności przekazu. Wstęgowe głośniki wysokotonowe potęgują też zjawisko przestrzenności brzmienia i sprawiają, że odtwarzane detale dźwięczniej wybrzmiewają. W kolumnach MB5 B nie jest inaczej, bo w ich dźwięku słychać, że konstruktorzy starali się wyciągnąć ze wstęgowego głośnika wysokotonowego wszystko co najlepsze. Góra pasma zwłaszcza w takich utworach jak "Time" zespołu Pink Floyd jest w stanie pokazać niespotykane bogactwo brzmieniowe. Odgłosy zegarów na początku utworu, zostały precyzyjnie naniesione w przestrzeni odtwarzanej przez duńskie kolumny. Wybrzmienia były mocno zaakcentowane, ale jednocześnie dźwięczne i gładko zaprezentowane. W dalszej części utworu do głosu doszedł też potężny bas i mocno nasycona w barwy średnica.
Wielką rolę w kreowaniu brzmienia MB5 B odgrywa wstęgowy głośnik wysokotonowy, który sam w sobie jest konstrukcją oryginalną.
Dźwięk w zakresie średnich tonów jest poniekąd pięknie uzupełniany w paśmie wysokich tonów, bo głośnik wstęgowy dodaje do średnich tonów taki typowy połysk, sprawiając że są one bardziej promieniste. Bez wsparcia wstęgowego głośnika wysokotonowego średnica w miejscu łączenia się z wysokimi tonami, zapewne zabrzmiałaby mało atrakcyjnie. Z kolei dźwięk w paśmie do 2600Hz odtwarzany przez stożkową membranę z włókna węglowego okazał się być naturalny, spokojny, bez najmniejszego śladu agresji. Muzyka w tym zakresie była odtwarzana liniowo i kulturalnie. Połączenie średnich tonów z tak atrakcyjnie i barwnie brzmiącą górą pasma, sprawdziło się znakomicie. Średnie tony ze swoim gęstym, naturalnym i wyważonym brzmieniem stały się wręcz idealną bazą dla wykańczającej je dźwięcznej i bogatej góry pasma, odtwarzanej przez wstęgowy głośnik wysokotonowy. Można powiedzieć, że jest to esencja brzmienia kolumn MB5 B.
A co się dzieje w dole pasma akustycznego? Bas wciąga i to już od pierwszych chwil odsłuchu, bo zabrzmiał zdecydowanie potężniej, niż mógłbym się spodziewać. Głośniki niskotonowe mimo niewielkich rozmiarów dobrze radzą sobie z przenoszeniem dużych mas powietrza. Bas nie jest jednak tak szybki jak sugeruje to układ głośnikowy, ale na jego ilość nie można narzekać.
A jak jest ze stereofonią? To zdecydowanie najmocniejsza strona duńskich kolumn MB5 B. Jej rozmiary łamią stereotypy dotyczące smukłych kolumn. Obraz dźwiękowy budowany jest w oparciu o precyzyjnie rysowane źródła pozorne i ich niemal naturalne rozmiary, mamy też bogactwo wyraźnie zobrazowanych drobniutkich dźwięków. MB5 B bardzo dobrze radzą sobie z odwzorowaniem akustyki pomieszczenia. Wyraźnie było to słychać w nagraniach wybitnego japońskiego klawesynisty Masaaki'ego Suzuki.
Podsumowanie
MB5 B należą do nietypowych, ale przez to i ciekawych konstrukcji. Odpowiada za to w głównej mierze rzadko spotykany układ oparty na wielu niewielkich głośnikach, zainstalowanych w smukłej obudowie. Dużą rolę w kreowaniu brzmienia MB5 B odgrywa wstęgowy głośnik wysokotonowy, który sam w sobie jest konstrukcją oryginalną, co przekłada się na rzadko spotykaną specyfikę brzmieniową w górze pasma. Muzyka słuchana za pośrednictwem MB5 B jest zwiewna, lekka i dźwięczna, ale też przestrzenna. Całości dopełnia solidny, nisko schodzący, choć nieco pogrubiony bas, odpowiadający za potęgę brzmienia.
MB5 B są dość wymagające względem wzmacniaczy. Ale o ile tranzystorowe amplifikacje o średniej mocy nie powinny mieć problemów z ich napędzeniem, to miłośnicy lampowych amplifikacji single-ended, powinni poszukać jakiegoś mocarnego wzmacniacza lampowego.