Vermouth Audio to jedna z najdynamiczniej rozwijających się firm w branży hi-fi pochodzących z Azji. Świadczy o tym jej bogata, stale poszerzana oferta, w której przeważają kable audio. Miłym zaskoczeniem okazała się zwłaszcza seria produktów o nazwie Black Pearl (ulokowana tuż poniżej topowej linii Reference) po całkiem przystępnych cenach, co – uwzględniając klasę kabli i oferowaną przez nie jakość dźwięku – stawia ją w bardzo korzystnym świetle.
Do tej pory przetestowałem kabel głośnikowy Black Pearl Speaker MkII oraz kabel zasilający Black Pearl. Tym razem postanowiłem sprawdzić, jak spisze się najtańszy z tego grona interkonekt analogowy.
Budowa
Podstawą Black Pearl RCA w wersji MkII są wysokiej jakości przewodniki z miedzi OCC. Główne żyły zaizolowano grubym dielektrykiem z teflonu. Tego samego materiału użyto również w przypadku wtyków RCA. Te skonstruowano z dbałością o nawet najmniejsze detale. Zasadniczą ich część wykonano z kombinacji miedzi i telluru, a następnie pokryto warstwą rodu zwiększającego tym samym odporność na ścieranie oraz poprawiającego przewodnictwo sygnału. Korpusem dla wtyków są tuleje wykonane z węglowej plecionki i polerowane na wysoki połysk. System regulacji siły docisku zapewnia bardzo dobry kontakt wtyku RCA z gniazdem.
Warto podkreślić, że Vermouth Audio do konfekcjonowania znakomitej większości swoich kabli stosuje własne wtyki, co obniża koszty produkcji i w efekcie przekłada się na atrakcyjniejszą cenę końcową.
Jakość dźwięku
System, z którego korzystałem podczas testu, składał się z odtwarzacza CD Ayon CD-10 II Ultimate oraz wzmacniacza Accuphase E-270, a także z zaprojektowanych i wykonanych przeze mnie dwurożnych kolumn podłogowych. Do porównania wykorzystałem interkonekt analogowy Classic Legend 380i marki Siltech. Dopełnienie zestawu stanowił wyśmienicie brzmiący kabel Invictus Reference Speaker włoskiej marki Ricable, stosowany naprzemiennie z Vermouth Audio Black Pearl Speaker MkII.
Dotychczasowe doświadczenie z wcześniej wymienionymi kablami z serii Black Pearl podpowiadało mi, że i tym razem test zakończy się sukcesem (zarówno jeden, jak i drugi potrafi wprowadzić sporo pozytywnych zmian do brzmienia nawet dobrze zgranego systemu), niemniej byłem ciekaw wyniku testu, przede wszystkim porównania z łączówką Siltecha. Zgodnie z przypuszczeniami interkonekt Vermouth Audio poradził sobie znakomicie. Zaoferował brzmienie alabastrowo gładkie i nadzwyczaj nasycone w alikwoty, odznaczające się rzadko spotykanym wyrafinowaniem bez względu na rodzaj odtwarzanej muzyki.
Na początek warto zauważyć, że Black Pearl RCA MkII jest doskonale zbalansowany, co oznacza, że nie wpływa na równowagę tonalną systemu. Wpięty w system, który nie uwypukla żadnego zakresu, pozostaje "przezroczysty", co z pewnością docenią zaawansowani audiofile. Klarowność ta przejawia się także w możliwościach dynamicznych, bo nawet jeśli brzmienie się wygładzi i wewnętrznie uspokoi, to dynamika zachowa należyty poziom. Upiększenie brzmienia ma więc w tym wypadku same korzyści i zachodzi bez większej ingerencji w charakter systemu.
Pewne zmiany w dźwięku słychać od razu, a inne dopiero po pewnym czasie. Trwające przez tydzień porównania z Classic Legend Siltecha pokazały, że aby odkryć wszystkie zalety Black Pearl RCA MkII, trzeba dać mu spokojnie popracować w systemie i nieco się do niego przyzwyczaić. Początkowo jego przekaz może wydawać się nieco stonowany, ale z czasem w prezentacji pojawia się coraz więcej przykuwających uwagę mikrodźwięków i subtelności. Najlepiej w tym celu korzystać z nagrań znanych praktycznie na pamięć, które obfitują w różnego rodzaju detale i smaczki – tak było w moim wypadku, gdy sięgnąłem po utwory z repertuaru Larsa Danielssona czy Mike'a Oldfielda.
Bas Black Pearl RCA MkII jest obfity, głęboki, a jednocześnie kulturalny i, podobnie jak pozostałe zakresy, wyrafinowany.
Najwięcej zmian odkryłem w zakresie wysokich tonów. O ile Classic Legend zaliczyłbym do interkonektów, które od razu ujawniają zależności między dźwiękami, o tyle Black Pearl RCA MkII jest bardziej subtelny, co przejawia się stopniowym przyzwyczajaniem słuchacza do nieco innej estetyki brzmienia. Jej fundamentem pozostaje jednak wyraźne poczucie fizyczności konkretnych dźwięków. Pomimo swojej łagodności góra pasma, jeśli zajdzie taka potrzeba, potrafi przejść do ofensywy. Objawia się to podkreśleniem rozdzielczości, energii i przede wszystkim złożoności dźwięku. Obserwacje te ujawnił odsłuch muzyki zagranej na klawesynie – struny instrumentu nie straciły na dźwięczności, a pełne blasku wybrzmienia łagodnie, bez najmniejszej nerwowości i wysiłku rozchodziły się po pomieszczeniu odsłuchowym. Takiej swobody brzmienia można by oczekiwać od znacznie droższych interkonektów.
Równowaga dźwięku, jego wewnętrzny spokój daje o sobie znać również w średnicy. Charakteryzuje ją gładkość, wyrafinowanie i wierne oddanie barw. Dynamice niewiele można zarzucić, choć z pewnością nie jest aż tak zjawiskowa, jak w przypadku droższego Classic Legend, który potrafi uwidocznić każdą, nawet najmniejszą zmianę natężenia dźwięku i energii w muzyce. Black Pearl RCA MkII także temu aspektowi brzmienia nadaje jak szlachetniejszy rys – dynamika jest wysublimowana, nie dominuje i nie narzuca się. Przykładowo słuchając trąbki Wyntona Marsalisa czy Milesa Davisa, nie czułem aż tak mocno emocjonalnego zaangażowania muzyków. Z drugiej strony dzięki takiej stonowanej prezentacji mogłem docenić wiele innych dźwięków i "poukładać je sobie w głowie". Warto przy tym podkreślić, że relaksacyjny charakter interkonektu Vermouth Audio ujawnia się przy pełnym wglądzie w strukturę nagrań.
Bas Black Pearl RCA MkII jest obfity, głęboki, a jednocześnie kulturalny i, podobnie jak pozostałe zakresy, wyrafinowany. Znajdziemy tu wszystkie elementy niezbędne do prawidłowego odtwarzania bardziej wymagającej muzyki, przede wszystkim klasycznej i jazzowej. W kilku utworach z repertuaru Lee Ritenoura niskie tony zwróciły moją uwagę odpowiednim wypełnieniem i przyjemną barwą. O dobrej kontroli tego zakresu świadczy z kolei zwartość i konturowość, które przekładają się na świetny timing, co z pewnością docenią koneserzy tego typu muzyki.
Black Pearl RCA MkII ma również całkiem dużo do zaoferowania w kwestii stereofonii. Przestrzeń jest budowana rzetelnie, dokładnie, z precyzyjną lokalizacją źródeł pozornych. Nie ma tu może imponującego rozmachu, ale nie można także powiedzieć, że na scenie panuje ścisk. Przekonująco zaakcentowana głębia dowodzi, że mamy do czynienia z kablem zdolnym pokazywać także to, co dzieje się na dalszych planach.
Podsumowanie
Black Pearl RCA MkII to świetnie zrównoważony interkonekt, w którego brzmieniu nic nie przeszkadza i nie kłuje w uszy. W początkowej fazie odsłuchu może wydać się nieco ugrzeczniony, ale z każdą kolejną godziną zaczyna odkrywać swoje zalety. Zachwyca zwłaszcza gładkość i spokój charakterystyczne dla łączówek z najwyższej półki cenowej. Właśnie dlatego produkty Vermouth Audio stawiam w moim prywatnym rankingu bardzo wysoko, niemal na równi z fenomenalnymi kablami takich marek, jak Siltech, Nordost czy Ricable. Mocna rekomendacja!