Jak podkreśla kanadyjski Paradigm, seria Founder powstała zupełnie od nowa, w zasadzie od czystej kartki papieru, by czarować nie tylko brzmieniem, ale i wyglądem. W jej skład wchodzą trzy konstrukcje wolnostojące – opisywany poniżej model Founder 100F znalazł się pomiędzy największymi, topowymi kolumnami 120H a najmniejszymi zestawami 80F.
Stworzone do nagłaśniania większych pomieszczeń, "setki" korzystają z aż trzech wooferów. Ich konstruktorzy postawili na solidny układ głośnikowy, zdolny przyjmować moce zarówno rzędu 250W, jak i znacznie mniejsze, od 15W. Oznacza to, że kolumny 100F są wyjątkowo elastyczne i można je łączyć z niemal dowolnym wzmacniaczem bez względu na to, czy jest to konstrukcja lampowa, czy też tranzystorowa.
Budowa
Nowe obudowy mają wzbudzać ciekawość zarówno kształtem, jak i zupełnie nową gamą naturalnych oklein. Producent oferuje skrzynki dostępne w czterech wariantach kolorystycznych, począwszy od klasycznej czerni wykończonej na wysoki połysk, poprzez orzech oraz czarny orzech, kończąc na chyba najatrakcyjniej prezentującej się ciemnej wiśni. Zdążyłem się już przekonać, że kolumny serii Founder są wykończone perfekcyjnie – dbałość o skrzynki jest oczywista, ale również mniejsze elementy, takie jak ozdobne pierścienie czy elementy akustyczne, zaprojektowano i wykonano z dbałością o najdrobniejsze detale. W efekcie model 100F (jak również inne kolumny z serii Founder) cieszą oczy zarówno estetów, jak i miłośników nowinek technicznych. Projekt skrzynek jest ciekawy, ale uwzględnia również kwestie dotyczące akustyki – tu i ówdzie pościnane czy ustawione pod kątem, zwężające się ku górze ścinaki pozwoliły stworzyć bardzo korzystne warunki dla głośników. Dzięki nieregularnym kształtom udało się maksymalnie usztywnić skrzynki, a ponadto wyeliminować wiele równoległych płaszczyzn wewnątrz komór poszczególnych przetworników, co korzystnie wpłynęło na redukcję odbić, a tym samym zminimalizowało ryzyko powstania podbarwiających dźwięk fal stojących.
Model 100F bazuje na trójdrożnym układzie głośnikowym, na który składają się aż trzy głośniki basowe, jeden średniotonowy i jeden wysokotonowy. Trzy woofery pracujące w paśmie basu zapowiadają niemałe wrażenia, zwłaszcza że obudowa jest wentylowana tunelem bas-refleks wyprowadzonym od spodu. Dzięki takiemu rozwiązaniu zestawy głośnikowe są łatwiejsze do ustawienia w pomieszczeniu odsłuchowym i, przynajmniej teoretycznie, nie wymagają zachowania aż tak dużej odległości od ściany za nimi, jak to ma miejsce w przypadku kolumn "dmuchających" do tyłu.
Głośniki niskotonowe o średnicy 177mm każdy wyposażono w membrany stożkowe wykonane z włókna węglowego, wzbogaconego minerałami, co korzystnie wpływa na podniesienie współczynnika tłumienia wewnętrznego, a więc zwiększenie odporności membran na powstające w ich obrębie rezonanse. Ponadto zaopatrzono je w muskularnie prezentujące się, wydajne i wytrzymałe na wysokie temperatury układy napędowe, dostosowane do przenoszenia szerokiego zakresu mocy. Uwagę zwraca również górne zawieszenie ART Surround mające zapewnić pożądaną sprężystość nieograniczającą ruchu membrany przy jednocześnie wysokiej zdolności do tłumienia rezonansów.
Z kolei głośnik średniotonowy wyposażono w membranę stożkową wykonaną z aluminium i magnezu. Membranę z zewnątrz zamaskowano zamocowaną na stałe ogromną soczewką akustyczną, nawiązującą kształtem do tych stosowanych w kolumnach serii Premier czy Persona. Głośnik ten dostosowano do jak najbardziej liniowego przetwarzania zakresu średnich częstotliwości dzięki właściwemu doborowi twardości i skoku zawieszenia (głośnik o krótszym skoku może bardziej liniowo i precyzyjniej odtwarzać zakres średnich tonów).
Górne rejestry powierzono kopułce wykonanej z kombinacji takich materiałów, jak aluminium, ceramika i magnez. W tym wypadku starano się uzyskać jak najkorzystniejszy stosunek masy do sztywności. Przed kopułką zainstalowano specjalną perforowaną soczewkę akustyczną, mającą za zadanie wyrównać energię fal wysokotonowych w różnych kierunkach. "Wysokotonowiec" jest wspomagany przez spłaszczony sferoidalny falowód, wyrównujący fazowo tweeter względem stożka średniotonowego.
Wszystkie głośniki są montowane do ścianki przedniej za pośrednictwem specjalnych izolatorów tworzących układ Advanced Shock-Mount System, odprzęgający mechanicznie głośniki od otworów montażowych, co ma poprawić komfort ich pracy.
Jakość dźwięku
Do napędzenia kolumn Founder 100F zastosowałem lampowy wzmacniacz Unison Research Triode 25, korzystając głównie z mocniejszego trybu pracy, tj. pentody gwarantującej niezakłócone dostawy 45W mocy na kanał. To w zupełności wystarczyło, by cieszyć się z brzmienia dynamicznego, efektownego i pełnego, zwłaszcza w zakresie niskich tonów. Brzmienie z lampowym charakterem potęgował dodatkowo odtwarzacz Ayon CD-10II Ultimate, z którego sygnał w trybie Gain High (wyższe napięcie wyjściowe) trafiał do wspomnianego wzmacniacza poprzez kable Siltech Classic Legend 380i. W takim zestawieniu idealnie sprawdziły się również kable głośnikowe Siltech Classic Legend 380L.
Brzmienie, jakie udało mi się uzyskać z kanadyjskich kolumn napędzanych włoskim "lampowcem", cechowało się zdyscyplinowanym przekazem zarówno w zakresie wysokich oraz średnich tonów, jak i, co zaskakujące, w paśmie basu, a więc tam, gdzie kolumny wymuszają na wzmacniaczu najwyższy pobór prądu. Wygląda więc na to, że deklarowane 93dB skuteczności widniejące w tabelce z danymi technicznymi są wartością realną i do wysterowania kolumn Founder 100F nie potrzeba potężnego "pieca".
W paśmie wysokich tonów Founder 100F popisały się przejrzystym i detalicznym przekazem. Warto podkreślić, że szczegółowość i rozdzielczość stały na bardzo wysokim poziomie. Mógłbym to porównać do tego, co oferują świetnie brzmiące wstęgowe głośniki w niemieckich kolumnach Wolf von Langa Son. Oczywiście nie było tu tak typowego dla wstęg blasku, ale muzykalność i łatwość wyławiania z muzycznego materiału wszelkich niuansów stała na zbliżonym do niemieckich kolumn poziomie. W górnych rejestrach nawet z bardzo trudnym materiałem muzycznym nie doświadczyłem najmniejszych śladów kompresji – muzyka odegrana na klawesynie czy lutni została przekazana swobodnie i szczegółowo. Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak dynamika w skali mikro – kopułki wykonane z aluminium, magnezu i ceramiki są zdolne do błyskawicznego odtworzenia każdego, nawet najsubtelniejszego skoku poziomu głośności. Dzięki energicznemu i żywiołowemu przekazowi zakres wysokich tonów w 100F tętni życiem i z każdym rodzajem muzyki brzmi efektownie.
Również w zakresie średnich tonów Paradigmy nie szczędzą dynamiki, oferując brzmienie zwinne, szybkie, naładowane transjentami, punktowe, czytelne i jednocześnie pełne energii. Średnie tony nie wyróżniają się na tle górnych i dolnych rejestrów, łączą się z nimi płynnie, sprawiając, że muzyka nie jest przesadnie napompowana nadmierną ilością basu czy przesycona górą pasma. Founder oferują całkiem dobrze zrównoważone brzmienie, czasem tylko z delikatnie wyeksponowaną górą czy też nieco "dopalonym" basem. Średnie tony są gęste i plastyczne, ale zarazem analityczne. Cechują się także lekkością, z jaką zwykle można się spotkać w przypadku głośników średniotonowych wykonanych z celulozy. Brzmienie w średnicy odtwarzane jest bez wysiłku, z wyraźnymi kontrastami dynamicznymi i naturalną barwą instrumentów.
Zakres niskich tonów wzbudza szacunek nie tylko ilością generowanej energii, co przekłada się na szybko narastające i równie szybko wygasające uderzenia, ale przede wszystkim za sprawą dużej swobody. W utworach Jana Garbarka i Agi Zaryan kontrabas brzmiał energicznie, sprężyście i rozłożyście, a jednocześnie był w stanie zejść wystarczająco nisko, by słuchacz nie odczuwał niedosytu związanego z niewystarczającym ujęciem masy tego instrumentu. 100F teoretycznie są w stanie zejść do obiecanych przez producenta 42Hz, ale w moim odczuciu bas cechował się jeszcze większym zasięgiem, bo nawet organy w utworach Marka Bilińskiego brzmiały majestatycznie i potężnie, zapuszczając się w zakresie niskich tonów do najniższych partii.
Founder 100F, jak przystało na tej wielkości kolumny podłogowe, są w stanie wygenerować obszerny obraz dźwiękowy. Muzyka jest odtwarzana w oparciu o szeroko porozstawiane źródła pozorne z wyraźnie zaznaczoną głębią, choć wypada przyznać, że jeszcze większy rozmach pod tym względem oferują topowe kolumny serii Founder, 120H, wyposażone w aktywny moduł niskotonowy. Odtwarzana muzyka, zwłaszcza klasyczna i jazzowa, została zobrazowana przez model 100F z wyraźnym podziałem na poszczególne plany. Instrumenty przybierały rozmiary dostosowane do odległości od miejsca odsłuchowego, co tylko potęgowało efekt trójwymiarowości sceny dźwiękowej.
Podsumowanie
Founder 100F będą właściwym wyborem dla osób szukających efektownie i zarazem elegancko prezentujących się kolumn do salonów o powierzchni oscylującej w okolicach 35 metrów kwadratowych. Ich brzmienie zbudowano wokół efektownej dynamiki, zarówno w skali mikro, jak i makro, a także przejrzystego i detalicznego zakresu wysokich tonów. We właściwym zrównoważeniu dźwięku 100F pomaga ekscytujący bas, cechujący się motorycznym przekazem oraz imponującym zasięgiem i masą. Mimo trzech wooferów pracujących w paśmie niskotonowym kanadyjskie kolumny okazały się łatwe do wysterowania nawet dla wzmacniacza lampowego o mocy 45W na kanał.