s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Sennheiser IE 600

test |
Słuchawki dokanałowe - Sennheiser IE 600 Wybór Redakcji

Producent kultowych słuchawek nagłownych HD 600 włączył do oferty nowy model dokanałowy – IE 600. Fani Sennheisera już zacierają ręce...

Fanom słuchawek nie trzeba raczej przypominać, czym w ofercie Sennheisera były i nadal są (25 lat po premierze!) kultowe już HD 600. Ich następca, model 660S, został przez wielu koneserów hi-endowych "nauszników" okrzyknięty za najlepsze, bo najbardziej wszechstronne słuchawki, jakie kiedykolwiek wyprodukowała niemiecka marka. Liczba 600 w połączeniu z nazwą Sennheiser wywołuje więc jednoznacznie pozytywne wrażenia i emocje. Nic dziwnego, że zapowiedź włączenia do oferty nowego modelu dokanałowego, IE 600, wzbudziło tak wielkie zainteresowanie. Wielu oczyma wyobraźni widziało już najbardziej wszechstronne "iemy" Sennheisera, tańsze od flagowych IE 900 i łatwiej od nich dostępne. Czy słusznie?

Budowa

O ile obudowy IE 900 są wykonane z aluminium – każdą z pojedynczego bloku tego materiału wycina pięcioosiowa maszyna CNC – o tyle w przypadku IE 600 zastosowano druk 3D. Skojarzenia niektórych mogą w tym momencie podążyć w stronę brikolażu albo, co gorsza, jakiegoś rodzaju samopału, ale nic bardziej mylnego. Na pierwszy rzut oka bardziej swojskie, drukowanie 3D wcale nie jest takie proste, zwłaszcza jeśli materiałem, którego się używa, jest szkło metaliczne (metal amorficzny, w tym wypadku stop cyrkonu marki Heraeus Amloy Technologies – AMLOY ZR01). Jest ono tak wytrzymałe, że znalazło zastosowanie w medycynie i kosmonautyce (wiertło łazika marsjańskiego).

Sennheiser IE 600

Do tego ten niecodzienny wygląd: kojarzące się z mosiężnymi odlewami (kolor to jakby połączenie srebrnego i złotego), obudowy IE 600 mają ciekawą chropowatą fakturę (to swoiste linie papilarne – każda obudowa jest dzięki nim unikalna), co nadaje im nieco "chałupniczy" urok. To jednak tylko część (aczkolwiek główna) całej konstrukcji, bo tulejki zintegrowane z częścią szerszych korpusów wykonano już z tworzywa.

Zakończenia rurek mają po dziewięć charakterystycznie ułożonych otworów – trzy w środku, a pozostałe na zewnątrz – czym przypominają silikonowe i piankowe tipsy (zestaw obejmuje po trzy pary każdego rodzaju o różnej wielkości – S, M, L). Wewnątrz tak przygotowanych obudów znalazły się 7mm pełnopasmowe przetworniki dynamiczne TrueResponse – takie same, jak w "dziewięćsetkach". Różnica z grubsza polega na tym, że we flagowcach pracują one w trzech komorach (z rezonatorami Helmholtza), a w "sześćsetkach" – w dwóch (każda jest strojona do innej częstotliwości).

Sennheiser IE 600

Pozostałe elementy IE 600 są miłośnikom Sennheiserowych "iemów" doskonale znane: kable z półprzezroczystymi izolacjami wzmocnionymi para-aramidem, wyposażone w dające się giąć pałąki/zausznice wzmocnione termoplastycznym poliuretanem, z obracanymi o 360 stopni wtyczkami MMCX (w komplecie są dwa przewody o długości 125cm: jeden z minijackiem, drugi z wtyczką Pentaconn 4,4mm) oraz kołnierze przy gniazdach – czarny dla kanału lewego i czerwony dla prawego.

Korzystanie z modelu IE 600 jest bardzo przyjemne – słuchaweczki pewnie siedzą w uszach, nie uciskają, nie wypadają, nie powodują najmniejszego problemu. Wszyscy, którzy twierdzą, że nie znoszą "dokanałówek", ponieważ powodują one uczucie fizycznej niewygody, powinni sprawdzić, czy za sprawą "sześćsetek" nie zmienią zdania.

Sennheiser IE 600

Jakość brzmienia

IE 600 bez najmniejszego problemu dostosowują się do odtwarzanej muzyki, w związku z czym nie będą za nikogo wybierały repertuaru. Krótko mówiąc, wszystko (bez wyjątku!), co się na nich zagra, zabrzmi rewelacyjnie. W ciągu dwóch tygodni intensywnych testów ani razu nie udało mi się przyłapać "sześćsetek" na "odbębnieniu" płyty czy choćby pojedynczego utworu. Od Slayera i Behemota przez Petera Gabriela i U2 aż po Nelsona Freire i Idę Haendel – wszystko to, nawet bez pośrednictwa mojego ulubionego Mojo 2 Chorda, czyli prosto z "dziurki" leciwego już smartfona (Galaxy S7), grało po prostu świetnie. Także te nagrania, które podejrzewałem o bardzo przeciętną realizację, jak np. "Lazy" duetu Joe Bonamassa i Jimmy Barnes z płyty "Re-Machined. A Tribute to Deep Purple's Machine Head" (stream z TIDAL-a), bo słuchanie ich na innych słuchawkach było zwykle męczące (aczkolwiek od strony zarówno muzycznej, jak i wykonawczej porywające), zyskały za pośrednictwem Sennheiserów nowe życie – jakby utajoną wcześniej energię i pazur.

W nagraniach akustycznych Sennheisery pozwalają "dotknąć" niemal każdego wybrzmienia, w muzyce elektronicznej ich dynamika wyrywa z butów, a w rocku sprawiają, że chce się grać głośniej i głośniej.

Estetykę brzmienia IE 600 określiłbym jako ciemnawą – chodzi mi jednak o gęstą konsystencję, intensywność dźwięku, jego energię oraz solidne osadzenie na fundamencie basowym, a nie o brak doświetlenia sopranów (które, notabene, są znakomite – zob. dalej). Za najważniejszą cechę brzmienia tych słuchawek uznałem naturalność połączoną ze spontanicznością. Tę ostatnią udało się uzyskać poprzez nieznaczne podkreślenie skrajów pasma, co jednak zrobiono po mistrzowsku, ponieważ średnica – czysta, pozbawiona ewidentnych, sztucznych naleciałości – nie tylko nie stoi w cieniu pozostałych zakresów, lecz także jest całkiem namacalna. Ponadto uwagę zwraca nieprzeciętna dynamika. Czasami podkreśla się ją przez wyostrzenie brzmienia, ale w tym wypadku zrobiono to tak umiejętnie, że w ogóle się tego nie czuje – brzmienie jest niezwykle dynamiczne, ale nigdy ostre.

Sennheiser IE 600

Wspomniałem już o solidnym fundamencie basowym. IE 900 są pod tym względem bardziej autorytarne, niemniej "sześćsetki" nie wypadły sroce spod ogona, wręcz przeciwnie, od samego początku pokazują, że mają w tej dziedzinie sporo do zaoferowania. Niskie składowe są proporcjonalne w stosunku do reszty pasma, wyraźnie zaznaczone, wolne od oczywistych podbarwień, a przy tym bardzo stabilne. Do tego bezproblemowo łączą się ze średnim zakresem częstotliwości.

Górę pasma otacza niestłumiona, połyskliwa aura. Soprany są szczegółowe i dźwięczne, choć palmę pierwszeństwa w ich przetwarzaniu dzierżą moim zdaniem IE 900 – flagowce pokazują je w jeszcze bardziej detaliczny, finezyjny, gładki, zwierciadlany sposób. Niemniej IE 600 z powodzeniem dbają o to, by brzmienie było nasycone w detale. Wysokie tony są przekazywane swobodnie, naturalnie, a momentami także fantazyjnie, tj. z werwą i rzadko spotykanym animuszem.

Sennheiser IE 600

Pod względem przestrzenności IE 600 również nie dają najmniejszych powodów do narzekań. Dużo satysfakcji sprawia zwłaszcza głęboko rysowana scena. Dzięki niej stosunkowo łatwo o iluzję uczestniczenia zarówno w kameralnym (Patricia Barber "Monday Night Live At The Green Mill Volume 3"; FLAC 24/96), jak i dużym (Berliner Philharmoniker, Herbert von Karajan "Strauss: Also sprach Zarathustra, Till Eulenspiegel & Don Juan"; FLAC 24/96) przedstawieniu muzycznym.

Podsumowanie

Brzmienie IE 600 daje mnóstwo radości: jest wyjątkowo żywe, dynamiczne, barwne, przestrzenne, detaliczne, znakomicie spójne. W nagraniach akustycznych Sennheisery pozwalają "dotknąć" niemal każdego wybrzmienia, w muzyce elektronicznej ich dynamika wyrywa z butów, a w rocku sprawiają, że chce się grać głośniej i głośniej. Jednym słowem: rewelacja!

Werdykt: Sennheiser IE 600

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Solidnie zbudowane i bardzo wygodne w użytkowaniu. Zawsze, bez względu na repertuar, zachwycają znakomitą dynamiką, szczegółowością i spójnością.

Minusy: Dopatrywanie się jakichś wad w ich brzmieniu jest szukaniem dziury w całym.

Ogółem: Kolejny ambitny model dokanałowy Sennheisera, komfortowy w użyciu i oferujący znakomite, hi-endowe brzmienie.

Ocena ogólna:

PRODUKT
Sennheiser IE 600
RODZAJ
Słuchawki dokanałowe
CENA
3.299zł
WAGA
6g (pojedyncza słuchawka)
30,3g (obie słuchawki z kablem i tipsami)
DYSTRYBUCJA
Aplauz sp. z o.o.
www.sennheiser.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
  • Konstrukcja: dokanałowa
  • Rodzaj przetwornika: dynamiczny, pełnopasmowy o średnicy 7mm
  • Pasmo przenoszenia: 4Hz–46,5kHz
  • Poziom ciśnienia akustycznego (SPL): 123dB
  • Impedancja: 18Ω
  • Zniekształcenia harmoniczne THD+N: <0,05%
  • Złącza: MMCX, minijack 3,5mm, Pentaconn 4,4mm
  • Akcesoria: etui, przewody 125cm, 3x pianki, 3x wkładki silikonowe, klips, czyścik