Obecna na rynku od wielu lat, seria Contour jest wciąż rozwijana przez Dynaudio przy użyciu sprawdzonych rozwiązań, zaczerpniętych m.in. z wyższej linii Confidence. Klasyczne duńskie kolumny mają swój styl i oferują niepowtarzalny dźwięk, zyskując uznanie wśród osób szukających wysokiej klasy zestawów głośnikowych. Czy nowy model 30i godnie zastąpi poprzednika i pokaże potencjał drzemiący w dwuipółdrożnym układzie głośnikowym?
Budowa
Contour 30i bazują na dwuipółdrożnym układzie głośnikowym, na który składają się przeprojektowane przetworniki: dwa o średnicy 180mm z membranami MSP (niskotonowy oraz nisko-średniotonowy) oraz tweeter Esotar2i. Zarówno przetwornik basowy, jak i nisko-średniotonowy wyposażono w udoskonalony sztywny kosz odlewany z metali lekkich, jak również silny układ magnetyczny wykonany z dwóch pierścieni ferrytowych. Producent ponownie sięgnął po firmową, polimerową membranę z domieszką krzemianu magnezu.
Dolny asymetryczny resor centrujący cewkę wykonano z włókna aramidowego, co poprawiło precyzję pracy cewki oraz membrany stożkowej. Głośnik wysokotonowy Esotar2i bazuje na bardzo lekkiej kopułce wykonanej z nasączanego silikonem jedwabiu. Nowy tweeter składa się z większej tylnej komory obniżającej rezonans, wspomaganej przez stożek tłumiący Hexis ulokowany tuż za tylną częścią jedwabnej kopułki. Bardzo schludnie wykonano również zwrotnicę zawierającą uproszczone filtry drugiego rzędu oparte na wysokiej jakości elementach. W torze wysokotonowym zastosowano m.in. kondensator Mcap EVO Aluminium renomowanej marki Mundorf.
Elegancko prezentujące się skrzynki wykonano według klasycznego projektu, charakterystycznego dla serii Contour. Panel przedni zbudowano z trzech warstw: wyprofilowanej aluminiowej płyty zewnętrznej, z materiału tłumiącego wibracje, stanowiącego warstwę drugą, oraz z zasadniczej, trzeciej części frontu – płyty MDF. Wnętrze skrzynek wytłumiono przytwierdzoną do ścianek twardą włókniną oraz kłębami miękkiej wełny syntetycznej wypełniającej przestrzeń za głośnikami. Z tyłu obudowy znalazły się dwa aerodynamicznie wyprofilowane tunele rezonansowe oraz wysokiej jakości pojedyncze terminale wejściowe. Skrzynki z zewnątrz wykończono fornirem orzechowym, ale dostępne są także dwa inne warianty kolorystyczne w postaci błyszczącego czarnego lakieru fortepianowego lub bardzo atrakcyjnego wizualnie szarego dębu pokrytego bezbarwnym polerowanym lakierem.
Jakość dźwięku
Aby w pełni wykorzystać potencjał duńskich kolumn, należy zapewnić im odpowiednie warunki – mile widziane będzie pomieszczenie o powierzchni co najmniej 30 metrów kwadratowych i wysokiej klasy elektronika, zwłaszcza odpowiedni wzmacniacz: mocny "lampowiec" lub nieskąpiący watów "tranzystor".
Mimo obudów o kompaktowych rozmiarach Contour 30i oferują brzmienie obfite w paśmie niskich tonów, kojarzące się z największymi kolumnami podłogowymi, co wynika ze specyfiki konstrukcyjnej: bas jest przetwarzany przez obydwa głośniki stożkowe. Szczerze mówiąc, wcale mnie to nie dziwi, ponieważ dwuipółdrożne układy głośnikowe od zawsze uchodzą za wyjątkowo wydajne i efektowne zwłaszcza w zakresie niskich tonów. Dynaudio wykorzystało ten fakt, dodając do potęgi w paśmie basu również inne elementy, które z pewnością doceni wielu miłośników dobrego dźwięku.
Brzmienie 30i w całym paśmie jest bogate i wyrafinowane. Przekaz jest dobrze zrównoważony, uwagę zwracają m.in. dobrze nasycone barwy poszczególnych instrumentów. Do tego dochodzi precyzyjna, wręcz monitorowa stereofonia oraz zróżnicowany, dźwięczny i rozdzielczy zakres wysokich tonów. Tak plastyczny dźwięk z pewnością zwróci uwagę osób ceniących sobie w muzyce "analogowość" brzmienia. Dynaudio oferują barwny, ale też osobliwie gładki, nieprzerysowany dźwięk ze szczyptą finezji, z jaką czasami można się spotkać w przypadku wzmacniaczy lampowych.
Odsłuch albumu "Citybeats" niemieckiej synth-popowej grupy De/Vision uświadomił mi, że w zakresie niskotonowym Contour 30i potrafią mruknąć niczym dużo większe Contour 60i i mocno "przywalić" szybko narastającym dźwiękiem. Kolumny te prezentują silny i efektowny bas, ale potrafią też popisać się otwartym, a jednocześnie gęstym, zróżnicowanym dźwiękiem w zakresie tonów średnich. Na uznanie zasługują również górne rejestry: są lekkie, muzykalne, a zarazem precyzyjne. Duńskie kolumny są w stanie wyłowić z muzyki mnóstwo niuansów i pokazać je nadzwyczaj łagodnie, elegancko i bez wysiłku.
Contour 30i łączą w sobie cechy monitorów i dużych kolumn podłogowych. O basie, typowym dla znacznie większych kolumn podłogowych, już wspomniałem, ale równie ważnym aspektem dźwięku jest to, w jaki sposób 30i prezentują stereofonię. Mamy tu do czynienia ze stylem obrazowania zjawisk przestrzennych zbliżonym do niedawno testowanych przeze mnie monitorów 20i. Obraz stereo jest budowany ze studyjną precyzją i wyraźnie zaznaczoną głębią sceny. Contour 30i może tylko nieznacznie powiększają źródła pozorne, przez co brzmienie staje się większe i jeszcze bardziej sugestywne. W utworach z muzyką symfoniczną "trzydziestki" są w stanie zbudować ścianę dźwięku, a odtwarzając jazz mogą sprawić, że poczujemy się jak w klubie, mając niemal na wyciągnięcie ręki wszystkich muzyków. W nagraniach live Dynaudio wyraźnie pokazują zależności między wielkością poszczególnych źródeł pozornych a ich lokalizacją.
Podsumowanie
Gdyby ktoś zapytał mnie, jakie wysokiej klasy kolumny mógłbym polecić do muzyki klasycznej i jazzu, to z pewnością jako jedne z pierwszych na myśl przyszłyby mi właśnie Contour 30i. Potrafią one zarówno dmuchnąć basem z imponującą siłą, jak i z wielką łatwością oraz studyjną manierą zaznaczyć najsubtelniejsze detale w muzycznej przestrzeni. "Trzydziestki" znajdą uznanie zwłaszcza u tych, którzy szukają zestawów głośnikowych potrafiących wyłowić z muzyki najsubtelniejsze akcenty bez drażniącej zmysły natarczywości.