The Sevens to najnowsze i zarazem jedne z większych kolumn aktywnych przeznaczonych na podstawkę w ofercie Klipscha (większy od nich jest tylko model The Nines). Wśród kompaktowych monitorów aktywnych są jeszcze The Fives oraz limitowane wersje McLaren Edition modeli The Nines oraz The Fives. Limitowanej edycji doczekał się również najtańszy model The One nawiązujący konstrukcyjnie do soundbaru.
Niewątpliwie największym atutem The Sevens jest to, że można je połączyć z niemal dowolnym źródłem sygnału, zarówno analogowym, jak i cyfrowym. Dodatkowe opcje ustawień dostępne za pośrednictwem firmowej aplikacji na smartfony i tablety pozwalają zoptymalizować charakter brzmienia tych kolumn, uwzględniając indywidualne preferencje oraz akustykę pomieszczenia.
Budowa
The Sevens wyposażono w pięknie wykończone naturalną drewnianą okleiną skrzynki w dwóch wersjach kolorystycznych: orzechowej i czarnej. Są to kolumny aktywne, co oznacza, że mają swoje wzmacniacze – umieszczono je w jednej z obudów. "Siódemki" należy połączyć z sobą kablem głośnikowym (stanowiącym element wyposażenia) zakończonym specjalnymi wtyczkami. Obie kolumny są napędzane łącznie przez cztery wzmacniacze – każdy jest przyporządkowany do jednego głośnika. Dzięki takiej kombinacji uzyskano wysoką wydajność przy niskich zniekształceniach.
Dwudrożny układ głośnikowy, w jaki wyposażono każdą z kolumn, składa się z wysokotonowej tytanowej kopułki zwieńczonej tubą Tractrix oraz ze stożka nisko-średniotonowego z membraną wykonaną z włókien kompozytowych. The Sevens mają obudowy wentylowane tunelami bas-refleks umieszczonymi z tyłu skrzynek. Swoim prostokątnym kształtem tunele te nawiązują do tuby Tractrix – rozwiązanie to jest znane z wielu innych kolumn Klipscha. Uwagę zwracają także efektowne maskownice wykonane z płótna, fakturą i kolorystyką nawiązujące do tych, które zdobią kolumny z serii Heritage.
The Sevens wyposażono w odbiornik Bluetooth, przedwzmacniacz gramofonowy obsługujący wkładki MM oraz wejście stereo RCA, które po przełączeniu przechodzi w tryb obsługi gramofonu. Z tyłu znalazło się także koaksjalne gniazdo stereo 3,5mm oraz zestaw wejść cyfrowych. Dzięki wejściu optycznemu do kolumn można wpuścić sygnał cyfrowy z odtwarzacza CD lub telewizora. Nie zabrakło również gniazda USB typu B, dzięki czemu istnieje możliwość przesłania sygnału z komputera.
Co ważne, na wyposażeniu znalazł się kabel USB pozwalający odtwarzać muzykę z takich cyfrowych nośników, jak np. dysk HDD. W obrębie tylnego panelu kolumny ze wzmacniaczami znalazło się również wejście HDMI z funkcją obsługi kanału zwrotnego ARC, co ma ułatwić konfigurację z zestawem kina domowego. Ponadto The Sevens wyposażono w niskopoziomowe wyjście dla subwoofera aktywnego z regulowanym poziomem napięcia. Możliwość rozbudowy systemu w taki sposób powinna ucieszyć wszystkich, którzy chcieliby skorzystać z kolumn Klipscha podczas oglądania filmów.
Elementem wyposażenia "Siódemek" jest także pilot, który pozwala na sterowanie poziomem głośności, przełączanie wejść oraz sterowanie poziomem sygnału subwoofera aktywnego. Niewielki panel umieszczony w górnej części kolumny wyposażonej we wzmacniacz umożliwia obsługę manualną. Dwa pokrętła służą do obsługi selektora źródeł oraz ustalenia poziomu głośności, a diody sygnalizują obsługiwane wejście oraz poziomy mocy wyjściowej dla kolumn głównych i subwoofera.
Zdalne sterowanie jest również możliwe z poziomu ekranu smartfona czy tabletu – do tego celu służy wspomniana wcześniej aplikacja o nazwie Klipsch Connect. Dzięki niej użytkownik może ingerować w wiele ustawień związanych z regulacją różnych parametrów. Bardzo ciekawą opcją dla miłośników potężnego basu jest funkcja Dynamic Bass EQ wzmacniająca pasmo niskich tonów – można wtedy obejść się bez subwoofera aktywnego.
Jakość dźwięku
The Sevens operują dźwiękiem szybkim, zwartym i energicznym, z efektownie przetwarzaną dynamiką. Na uwagę zasługuje obszerny obraz stereo pasujący bardziej do znacznie większych kolumn wolnostojących niż do kompaktowych monitorów. Niewątpliwie jest to zasługa tubowych przetworników wysokotonowych, które w ostatnim czasie inżynierowie Klipscha zoptymalizowali tak, by uzyskać jak najszerszy kąt promieniowania fal akustycznych przy zachowaniu jednorodnej charakterystyki odpowiedzi częstotliwościowej.
(...) bas jest odtwarzany z tak niespotykaną siłą i energią, zwłaszcza przy wyższych poziomach głośności, że aż trudno uwierzyć w to, iż ma się do czynienia z niewielkimi monitorami.
Przestrzeń jest przetwarzana swobodnie i nasycona powietrzem, obraz dźwiękowy można określić jako pełny i spójny, z precyzyjnie zaznaczoną głębią sceny oraz wyraźnym pierwszym planem. Stereofonia The Sevens dobrze współgra z muzyką jazzową – koncertowe nagrania Patricii Barber czy studyjne realizacje Wyntona Marsalisa zostały zaprezentowane z wyjątkową dbałością o szczegóły i dużą precyzją w odwzorowaniu położenia konkretnych instrumentów oraz wokali.
Ale to nie wszystko. Jeszcze większe wrażenie robi pasmo niskich tonów i dynamika The Sevens. Muzyka z najnowszego albumu "Memento Mori" grupy Depeche Mode, strumieniowana ze smartfona z serwisu Tidal, aż kipiała od emocji, a takie utwory, jak taneczny "Wagging Tongue" czy wręcz dyskotekowo brzmiący "People Are Good" zostały wzbogacone o wyjątkowo silny, gęsty i nisko schodzący bas.
Taką muzykę o parkietowych rytmach można jeszcze "dopalić" z poziomu aplikacji Klipsch Connect, wybierając opcję dodatkowego wzmocnienia basu – The Sevens zaczynają wtedy pompować niskie tony o tak wielkim kalibrze, jakbyśmy mieli do czynienia z subwooferem aktywnym. Oczywiście można by takiego suba podłączyć do kolumn za pośrednictwem stosownego wyjścia (uważając na to, by przy wysokich poziomach głośności nie przesterować głośników), ale nawet w pomieszczeniach o powierzchni ponad 30 metrów kwadratowych nie będzie takiej potrzeby – bas jest odtwarzany z tak niespotykaną siłą i energią, zwłaszcza przy wyższych poziomach głośności, że aż trudno uwierzyć w to, iż ma się do czynienia z niewielkimi monitorami.
Jeśli chodzi o ogólny charakter brzmienia, jego równowagę tonalną, to The Sevens wpisują się w estetykę charakterystyczną dla wielu nowych kolumn Klipscha. Górne rejestry są zadziorne, efektowne i szczegółowe, a jednocześnie dobrze dobrane względem barwnych średnich tonów oraz mocnego, zróżnicowanego basu. W dźwięku Klipscha są emocje i żar!
Podsumowanie
Nie mam wątpliwości, że na The Sevens zdecydują się nie tylko fani Klipscha, ale także osoby szukające efektownie i dynamicznie brzmiących kolumn wyposażonych we własny wzmacniacz oraz szeroką gamę wejść, które ułatwią konfigurację z dowolnym źródłem sygnału. The Sevens operują czystym i energicznym dźwiękiem z obszerną stereofonią i basem o imponującym zasięgu oraz niespotykanej sile, dzięki czemu ich brzmienie można docenić zarówno podczas kameralnych sesji odsłuchowych, jak i domowych imprez.