Jeden z najważniejszych "wynalazków" TEAC-a, napęd VRDS (Vibration-Free Rigid Disc-Clamping System), debiutował w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku. Innowacyjność tego rozwiązania polegała na obecności talerza/docisku kręcącego się wraz z płytą CD, służącego do stabilizacji i minimalizowania błędów odczytu. Pomysł ten był przez lata udoskonalany w urządzeniach sprzedawanych pod marką Esoteric, by całkiem niedawno w nieco uproszczonej formie trafić do nowego odtwarzacza oraz transportu TEAC-a z serii Reference 700.
Budowa i funkcjonalność
Z zewnątrz VRDS-701 wygląda jak większość przedstawicieli swojej serii: to pełnowymiarowe, bardzo solidnie zbudowane urządzenie o eleganckim, dopracowanym w najdrobniejszych szczegółach wyglądzie (np. boczne "radiatory" pełniące funkcję ozdobną). Jakość zastosowanych materiałów budzi uznanie. Ściankę przednią z charakterystycznymi uchwytami o studyjnej proweniencji wykonano z aluminium. Jej lewą część zajmuje hebelkowy włącznik, szuflada napędu, przycisk Eject oraz dioda Clock (aktywna po podłączeniu zewnętrznego zegara taktującego).
Z prawej strony znalazł się niewielki, ale czytelny bursztynowy wyświetlacz o regulowanej jasności, gniazdo słuchawkowe 6,3mm (obsługuje słuchawki o impedancji 16–600Ω), dwa wygodne pokrętła: regulacji głośności oraz zmiany utworów/nawigacji po menu (enkoder push/enter), jak również sześć okrągłych przycisków funkcyjnych (Stop, Start i Pauza u góry oraz Menu, Source i Play Mode poniżej).
Na ściance tylnej umieszczono wyjścia analogowe w standardzie RCA oraz XLR (po jednej parze), wejścia i wyjścia cyfrowe S/PDIF (RCA) oraz optyczne (Toslink), wejście USB Audio typu C (znacznie ograniczające wybór dobrych jakościowo kabli o większej długości), triggery (wej./wyj.), port RS-232C, jak również wyjście dla zewnętrznego zegara 10MHz w postaci złącza BNC, zapewne dla firmowego Master Clock Generator CG-10M-A.
Istotnym elementem konstrukcji są trzy stalowe stopy, na których spoczywa odtwarzacz. Składają się one z dwóch na stałe połączonych elementów, z których jeden, dolny, jest ruchomy. Zanim ustawimy VRDS-a na miejscu docelowym, stopy należy podkleić dołączonymi ochraniaczami, w przeciwnym razie mogą porysować powierzchnie innych urządzeń.
Największe zaskoczenie we wnętrzu odtwarzacza stanowi zasilanie. Nawet na tym poziomie cenowym zasilacz oparty na trzech transformatorach to bardzo rzadki widok. Zgrabne toroidy umieszczono na specjalnych platformach przykręconych do podstawy, co przypomina rozwiązanie zastosowane w odtwarzaczu strumieniowym UD-701. Oddzielnie zasilane są napęd, tor analogowy oraz układ konwersji cyfrowo-analogowej. Ten ostatni to autorskie rozwiązanie TEAC-a bazujące na programowalnym układzie FPGA Xilinx Spartan-7 z modulacją delta-sigma oraz elementach dyskretnych. Z kolei tor analogowy ma architekturę dual-mono. Do jego budowy wykorzystano m.in. op-ampy NE5532, LME49020 (bufory) oraz scalony regulator głośności NJW1195A (po jednym na kanał).
Kluczowym elementem nowego odtwarzacza jest oczywiście napęd. Dużo uwagi poświęcono na minimalizację wibracji, zarówno tych generowanych przez sam napęd, jak i tych pochodzących od podłoża – w tym celu mechanizm zamocowano na półpływającym subchassis. Mostek także wykonano z materiałów o dobrym tłumieniu drgań, m.in. z żywicy (część obrotowa). Nietypowość mechanizmu czytnika VRDS jest widoczna gołym okiem: zamiast krążka dociskowego zastosowano aluminiową obręcz, która "łapie" płytę CD za jej krawędź. Celem takiego zabiegu jest zminimalizowanie błędów odczytu.
Podobnie jak w przypadku UD-701, zastosowano tu autorski układ TEAC Δ∑ (Delta Sigma), za sprawą którego sygnał DSD jest poddawany bezpośredniej konwersji do postaci analogowej, zaś pliki PCM są przetwarzane na sygnał 1-bitowy lub wielobitowy (z upsamplingiem lub bez – do wyboru), a następnie poddawane konwersji cyfrowo-analogowej. Regulacja dźwięku odbywa się poprzez menu. Dostępne są np. opcje Upconvert (upsampling sygnałów PCM o wybraną krotność: x2, x4, x8), ustawienie częstotliwości próbkowania (128xFs, 256xFs, 512xFs), jak również wybór formatu wyjściowego (wielobitowy lub 1-bitowy DSD).
DAC obsługuje formaty PCM do 32-bit/384kHz, DSD do 512 oraz MQA – z tego ostatniego można korzystać także w przypadku coraz popularniejszych (zwłaszcza w Japonii), acz wciąż bardzo niszowych płyt MQA CD.
Jakość dźwięku
Jednym z największych atutów TEAC-a jest płynność przekazu przekładająca się na wyjątkową muzykalność. Przejawia się ona chociażby w sposobie, w jaki odtwarzacz ten "ustawia" proporcje między głównymi liniami melodycznymi a detalami składającymi się na tzw. tkankę brzmieniową. Muzyka na VRDS-ie brzmi najzupełniej naturalnie, a jednocześnie wciąga w przekaz coraz bardziej i bardziej. Takim dźwiękiem można delektować się codziennie przez długie godziny, nie odczuwając przy tym najmniejszego znużenia.
Muzyka na VRDS-ie brzmi najzupełniej naturalnie, a jednocześnie wciąga w przekaz coraz bardziej i bardziej.
Uderzający jest zwłaszcza środek pasma. Barwy średnicy są urokliwe, udało się tu połączyć gęstość, soczystość, otwarcie oraz niezwykłą gładkość, które wspólnie dają wrażenie... analogowości. Co prawda określenie to często bywa nadużywane w stosunku do odtwarzaczy CD (czy w ogóle odtwarzaczy cyfrowych), niemniej w tym wypadku trudno o lepsze. Rzecz w tym, że uwaga słuchacza skupia się przede wszystkim na czerpaniu przyjemności z kontaktu z muzyką, którą odbiera się jako nierozerwalną całość.
Ten, kto na podstawie powyższego stwierdzenia uzna, że za pośrednictwem odtwarzacza TEAC-a muzykę można odbierać w sposób wyłącznie syntetyczny, będzie w błędzie. Klarowne, precyzyjne i rozdzielcze soprany nadają brzmieniu świeżości i wprowadzają do odsłuchu element wnikliwej, szczegółowej analizy. Wiem, że poniekąd przeczy to temu, co napisałem wcześniej, ale 701-ka potrafi te dwie rzeczy genialnie połączyć. Górne rejestry mogą pięknie wybrzmiewać, ukazując blask oraz barwę talerzy perkusyjnych. Są rozdzielcze i precyzyjne, ale nigdy nie brzmią zbyt dosadnie czy "złowrogo".
Nieco gorzej niż średnica i góra wypada bas. Owszem, bywa całkiem hojny, jednak VRDS-701 nie potrafi do końca postawić na fundamencie basowym odpowiednio mocnego akcentu. Nie pomagają tu nawet różne ustawienia dostępne w menu (całościowo najlepszy efekt dało wyłączenie opcji Upconvert, ustawienie częstotliwości próbkowania na 512xFs i formatu wyjściowego na Multibit). Efekt w dużej mierze zależy od odsłuchiwanego repertuaru. Jeśli słucha się muzyki z dużą ilością elektroniki, jak np. "Music Of The Spheres" Iana Browna, to bas nie budzi niedosytu. Jest go całkiem sporo i całkiem dobrze potrafi podkreślić pulsujący rytm. Jeśli jednak w odtwarzaczu wyląduje krążek z jazzowym trio (Johan Dielemens Trio "Round' Midnight"), to brzmienie może wydawać się trochę zbyt lekkie, a momentami także odrobinę rozmyte w dole pasma. Z takim repertuarem TEAC zdecydowanie woli skupiać się na barwnej średnicy i krystalicznie czystych, zwiewnych wysokich tonach.
Soczystość i bogactwo barw prezentowane przez VRDS-a sprawiają, że także w wymiarze przestrzennym brzmienie nabiera bardzo przyjemnego charakteru. Źródła pozorne przybierają wiarygodne kształty i wyraźnie odcinają się od tła, potęgując wrażenie zanurzania się w muzyce. Świetna jest zwłaszcza głębia sceny, oddanie wzajemnych zależności między poszczególnymi planami. Pod tym względem VRDS-701 zachowuje się jak rasowy hi-endowy "cedek".
Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że VRDS-701 zasługuje na wyróżnienie. Jest świetnie zbudowany (znakomity napęd), funkcjonalny (DAC, ustawienia) i oferuje czyste, szczegółowe, a przy tym zaskakująco muzykalne brzmienie. Rekomendacja!