s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

STAX SRM-400S i SR-L300

test |
Wzmacniacz słuchawkowy i słuchawki elektrostatyczne - STAX SRM-400S i SR-L300

Słuchawki elektrostatyczne i wzmacniacze słuchawkowe marki STAX obrosły legendą. Sprawdziliśmy, jak spisuje się najtańszy zestaw tego typu.

Japońska marka STAX od wielu lat zajmuje się produkcją słuchawek elektrostatycznych oraz napędzających je wzmacniaczy, tzw. energizerów. Aktualna oferta "głośników nausznych" (ang. earspeakers; STAX konsekwentnie używa tego określenia) jest podzielona na dwie serie: tańszą Lambdę oraz droższą Omegę. W sumie daje to zaledwie sześć modeli. Równie skromny jest wybór wzmacniaczy (drivers): to raptem pięć modeli stacjonarnych plus dwa amp/DAC-i, które nadają się już bardziej na biurko (najmniejszy SRM-D10 ma własny akumulator i jako jedyny w katalogu jest urządzeniem mobilnym).

Ceny słuchawek STAX-a zaczynają się od akceptowalnych 2.499zł za model SR-L300, natomiast wzmacniaczy – od 7.999zł. Jak łatwo policzyć, za najtańszy zestaw przyjdzie zapłacić niespełna 10,5 tys. złotych, choć polski dystrybutor, firma Audio Klan, od czasu do czasu oferuje bardzo atrakcyjne zniżki. W chwili gdy piszę te słowa, na stronie www.tophifi.pl zestaw SR-L300 + SRM-400S można kupić za 8.799zł, co jest bardzo kuszącą propozycją.

Budowa

Jak na wzmacniacz słuchawkowy, SRM-400S prezentuje się okazale, komunikując "na dzień dobry", że jego miejscem jest bardziej stolik/szafka niż biurko. Z lewej strony frontu wykonanego ze szczotkowanego aluminium umieszczono włącznik sieciowy z zieloną diodą statusu oraz dwa wyjścia słuchawkowe z nietypowymi, 5-pinowymi gniazdami dostarczającymi bardzo wysokie napięcie (przed którym ostrzega naklejka) – do wzmacniacza można podłączyć jednocześnie dwie pary słuchawek. Prawą stronę czołówki zajmuje duże, wygodne w użyciu aluminiowe pokrętło głośności z niezależnymi pierścieniami do regulacji prawego i lewego kanału.

STAX SRM-400S i SR-L300

Na ściance tylnej umieszczono dwie pary wejść (zastosowano wysokiej jakości gniazda RCA i XLR), jedną parę wyjść ("przelotowe" RCA), dwupozycyjny selektor wejść (RCA/XLR), śrubę masową oraz gniazdo zasilające.

Wnętrze jest zatłoczone, ale panuje w nim porządek. Sygnał z wejść (osobne płytki dla gniazd RCA i XLR) jest przesyłany do regulatora głośności – poczwórnego, tj. składającego się z czterech tłumików, Alpsa (po dwa na kanał, jako że konstrukcja jest zbalansowana), skąd trafia na płytkę główną, do dwóch stopni wzmocnienia zrealizowanych na tranzystorach FET. Wzmacniacz generuje zarówno wysokie napięcie polaryzacyjne (580V), jak i wysokie napięcie sygnału audio. Według informacji producenta maksymalne napięcie z SRM-400S wynosi, nomen omen, 400Vrms.

Słuchawki SR-L300, w przeciwieństwie do pozostałych modeli z serii SR-Lambda, tj. SR-L500 i SR-L700, jako jedyne nie doczekały się wersji mkII, w której wprowadzono kilka ulepszeń, m.in. aluminiowe widelce, inny mechanizm suwakowy czy odłączane kable. Cała konstrukcja jest plastikowa, ale dzięki temu bardzo lekka (322g) i, jak łatwo się domyślić, wygodna. Pod względem mechanicznym dominuje prostota: dopasowanie do głowy zapewnia welurowa opaska, którą rozpięto na pionowych szynach zespolonych z wewnętrzną stroną głównego pałąka. Wystarczy złapać spinki między dwa palce, wskazujący i środkowy, mechanizm suwakowy działa lekko i płynnie, więc regulacja jest bardzo przyjemna.

Obudowy są w dużej mierze ażurowe i bez większego problemu można spojrzeć przez nie i przez metalowe ekrany z siatki oraz umieszczoną między nimi membranę "na wylot". Poduszki przylegające do plastikowych obudów uformowanych pod kątem są wykonane ze sztucznej skóry. Mają kształt prostokąta z wyciętym owalnym otworem. Są cienkie, ale bynajmniej nie psują komfortu użytkowania. Cała konstrukcja sprawia wrażenie delikatnej i faktycznie taka jest – ze słuchawkami lepiej obchodzić się ostrożnie.

STAX SRM-400S i SR-L300

Szeroki, długi (2,5m) i bardzo elastyczny kabel z miedzi OFC (ang. Oxygen-free copper) o niskiej pojemności zamocowano na stałe. Do zabezpieczenia konektorów służy gumowy kapturek.

Jakość brzmienia

Jeśli każdy z aspektów brzmienia opisywanego tu zestawu rozłoży się uczciwie na czynniki pierwsze, to ciężko będzie powiedzieć o nim coś złego. Oczywiście są słuchawki elektrostatyczne, które przedstawiają muzykę w sposób bardziej finezyjny i harmonijny – choćby (niestety wielokrotnie droższe) CRBN-y Audeze – jednak STAX-y, jak chyba żadne inne modele dynamiczne w tej cenie (bo innych elektrostatycznych nie znam), potrafią przybliżyć słuchacza do prawdy o nagraniu. Kilka cech brzmienia systemu SRM-400S/SR-L300, jak np. dynamika, zwłaszcza ta w skali mikro, czy przestrzeń, wypada wręcz spektakularnie. Inne, jak choćby równowaga tonalna i neutralność, co najmniej dobrze. W sumie zaproponowanej przez STAX-a estetyce brzmieniowej nie sposób się oprzeć, dźwięk tego zestawu jest bardzo angażujący.

Świetne rozplanowanie muzyków, głęboka i szeroka scena sprawiają, że – gdy tylko pozwala na to nagranie – STAX-y potrafią zagrać bardzo szeroko.

Na początek wypada "wziąć na warsztat" bas, który uznaje się za piętę achillesową słuchawek elektrostatycznych. Faktycznie, możliwości przetworników wykorzystanych w modelu SR-L300 są pod tym względem dość skromne – może brakować trochę podparcia, tj. mocniejszego osadzenia dźwięku na basie i solidniejszego "wykopu", do czego przyzwyczaiły nas słuchawki dynamiczne. Niemniej bas STAX-ów ma swoje zalety: jest punktowy i zaskakuje potencjałem dynamicznym, potrafi zaznaczyć swoją obecność w sposób zdecydowany i nadać muzyce skoczności. Wrażenia "potęgi" basu w tym wypadku nie ma, jest po prostu sama jego obecność, która nie bierze się z obfitości, tylko wynika wprost z bardzo dobrej kontroli oraz czystości.

Kolejna sprawa to neutralność. Może i brzmienie opisywanego zestawu jest odrobinę surowe, co nie każdemu musi przypaść do gustu, ale jest też bardzo czyste i neutralne, co trudno uznać za wadę. Niemniej należy powiedzieć to wprost: STAX proponuje rozjaśnioną estetykę, w której wzmocniono aspekty analityczne brzmienia. Z jednej strony nasycenie szczegółów i przejrzystość sprawia, że łatwo czerpać z odsłuchów dużo przyjemności, a z drugiej – może odrobinę brakować miękkości, która pozwoliłaby "rozbroić" analityczność i utemperować gorsze realizacje muzyczne.

STAX SRM-400S i SR-L300

Jedną z najmocniejszych stron zestawu SRM-400S i SR-L300 jest przestrzenność. Świetne rozplanowanie muzyków, głęboka i szeroka scena sprawiają, że – gdy tylko pozwala na to nagranie – STAX-y potrafią zagrać bardzo szeroko. Niejednokrotnie podczas odsłuchów odnosiłem wrażenie, jakby poszczególne dźwięki wychodziły poza głowę. Efekt był odczuwalny tym bardziej, że stereofonię kreowaną przez japoński system słuchawkowy cechuje precyzyjny rysunek źródeł dźwięku.

Pora odpowiedzieć na pytanie, do kogo skierowany jest zestaw SRM-400S/SR-L300. Moim zdaniem powinny się nim zainteresować te osoby, których zbiory płytowe składają się głównie z nagrań z muzyką klasyczną i jazzową. STAX-y potrafią czarować detalami, ukazując w zgrabny sposób całe bogactwo szczegółów zapisanych na płytach, soczyste barwy (instrumenty smyczkowe!) i znakomitą, praktycznie "trójwymiarową" przestrzeń. Trochę inaczej wygląda to wówczas, gdy w odtwarzaczu ląduje krążek z muzyką rockową czy popową. W takim repertuarze (np. Ian Brown "Music Of The Spheres") w brzmieniu może pojawić się lekki bałagan, który objawia się nadpobudliwością przełomu średnich i wysokich tonów. Owszem, brzmienie nadal pozostanie nieprzeciętnie szczegółowe i zdoła odkryć przed słuchaczem mnóstwo informacji, jednak możliwe, że zabraknie w nim nieco harmonii i elegancji.

Podsumowanie

Wzmacniacz SRM-400S i słuchawki SR-L300 są w stanie pokazać mnóstwo informacji zawartych w nagraniach – więcej niż niejeden porównywalny cenowo zestaw złożony ze wzmacniacza i słuchawek dynamicznych. To znakomita propozycja zwłaszcza dla osób słuchających muzyki klasycznej i jazzu.

Werdykt: STAX SRM-400S i SR-L300

  • Jakość dźwięku

  • Jakość / Cena

  • Wykonanie

  • Możliwości

Plusy: Zaskakująca przestrzenność, potencjał dynamiczny i nasycenie szczegółów.

Minusy: Słuchawki nie wyglądają na swoją cenę. Wzmacniacz w porównaniu ze słuchawkami jest drogi. Nie z każdą muzyką efekt będzie tak dobry, jak z jazzem czy "klasyką".

Ogółem: Choć jest to najtańszy stacjonarny zestaw STAX-a, to ma całkiem sporo do zaoferowania, zwłaszcza miłośnikom muzyki kameralnej.

Ocena ogólna:

PRODUKT
STAX SRM-400S i SR-L300
RODZAJ
Wzmacniacz słuchawkowy i słuchawki elektrostatyczne
CENA
7.999zł (SRM-400S)
2.499zł (SR-L300)
WAGA
3,4kg (SRM-400S)
322g/448g z kablem (SR-L300)
WYMIARY (S×W×G)
195x102x376mm (SRM-400S)
DYSTRYBUCJA
Audio Klan
www.audioklan.pl
NAJWAŻNIEJSZE CECHY SRM-400S:
  • Wejścia: po jednej parze RCA i XLR
  • Wyjścia: jedna para RCA
  • Pasmo przenoszenia: do 90kHz
  • Zniekształcenia THD: <0,01% @ 1kHz/100Vrms
  • Wzmocnienie: 60dB
  • Impedancja wejściowa: 50kΩ (RCA), 50kΩ x2 (XLR)
  • Maksymalne napięcie wyjściowe: 400Vrms (1kHz)
  • Napięcie polaryzacji: DC 580V
  • Pobór mocy (maks.): 30W
NAJWAŻNIEJSZE CECHY SR-L300:
  • Typ: elektrostatyczne, otwarte
  • Pasmo przenoszenia: 7Hz–41kHz
  • Impedancja: 145kΩ (z dołączonym kablem, przy 10kHz)
  • Czułość: 101dB
  • Pojemność elektrostatyczna: 110pF (wraz z dołączonym kablem)
  • Napięcie polaryzacji: 580V DC
  • Nauszniki: wysokiej jakości sztuczna skóra
  • Kabel: szeroki, 6-żyłowy o długości 2,5m, przewodniki z miedzi OFC