W bogatej i mocno zróżnicowanej ofercie marki Acrolink nie mogło zabraknąć produktów budżetowych, na tak zwaną "każdą kieszeń", czyli w cenach nie przyprawiających o zawrót głowy, a jednocześnie charakteryzujących się rozwiązaniami konstrukcyjnymi zaczerpniętymi z droższych modeli. Takim właśnie kablem jest otwierający katalog interkonektów analogowych model 7N-A2050 Leggenda, zbudowany na bazie materiałów, znanych chociażby z dobrze brzmiących i znacznie droższych interkonektów, jak 7N-2400 Leggenda.
Budowa
Kabel 7N-A2050 wykonano bazując na przewodnikach z miedzi 7N D.U.C.C. Cu w technologii Stressfree, zapewniającej ciągłości kryształów, dzięki czemu zostaje zachowana jednolita struktura głównego przewodnika. Jest to rozwiązanie znane chociażby ze znacznie droższego 7N-A2400. Oczywiście układ izolacyjny oraz ekran nie są już tak zaawansowany, jak we wspomnianym modelu, ale jak zapewnia japoński producent, nadal jest to poziom wyższy niż w konkurencyjnych produktach.
Izolację tworzy żywica poliolefinowa, a podwójny ekran, składający się z dwóch niezależnych płaszczy pokrywających kabel na całej długości wykonano z taśmy miedzianej oraz plecionki z miedzi 4N5 OFC. Takie rozwiązanie zapewnia skuteczną ochronę przewodników przed zakłóceniami radiowymi i elektromagnetycznymi. Kabel z zewnątrz zabezpieczono estetycznie prezentującą się warstwą z poliolefinu odpornego na działanie promieni UV.
Również wtyki RCA bazują na niektórych rozwiązaniach materiałowych znanych z droższego interkonektu 7N-A2400. Tak jak w przypadku wyższego modelu, centralny pin wykonano z miedzi tellurowej, ale korpus i zewnętrzne poszycie wykonano już z tańszych materiałów, odpowiednio z miedzi fosforowej oraz z aluminium i karbonu. Natomiast wszystkie elementy styczne znajdujące się na powierzchni gniazd RCA są platerowane za pomocą rodu, a więc materiałem używanym przy produkcji wyższych modeli analogowych marki Acrolink.
Jakość dźwięku
Dźwięk za pośrednictwem kabla Acrolik 7N-A2050 brzmi niemalże tak, jak przy użyciu droższych modeli tego producenta. Różnice są doprawdy niewielkie, w zasadzie nie ma się do czego przyczepić, nawet na siłę. Brzmienie cechuje się zrównoważonym i dobrze zbalansowanym przekazem w całym paśmie. Żaden z zakresów nie dominuje nad pozostałymi. Natomiast, muszę wyraźnie zaznaczyć, że średnie tony są fenomenalnie otwarte i nieskrępowane. Mimo że średnica nie jest tak wyrafinowana jak w znacznie droższym kablu 7N-A2400, to śmiałość w operowaniu różnymi dźwiękami i to bez nadmiernego wyostrzania ich, zasługuje na wysokie noty.
Dźwięk za pośrednictwem kabla Acrolink 7N-A2050 brzmi niemalże tak, jak przy użyciu droższych modeli tego producenta.
Średnica jest też neutralna pod względem prezentacji barwy, co zwykle cechuje droższe konstrukcje. Wokal Patricii Barber z koncertowego krążka "Live: A Fortnight In France" zabrzmiał efektownie pod względem dynamiki, nad wyraz czytelnie i wiernie! Mocno zaskoczyła mnie również góra pasma, bo spodziewałem się tutaj, zwłaszcza względem droższego modelu 7N-A2400, znacznego zubożenia w przekazie informacji czy też słabszego odwzorowania poszczególnych dźwięków w kwestii ich naturalności. Ale nic takiego nie miało miejsca!
7N-A2050 z gorliwością godną perfekcjonisty pokazał górę pasma bez ograniczania ilości informacji i rozdzielczości, co muszę przyznać, wprawiło mnie w osłupienie. Wysokie tony równie ładnie zabrzmiały, gdy sięgnąłem po usianą detalami muzykę Jana Garbarka i Larsa Danielssona. W utworach tych wybitnych skandynawskich artystów nie mogłem narzekać na jakiekolwiek braki w pokazywaniu struktury poszczególnych dźwięków i to niezależnie od ich wielkości, czy skali dynamicznej. Choć muszę przyznać, że w kwestii czasu wybrzmień subtelnych dźwięków i ich wykończenia, droższy model 7N-A2400, przewyższał testowany interkonekt. Są to jednak tak trudne do wychwycenia różnice, że w zasadzie pomijalne.
W brzmieniu 7N-A2050 moją uwagę zwrócił również zakres niskich tonów, bo był nie tylko perfekcyjnie zbalansowany względem średnicy i wysokich tonów, ale przede wszystkim nie przytłaczał nadmierną masą z czym często spotykam się w przypadku tanich interkonektów analogowych. 7N-A2050 zapewnia taki bas, który nie narzuca się słuchaczowi, a jednocześnie oferuje szeroki przepływ informacji. Bas w wykonaniu 7N-A2050 jest zwarty i szybki, ale jednocześnie mięsisty i dość, co daje bardzo ciekawy efekt brzmieniowy w postaci soczyście i mocno zaznaczonych wibracji strun kontrabasu czy pełniej odwzorowanego brzmienia bębnów o czym przekonałem się zarówno w muzyce Larsa Danielssona, jak i w kipiącej dynamiką muzyce Mike'a Oldfielda.
W kwestii odwzorowania stereo 7N-A2050 bije chyba wszelkie rekordy wśród budżetowych konstrukcji, zarówno w kwestii lokalizacji poszczególnych źródeł pozornych, ale również przepięknie pokazanej głębi sceny dźwiękowej. Miałem pełen wgląd w wyraźną, a zarazem kameralnie zaprezentowaną scenę, co było również efektem rzetelnej gradacji poszczególnych planów i skalowania źródeł pozornych adekwatnie do odległości miejsca odsłuchowego.
Podsumowanie
Acrolinka 7N-A2050 testowałem w towarzystwie austriackiego odtwarzacza Ayon CD-10 II Ultimate i mocno zmodyfikowanego przeze mnie wzmacniacza Gold Note S1 dostarczającego prąd do dwudrożnych kolumn wolnostojących mojej konstrukcji – jest to dla mnie system referencyjny i prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że otwierający katalog wśród kabli sygnałowych model 7N-A2050 pokaże się z tak dobrej strony. Ten kabel nie ma absolutnie żadnych słabości i brzmi tak, jak znacznie droższe interkonekty, które nie raz już słyszałem w swoim systemie. Jestem przekonany, że model 7N-A2050 jest obecnie jedną z najlepszych na rynku konstrukcji tego typu i może stanąć w szranki ze znacznie droższymi produktami, wychodząc z takich pojedynków obronną ręką.