Słowacka marka Canor Audio specjalizuje się w produkcji urządzeń lampowych. W ofercie ma starannie wykonane, pięknie prezentujące się wzmacniacze lampowe, hybrydowe, przedwzmacniacze stereo i gramofonowe, przetworniki cyfrowo-analogowe oraz odtwarzacz CD. Szczególną uwagę zwraca wzmacniacz zintegrowany Virtus I2, zbudowany na bazie wysokiej klasy podzespołów, z lampami KT88 pracującymi w stopniach końcowych. Jest to urządzenie stricte lampowe, ale zaprojektowane w taki sposób, aby od samego początku wzbudzało zaufanie użytkownika.
Budowa
Virtus I2 to połączenie klasycznej, dobrze wentylowanej obudowy z lampowym stopniem wejściowym i wyjściowym. Jest to zatem wzmacniacz w stu procentach lampowy, choć na pierwszy rzut oka wcale tego nie widać. Wewnątrz znalazły się cztery lampy KT88 pracujące w stereofonicznych końcówkach mocy, aczkolwiek wzmacniacz można również zamienić w monoblok – należy wtedy skorzystać z terminali wyjściowych znajdujących się tuż obok tych, które są przeznaczone do instalacji stereo.
Virtus I2 posiada w pełni lampowy przedwzmacniacz oparty na dwóch podwójnych triodach 12AT7 i jednej podwójnej triodzie 12AX7. Uwagę zwraca płytka drukowana, wykonana w technologii CMT (CANOR PCB Milling Technology) z wykorzystaniem innowacyjnego procesu frezowania. Dzięki specyfice produkcji wydatnie skrócono długość ścieżek między poszczególnymi elementami elektronicznymi, a także obniżono współczynnik strat dielektrycznych. Poprawa komfortu pracy poszczególnych obwodów ma skutkować brzmieniem wysokiej jakości.
Virtus I2 bazuje na wysokiej jakości kondensatorach elektrolitycznych magazynujących i filtrujących prąd, a także na kondensatorach polipropylenowych, m.in. marki Mundorf. Układ regulacji głośności pracuje między obydwoma kanałami z tolerancją zawierającą się w imponującym przedziale 0,05dB i dokładnością 1dB, z minimalnym tłumieniem na poziomie 63dB. Uwagę zwraca również obwód stabilizacji napięcia lamp VSC stale monitorujący poziom napięcia wejściowego i w razie potrzeby przełączający odpowiednie uzwojenie transformatora dla uzyskania najwyższej wydajności lamp. Układ ten przyczynia się również do wydłużenia żywotności lamp. I2 wyposażono w wyraźny wyświetlacz, niewielki pilot zdalnego sterowania oraz analogowe wejścia XLR i RCA.
Jakość dźwięku
Virtus I2 brzmi jak na rasowy wzmacniacz lampowy przystało, ale oferuje też wiele cech charakterystycznych dla bardzo wydajnych wzmacniaczy tranzystorowych. Barwne, nasycone i fenomenalnie otwarte w średnicy brzmienie jest wsparte znakomitą kontrolą w całym paśmie i potężnym basem, którego nie spodziewałbym się nawet po wielu "tranzystorach".
Słowacka integra ujęła mnie brzmieniem stanowiącym połączenie najlepszych cech dźwięku zarówno wzmacniaczy lampowych, jak i tranzystorowych. Można powiedzieć, że Virtus I2 jest rasową lampą, ale pozbawioną wad tego typu konstrukcji. Doskonale radzi sobie z przetwarzaniem dynamiki, o czym przekonałem się, gdy w odtwarzaczu Ayon CD-10 II Ultimate wylądowała płyta "Skyshaper" szwedzkiej grupy Covenant. Syntezatorowe dźwięki, zarówno te narastające gwałtownie i szybko, jak i te ukryte gdzieś w głębszych warstwach, zostały zobrazowane w pełnej skali.
Takie utwory, jak "Pulse" czy "Greater Than The Sun" zostały odtworzone nie tylko z dbałością o każdy szczegół, ale również właściwy przekaz zjawisk dynamicznych. Rzadko kiedy można spotkać wzmacniacz lampowy równie energiczny jak muskularny tranzystor! Te 40 watów mocy oferowanej przez Virtusa I2 na każdy z kanałów tak naprawdę daje poczucie obcowania ze znacznie mocniejszą amplifikacją. Pochodną tego wrażenia jest nie tylko perfekcyjna kontrola każdego dźwięku, niezależnie od jego skali, ale też potężny bas, którego zjawiskowo oddana motoryka nie pozostawia najmniejszego niedosytu.
O wielkich możliwościach słowackiego "lampowca" w paśmie niskich tonów przekonałem się, wsłuchując się w kolejne utwory z płyty "Ark" Brendana Perry'ego. Na płycie współzałożyciela zespołu Dead Can Dance znajdziemy mnóstwo basowych pasaży o wibrującym i potężnym brzmieniu. Virtus I2 totalnie mnie zszokował doskonałą kontrolą niskich tonów oraz, co jeszcze bardziej zaskakujące, ich zasięgiem!
W kilku utworach bas zapuszczał się tak nisko, jak chyba żaden inny znany mi wzmacniacz lampowy (no, może z wyjątkiem austriackiego Tritona Evolution marki Ayon), a na dodatek zachowywał nienaganną kontrolę. Oczywiście oprócz imponującego zasięgu i kontroli bas Canora ma cechy typowe dla wysublimowanych lamp – piękną, bogatą barwę oraz specyficzną gęstość i plastyczność brzmienia, która może się kojarzyć z najlepszymi gramofonami.
Piętro wyżej znajduje się rozłożysta, otwarta i nieskrępowana średnica. To właśnie w tym zakresie Canor jest w stanie popisać się brzmieniem wiernym, namacalnym i bardzo śmiałym w odbiorze. Jednocześnie barwy instrumentów reprodukowane są z manierą typową dla konstrukcji lampowej. Odsłuch płyty "Kind Of Blue" utwierdził mnie w przekonaniu, że Virtus I2 jest wręcz stworzony do muzyki jazzowej – trąbka Milesa Davisa zabrzmiała z charakterystycznym blaskiem i intensywną "sączącą się" barwą. Również ekspresja tego instrumentu stała na bardzo wysokim poziomie.
W zakresie wysokich tonów również mamy do czynienia z ponadprzeciętną dynamiką, ale jeszcze bardziej urzeka rozdzielczość tej części pasma. W bardzo szczegółowej muzyce Larsa Danielssona z albumu "Libera Me" żaden detal nie umknął moim uszom, mimo że lampowy charakter brzmienia I2 skupia się głównie na potęgowaniu wrażeń związanych z reprodukcją barwy. Nie ma tu analitycznego grania, a jednak słychać wszystko, czym w zakresie wysokich tonów może nas uraczyć bogato zaaranżowana muzyka. Ponadto soprany urzekają plastycznym i swobodnym brzmieniem, doskonale wpasowując się w charakter otwartej średnicy oraz soczystego basu.
Pod względem prezentacji zjawisk przestrzennych i stereofonii Canor Audio także potrafi dostarczyć wrażeń na poziomie konstrukcji hi-endowych. W połączeniu z dwudrożnymi kolumnami wolnostojącymi mojego autorstwa scena była budowana z rozmachem, z czytelnie i ostro skupionymi źródłami pozornymi. O dziwo słowacki "lampowiec" wcale nie budował obrazu przestrzennego opartego na plamach, jak to bywa w przypadku wielu wzmacniaczy lampowych, ale na bardzo ostro i precyzyjnie rysowanych konturach instrumentów oraz wokali – w koncertowej muzyce Patricii Barber z płyty "Live: A Fortnight In France" miałem pełen wgląd w to, co działo się na scenie.
Podsumowanie
Canor Audio skonstruował rasowy, ale także uniwersalny wzmacniacz lampowy, pozbawiony wad często towarzyszących tego typu urządzeniom. Dzięki układom na bieżąco kontrolującym pracę lamp Virtus I2 daje poczucie obcowania z wyjątkowo trwałą i bezpieczną konstrukcją.
Jeśli chodzi o brzmienie, to Virtus I2 zachwyca perfekcyjną kontrolą w całym reprodukowanym paśmie, a zwłaszcza w basie, a więc tam, gdzie wzmacniacz jest szczególnie mocno obciążony przez zestawy głośnikowe. Co dość nietypowe, dźwięk charakterystyczny dla lamp wzbogaca cechami, z jakimi zwykle kojarzymy tranzystory.