Niemiecki specjalista od akcesoriów i kabli audio ViaBlue ma w swojej ofercie także stosunkowo niedrogie kable sygnałowe XLR. Kable tej marki cechują się solidnym wykonaniem oraz dobrym brzmieniem o czym miałem okazję przekonać się już podczas testu zarówno kabli sygnałowych, jak i zasilających. Dlatego chętnie przyjąłem do testów model NF-S1 T8 XLR, który jest najtańszym kablem sygnałowym XLR w ofercie tego producenta. Jest to konstrukcja zbliżona do wersji RCA, poza oczywistymi różnicami związanymi z zastosowaniem wtyków XLR i kombinacją głównych żył z przewodnikami.
Budowa
ViaBlue NF-S1 T8 XLR wyposażono we wtyki w najnowszej specyfikacji T8, które względem poprzedników cechują się precyzyjniejszym wykonaniem detali, zwłaszcza elementów mających bezpośredni styk z gniazdami wzmacniacza i odtwarzacza. W ten sposób poprawiono spasowanie między elementami przewodzącymi, co przekłada się na wyższą jakość sygnału. Poza tym elementy mające bezpośredni kontakt z gniazdem pokryto warstwą 24-karatowego złota w celu poprawy ich przewodności. Oprócz tego wtyki wyposażono w solidne aluminiowe korpusy anodyzowane w tonacji czarnej satyny.
Przewodniki odpowiadające za transmisję sygnału wykonano z wielu cieniutkich, spleconych ze sobą nitek z ocynowanej miedzi OFC. Główne przewodniki zaizolowane są za pośrednictwem polietylenu.
Kable wyposażono w mocno rozbudowany system ekranujący, z jakim trudno spotkać się w przypadku konkurencyjnych kabli w tej cenie. Główne przewodniki są zatem idealnie chronione ze względu na zastosowanie podwójnej warstwy folii aluminiowej oraz podwójnego oplotu wykonanego z posrebrzanej miedzi. Dla eliminacji ewentualnych zakłóceń magnetycznych i radiowych zastosowano również filtry ferrytowe, znajdujące się na obydwu końcach kabli w nieznacznej odległości od wtyków.
Jakość dźwięku
ViaBlue NF-S1 T8 XLR nie miał łatwego zadania podczas sesji odsłuchowych, gdyż znalazł się w wymagającym systemie opartym na litewskich kolumnach AudioSolutions Figaro BL2, wzmacniaczu Accuphase E-270 oraz odtwarzaczu Ayon CD-10II Ultimate. Po kablu w tej cenie nie spodziewałem się jakichś fajerwerków, a mimo to, niemiecki interkonekt analogowy zaskoczył mnie pozytywnie w wielu aspektach brzmienia!
Bez wątpienia jest to jedna z ciekawszych propozycji na rynku, cechująca się ponadto bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny.
Przede wszystkim potwierdziło się to, z czym miałem do czynienia w przypadku testowanego wcześniej interkonektu NF-S1 T8 RCA. Dźwięk odtwarzany był neutralnie i nic zarówno w prezentacji barwy poszczególnych instrumentów, jak i wokali absolutnie mi nie przeszkadzało. Właściwie to nie spodziewałem się tak transparentnego przekazu po interkonektach XLR w tej cenie!
Do tego niemiecki ViaBlue oferuje dźwięk zrównoważony w całym odtwarzanym paśmie z delikatnie tylko uwypuklonymi środkowymi partiami wysokich tonów, co w koncertowych utworach Patricii Barber dodawało uderzanym talerzom perkusyjnym w wyrazu i masy.
Zakres wysokich tonów okazał się być mocną stroną niemieckich interkonektów, bo dźwięk w tym zakresie w różnych gatunkach muzyki zawsze był rześki, wyraźny i szczegółowy, ale nigdy nie przerysowany czy nazbyt agresywny. Oczywiście w muzyce rockowej NF-S1 T8 XLR z racji swojej neutralności niczego nie rozmiękczał i nie uspokajał, dzięki czemu w pełni mogłem cieszyć się z energicznego, wręcz eksplodującego dynamiką dźwięku kultowej australijskiej grupy AC/DC. Jeśli zatem chodzi o dynamikę to ViaBlue niczego nie spłyca i nie uspokaja, dzięki czemu uwidaczniany jest pełny charakter określonej muzyki. Jednocześnie dźwięk trzymany jest w ryzach.
Atak basu narasta szybko i krótko wybrzmienia. To samo dotyczy wysokich tonów, gdzie na uwagę zasługuje efektownie oddawana dynamika w skali mikro. Średnie tony cechują się wyraźną fakturą i są dobrze wyważone względem basu oraz wysokich tonów. Średnica jest także neutralna. Zatem to, w jaki sposób odbieramy barwę określonych instrumentów, będzie przede wszystkim zależało od sposobu realizacji i ostatecznej jakości poszczególnych nagrań.
Również w kwestii prezentacji stereofonii ViaBlue oferuje rzetelny i precyzyjny przekaz. Scena dźwiękowa w obszernie zrealizowanej muzyce Mike'a Oldfielda została naniesiona w przestrzeni z uwzględnieniem szerokiego i głębokiego pola odsłuchowego. Z kolei w kameralnym jazzie, zwłaszcza w wykonaniu Patricii Barber, poszczególne instrumenty ogniskowane były w ściśle określonych miejscach, bez względu na plan, co zrobiło na mnie największe wrażenie w przypadku testowanych kabli, bowiem jest to cecha występująca w przypadku droższych interkonektów analogowych. Tak więc brawo dla ViaBlue!
Podsumowanie
Jeśli poszukujecie bezbłędnie brzmiących interkonektów analogowych w wersji XLR, a dysponujecie niezbyt zasobnym portfelem, to NF-S1 T8 XLR jest propozycją godną rozważenia. Tym bardziej, że niemieckie kable nie wtrącają się nadmiernie w dźwięk systemu, a jedynie pośredniczą w przekazywaniu sygnału ze źródła do wzmacniacza i robią to wyjątkowo precyzyjnie w oparciu o dobrą kontrolę i niemal naturalnie reprodukowaną dynamikę. Bez wątpienia jest to jedna z ciekawszych propozycji na rynku, cechująca się ponadto bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny.