Na obecną chwilę w katalogu niemieckiej marki ViaBlue są trzy różne modele kabli zasilających, zarówno w konfiguracji z wtykami przeznaczonymi na rynek europejski, jak i amerykański. Uwagę zwraca solidność wykonania i to bez względu na model oraz wysokiej jakości materiały, a także nie mniej zaawansowana konstrukcja, godna znacznie droższych kabli.
Model X-25 T6S Power EU posiada przewodniki o przekroju 2,5mm², stąd też w jego nazwie pojawia się oznaczenie X-25. Mimo niewysokiej ceny, kabel wykonano w oparciu o identyczne materiały, jakie zastosowano w przypadku wyższych modeli ViaBlue, cechujących się żyłami przewodników o jeszcze większym przekroju.
Budowa
ViaBlue X-25 T6S Power EU skonstruowano na bazie dwóch głównych przewodników wykonanych z wielu drobnych nitek posrebrzanej miedzi OFC. Z kolei żyła przewodu uziemiającego została wykonana z ocynowanej miedzi OFC. Wszystkie przewodniki na całej długości zamknięto w podwójnym ekranie z folii aluminiowej i miedzianej oraz posrebrzanej plecionki. Kabel wykończono osłoną we wzorze ViaBlue Cobra oraz wyposażono na obydwu końcach w specjalne filtry ferrytowe. Elementy przewodzące wtyków pokryto powłoką 24-karatowego złota. Szczególną uwagę zwraca również korpus wtyków, pokryty estetyczną czarną satynową powłoką w dotyku przypominającą zamsz.
Jakość dźwięku
ViaBlue X-25 T6S Power EU bardzo dobrze sprawdził się zasilając zarówno odtwarzacz CD, jak i wzmacniacz. Podczas testu niemiecki kabel najpierw doprowadzał prąd do odtwarzacza Ayon CD-10II Ultimate, a potem do wzmacniacza Accuphase E-270. Dźwięk w przypadku obydwu urządzeń zyskał na precyzji, ale nie stracił nic na finezji przekazu, tak charakterystycznej zarówno dla austriackiego odtwarzacza z lampową sekcją wyjściową, jak dla barwnie i plastycznie brzmiącej japońskiej tranzystorowej integry.
To bardzo dobrze wyceniony model w stosunku do możliwości jakie oferuje.
ViaBlue wyraźnie akcentuje w odtwarzanej muzyce detale. Co ważne nie robi tego w sposób nachalny czy nadmiernie wyostrzający brzmienie. Barwy odtwarzane są finezyjnie, a przekaz jest lekko ocieplony, nasycony i plastyczny.
Po wpięciu X-25 T6S Power EU, w dźwięku systemu audio pojawiło się dużo swobody w operowaniu dynamiką, podobnie jak w przypadku kabli włoskiej marki Ricable, które wcześniej miałem okazję testować. Dało się usłyszeć dużą przepustowość informacji, zwłaszcza w zakresie średnich i wysokich tonów, gdyż dźwięk w tych zakresach ujmował bogactwem szczegółów. Jeśli miałbym porównać X-25 T6S Power EU do testowanego wcześniej modelu X-40 tego producenta, opartego na przewodnikach o większym przekroju, to z pewnością tamten, droższy model, był w stanie popisać się większym rozmachem w zakresie niskich tonów. Natomiast X-25 bardziej skupiał się nie tyle na potędze, co eksploracji jak najszerszego rejonu pasma niskich tonów, zachowując jednocześnie ich właściwy kontur i kontrolę brzmienia.
Najbardziej rzucające się w uszy zmiany w dźwięku jakie odnotowałem zasilając za pośrednictwem X-25 T6S Power EU wzmacniacz, jak i odtwarzacz, dotyczyły stereofonii. To zdecydowanie największy atut tego modelu. Jestem przekonany, że w przypadku wielu systemów audio, kabel X-25 przyczyni się do zauważalnej poprawy odbieranej przez słuchacza przestrzenności dźwięku.
Niezależnie od tego, czy słuchałem Wyntona Marsalisa, Milesa Davisa, czy też Rogera Watersa, za każdym razem znacznej poprawie ulegała precyzja w ogniskowaniu źródeł pozornych. W repertuarze jazzowym instrumenty zostały zarysowane na scenie dźwiękowej wyraźniejszą, ostrzejszą kreską, a w muzyce rockowej Rogera Watersa z albumu "Amused To Death", dźwięki instrumentów, jak i stanowiące tło muzyczne, były bardzo precyzyjnie rozmieszczone w przestrzeni.
Podsumowanie
ViaBlue X-25 T6S Power EU to ciekawa propozycja dla osób poszukujących w swoich systemach dodatkowych rezerw związanych z prezentacją dynamiki i stereofonii. Na dodatek niemiecki kabel zasilający oferuje szczegółowy, a zarazem pozbawiony agresji przekaz. Również w kontekście prezentacji barw możemy być pewni, że ViaBlue niczego nie zamaskuje w brzmieniu poszczególnych instrumentów. To bardzo dobrze wyceniony model w stosunku do możliwości jakie oferuje. Warto go przetestować w swoim systemie, żeby przekonać się, jak dużo wnosi. Absolutnie zasłużona rekomendacja!