Primus to najtańsza seria kabli w ofercie włoskiego producenta Ricable. Jest zatem skierowana do posiadaczy budżetowych systemów audio. Jednak po przetestowaniu wielu kabli z tej serii wiem, że mimo relatywnie niskiej ceny, trzymają wysoki poziom. To właśnie konstrukcje pochodzące z serii Primus cechują się najlepszym stosunkiem jakości do ceny, co sprawia, że użytkownicy niedrogich systemów audio mogą być pewni, że każda złotówka zainwestowana w produkty tej włoskiej marki, zaprocentuje lepszym brzmieniem systemu.
Przez jakiś czas w ofercie marki Ricable brak było koaksjalnego interkonektu cyfrowego więc użytkownicy byli zmuszeni inwestować w kable z wyższych serii. Obecnie dzięki nowemu produktowi możemy praktycznie w pełni okablować niemal cały system bazując wyłącznie na produktach serii Primus, co pozwoli na znaczne obniżenie wydatków na system audio.
Budowa
Primus Coaxial mimo zastosowania tańszych materiałów względem wyżej pozycjonowanych konstrukcji z oferty Ricable, został na tyle sprytnie skonstruowany, że różnice w brzmieniu między nimi zostały w znacznym stopniu zniwelowane. Główny przewodnik w formie pojedynczej żyły Solid-Core wykonano z miedzi OFC o czystości 99,999%, a w roli izolacji zastosowano polietylen. Mamy tu podwójny system ekranujący, którego wewnętrzną warstwę wykonano z folii aluminiowo-mylarowej, a zewnętrzną stanowi oplot z cynowanej miedzi. Widać zatem, że nawet w przypadku najtańszego interkonektu cyfrowego, włoski producent bardzo pieczołowicie przygotował ekran, który konstrukcją nie odbiega od cyfrowych kabli koaksjalnych z wyższych serii Ricable.
Z zewnątrz zastosowano płaszcz składający się z PVC oraz dodatkowej warstwy nylonowego oplotu. Całość zwieńczają aluminiowe pozłacane wtyki RCA z pięknie lakierowanym korpusem przeciwzakłóceniowym oraz teflonowym dielektrykiem. Warto również zaznaczyć, że mimo niewysokiej ceny kabla, producent wciąż stosuje najwyższej jakości stop cyny, srebra i miedzi, do lutowania wtyków.
Jakość dźwięku
Kabla Primus Coaxial słuchałem za pośrednictwem zaawansowanego konstrukcyjnie przetwornika C/A wbudowanego w odtwarzacz Ayon CD-10II Ultimate. Z kolei analogowy sygnał doprowadzany był już do budżetowego wzmacniacza AMC XIA 30T napędzającego tanie kolumny podstawkowe Chario Premium 1000. W roli źródła sygnału cyfrowego zastosowałem odtwarzacz Cambridge Audio DVD99. W takim zestawieniu, chociażby ze względu na wysokiej jakości przetwornik C/A, Primus Coaxial został rzucony na głęboką wodę i ku mojemu zaskoczeniu, dzielnie się bronił, prezentując dźwięk bez uszczerbku na jakości. Oczywiście dalszy tor systemu audio nie był już tak wymagający, co przecież jest zgodne z cenową logiką tego kabla.
Mimo relatywnie niskiej ceny potrafi on pozytywnie zaskoczyć jakością reprodukowanego dźwięku.
Dla porównania sięgnąłem po dobrze mi znany interkonekt cenionej przeze mnie marki Nordost. I tu miłe zaskoczenie, bo Primus Coaxial pokazał, że nawet z przetwornikiem wysokiej klasy nie wypadł gorzej niż droższy interkonekt Nordost Blue Heaven Digital. Dźwięk jaki udało mi się uzyskać, bazując na tym włoskim kablu, cechował się żywym i efektownym przekazem, a ku mojemu zaskoczeniu, również zrównoważonym w całym odtwarzanym paśmie i o wielkiej dozie muzykalności. A jest to przecież cecha droższych kabli cyfrowych!
W muzyce Jana Garbarka odtwarzanej z podwójnego krążka "Rites" włoski interkonekt pod względem przejrzystości i ogólnej prezentacji szczegółów, dzielnie dotrzymywał kroku droższemu Blue Heaven Digital. Jedynie w stereo dało się usłyszeć, że Nordost potęguje wrażenie obszerniejszego przekazu, ale jeśli chodzi o precyzję w lokalizacji źródeł pozornych, to na tym polu Primus Coaxial zdolny był popisać się równie ostrym zarysem poszczególnych instrumentów. Kontrola w kontekście reprodukcji dynamiki, w całym odtwarzanym paśmie częstotliwości, stała na wysokim poziomie. Wszelkie zmiany rytmiki i poziomu głośności odtwarzanych dźwięków zostały odwzorowane bez najmniejszej zadyszki ze strony włoskiego interkonektu cyfrowego.
Co więcej, nie spodziewałem się tak wyrafinowanego basu po kablu w tej cenie! W muzyce Depeche Mode z kultowego albumu "Violator", a w szczególności w utworze "World In My Eyes" linia basowa została pokazana w imponujący sposób, I nie chodzi mi tylko o potęgę brzmienia, ale też przekaz wszelkich informacji dotyczących każdego dźwięku odtwarzanego w paśmie basu.
Podsumowanie
Włoski Ricable, choć funkcjonuje na rynku audio od niedawna, zdążył już wkraść się w łaski miłośników dźwięku wysokiej jakości. Produkty tej marki charakteryzują się znakomitym wręcz stosunkiem jakości do ceny. Dotyczy to także najtańszego w ofercie interkonektu cyfrowego Primus Coaxial. Mimo relatywnie niskiej ceny potrafi on pozytywnie zaskoczyć jakością reprodukowanego dźwięku.
Do najmocniejszych cech włoskiej cyfrówki należy zaliczyć świetną kontrolę dźwięku w całym odtwarzanym zakresie częstotliwości oraz zaskakująco dobry balans tonalny. Primus Coaxial sprawia, że w odtwarzanej muzyce możemy rozkoszować się jej barwą, aczkolwiek wyższe modele interkonektów Ricable, są pod tym względem lepsze. Trzeba jednak za nie więcej zapłacić. Dużo frajdy sprawiło mi słuchanie za pośrednictwem tego kabla jazzu i elektroniki, ale sprawdzi się praktycznie w każdym repertuarze.
Z pewnością jest to jedna z najlepiej brzmiących cyfrówek w tej cenie i chociażby z tego względu Primus Coaxial powinien być brany pod uwagę przez osoby chcące skompletować budżetowy system audio, nie narażając się tym samym na duże wydatki związane z okablowaniem.