s-e-r-v-e-r-a-d-s-3

hi-fi

Esoteric Grandioso

prezentacja |
niezdefiniowano - Esoteric Grandioso

Dzięki uprzejmości salonu Planeta Dźwięku w Warszawie mieliśmy okazję posłuchać topowego zestawu japońskiej marki Esoteric.

Amplifikacja Esoterica składała się z przedwzmacniacza Grandioso C1X (z zasilaczem wydzielonym do osobnej obudowy) i końcówek mocy Grandioso M1X. Zestaw ten napędzał znane mi kolumny Vivid Audio Giya G3 S2. Źródłem sygnału był serwer Innuos Zenith, który dostarczał sygnał do przetwornika cyfrowo-analogowego Mola Mola Tambaqui. Wszystkie komponenty łączyły kable marki ZenSati z serii Seraphim. Ponieważ miałem godzinkę czasu, a sala odsłuchowa była wolna, postanowiłem posłuchać muzyki i podzielić się z Państwem wrażeniami z odsłuchu.

Mówiąc szczerze, Esoteric kojarzy mi się przede wszystkim z doskonałymi źródłami cyfrowymi, czyli odtwarzaczami CD i SACD, ale tak naprawdę stanowią one jedynie wycinek oferty tej marki. Ze wzmacniaczami tej marki miałem do tej pory styczność jedynie na wystawach, w czasie których trudno jest bezstronnie ocenić klasę prezentowanego sprzętu. Wprawdzie odsłuch w salonie w niemal całkowicie obcym systemie też daje jedynie pewien pogląd, ale przynajmniej odbywał się w zdecydowanie przyjaźniejszych warunkach. Dzięki temu mogłem wyciągnąć już nieco więcej wniosków, choć nie na tyle, by napisać pełnoprawną recenzję.

Esoteric Grandioso

Od pierwszych chwil odsłuchu jasne było, że tak zestawiony system imponuje w pierwszym rzędzie wysoką rozdzielczością i precyzją dźwięku. Znając kolumny wiedziałem na co je stać, a dzielony wzmacniacz Esoterica pokazał, że jest w stanie dostarczyć im czysty, pełny informacji, neutralny tonalnie sygnał, a one wiernie to odwzorowały. Stare nagrania Mingusa miały więc odpowiedni klimat, słychać było wysoką energię grania, której wielu współczesnym nagraniom brakuje.

Wspominana wysoka rozdzielczość, skutkująca ogromnym bogactwem informacji w dźwięku, połączona z neutralnym, niepodbarwionym sposobem prezentacji sprawiała, że muzyka brzmiała bardzo prawdziwie, wiernie. Nie było wyostrzania góra pasma, choć ta była prezentowana w dość energetyczny, mocny sposób. Nie było też sztucznego utwardzania basu, który był zwarty (na ile pozwalało nagranie), szybki, mocny i bardzo dobrze różnicowany.

Esoteric Grandioso

Ostatni krążek Petera Gabriela, słowem świeże, niemal jeszcze ciepłe nagranie, którym artysta przypomniał o swoim nieprzeciętnym talencie tworzenia muzycznych spektakli oraz charakterystycznym głosie, był kolejnym na liście. To właśnie wokal znajdował się w centrum uwagi przypominając mi, że zestaw Esoterica bynajmniej nie zaniedbuje tonów średnich. Stawia na ich neutralność, a także czystość i przejrzystość na najwyższym poziomie, potrafi dobrze oddać warstwę emocjonalną takich nagrań. Nie było mowy o wypychaniu lidera do przodu, przed linię kolumn, a mimo tego, to on skupiał na sobie uwagę.

Starsza "Ściana" zespołu Pink Floyd miała odpowiedni rozmach i swobodę, dobrze (pomimo pewnych ograniczeń wynikających z wielkości pomieszczenia) oddane zostały aspekty przestrzenne. Słychać było duże możliwości odsłuchiwanego wzmacniacza (i kolumn) w dole pasma. Ot, choćby gitara basowa, zwarta, szybka, wyznaczająca puls wielu nagrań potrafiła, nie tracąc zwartości, odpowiednio mocno kopnąć. Podobnie rzecz się miała z perkusją - szybką, rytmiczną, mocno uderzającą gdy zachodziła taka potrzeba. Zestaw Esoterica jasno pokazywał, że jego kontrola nad kolumnami Giya, wcale nie tak łatwymi do napędzenia, była doskonała.

Esoteric Grandioso

Wśród przesłuchanych utworów znalazło się również kilka koncertowych, w tym choćby rejestracja występu zespołu Christina McBride'a w słynnym Village Vanguard. Takie realizacje dla mnie są szczególnie ważne, bo są przybliżeniem mojej najulubieńszej wersji muzyki, czyli tej granej na żywo. Słuchając genialnej basisty przedstawiającego swój zespół miałem wrażenie jego obecności w pomieszczeniu, a żywiołowo reagująca publiczność sprawiała, że poczucie uczestnictwa w tym wydarzeniu przypominało mi, nawet jeśli nie do końca dorównywało, to, jakie słyszałem z najlepszymi lampowymi SETami.

Oczywiście najważniejsza i tu była muzyka. Na tym nagraniu po pierwsze imponowało mi, jak precyzyjny, jak bogaty w niezwykle klarownie, transparentnie prezentowane informacje był przekaz, jak dużo energii występu na żywo udało się zachować w nagraniu i odtworzyć za pomocą dzielonego wzmacniacza Esoterica.

Esoteric Grandioso

System pewnie prowadził tempo i rytm, a i do timingu prezentacji nie dało się przyczepić. Co istotne, bo wysoka precyzja, rozdzielczość i idąca za nimi detaliczność dźwięku kojarzą się z wysoce analitycznym, chłodnym, a czasem wręcz klinicznym graniem, to nie miałem takiego wrażenia. I owszem, było to granie neutralne, bez podbarwień, bez ocieplania, ale płynne i spójne. Obecność ogromnej ilości informacji nie była przesadnie eksponowana, tzn. mam tu na myśli detale, bo ich mnogość wykorzystana została do stworzenia pełnego, spójnego obrazu nagranej muzyki. Tak, ja wolę odrobinę cieplejszy i gęstszy dźwięk, ale to moje prywatne preferencje.

Esoteric Grandioso

W kontekście samego wzmacniacza dzielonego marki Esoteric z serii Grandioso należy jednakże pamiętać, że dźwięk płynący z kolumn jest wypadkową wkładu każdego z komponentów w systemie. Zmiana źródła, czy kolumn daje możliwość zmiany charakteru brzmienia całego zestawu, acz nie zmieni się na pewno doskonała kontrola nad kolumnami i umiejętność wiernego oddania takiego sygnału, jaki ze źródeł trafi do przedwzmacniacza Grandioso C1X i dalej końcówek mocy Grandioso M1X.

Esoteric Grandioso

Zestaw przygotowany w Planecie Dźwięku z dzielonym wzmacniaczem Esoterica trafi przede wszystkim w gusta fanów najwyższej możliwej precyzji, braku najmniejszych nawet podbarwień, doskonałej transparentności, neutralności tonalnej i wierności nagraniom. Nie jest to dokładnie "moje" granie, bo wolę odrobinę cieplejszy i gęstszy dźwięk, ale to przecież indywidualne preferencje.

Nie zmienia to jednak faktu, że urządzenia z serii Grandioso zapewnią dźwięk na niezwykle wysokim poziomie: doskonałą kontrolę kolumn, odpowiednie nasycenie energią i perfekcyjny PRAT (tempo, rytm i timing). Jak się wydaje, bo po krótkim odsłuchu w salonie nie sposób mieć pewność, Grandioso C1X i M1X wpisują się doskonale w koncepcję wzmacniacza idealnego (niemal idealnego, bo takowe nie istnieją) czyli takiego, który wzmacnia dostarczany sygnał nie dokładając niczego od siebie.

Esoteric Grandioso

Odsłuchiwany system:

  • Przedwzmacniacz: Esoteric Grandioso C1X z osobnym zasilaczem
  • Końcówki mocy monofoniczne: Esoteric Grandioso M1X
  • DAC: Mola Mola Tambaqui
  • Źródło: Innuos Zenith
  • Kolumny: Vivid Audio Giya G3 S2
  • Kable (IC i głośnikowe): ZenSati Seraphim

Podziękowania dla Planety Dźwięku za gościnę i umożliwienie odsłuchu tak ciekawego systemu!

Organizatorem prezentacji była firma DSV, która jest dystrybutorem spokrewnionych marek Esoteric oraz TEAC Audio na naszym rynku.