Oczywistym jest fakt, że kiepskich produktów nikt nie podrabia – w centrum zainteresowań piratów znajdują się wyłącznie produkty markowe, a więc te, które przez lata wyrobiły sobie najlepszą opinię u klientów z racji tego, że pod wieloma względami wyróżniają się z tłumu podobnych produkcji. Niejako przyzwyczailiśmy się do tego, że na masową skalę produkowane są z gorszych materiałów np. spodnie, buty, damskie torebki itp., które zaopatrzone w odpowiednie "dodatki" - logo, metki, guziki – konkretnego, znanego producenta sprzedawane są gdzieś na bazarach, targowiskach. Tymczasem piraci coraz częściej i coraz chętniej sięgają po markowe produkty z branży audio. I nie jest to wcale zjawisko marginalne, jak uważa chociażby wielu polskich dysydentów.
Sennheiser, znany producent słuchawek. ogłosił otwartą wojnę z piratami dostarczającymi na rynek podróbki sygnowane logo Sennheisera. Na tym polu, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii osiągnął już znaczące sukcesy. A musimy zdać sobie sprawę, że podróbki, to nie tylko problem producenta, który ponosi straty finansowe i wizerunkowe, ale także klientów, którzy często nie wiedzą, że dany produkt nie jest oryginalny – jest bowiem łudząco podobny do oryginału włącznie z opakowaniem i sprzedawany jest w małych lokalnych sklepikach lub przez internet.
Sennheiser sprzeciwia się piractwu od wielu lat i to na wiele sposobów. Współpracuje z organami ścigania, zgłaszając wszelkie podejrzenia naruszenia prawa. Jednym z przykładów skuteczności tej polityki jest to, że w Anglii pod koniec lutego udało się zatrzymać przestępcę z Cricklewood w północnym Londynie, który sprzedawał podrobione produkty Sennheisera. 31 letni mężczyzna oszukał ponad 7.000 klientów, sprzedając im towar za ponad 200.000 Euro, za co został skazany na rok więzienia oraz 200 godzin prac społecznych. Osobno prowadzone jest cywilne postępowanie dotyczące spowodowania strat. Oddział firmy Sennheiser w Anglii aktywnie współpracował z organami śledczymi przy tej sprawie.
"Walka z piractwem produktowym to nie tylko zapobieganie stratom finansowym. To przede wszystkim dbałość o wizerunek wśród klientów. Kupujący są zawiedzeni słabą jakością podrobionych produktów, ale najczęściej nie wiedzą, że zostali oszukani" - mówi Dr Andreas Sennheiser, prezes zarządu Sennheiser electronic GmbH & Co. KG. "Podróbki nie mają właściwych cech brzmieniowych; nie trzymają naszych wysokich standardów jakości, nie przeszły też przez naszą intensywną inspekcję finalną, ani testy".
Kluczowym środkiem podjętym w celu ochrony klientów przed podróbkami są oznaczenia PrioSpot od firmy tesa scribos, które są obecne na każdym opakowaniu i produkcie Sennheisera. Dotyczy to całego asortymentu marki: mikrofonów, słuchawek i systemów bezprzewodowych. Ten system oznaczeń składa się zarówno z widocznych, jak i niewidocznych elementów bezpieczeństwa. Sprzedawcy i klienci mogą w każdej chwili przeprowadzić test autentyczności produktu w internecie. Każdy produkt wyposażony jest także w kod QR, który umożliwia weryfikację przy pomocy aplikacji smartfonowej w zaledwie kilka sekund.
Aby ograniczyć liczbę podróbek sprzedawanych w sieci, Sennheiser stale przegląda określone portale, zwłaszcza w Azji. Współpracuje także z władzami i silnie przyczynił się do redukcji importu podróbek w Unii Europejskiej w 2014 roku. "Odnosiliśmy dotąd spore sukcesy w zwalczaniu podrabiania produktów przy pomocy istniejących narzędzi, a teraz wygraliśmy ważną bitwę w Zjednoczonym Królestwie" - mówi Dr Andreas Sennheiser. "Będziemy nadal podejmowali akcje przeciwko przestępczym działaniom piratów, tak, by nasi klienci i partnerzy wciąż mogli otrzymywać jakość, której oczekują od produktów Sennheisera". Dotyczy to wszystkich klientów. Ktokolwiek, kto kupił produkt Sennheisera od autoryzowanego sprzedawcy, może być pewien jakości produktów marki Sennheiser.
INFO www.sennheiser.pl
hi-fi
Sennheiser ostrzega przed podróbkami!
Okazuje się, że piraci chętnie kopiują nie tylko markowe ciuchy, buty czy perfumy, ale takže słuchawki...