Seria Arena jest obecnie najbardziej przystępna cenowo w katalogu JBL i znajduje się tuż za kolumnami należącymi do serii Studio, wielokrotnie przez nas chwalonej za wyjątkowo dobre brzmienie i niewygórowane ceny. W skład linii Arena wchodzą dwa modele kolumn podłogowych, jak i przeznaczonych na podstawkę. Producent nie zapomniał również o miłośnikach systemów wielokanałowych i dorzucił do podstawowej oferty jednostkę centralną oraz aktywny subwoofer. Arena jest naturalnie tańsza od produktów serii Studio, ale mimo to można dopatrzeć się pewnych podobieństw między nimi. W modelu Arena użyto tańszego głośnika wysokotonowego, ale wyposażono go w falowód, pozytywnie wpływający na kierunkowość przetwornika oraz nieznaczny wzrost jego efektywności. Tak więc tradycyjnie nawet w przypadku najtańszej serii konstruktorzy JBL zdecydowali się na stosowanie sprawdzonych rozwiązań konstrukcyjnych, na których zbudowano renomę wielu droższych modeli wśród zespołów głośnikowych.
Schludnie i na czasie
Muszę przyznać, że tak jak byłem miło zaskoczony jakością wykonania serii Studio, tak i w odniesieniu do serii Arena mam podobne odczucia. Producent postarał się, aby bryła skrzynek prezentowała się nowocześnie. Boczne krawędzie przedniej i tylnej ścianki wydatnie zaokrąglono, a górną ściankę ulokowano pod kątem – nie jest to bynajmniej tylko zabieg estetyczny, ponieważ pochylenie górnej ścianki ma akustyczne uzasadnienie i pomaga w redukcji fal stojących, wzbudzających się między najbardziej oddalonymi ściankami wewnątrz komory akustycznej kolumny. Fale stojące mogą negatywnie wpływać na brzmienie basu, a przede wszystkim na jego górne rejony oraz powodować podbarwienia w niższych partiach średnich tonów.
Producenci walczą z tym problemem na wiele sposobów i oprócz wewnętrznego wytłumienia stosuje się również rozwiązanie, jakie zastosowano właśnie w przypadku kolumn Arena 180. Skrzynka wentylowana jest tunelem rezonansowym ulokowanym na tylnej ściance, z tego względu przy ustawianiu tych kolumn należy liczyć się z tym, że będą one potrzebować więcej przestrzeni, zwłaszcza z tyłu, niż zespoły głośnikowe wyposażone w tunel na przedniej ściance. Obudowy pokryto drewnopodobną folią winylową i są one dostępne w dwóch popularnych wersjach kolorystycznych: czarnej oraz białej. Producent nie zapomniał również o płóciennych maskownicach, które dostosowano do każdej z wersji kolorystycznej skrzyń. Kolumny spoczywają na gumowych podkładkach, ale posiadają umieszczone od wewnątrz nagwintowane tuleje metalowe, więc można w nie wkręcić również kolce będące na wyposażeniu standardowym, co z pewnością poprawi precyzję stereofonii i konturowości brzmienia. Trio głośnikowe pracuje w układzie dwudrożnym, a oparto je na dwóch stożkach nisko-średniotonowych wykonanych z policelulozy oraz miękkiej tekstylnej kopułce otoczonej specyficznym falowodem, podobnym do tego stosowanego w pochodzących z serii Studio metalowych tweeterach.
Z naciskiem na dynamikę
Te kolumny brzmią jak na JBL przystało, czyli energicznie i zrywnie. Ale myliłby się ten, kto sądziłby, że są to konstrukcje robiące tylko sporo hałasu pod publiczkę,. W ostatnich latach amerykańscy konstruktorzy musieli ostro popracować, bowiem ich konkurent Klipsch wprowadził na rynek kilka znakomitych modeli z dopieszczonymi do granic możliwości tubkami Tractrix Horn, które zaczęto stosować nawet w tych kolumnach. W tej sytuacji JBL musiał na to zareagować, a odpowiedzią była świetnie przyjęta seria Studio. Obecnie katalog został uzupełniony najtańszymi kolumnami, pochodzącymi z serii Arena, i to one właśnie mają wyznaczać trend jakościowy wśród najtańszych produktów marki JBL. Miękkie kopułki umieszczone w dopracowanych falowodach potrafią pokazać pazur, tak jak ulokowane w droższych kolumnach serii Studio metalowe odpowiedniki. Z drugiej jednak strony miękki materiał ma to do siebie, że nieco uspokaja pewne dźwięki i subtelnie je zmiękcza.
W kolumnach Arena 180 nie ma jednak skrajności właśnie dzięki wspomnianemu falowodowi, zwiększającemu nieco skuteczność głośnika wysokotonowego, ale też sprawiającemu, że pewne dźwięki nie umykają tak szybko tej miękkiej kopułce. Arena 180 należą do kolumn brzmiących detalicznie i z niezłą dynamiką na poziomie mikro. Oczywiście nie możemy tutaj mówić o fenomenalnej rozdzielczości brzmienia, jaką oferują konstrukcje hi-endowe, gdyż te kolumny należą do innej kategorii cenowej. Ale w konfrontacji z porównywalnymi cenowo produktami wypadają znakomicie. Potwierdzeniem tego był odsłuch albumu "Libera Me" Larsa Danielssona, na którym muzyka aż kipi od drobnych smaczków i subtelnie rozłożonych w przestrzeni mikrodetali. Testowane kolumny bardzo ładnie selekcjonowały poszczególne, nawet najmniejsze dźwięki, przedstawiając je w prawidłowo podanym kontraście, sprawiając, że moje uszy były w stanie rozpoznawać ich wielkość i różnice w energii. Jednak z bardziej dokładnym i naturalnym przekazem spotkać się możemy już tylko w przypadku znacznie droższych kolumn. Z drugiej strony dla tych osób, które po prostu chcą cieszyć się z bogato brzmiącego zestawu stereo, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów, Arena 180 powinny okazać się w zupełności wystarczającymi zespołami głośnikowymi.
Jednak nad prawdziwymi i znacznie większymi emocjami oraz nad dynamiką na poziomie makro czuwają już dwa średniej wielkości przetworniki stożkowe, odtwarzające zakres tonów średnich i basu. Niskie tony w wykonaniu Arena 180 urzekają przede wszystkim szybką reakcją na zmieniający się rytm – stożki nisko-średniotonowe zwinnie poruszają się w rytm sygnału dostarczanego przez wzmacniacz i ani przez chwilę nie odniosłem wrażenia, że w muzyce, zwłaszcza tej opartej na gęstych i mocnych pasażach niskotonowych, coś nienaturalnie zwalnia. Bas nie jest też bułowaty, co jest zasługą nie tylko skutecznych głośników wyposażonych w lekkie policelulozowe membrany, ale też właściwego zestrojenia skrzyni wraz z przetwornikami oraz samej zwrotnicy. Punkt podziału częstotliwości między stożkami a kopułką ustalony przy wartości 2.100Hz nie jest ekstremalnie niski, ale z drugiej strony pozwala przenieść na miękką kopułkę spory zakres wysokich tonów, co pozwala też dzięki wykorzystaniu wspomnianego falowodu lepiej kreować stereofonię. I to się konstruktorom tych kolumn najbardziej udało, ponieważ Arena 180 brzmią pod tym względem więcej niż przyzwoicie, plasując się w absolutnej czołówce budżetowych konstrukcji bardzo dobrze radzących sobie z budową zjawisk przestrzennych.
Podczas odsłuchu jazzu w wykonaniu zespołu towarzyszącego Dianie Krall z albumu "The Look Of Love" dało się wyczuć specyficzny kameralny klimat panujący na scenie rozpościerającej się między kolumnami – poszczególne instrumenty miały wokół siebie wystarczająco dużo powietrza, aby nie przytłaczać się nawzajem. Z drugiej jednak strony źródła pozorne były rysowane z ostrością wystarczającą, abym mógł bez większych problemów wskazać palcem wszystkie instrumenty na scenie, a to już jest wielka zaleta, jeśli mówimy o zespołach głośnikowych z budżetowego zakresu cenowego.
Warto wiedzieć
Wśród kolumn podłogowych serii Arena znaleźć można dwa modele – Arena 170 i Arena 180. Mniejsze podłogówki Arena 170 cechują się dwudrożnym układem głośnikowym, ale opartym na jednym głośniku nisko-średniotonowym, przez co charakteryzują się ciut niższą efektywnością i nieco mniejszą zdolnością do przenoszenia wyższych mocy ze wzmacniacza. Z kolei nieco większe Arena 180 oparto również na dwudrożnym układzie głośnikowym, ale bazującym za to na dwóch przetwornikach nisko-średniotonowych (pracują one dokładnie w takim samym zakresie częstotliwości), co pozwoliło konstruktorom tych kolumn zyskać nieco na efektywności i zdolności do przenoszenia nieco większych mocy. Z tego względu Arena 180 zdecydowanie bardziej nadają się do nagłaśniania większych pokoi niż Arena 170.
Poza tym sumaryczna powierzchnia membran przenoszących pasmo średnich tonów i bas jest dwukrotnie większa niż w przypadku modelu Arena 170, więc przyszły użytkownik tych kolumn będzie sobie mógł pozwolić na ustawienie ich w pokoju o powierzchni 30 metrów kwadratowych bez obaw o znaczne ubytki w zakresie niskich tonów czy niewystarczające poziomy głośności. Z kolei Arena 170 można polecić przede wszystkim osobom dysponującym niewielkimi pokojami, ale z wielu względów chcącym znaleźć się w posiadaniu podłogowych konstrukcji oferujących nieco większy potencjał w basie niż mniejsze kolumny przeznaczone na półkę czy też podstawkę.
Warto wiedzieć
Wśród kolumn podłogowych serii Arena znaleźć można dwa modele – Arena 170 i Arena 180. Mniejsze podłogówki Arena 170 cechują się dwudrożnym układem głośnikowym, ale opartym na jednym głośniku nisko-średniotonowym, przez co charakteryzują się ciut niższą efektywnością i nieco mniejszą zdolnością do przenoszenia wyższych mocy ze wzmacniacza. Z kolei nieco większe Arena 180 oparto również na dwudrożnym układzie głośnikowym, ale bazującym za to na dwóch przetwornikach nisko-średniotonowych (pracują one dokładnie w takim samym zakresie częstotliwości), co pozwoliło konstruktorom tych kolumn zyskać nieco na efektywności i zdolności do przenoszenia nieco większych mocy. Z tego względu Arena 180 zdecydowanie bardziej nadają się do nagłaśniania większych pokoi niż Arena 170. Poza tym sumaryczna powierzchnia membran przenoszących pasmo średnich tonów i bas jest dwukrotnie większa niż w przypadku modelu Arena 170, więc przyszły użytkownik tych kolumn będzie sobie mógł pozwolić na ustawienie ich w pokoju o powierzchni 30 metrów kwadratowych bez obaw o znaczne ubytki w zakresie niskich tonów czy niewystarczające poziomy głośności. Z kolei Arena 170 można polecić przede wszystkim osobom dysponującym niewielkimi pokojami, ale z wielu względów chcącym znaleźć się w posiadaniu podłogowych konstrukcji oferujących nieco większy potencjał w basie niż mniejsze kolumny przeznaczone na półkę czy też podstawkę.
Podsumowanie
JBL Arena 180 okazują się kolumnami mocno angażującymi się w każdy odtwarzany dźwięk. Nieustannie pulsują rytmem i ani na chwilę nie zwalniają tempa. Te podłogowe dwudrożne zespoły głośnikowe nadają się przede wszystkim do odtwarzania muzyki energicznej, ze sporym potencjałem w basie. Dzięki dosyć dobrze wyważonemu balansowi tonalnemu za ich pośrednictwem nie najgorzej zabrzmi rock czy klasyka – choć tutaj wielu osobom mogą się już wydać zbyt jednostajne. Z drugiej strony w swojej cenie Arena 180 potrafią imponować pod wieloma względami, a ich największą zaletą jest konturowy zakres niskich tonów oraz stereofonia.
Podczas testu te amerykańskie podłogówki napędzałem kilkoma wzmacniaczami i wykorzystałem zarówno znakomicie zrównoważoną i naturalnie brzmiącą norweską konstrukcję Hegel H80, jak i znacznie tańszy model a15.3 marki Music Hall. Naturalnie różnice w dźwięku były na korzyść tego pierwszego zestawienia, głównie za sprawą fenomenalnie brzmiącego H80. Ale ku mojemu zaskoczeniu z Music Hall wcale nie było gorzej, więc uświadomiłem sobie, że Arena 180 są właśnie dobrymi kompanami dla tańszych wzmacniaczy i możecie mieć gwarancję, że budując podobny system stereo, nic nie zepsujecie, sięgając nawet po tańszą integrę. JBL mimo nieco niższej skuteczności niż konkurencyjne zespoły głośnikowe marki Klipsch są dosyć łatwe do napędzania dla większości wzmacniaczy. W pokoju o powierzchni dochodzącej do 30 metrów już ze wzmacniaczem o przeciętnej mocy można stworzyć energicznie i otwarcie brzmiący duet.
Należy jednak pamiętać, że Arena 180 należą do budżetowego segmentu kolumn głośnikowych i nie należy ich traktować jak maszynki do dokładnego prześwietlania zawartości muzyki, a jedynie jako przedłużenie dobrej jakości systemu stereo, gwarantującego przede wszystkim świetną zabawę przy odtwarzanej muzyce. Poza tym JBL są pozbawione pewnych wad typowych dla kolumn z podobnego przedziału cenowego i okazują się niezłą namiastką profesjonalnego hi-fi, zwłaszcza dla osób zaczynających swą przygodę z audio na dobrym poziomie.