Ostatnio w ofercie firmy Klipsch zaszły duże zmiany. Przede wszystkim pojawiły się nowe serie głośników, a mianowicie Reference Base i Reference Premiere. Testowane kolumny podłogowe wchodzą w skład linii Reference Base, które i zastąpiły dotychczas produkowane R-28F. Klipsch od początku działalności wyznaczał wysokie standardy w produkcji kolumn, a ich cechą charakterystyczną, nawet w przypadku modeli budżetowych, była ich wysoka efektywność. Nie inaczej jest w przypadku R-820F, których skuteczność wynosi 97dB przy impedancji 8Ω. Ponadto wprowadzono wiele zmian w stosunku do R-28F, zarówno w wyglądzie, jak i jakości brzmienia. Zastosowano lepsze obudowy z nową winylowa okleiną idealnie imitującą drewniane skrzynie, jakie stosuje się w droższych modelach kolumn marki Klipsch. Natomiast na wyższą jakość brzmienia niebagatelny wpływ mają lepiej dopracowane zwrotnice.
Wysoka efektywność
Model R-820F bazuje na rozwiązaniach konstrukcyjnych typowych dla Klipscha, a więc na wysokotonowym głośniku tubowym, oraz wydajnych stożkach nisko-średniotonowych. Tajemnica brzmienia kolumn marki Klipsch kryje się właśnie w głośnikach i wspomagających ich pracę elementach. Przekłada się to na doskonałe parametry pod względem efektywności, a co za tym idzie, spektakularne osiągnięcia w zakresie dynamiki dźwięku. Kolumny są także łatwe do napędzenia.
Największą pracę wykonuje aluminiowa kopułka wyposażona w tubkę Tractrix Horn. Głośnik ten w dużej mierze odpowiada za jakość brzmienia R-820F, a co za tym idzie, ma niebagatelny wpływ na charakter dźwięku. Wynika to przede wszystkim z zastosowania tuby o specyficznym kwadratowym kształcie, ale też odpowiednim profilu. Aluminiowa kopułka dzięki tej tubie "łapie" dodatkowy oddech, zwłaszcza jeśli chodzi o przestrzenność dźwięku. Niewątpliwie tubka Tractrix Horn należy do jednych z najbardziej dopracowanych przez Klipscha elementów wspomagających pracę głośnika wysokotonowego. Oczywiście z wysokotonowym głośnikiem o tak wyśrubowanej efektywności, współpracują jeszcze dwa stożki nisko-średniotonowe o znacznie wyższej skuteczności niż większość podobnych konstrukcji. I choć obydwa woofery nie wyróżniają się specjalnie pod względem konstrukcji od stosowanych w konkurencyjnych kolumnach ze zbliżonego przedziału cenowego, to jednak ze względu na ich charakterystykę, idealnie wpasowują się w koncepcję konstrukcyjną prezentowaną przez amerykańskiego Klipscha.
Najważniejszą cechą obydwu głośników odtwarzających pasmo tonów średnich i basu jest to, że osiągają stosunkowo wysoką efektywność, choć nie aż tak wysoką, bo w torze tweetera i tak trzeba było zastosować subtelny tłumik z szeregowego rezystora o wartości 0,5Ω. Ale nawet to pokazuje, że obydwa głośniki nisko-średniotonowe z charakterystycznymi stożkami, barwionymi na kolor miedzi, również dysponują dużym potencjałem. Ich kosze zbudowano z tłoczonej stalowej blachy, a w przypadku układów magnetycznych skupiono się na osiągnięciu jak najsilniejszego strumienia magnetycznego – są to niewątpliwie muskularne jednostki mające dorównać efektywnością tubowemu przetwornikowi wysokotonowemu. Zastosowana zwrotnica zawiera filtry drugiego rzędu zarówno dla toru wysokotonowego, jak i nisko-średniotonowego, a bazuje na powszechnie stosowanych elementach.
Przestrzeń budowana jest spektakularnie, a dynamika brzmienia oraz jego swoboda, osiągają poziom zarezerwowany dla najlepszych tego typu konstrukcji
Uwagę zwraca jednak owalny foliowy kondensatory typu MKT w równoległej gałęzi filtra dla sygnałowego toru nisko-średniotonowego, co jest sporym plusem, bo w tym miejscu zwykle stosuje się tańsze elektrolity. Z drugiej strony, to właśnie tubowy głośnik wysokotonowy otrzymuje sygnał z kondensatora elektrolitycznego, ale bardziej chodziło tu o złagodzenie brzmienia tuby wysokotonowej, a w tej roli dobrze sprawdzi się właśnie tego typu jednostka. Cewka dla toru wysokotonowego jest powietrzna, natomiast ta filtrująca sygnał dla wooferów, została nawinięta na rdzeniu ze stalowych płytek. Zwrotnicę przytwierdzono bezpośrednio do kołnierza wyposażonego w pojedyncze terminale wejściowe. Wnętrze skrzyń wytłumione jest niewielką ilością syntetycznej wełny ulokowanej w górnej części komory. Natomiast charakterystyczny prostokątny tunel rezonansowy układu bas-refleks, znalazł się z tyłu.
Z uwagi na dużą skuteczność R-820F i ich duże gabaryty sprawdzą się świetnie do nagłaśniania znacznie większych pomieszczeń. Nie straszne są im pokoje 40-metrowe, a w kinowej konfiguracji wielokanałowej, wraz z towarzyszącymi im kolumnami obsługującymi pozostałe kanały, bezproblemowo nagłośnią jeszcze większe pomieszczenia.
Przestrzeń, oddech, namacalność
Nowe R-820F, co jest oczywiste, powielają firmowy styl brzmienia prezentowany przez poprzednie konstrukcje, ale dodają do niego nutę wyrafinowania, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów. Niewątpliwie wpływ na to ma ciągły rozwój tubowych głośników wysokotonowych. Amerykański Klipsch nieustannie pracuje bowiem nad poprawą detali konstrukcyjnych, co znajduje przełożenie na dźwięk każdej kolejnej konstrukcji głośnikowej. Ale to co szczególnie ujęło mnie w brzmieniu tych kolumn, to przestrzeń. Jest rozmach w budowaniu sceny dźwiękowej, która daleko wykracza poza rozstaw kolumn, jest również imponująca głębia. Instrumenty nie są stłoczone na scenie, nie wpadają na siebie, a ich gabaryty są pokazane niemal w naturalnych proporcjach. Ponadto dźwięk jest nasycony w detale, co przy tak obszernym stylu grania, jest bardzo pożądane.
Bez względu na to czy słuchałem popu w wykonaniu Madonny, czy jazzu, bądź klasyki opartej na dużych składach symfonicznych, Klipsche "powiększały" brzmienie do tego stopnia, że pokój aż po same ściany wypełniał się żywym dźwiękiem. Pierwszy plan był zawsze bardzo ładnie zaprezentowany, zwłaszcza gdy słuchałem muzyki z wokalem Diany Krall czy Kari Bremnes – artystki znajdowały się niemal na wyciągnięcie ręki, a za nimi precyzyjnie ustawione instrumenty towarzyszące. Ale dopiero z muzyką instrumentalną w wykonaniu Vangelisa czy Mike'a Oldfielda, kolumny te pokazały na co je stać! Przestrzenne, elektroniczne pejzaże z mnóstwem nietypowych dźwięków zdawały się otaczać mnie, pojawiając się i zanikając w różnych miejscach na gigantycznych rozmiarów scenie.
Jeśli zaś chodzi o równowagę tonalną, to nie ma się do czego przyczepić. Świetnie dobrane są proporcje między górą pasma a średnicą. Co więcej, mimo brzmieniowej potęgi basu, nie dominuje on nad resztą pasma – nie miałem wrażenia braku wypełnienia dźwięku wokalami czy drobnymi detalami, zwłaszcza w górnych rejestrach.
Tym modelem Klipsch po raz kolejny zaprzecza stereotypowi brzmienia jaki przylgnął na długi czas do tubowych przetworników wysokotonowych. Tubki wysokonowe nie muszą automatycznie kojarzyć się z nieprzyjemnym dla naszych uszu "kłuciem", gdyż w przypadku tych kolumn, góra pasma odtwarzana jest bez ostrych naleciałości, czy też nadmiernego wzrostu agresji poszczególnych dźwięków. Naturalnie zakres wysokich tonów pod względem barwy różni się od tego, który możemy otrzymać z jedwabnych kopułek, a nawet klasycznie skonstruowanych aluminiowych odpowiedników pozbawionych tubek, ale to właśnie stanowi o unikalności dźwięku prezentowanego przez konstrukcje amerykańskiego Klipscha. W ich przypadku zakres wysokich tonów jest nieco "dopalony" pod względem barwy i cechuje się niepowtarzalną, nieco rozżarzoną, prezentacją wysokich tonów i górnych partii średnicy. Jest to cecha wspólna niemal dla wszystkich kolumn wyposażonych w tubkę Tractrix Horn, i za to szczególnie cenię Klipscha.
Na uwagę zasługuje jednak fakt, że spore różnice w brzmieniu droższych i tańszych kolumn marki Klipsch, zwłaszcza w reprodukcji basu i tonów średnich, mogą wynikać z samej konstrukcji membran głośników nisko-średniotonowych – te wykonane z IMG w porównaniu do Cerametallic brzmią nieco łagodnej, cieplej, ale i mniej precyzyjniej. Natomiast głośniki z membranami Cerametallic to jest już wyższa liga brzmieniowa, oparta w głównej mierze na bardziej precyzyjnym i neutralnym przekazie, a przede wszystkim jeszcze większej szybkości – choć ta prezentowana przez model R-820F jest równie imponująca, zwłaszcza jeśli porównamy go z kolumnami innych producentów w porównywalnej cenie.
Warto wiedzieć
Membrany stożkowe głośników nisko-średniotonowych stosowanye w niższych seriach kolumn marki Klipsch, wykonane są z materiału IMG (Injection Molded Graphite), a więc grafitu formowanego natryskowo. Materiał ten używany jest w kolumnach marki Klipsch już od kilku lat, a jego pierwsze odmiany stosowane w tańszych modelach miały grafitową barwę. Dopiero po jakimś czasie amerykański producent chcąc nawiązać do konstrukcji pochodzących z droższych serii bazujące na membranach stożkowych z Cerametallicu o charakterystycznej miedzianej barwie, postanowił nadać im identyczną barwę.
Naturalnie membrany wykonane z materiału Cerametallicu różnią się zasadniczo od tych wykonanych z formowanego natryskowo grafitu - mają lepszym współczynnik masy do sztywności. Nie zmienia to jednak faktu, że materiał IMG swoimi parametrami przewyższa powszechnie stosowane membrany aluminiowe czy celulozowe. Oferując one bowiem niską masę typową dla aluminium, ale za to wysoki współczynnik tłumienia, typowy dla celulozowych stożków. Dzięki takim parametrom, głośniki nisko-średniotonowe wykonane z materiału IMG zapewniają szybki bas, ale również pozbawiony nadmiernych zniekształceń środkowy zakres częstotliwości, co sprawia, że takie głośniki są zdolne do liniowej pracy w dosyć szerokim przedziale częstotliwości.
Podsumowanie
Klipsch R-820F osiągają niemal wzorcowy poziom dźwięku dla zespołów głośnikowych z budżetowego przedziału cenowego. Przestrzeń budowana jest spektakularnie, a dynamika brzmienia oraz jego swoboda, osiągają poziom zarezerwowany dla najlepszych tego typu konstrukcji. Pod tym względem, w porównywalnych cenach, równie imponującą skalą brzmienia mogą popisać się kolumny takich marek jak Taga Harmony czy Paradigm.