Firma System Audio powstała w 1984 roku i już w latach osiemdziesiątych zaskoczyła nietypowymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Ole Witthoft, twórca tej duńskiej marki, już wówczas zastosował wąskie skrzynki, bazujące na niewielkich głośnikach. Było to na tamte czasy działanie zupełnie pod prąd, gdyż ówcześnie panowało przekonanie, że tylko duże głośniki zainstalowane w odpowiednio wielkich obudowach są w stanie zapewnić dźwięk na odpowiednim poziomie. Po latach okazało się, że to awangardowe podejście Ole Witthofta sprawdziło się i wielu producentów poszło drogą wytyczoną wcześniej przez System Audio. Do dziś założyciel firmy ma duży wpływ na rozwój System Audio, co widać na przykładzie dynamicznie rozwijającej się oferty.
Ostatnio w katalogu tej znanej niemal na całym świecie marki pojawiło się kilka nowych konstrukcji głośnikowych, a jedną z nich są właśnie testowane dwudrożne, podłogowe kolumny, wyposażone w trio głośnikowe, gdzie odtwarzaniem basu i średnich tonów zajmują się dwa klasyczne głośniki stożkowe. Dwudrożne układy głośnikowe mogą występować w różnej formie, ale to właśnie ten oparty na dwóch niewielkich przetwornikach stożkowych oferuje dużą wydajność, zwłaszcza w paśmie niskich tonów, co też skrzętnie wykorzystano w tych kolumnach System Audio SA saxo 40.
Stolarka i stonowane wzornictwo
Kolumny System Audio SA saxo 40 cechują się prostą i elegancką stylistyką, jakże typową dla skandynawskich produktów. Skrzynki wykonano według klasycznych wzorców w oparciu o prostopadłościenną bryłę. Obudowy spoczywają na skrojonych na miarę cokołach i występują w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej lub białej (lakier satynowy).
Satynowy lakier ma tę zaletę, że zmiękcza nieco kontury skrzynek, przez co ich krawędzie nie rzucają się tak w oczy, zwłaszcza w przypadku białej wersji kolorystycznej.
Kolumny wyposażono w płócienne maskownice z bardzo wygodnym w użyciu magnetycznym systemem mocowania. Skrzynki zbudowano z płyt MDF o grubości wystarczającej, aby zapewnić im odpowiednią sztywność. Dodatkowo wewnątrz zastosowano poprzeczne wzmocnienia w postaci dosyć szerokich półek łączących przednią ściankę z bocznymi, a także wytłumienie w formie plastrów gąbki przytwierdzonych do bocznych ścianek. Widać też, że nacisk położono na swobodę przepływu powietrza między tunelem bas-refleks a głośnikami. Komora nie jest zbyt intensywnie tłumiona, co z pewnością przekłada się na energię, która w tym przypadku jest w mniejszym stopniu wytracana.
Jeśli zaś chodzi o głośniki to System Audio kładzie duży nacisk na zminimalizowanie masy samych membran, tak aby zwiększyć szybkość reakcji głośnika na impulsy podawane ze wzmacniacza. W przypadku obu midwooferów zastosowano powlekaną celulozę, która jest podstawowym materiałem stosowanym przez System Audio we wszystkich swoich kolumnach. Celuloza jest preferowana przez konstruktorów chcących uzyskać naturalnie, nieprzerysowane brzmienie, najbliższe temu, co możemy usłyszeć w muzyce granej na żywo. Głośniki użyte w modelu SA saxo 40 nie są specjalnie wyrafinowane konstrukcyjnie, ale w ich przypadku widać, że położono nacisk na kilka kluczowych elementów. Lekkie celulozowe membrany są sprzężone z układem napędowym, dostosowanym do pracy przy zwiększonej amplitudzie wychyleń. To umożliwia uzyskanie znacznie większej efektywności głośnika, porównywalnej z ich większymi odpowiednikami.
Kosze głośników wykonano z tłoczonej blachy, a z przodu zamontowano pierścienie ozdobne o nietypowych kształtach. Bardzo ładnie komponujące się to ze stonowanym, eleganckim frontem.
Zakres wysokich tonów obsługuje miękka nasączana kopułka współpracująca z bardzo łagodnym falowodem, mającym wpływ na poszerzenie kąta propagacji fal wysokotonowych. Zwrotnicę zamocowano do kołnierza wraz z pojedynczymi terminalami wejściowymi. Na jednej niewielkiej płytce drukowanej ściśnięto wiele elementów o małych rozmiarach. Filtr górnoprzepustowy pracuje przy nachyleniu 18dB/okt, a filtr dolnoprzepustowy dostarczający sygnał dla dwóch nisko-średniotonowych głośników stożkowych, charakteryzuje się tłumieniem o wartości 12db/okt.
W torze wysokotonowym są walcowe kondensatory polipropylenowe oraz cewka powietrzna. Z kolei w obwodzie filtracji dla tonów niskich i średnich zastosowano cewkę nawiniętą na rdzeń oraz kondensator elektrolityczny.
Tunel rezonansowy wyprowadzono z tyłu przy użyciu łagodnie ukształtowanego wylotu, mającego zminimalizować turbulencje podczas pracy głośników w zakresie maksymalnej amplitudy wychyleń.
Wyważone i dojrzałe
Dźwięk tych kolumn był dla mnie dużym zaskoczeniem, gdyż po tak niewielkich smukłych kolumnach, nie spodziewałem takiego rozmachu i obszerności grania! Tym bardziej, że ich cena plasująca te kolumny pomiędzy konstrukcjami budżetowymi a średnią półką, nie wskazywała na tak duże możliwości dźwiękowe tych niewielkich podłogówek.
Już od pierwszych chwil odsłuchu czarują wyważonym i przede wszystkim dojrzałym dźwiękiem. Warto podkreślić, że nie jest to efekciarskie granie mające przykuć uwagę słuchacza, nie ma więc mowy o napompowanym w decybele dźwięku czy przeładowanej górze pasma, z czym często mamy do czynienia w przypadku wielu tanich konstrukcji.
Już pierwsze minuty w towarzystwie SA saxo 40 skłaniają słuchacza do rozkoszowania się muzyką i czerpania z tego wielkiej przyjemności. W przeciwieństwie do tanich zestawów głośnikowych obliczonych na efekciarskie brzmienie, postawiono na wyrafinowanie i kulturę grania, a więc elementy charakterystyczne dla bardziej zaawansowanych, a więc i droższych zestawów głośnikowych.
Jak wspomniałem na wstępie kolumny System Audio prezentują dźwięk większy niż wskazywałyby na to ich gabaryty. Bas jaki udało mi się z nich uzyskać schodził wystarczająco nisko, abym mógł cieszyć się z subsonicznych brzmień syntezatorów z albumów zespołu Tangerine Dream. Z kolei brzmienie kontrabasu z płyty "Losrivelse" Karii Bremnes zostało oddane ładnie z zachowaniem prawidłowej barwy tego instrumentu, jak równeż adekwatnej masy względem innych dźwięków.
Generalnie SA saxo 40 mają zdolność do wnikania, bez większego wysiłku, w poszczególne dźwięki i to nawet przy wyższych poziomach głośności, o co raczej nie posądzałbym kolumn tej wielkości. Ale kilka razy dotarło do mnie, zwłaszcza gdy słuchałem dynamicznej muzyki w wykonaniu Mike'a Oldfielda, czy Nine Inch Nails, że te niepozornie prezentujące się kolumny potrafią czysto i bez kompresji pokazać wszelkie dynamiczne różnice między poszczególnymi dźwiękami, nawet wtedy, gdy mocno podkręcałem poziom głośności na wzmacniaczu One Cast marki Cyrus.
Jeśli zaś chodzi o wrażenia przestrzenne, zwłaszcza w muzyce wymagającej precyzji w odwzorowaniu umiejscowienia na scenie poszczególnych instrumentów, to w kontekście ich ceny również wypadły bardzo dobrze. Nie miałem problemu ze wskazaniem konkretnych źródeł pozornych, poprawnie też oddana była wielkość instrumentów. Natomiast ich kontury były nieco zmiękczone, ale trudno to uznać za wadę, gdyż tego możemy wymagać od droższych i bardziej zaawansowanych konstrukcji głośnikowych.
W przeciwieństwie do tanich zestawów głośnikowych obliczonych na efekciarskie brzmienie, postawiono na wyrafinowanie i kulturę grania.
Wokale były wyraźnie odseparowane od instrumentów towarzyszących artyście na scenie, co wprowadzało do odtwarzanej muzyki ład i porządek. Warto również wspomnieć o tym, że zakres wysokich tonów został proporcjonalnie dobrany względem średniego zakresu częstotliwości, co stanowi największą zaletę tych kolumn.
Góra pasma nie dominowała nad średnicą, a tym bardziej nad gęstym basem, oferującym mocny fundament. Ten czynnik w dużej mierze stanowi o wyrafinowaniu tych kolumn, ponieważ ich twórcy nie musieli skupiać się na wyciąganiu detali i szczegółów z wysokich tonów, poprzez zwiększenie ich efektywności, ponieważ zastosowany głośnik wysokotonowy charakteryzuje się bardzo dobrą rozdzielczością. Wystarczyło więc dobrać efektywność głośnika wysokotonowego względem stożków nisko-średniotonowych tak, aby nie przekroczyć pewnej granicy, stanowiącej o uzyskaniu właściwego balansu tonalnego. Dlatego System Audio SA saxo 40 potrafią urzec słuchacza dobrze wyważonym brzmieniem, co jest domeną dopracowanych kolumn ze średniej półki cenowej.
Warto wiedzieć
Oferta duńskiej marki System Audio imponuje rozpiętością cenową, jak i różnego rodzaju konstrukcjami. Topową serią kolumn głośnikowych System Audio jest seria SA Legend, składająca się z dwóch konstrukcji podłogowych, jednej podstawkowej oraz kolumny centralnej i ściennej, stworzonych z myślą o miłośnikach kina domowego. Obydwa modele podłogowe z serii SA Legend cechują się imponującym układem wielogłośnikowym, składającym się z przetworników o niewielkich membranach, co jest esencją filozofii tego duńskiego producenta.
Ciekawostką jest fakt, że System Audio oferuje serię SA Legend silverback, na którą składają się między innymi aktywne wersje kolumn z serii Legend. Tak więc klient może wybrać między niemal identycznymi kolumnami decydując się na wersję pasywną lub aktywną, co daje szersze pole manewru w tworzeniu niemal dowolnych zestawień audio. Warto podkreślić, że to właśnie seria SA saxo jest bazową i podstawową serią, z której to pochodzą testowane zestawy głośnikowe SA saxo 40. Ale w skład tej serii wchodzi także wiele innych ciekawych konstrukcji, począwszy od najbardziej rozbudowanych SA saxo 60 oraz SA saxo 50, skończywszy na kolumnach podstawkowych SA saxo 1 oraz kolumnie centralnej czy ściennej, dedykowanych do systemów wielokanałowych. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że również w tej podstawowej serii występują wersje aktywne.
Podsumowanie
Duńskie smukłe i kompaktowe kolumny marki System Audio dają możliwość rozsmakowania się dźwiękiem dojrzalszym i lepiej wyważonym w proporcjach, niż w przypadku większości kolumn budżetowych. Ponadto grają dźwiękiem znacznie większym zwłaszcza w kontekście przestrzeni i masy, niż wskazywały by na to gabaryty ich skrzynek. Musimy jednak pamiętać, że testowane kolumny nieznacznie podbarwiają dźwięk poszczególnych instrumentów czy wokali, co jest normą w przypadku wszystkich konstrukcji pochodzących z przedziału cenowego, do którego należą testowane zespoły głośnikowe.
SA saxo 40 rekomenduję osobom poszukującym w muzyce równowagi, kultury grania i dużego, naturalnego brzmienia, bez potrzeby inwestowania w większe i bardziej rozbudowane kolumny głośnikowe. Ich dodatkowe zalety to prosta i zarazem elegancka linia wzornicza nawiązująca do skandynawskiego kanonu piękna.