Firma Bowers & Wilkins to legenda w świecie audio. Złożona w 1966 roku przez Johna Bowersa, już od ponad pięćdziesięciu lat wprowadza na rynek nowatorskie rozwiązania i technologie poparte dogłębnymi badaniami, a cel jaki jej przyświeca to stworzenie głośnika idealnego.
Obecnie w katalogu firmy B&W obejmującym kolumny głośnikowe znajdują się trzy serie – 700, która jest pomiędzy niżej klasyfikowaną, budżetową 600 a słynną, topową 800 Diamond. Na samym szczycie oferty znajduje się jeszcze flagowy model Nautilus, wyposażony w obudowę w kształcie muszli ślimaka.
W skład serii 700 wchodzą trzy modele podłogowe, trzy podstawkowe, dwie kolumny centralne oraz aktywny subwoofer. Testowane podstawkowce 706 S2 występują w droższej odmianie w postaci modelu 705 S2, różniącego się od nich wyizolowanym w osobnej tubce głośnikiem wysokotonowym, nawiązującym bezpośrednio do topowej serii 800 Diamond. Warto wspomnieć o jeszcze jednej wyśrubowanej technicznie konstrukcji z rodziny 700, a mianowicie modelu 702 S2, który dysponuje głośnikiem wysokotonowym w oddzielnej obudowie w kształcie tuby, zwężającej się ku tyłowi.
Pozostałe konstrukcje, w tym testowane 706 S2, bazują już na bardziej klasycznym rozwiązaniu w postaci głośnika wysokotonowego zainstalowanego w tradycyjnym stylu, czyli w skrzyni razem z głośnikiem nisko-średniotonowym. Jednak bez wyjątku, wszystkie kolumny pochodzące z serii 700 zaprojektowano niemal od podstaw, a do ich budowy zastosowano zupełnie nowe materiały.
Seria 700 zastąpiła w katalogu wysłużoną CM2 S2, która wcześniej była następcą serii CM, ale ciekawostką jest fakt, że przed CM funkcjonowała seria 700. Pomysł powrotu do starej nazwy serii może się wydawać dziwny, ale jest w tym sens. Zapewne tym posunięciem producent upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze stara seria wskazuje na kontynowanie tradycji, a po drugie, logicznie wpisuje się w funkcjonujące obecnie na rynku pozostałe serie, a więc 600 i 800 Diamond. Teraz katalog produktów B&W jest bardziej przejrzysty nawet dla klientów mniej obytych z ofertą tej marki. Te trzy serie 600, 700 i 800 są stopniowane według konkretnych półek cenowych, w zależności od zaawansowania technicznego poszczególnych modeli.
Technika górą
Brytyjski producent regularnie odświeża poszczególne serie kolumn. Dział badawczy i projektowy nieustannie pracuje nad nowymi rozwiązaniami, dzięki czemu każda seria rozwijana jest zgodnie z duchem czasu i dostępnością najnowszych technologii, co widać chociażby na przykładzie serii 700.
Testowane kolumny wyposażono w tradycyjną, kompaktową, prostopadłościenną skrzynkę, dostępną w trzech wariantach kolorystycznych: dwóch modnych odcieniach błyszczącego lakieru, czarnego oraz białego, a dla miłośników piękna naturalnego drewna jest dostępna trzecia opcja w pięknym fornirze Rosenut.
Płócienne maskownice występują w dwóch kolorach, z tym że czarna przypisana jest do obudów w kolorze czarnym i Rosenut, natomiast szara do białych skrzynek. Maskownice mocowane są za pośrednictwem bezinwazyjnego systemu magnetycznego, z tego względu front jest całkowicie wolny od jakichkolwiek otworów i załamań.
Nieskazitelną czystość formy widać również w przypadku pozostałych elementów, głównie głośników, które zawsze w przypadku kolumn marki B&W, były ozdobą frontu.
W przypadku modelu 706 S2 obudowy wykonano z płyt MDF, a wewnątrz znalazł się dodatkowy poprzeczny element usztywniający całą konstrukcję. Skrzynkę wytłumiono wełną syntetyczną pokrywającą wewnętrzne ścianki, a tunel układu rezonansowego bas-refleks wyprowadzono z tyłu. Jest on integralną częścią wkręcanego profilu, w obrębie którego znalazły się również solidne podwójne terminale wejściowe, prowadzące sygnał do zwrotnicy.
Głośniki tworzące klasyczny dwudrożny układ należą do najbardziej zaawansowanych technicznie podzespołów. Głośnik wysokotonowy bazuje na lekkiej aluminiowej kopułce, usztywnionej węglem, o grubości zaledwie 30 mikronów, chronionej przez specjalnie zaprojektowaną, perforowaną metalową osłonę.
Głośnik w jego tylnej części wyposażono w charakterystyczną tubkę i dopracowany do perfekcji, silny neodymowy układ magnetyczny oraz specjalny "pływający" system mocowania, mający za zadanie całkowicie odizolować go od skrzynki i tym samym zapewniając mu wolne od rezonansów środowisko pracy.
Głośnik wysokotonowy dzięki bardzo sztywnej i jednocześnie lekkiej kopułce, charakteryzuje się niezwykle szerokim pasmem przenoszenia. Sięga od punktu podziału z głośnikiem nisko-średniotonowym do wartości aż 47kHz, co jest imponujące. Dzięki tej właściwości, cały słyszalny przez ludzkie ucho zakres wysokich tonów (czyli mniej więcej do 20kHz) jest odtwarzany niezwykle czysto, gdyż nie jest skażony szkodliwymi rezonansami.
Zakres średnicy i basu powierzono z kolei nie mniej zaawansowanej technicznie konstrukcji głośnikowej. Stożek membrany wykonano z tkanego materiału kompozytowego o nazwie Continuum – według Brytyjczyków jest to godny następca stosowanego wcześniej na szeroką skalę kevlaru. Tym samym ze wszystkich kolumn marki B&W zniknął charakterystyczny dla stożkowych membran głośnikowych jasnożółty kolor, a zastąpił go jasnografitowy.
Głośnik nisko-średniotonowy, stosowany w kolumnach serii 700 S2 to wyszukana konstrukcja, zaprojektowana z wielką starannością. Ażurowy, sztywny, odlewany z metali lekkich kosz, ma zapewnić optymalne warunki pracy całemu układowi napędowemu oraz membranie Continuum. Ułatwia przepływ powietrza od tylnej części membrany i zwiększa skuteczności układu chłodzenia, co ma zapewnić stabilną pracę głośnika nawet przy jego pełniej mocy.
W zwrotnicy znalazły się komponenty najwyższej jakości. Przykładowo w torze głośnika wysokotonowego znajdziemy znakomity kondensator marki Mundorf, pochodzący z topowej serii Mcap EVO Silver Gold Oil, natomiast rezystor w torze wysokotonowym posiada dodatkowy radiator dla zachowania idealnej stabilności termicznej, nawet przy wysokich mocach. Ponadto w filtrze głośnika nisko-średniotonowego zastosowano cewkę powietrzną.
Szczegółowe i dynamicznie
Pierwsze chwile odsłuchu spędzone w towarzystwie modelu 706 S2 pokazują, jak wszechstronne są to kolumny, zwłaszcza pod względem dynamiki i reprodukcji niskich tonów. Bas w wykonaniu modelu 706 S2 zasługuje na wysokie noty, przede wszystkim za szybkość wybrzmień, konturowe granie (jak na bas-refleks) i sprężysty, energiczny charakter. Ciekawe jest jednak to, że jak na kolumny wyposażone w kompaktowe obudowy i niewielki przecież głośnik nisko-średniotonowy, B&W potrafią zaskoczyć basem nie mającym wyraźnych ograniczeń w przetwarzaniu niskich tonów. Wydają się sięgać znacznie niżej, niż wskazywałyby na to dane techniczne w specyfikacji. Znalazło to odzwierciedlenie w muzyce jazzowej, ale również w rocku. Podczas odsłuchu partii kontrabasu z koncertowych utworów Lee Ritenoura z krążka "Alive In L.A.", testowane monitory pokazały się z bardzo dobrej strony, oddając niemal idealnie fakturę brzmieniową tego instrumentu. Co więcej, bas schodził bardzo nisko, co było dla mnie największym zaskoczeniem. Pod tym względem monitory 706 S2 mogą z powodzeniem rywalizować z większością konstrukcji podłogowych pod warunkiem, że nie ustawimy ich w pomieszczeniu większym niż ok. 20 metrów kwadratowych.
Bas to olbrzymi atut tych kolumn, jest zróżnicowany, dobrze wyważony w proporcjach i pod wieloma względami przewyższa większość konstrukcji innych producentów w tym przedziale cenowym.
Kolejnym olbrzymim atutem testowanego modelu jest znakomita dynamika. W tym aspekcie B&W 706 S2 dorównują kolumnom takich producentów jak Klipsch czy JBL. Mocne kontrasty dynamiczne, występujące między poszczególnymi dźwiękami, pokazały że testowane kolumny przejawiają rzadko spotykany perfekcjonizm Słuchając krążka "Citybeats" zespołu De/Vision przekonałem się, jak dobrze radzą sobie z oddaniem dynamicznej natury mikrodźwięków występujących w górnym rejonie pasma akustycznego. Jest to z pewnością zasługą osobliwej konstrukcji głośnika wysokotonowego i filtracji przy użyciu wysokiej jakości elementów w zwrotnicy.
Te monitory pod względem basu mogą z powodzeniem rywalizować z większością konstrukcji podłogowych pod warunkiem, że nie ustawimy ich w pomieszczeniu większym niż ok. 20 metrów kwadratowych.
Średnie tony zwracają uwagę swoją otwartością i bezpretensjonalnością, nie tylko w oddaniu brzmienia wokali (Freddy Cole zabrzmiał naturalnie i bez skrępowania), ale też instrumentów dętych i smyczkowych. Średnica jest odtwarzana przez 706-stki z wielką starannością i bez presji, przy zachowaniu wysokiego poziomu neutralności, nie ingerując zbytnio w charakter brzmienia poszczególnych instrumentów. Tam gdzie ma być ostrzej, jest ostrzej, a w chwilach gdzie ma być łagodniej i bardziej alabastrowo, tak właśnie. 706-stki dobitnie pokazały to w utworach z płyty "Kind Of Blue" Milesa Davisa i "Rites" Jana Garbarka.
Generalnie B&W oferują brzmienie zrównoważone z subtelnie podkreślonym przełomem zakresu średnich i wysokich tonów, co bezpośrednio wynika ze sposobu filtracji przez zwrotnicę. Jest to jednak cecha będąca integralną częścią otwartości brzmienia, jaką zwłaszcza w zakresie średnich tonów prezentują testowane monitory.
Cały projekt jest bardzo dobrze przemyślany i oparty na wieloletnich badaniach, mamy więc gwarancję, że w kolumnach z serii 700 S2 nic nie jest kwestią przypadku. Muszę jeszcze dodać, że 706-stki bardzo dobrze radzą sobie z odwzorowaniem przestrzeni. Źródła pozorne kreślone są z wyraźnymi konturami i w sposób nie zaburzający ogólnego porządku w rozmieszczeniu instrumentów na scenie. Obraz stereo nie faworyzuje jednak któregokolwiek z planów. Nie ma tu zjawiska wychodzenia pierwszego planu przed szereg, ani też mocnego cofnięcia drugiego i trzeciego planu w celu zwiększenia obszerności grania. Jednym słowem, kompaktowe B&W oferują stereofonię o studyjnym zacięciu.
Warto wiedzieć
B&W 706 S2 należą do kolumn łatwych do napędzania, nie sprawiając najmniejszych problemów wzmacniaczom dysponującym nawet stosunkowo niewielką mocą, co pokazał odsłuch w towarzystwie włoskiej konstrukcji S1 marki Gold Note, a także lampowego wzmacniacza Ayon Scorpio XS. Mimo dość przeciętnej skuteczności na poziomie 88dB, są to jednak dwudrożne zespoły głośnikowe nie "zatykające" przekazu ani w basie, ani w średnicy, co jednoznacznie wynika z wysokiej transparentności głośników, a także zastosowanych prostych filtrów pierwszego rzędu, generujących minimalne straty.
Podsumowanie
Te brytyjskie monitory nadzwyczaj dobrze sobie radzą z oddaniem technicznych niuansów odtwarzanej muzyki, są szczegółowe, dynamiczne i oferują znacznie większy bas, niż wskazywałyby na to ich rozmiary. Dwudrożny układ głośnikowy nie jest nazbyt wymagający wobec wzmacniaczy pod względem mocy, ale żeby uzyskać brzmienie wysokiej jakości, należy łączyć te kolumny z dobrymi wzmacniaczami – mogą to być również lampowe amplifikacje. Należy jednak unikać jasno brzmiących amplifikacji, ponieważ te monitory od razu obnażą wszelkie niedostatki elektroniki, a zwłaszcza braki właściwej równowagi tonalnej. Ponadto dużo uwagi należy poświęcić tym kolumnom podczas poszukiwania właściwego miejsca do ich ustawienia w pomieszczeniu odsłuchowym. Jeśli jednak wykażemy się w tym względzie cierpliwością i precyzją, to na pewno odwdzięczą się nam pięknym brzmieniem.