Pod koniec 2016 roku miałem przyjemność opisywać na łamach HFC pierwszy w ofercie DALI głośnik Katch, wówczas należący jeszcze do serii Active, będącej, jak się wydaje, zbiorem dość przypadkowych urządzeń tej duńskiej marki. Pięć lat później jego następca, Katch G2, wraz z soundbarem Katch ONE stanowią już osobną linię lifestyle'owych produktów DALI, zachowujących wzorniczą spójność – o przypadkowości tego zestawienia nie może być mowy. Pora sprawdzić, jakie zmiany wprowadzono w kolejnej generacji tego "samograja" i jak wpłynęło to na jego brzmienie.
Budowa i funkcjonalność
Producent Katch G2 przygotował tzw. White Paper, w którym przy jednym ze zdjęć można przeczytać: "Zaprojektowany przez DALI z wyraźnym naciskiem na docelową grupę użytkowników i łatwość użytkowania". Nietrudno odgadnąć, że w tym wypadku tzw. targetem były osoby lubiące gadżety i mające niebanalne wymagania estetyczne. I nie ulega wątpliwości, że G2 jest w stanie zaspokoić ich potrzeby.
Na pierwszy rzut oka większość zmian wprowadzonych do G2 ma charakter kosmetyczny: update Bluetootha do wersji 5.0, pojemniejsza bateria, ulepszone gumowe nóżki, przypominająca złotą monetę nowa plakietka z logo przy sprytnie wysuwanym skórzanym pasku i nowe kolory (Iron Black, Caramel White i Chilly Blue). W dalszym ciągu mamy do czynienia z wąskim/płaskim głośnikiem w kształcie bieżni z kilkoma przyciskami sterowania (Bluetooth, włącznik z LED-ami ułożonymi w koło, ciszej, głośniej, tryby dźwiękowe) i gniazdami wyciętymi w korpusie wykonanym z jednego kawałka aluminium (zob. dalej). Z kolei ściankę przednią i tylną uformowano z mieszanki poliwęglanu i tworzywa ABS. Staranne połączenie materiałów (przegrody są przymocowane do korpusu za pomocą śrub i hermetycznej uszczelki) ma niwelować potencjalny rezonans wewnętrzny. Producent zapewnia, że sztywna, zamknięta obudowa nie dodaje niepożądanej energii akustycznej do dźwięku generowanego przez przetworniki.
A skoro już o tym mowa – G2 wyposażono w dwudrożny system głośników stereo z dużą membraną pasywną. Umieszczono je po obu stronach i, w przeciwieństwie do oryginalnego Katch, oddzielono wewnętrzną ścianką, co ma zapewniać lepszą separację kanałów. Po każdej ze stron pracuje trio złożone z membrany pasywnej, napędzanej silnym magnesem neodymowym 21-milimetrowej miękkiej kopułki wysokotonowej oraz niespełna 90-milimetrowego woofera, z punktem podziału ustalonym przy częstotliwości 2,3kHz. Przetwornik średnio-niskotonowy charakteryzuje się dużym wychyleniem, co osiągnięto dzięki odwróconej membranie i specjalnemu zawieszeniu typu pająk. Odwrócony na zewnątrz stożek zbudowano z aluminium i wyposażono w miękką nakładkę przeciwpyłową z tkaniny – połączenie tych materiałów ma zmniejszać rezonanse powierzchniowe przy jednoczesnym zachowaniu szczegółów i czystości brzmienia.
Napęd DALI Katch G2 stanowi wzmacniacz klasy D o mocy 2x25W. Schemat blokowy ujawnia prostą, ale skuteczną konstrukcję, zdolną do przekształcenia do 95% mocy akumulatora w moc wyjściową. Do stopnia mocy wzmacniacza podłączono procesor DSP przyjmujący sygnały z wejść Bluetooth i analogowego (w tym drugim wypadku po drodze jest jeszcze przetwornik A/D). DAC będący częścią procesora DSP dostarcza sygnał stereo do stopnia wzmacniacza. Wzmocniony sygnał audio jest następnie przesyłany w postaci niefiltrowanej do głośnika niskotonowego i przez prostą zwrotnicę do głośnika wysokotonowego. Rzecz jasna moc procesora spożytkowano również w celu maksymalnego wykorzystania każdego z przetworników. Z uwagi na specyficzne warunki pracy (niewielka objętość obudowy, raptem 2x0,4 litra) głównymi jego beneficjentami zostały woofery.
Obsługa Katch G2 jest intuicyjna, a przez to bardzo przyjemna. Nawiązanie połączenia Bluetooth jest natychmiastowe (łączymy się tradycyjnie lub przy użyciu NFC). Wbudowany odbiornik Bluetooth 5.0 obsługuje kodeki aptX, aptX HD i AAC. Z kolei umieszczone z boku, zaślepione wejście stereo 3,5mm służy do podłączenia urządzeń innych niż BT (jest wykrywane automatycznie). Naciśnięcie przycisku Bluetooth z podłączonym minijackiem pozwala na przełączanie między wejściami. Obok minijacka znajduje się złącze ładowania USB, a poniżej odsłonięte gniazdo zasilania. Port USB pozwala także na wgranie nowego firmware'u oraz podłączenie Chromecast Audio lub Amazon Echo, dzięki czemu G2 można przekształcić w głośnik sieciowy.
Wewnętrzna bateria litowo-jonowa (wymienna) w G2 ma całkowitą pojemność 3300mAh (vs 2600mAh w oryginalnym Katch), co pozwala grać głośnikowi z "normalną głośnością" do mniej więcej 30 godzin. Czas ładowania od zera "pod korek" za pomocą dołączonej ładowarki wynosi nieco ponad dwie godziny.
Jakość brzmienia
Brzmienie G2 nie różni się znacząco od tego, co prezentował jego poprzednik. Nie zaryzykuję twierdzenia, że nie zmieniło się wcale, bo minęło sporo czasu, a bezpośrednie porównanie nie było możliwe, ale... to wciąż czysty, selektywny i witalny dźwięk, do tego szybki, rytmiczny i całkiem dynamiczny, słowem klasyczne brzmienie DALI.
(...) kilka razy dałem się nabrać, sądząc że w pomieszczeniu, w którym grał Katch G2, pracują minimonitory...
Jak na tak płytką obudowę, G2 zaskakuje basem, choć praw fizyki bynajmniej nie łamie: niskie tony nie schodzą zbyt nisko, są prężne, ale nie potężne, co jednak raczej nikogo nie powinno dziwić. Pod tym względem Katch musi uznać wyższość np. Addona C5 Audio Pro (który jednak nie jest wolny od rezonansowego podbarwienia niskich tonów). Najważniejsze jednak, że głośnik DALI czytelnie oddaje rytm i, przynajmniej częściowo, barwę zakresu niskotonowego, dzięki czemu bas nie gra przez cały czas "na jedną nutę". Ponadto Katch G2 wygrywa z C5 wigorem, energią i bardziej obecnym środkiem pasma. Wokale w starszych nagraniach (np. Billie Holiday "The Coplete Decca Recordings"; TIDAL HiFi), zarejestrowane specyficznymi (dziś powiedzielibyśmy vintage'owymi) mikrofonami, z obciętymi skrajami pasma, na "duńczyku" są moim zdaniem bardziej przekonujące, bo lepiej oddają atmosferę i emocje utrwalone na płycie.
Połączenie środka pasma z sopranami wypada całkiem dobrze, ale (przynajmniej początkowo) unikałbym "lewego" profilu audio, czyli trybu wyrazistego, rzekomo zoptymalizowanego pod kątem liniowego, bardziej neutralnego pasma przenoszenia. Dlaczego? Wprowadza on do brzmienia nieco za dużo "szelestu", choć niewykluczone, że z czasem wysokie tony – swoją drogą całkiem szczegółowe, dokładne i zwinne – się utemperują. Za znacznie przyjemniejsze w odbiorze uznałem ustawienie "prawe" (a więc tryb ciepły), które nie tylko uspokaja soprany, ale zgodnie z nazwą wprowadza do przekazu nieco ciepła.
Za udane należy uznać także zjawiska przestrzenne. Co prawda takie określenie w stosunku do małego głośnika Bluetooth wydaje się na wyrost – nie ma tu mowy o rozbudowaniu sceny wszerz czy w głąb – ale głośniki z tyłu "robią robotę", bo dzięki nim dźwięk nie wydaje się przyklejony do obudowy. Mało tego, kilka razy dałem się nabrać, sądząc że w pomieszczeniu, w którym grał Katch G2, pracują minimonitory... A ponieważ producent przewidział także możliwość połączenia pary G2 w system stereo (tryb True Wireless Stereo; szczegółowe informacje w instrukcji), potraktowałbym to jak najbardziej serio i rozważyłbym od razu zakup dwóch sztuk.
Podsumowanie
Taka gra zdecydowanie jest warta świeczki. Katch G2 to bardzo ładny kawałek technologii audio w nowoczesnym wydaniu, przekonujący nie tylko estetycznym wyglądem, ale także niezawodną funkcjonalnością i wciągającym brzmieniem.