Amerykański NuPrime od dawna stawia na wzmacniacze klasy D, a testowany model Omnia A300, takim dysponuje. Jest to urządzenie adresowane do osób ceniących minimalizm i małogabarytowe komponenty audio. Warto jednak podkreślić, że nie jest to jednak "goły" wzmacniacz, mający za zadanie tylko wzmocnić sygnał, bo wbudowano weń także odtwarzacz strumieniowy, a ponadto łączy w sobie też funkcje przetwornika cyfrowo-analogowego i wzmacniacza słuchawkowego. Wystarczy więc sam A300 oraz kolumny, ewentualnie słuchawki, by powstał kompletny system stereo. Oczywiście może on też współpracować z klasycznym odtwarzaczem CD czy innymi źródłami analogowego sygnału, co czyni ten wzmacniacz uniwersalnym urządzeniem.
Budowa
Rzadko spotyka się tak gęsto usiane elektroniką urządzenia, a w przypadku A300 mówimy wręcz o miniaturowym urządzeniu, dysponującym mocno ograniczoną przestrzenią wewnętrzną. Na tle klasycznych wzmacniaczy ten wygląda wręcz mikroskopijnie, mimo że dysponuje oszałamiającą mocą 200W na kanał przy obciążeniu 4Ω. A nie jest to przecież tylko sam wzmacniacz, bo do tego dochodzi jeszcze rozbudowana sekcja cyfrowa, obsługująca między innymi odtwarzacz strumieniowy. Widać więc, że wnętrze obudowy wykorzystano do ostatniego centymetra kwadratowego.
Uwagę zwraca rozbudowany, impulsowy układ zasilający, dostarczający prąd z oddzielnych sekcji dla toru wzmacniacza oraz cyfrowego i analogowego układu sygnałowego. Dzięki niewielkim rozmiarom wzmacniacza klasy D, udało się zaoszczędzić sporo miejsca wewnątrz, które wykorzystano m.in. na sekcję filtra przeciwzakłóceniowego umieszczonego przed blokiem impulsowego zasilania.
W sekcji cyfrowej zastosowano przetwornik cyfrowo-analogowy Cirrus Logic CS43131 zdolny do pracy przy maksymalnej rozdzielczości 32-bitów. Sekcja bezprzewodowego streamera obsługiwana jest przez 64-bitowy, czterordzeniowy procesor Arm Cortex-A53. Warto zaznaczyć, że w NuPrime w obrębie obwodów sygnałowych i zasilania zastosowano wysokiej jakości komponenty m.in. "audiofilskie" kondensatory elektrolityczne.
A300 z zewnątrz prezentuje się dosyć skromnie. W części frontowej, obok umieszczonego centralnie wyświetlacza znajdują się wielofunkcyjne pokrętło oraz dwa wejścia słuchawkowe. Z tyłu ulokowano solidne terminale wyjściowe ze stopni końcowych oraz komplet wejść i wyjść cyfrowych, a także dwie pary złączy analogowych.
Do obsługi A300 przewidziano darmową aplikację dostępną zarówno na urządzenia z systemem operacyjnym iOS, jak i Android, dzięki której strumieniowanie muzyki z różnych serwisów jest jeszcze prostsze.
Jakość dźwięku
A300 zapewnia poczucie dużej mocy, co nie powinno być zaskoczeniem jeśli weźmiemy pod uwagę amplifikację klasy D, oferującą 200W na kanał przy obciążeniu 4Ω. W parze z oferowaną mocą idzie również imponująca dynamika, zwłaszcza w skali makro oraz obszerne, wypełnione i namacalne brzmienie z dobrą kontrolą.
Na uwagę zasługuje zwłaszcza jakość wysokich tonów. W tym miejscu należy przypomnieć, że na pokładzie mamy wzmacniacz w klasie D, a w przeszłości jednostki tego typu cieszyły się złą opinią ze względu na nienaturalne, metaliczne brzmienie właśnie w zakresie wysokich tonów. Ukształtował się więc stereotyp kiepsko brzmiących wzmacniaczy D-klasowych i niektórzy melomani mają o nich do dziś złe zdanie. Na szczęście za sprawą postępu technologicznego udało się wyeliminować tę wadę, a model Omnia A300 NuPrime jest tego namacalnym przykładem. To co niegdyś było bolączką wzmacniaczy klasy D, obecnie nie występuje w brzmieniu A300. Mało tego, można go uznać za jeden z najbardziej szczegółowo brzmiących wzmacniaczy w swojej grupie cenowej.
Góra pasma jest błyszcząca, mieni się bogatą paletą barw, a jednocześnie jest bardzo starannie prezentowana, bez wyostrzeń czy agresji. Można wręcz powiedzieć, że A300 pod względem barwy i plastyki wysokich tonów zbliża się do urządzeń dysponujących stopniami końcowymi klasy AB. Przykładowo w utworach Marka Bilińskiego, odtwarzanych zarówno za pośrednictwem gramofonu Dual CS518 współpracującego z przedwzmacniaczem Trigon Vanguard III, jak i z CD, nie mogłem się nadziwić z jaką łatwością wychwytuje nawet najsubtelniejsze detale, dbając jednocześnie o ich prawidłowe wybrzmienia i naturalny koloryt.
Piętro niżej, czyli w zakresie średnich tonów, znowu mamy do czynienia ze świetnym wglądem w muzyczną treść. Średnicę można określić jako naturalną, plastyczną, a jednocześnie oferującą neutralny przekaz, zwłaszcza pod względem temperatury i energii poszczególnych instrumentów. W muzyce Diany Krall z albumu "The Look Of Love" odtwarzanego za pośrednictwem CD-10 II Ultimate austriackiej marki Ayon, precyzja przekazu osiągnęła satysfakcjonujący poziom, a NuPrime A300 nie pomijał żadnej, nawet najdrobniejszej informacji. Śpiew wokalistki został wyraźnie pokazany na tle instrumentów towarzyszących.
Przestrzeń należy do najmocniejszych stron A300. Dysponując kolumnami głośnikowymi dobrze reprodukującymi stereofonię, mamy gwarancję, że NuPrime stworzy przed słuchaczem dużą scenę dźwiękową z dobrze zlokalizowanymi źródłami pozornymi o naturalnych gabarytach. Bez względu na rodzaj muzyki, zawsze mamy pełen wgląd w to, co dzieje się na scenie dźwiękowej.
Można go uznać za jeden z najbardziej szczegółowo brzmiących wzmacniaczy w swojej grupie cenowej.
Bas w wykonaniu A300 można określić jako mocny, dobrze podkreślony i zapuszczający się nisko, bez jakichkolwiek barier, co jest typowe dla wysokowydajnych wzmacniaczy klasy D. Jedyna niedogodność, na którą zapewne zwrócą uwagę perfekcjoniści, to niezbyt precyzyjne kontury. W muzyce jazzowej odniosłem wrażenie, że brzmienie kontrabasu w utworach Karii Bremnes i Cassandry Wilson zostało pogrubione, a wybrzmienia szarpanych strun były lekko zmiękczone. W efekcie instrument ten tracił swój naturalny charakter brzmienia, na poczet jego potęgi. Tak więc miłośnicy potężnego basu, przedkładający jego masę i siłę przebicia nad ilość informacji w nim zawartych, z pewnością będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Natomiast osoby wymagające naturalnej, wręcz studyjnej perfekcji w odwzorowaniu zakresu niskich tonów, będą mniej usatysfakcjonowane.
Jeśli zaś chodzi o barwę brzmienia, to jak wcześniej wspomniałem, A300 niczego nie doprawia na siłę, nie uatrakcyjnia i nie koloryzuje. Generalnie można przyjąć, że jest to wzmacniacz, który "na czysto" wzmacnia sygnał pochodzący ze źródła, zwłaszcza jeśli chodzi o odtwarzacz CD, pozwalając mu w pełni rozwinąć skrzydła i pokazać swój własny charakter. Przykładowo, jeśli A300 skonfigurujemy z odtwarzaczem CD dysponującym lampowymi stopniami końcowymi, jak ma to miejsce w przypadku Ayona CD-10 II Ultimate, to możemy mieć pewność, że wzmacniacz właściwie pokaże jego walory brzmieniowe. Sytuacja ma się jednak inaczej, gdy sięgniemy po firmową aplikację zainstalowaną na smartfonie, pozwalającą w pełni czerpać z zasobów muzycznych różnych serwisów streamingowych, jak: TIDAL, Spotify, Amazon Music, Deezer, itp. Strumieniowany do wzmacniacza sygnał dźwiękowy jest nieco wygładzony i uplastyczniony, ale zarazem dość wyraźny i szczegółowy, dokładnie osadzony na obszernie zaprezentowanej scenie dźwiękowej. Generalnie jeśli odtwarzamy muzykę w jakości Hi-Fi dostępną za pośrednictwem któregokolwiek serwisu muzycznego, czy z nieskompresowanych plików muzycznych zapisanych na smartfonie, to A300 dzięki wbudowanemu odtwarzaczowi strumieniowemu opartemu na wysokiej jakości komponentach, zapewni nam mnóstwo przyjemności z odsłuchu.
Podsumowanie
NuPrime Omnia A300 jest niewielkim, kompaktowym wzmacniaczem o dużych możliwościach w zakresie mocy i funkcjonalności w obsłudze wielu źródeł sygnału audio. Mimo ukłonu w stronę miłośników minimalizmu, jest w stanie osiągać wysokie poziomy głośności oraz współpracować z różnego rodzaju kolumnami, bez znaczenia, czy będą to zwarte dwudrożne monitory, czy podłogowe mocno rozbudowane konstrukcje.
Brzmienie A300 w zakresie wysokich i średnich tonów można określić mianem bezkompromisowego. Oparte jest na bardzo szczegółowym przekazie, ale jednocześnie nie pozbawionego technicznej poprawności w odtwarzaniu nawet najbardziej skomplikowanych brzmieniowo gatunków muzycznych.